Ewa Marta Posted September 27, 2012 Author Posted September 27, 2012 [quote name='Gusiaczek']Uważam, że banerek autorstwa Eli jest FANTASTYCZNY!!!! Elu:loveu::angel::Rose:[/QUOTE] Banerek, cały bazarek... wszystko jest przecudne:-) A mnie wzrusza to wszystko bardzo, bo Wasza pomoc dodaje mi... skrzydeł;-) Quote
Nutusia Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 Nio... niech się redbul schowa! :) Gusia, Twój banerek nie odsyła do bazarku... A Eli odsyła ;) Quote
3 x Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 i Ewy marty nie odsyła zacytujcie mój post i sobie skopiujcie do podpisu to od momentu [URL do końca [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/232773-Aniołowo-bazarek-dla-podopiecznych-Ewy-Marty-do-dnia-9-października-do-godz-19-00"][IMG]http://global.images10.fotosik.pl/2423/282d82a044753c40.jpg[/IMG][/URL] Quote
Ellig Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 Anioly sa cudowne i wymagaly bardzo precyzyjnej pracy, to prawdziwe rekodzielo, takie cuda na pewno przyniosa duzo dobrego tym u ktorych "zamieszkaja":) Ciesze sie ,ze banerek przypadl do gustu:) Pozdrawiam bardzo serdecznie!:) Quote
Ewa Marta Posted September 27, 2012 Author Posted September 27, 2012 [quote name='3 x']i Ewy marty nie odsyła zacytujcie mój post i sobie skopiujcie do podpisu to od momentu [URL do końca [/QUOTE] Nie odsyła, bo skopiowałam od Gusiaczka:-) Zaraz poprawię, dzięki za informację Edit: Już odsyła;-) Quote
Ewa Marta Posted September 27, 2012 Author Posted September 27, 2012 Biegnę tu z wątku bazarkowego, żeby wkleić radosną wiadomość, a mianowicie: Ledwie te wspaniale Anioły rozpostarły skrzydła nad moimi podopiecznymi, już zaczynają dziać się cuda:loveu: Właśnie dowiedzialam się, że moja Ania nie chce słyszeć o oddawaniu pieniędzy, które za mnie założyła za budę, w związku z tym z radością zdejmuję jej koszt z pozycji wydatki i wrzucam w darzy rzeczowe:-) Quote
Nutusia Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 Ewa, wiesz co... Ty zmień tę smutną minkę w tytule wątku na wesołą, bo to w końcu bardzo dobra wiadomość, że dzięki Tobie będą domków szukać najlepszych na świecie, a nie tkwić przy budach na łańcuchach i bezdomność szerzyć ;) Quote
Ellig Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 [quote name='Ewa Marta']Biegnę tu z wątku bazarkowego, żeby wkleić radosną wiadomość, a mianowicie: Ledwie te wspaniale Anioły rozpostarły skrzydła nad moimi podopiecznymi, już zaczynają dziać się cuda:loveu: Właśnie dowiedzialam się, że moja Ania nie chce słyszeć o oddawaniu pieniędzy, które za mnie założyła za budę, w związku z tym z radością zdejmuję jej koszt z pozycji wydatki i wrzucam w darzy rzeczowe:-)[/QUOTE] Serdeczne podziekowania dla Ani:) Quote
Gusiaczek Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 Tak, wiem - banerek był "nieczynny", ale Ela na moje HELP natychmiast zareagowała i już jest ok:) Ogromnie się cieszę z Waszej obecności i wsparcia. Ewuś, wszystko będzie dobrze, bo na skrzydłach anielskich leci ku Dobru:) Elu, banerek to mistrzostwo świata - trafiłaś w dychę:) Quote
Malgoska Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 Witajcie, biegnę z bazarku aniołkowego, takie cudeńka, jaki świetny pomysł. Ja aniołki robię tylko z makaronu...a te u Was są po prostu cudowne:) Quote
Gusiaczek Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 Wielkie dzięki:) QUOTE=3 x;19728875]i Ewy marty nie odsyła zacytujcie mój post i sobie skopiujcie do podpisu to od momentu [URL do końca [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/232773-Aniołowo-bazarek-dla-podopiecznych-Ewy-Marty-do-dnia-9-października-do-godz-19-00"][IMG]http://global.images10.fotosik.pl/2423/282d82a044753c40.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] Quote
Ellig Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 Gusiaczku napisz prosze o historii powstawania aniołów w waszej Rodzince. Quote
Gusiaczek Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 Chętnie, ale gdzie? [quote name='Ellig']Gusiaczku napisz prosze o historii powstawania aniołów w waszej Rodzince.[/QUOTE] Quote
Ellig Posted September 27, 2012 Posted September 27, 2012 [quote name='Gusiaczek']Chętnie, ale gdzie?[/QUOTE] Moze na bazarku.... Quote
Ewa Marta Posted September 27, 2012 Author Posted September 27, 2012 [quote name='Ellig']Gusiaczku napisz prosze o historii powstawania aniołów w waszej Rodzince.[/QUOTE] O tak! Bardzo prosimy:-) Uwielbiam takie rodzinne historie:-) Quote
Gusiaczek Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 Wczoraj napisałam, ale mi wcięło;( Może przed wyjściem do pracy zdążę, a jak nie, z przyjemnością opowiem Wam, jak to było, wieczorem:) [quote name='Ewa Marta']O tak! Bardzo prosimy:-) Uwielbiam takie rodzinne historie:-)[/QUOTE] Quote
Malgoska Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 [quote name='Gusiaczek']Wczoraj napisałam, ale mi wcięło;( Może przed wyjściem do pracy zdążę, a jak nie, z przyjemnością opowiem Wam, jak to było, wieczorem:)[/QUOTE] koniecznie możesz też wkleić tutaj:) Quote
Gusiaczek Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 Bardzo proszę:) [B][SIZE=3]Los pokierował Mamę, na przełomie lat 50tych i 60tych, za sprawą zamążpójścia, na wieś. Myślę, że nie było jej łatwo z życia miejskiego, panieńskiego przestawić się na inne tory. Wiła nowe gniazdko, ale tamte czasy nie ułatwiały Jej tego. Brak wszystkiego, szarzyzna, bylejakość, meble bez możliwości wyboru kupowane na raty. Ale była otoczona tym, co kochała najbardziej - naturą, dla której miała ogromny szacunek. Właśnie z niej czerpała radość życia i w niej miała duchowe wsparcie. Nasz domeczek wyglądał jak chatynka zielarki - wszędzie wisiały suszące się kwiaty i trawy, w książkach (których było zawsze baaaardzo dużo) suszyły się płatki kwiatów. Po co? Ano m.in. po to, by np. na czarnym blacie stołu ułożyć kompozycje kwiatowe pod szkłem. Nasz stół był przebojem zawsze!:smile:, że nie wspomnę o ogromniastym bukiecie uzupełnianym w sezonie. Ubarwiała przaśność tamtych lat tym, co dała przyroda. Mama wierzyła w Anioły i bardzo je kochała (wiedziała o nich więcej niż dużo) i będąc już na emeryturze,kierowana impulsem (anielskim?) zaczęła tworzyć Anioły Florki, jak je nazywała. Długo musiałam pracować na tym,by pozwoliła im wyfrunąć do ludzi. W 2004 r. odbył się wernisaż prac Mamy w bemowskiej Bibliotece pt. "Anioły Florki do Twojej chaty zrobione ręką Babci Beaty" Prace cieszyły się ogromnym powodzeniem, wszystkie poleciały do nowych domów. Powiedziała: "to była ostatnia, najpiękniejsza rzecz, jaka mi się przytrafiła w życiu. dziękuję córeczko" Dokładnie rok później Anielski Patrol odprowadził Mamę na Drugą Stronę. I tak Kochani ... Olga została genetycznie obciążona, dzięki czemu mamy Aniołowo:smile: a ja miałam ogromne szczęście, że urodziłam się w rodzinie kochającej naturę. :smile: [/SIZE][/B] Quote
Mazowszanka13 Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 Bardzo ładna i wzruszająca historia :) Quote
Ewa Marta Posted September 28, 2012 Author Posted September 28, 2012 (edited) No właśnie:-) Pisałam już na wątku bazarkowym, że widzę w wyobraźni ten piękny stół..... Jako totalny antytalent plastyczny, bardzo podziwiam pomysłowość i zdolności plastyczne u innych:-) Gusiaczku, miałaś cudowną Mamę:-) Fajnie, że córa odziedziczyła po niej talent:-) Karma dotarła już dzisiaj do psiaków. Dorzuciłam jeszcze 2 duże 1200g puszki mokrej karmy. Maluchy rosną jak na drożdżach, a sunia robi się psem obronnym.... No szok podobno, jak ona w nocy szczekała na dziki ryjące w pobliżu ich kontenera... Martwię się bardzo, żeby w tej swojej zapalczywości nie postanowiła wybrać się poza teren sprawdzić, co się dzieje. Niestety w pobliżu mieszka locha z kilkoma małymi. One mają około 5 miesięcy i do tej pory nie można ich było odłowić, bo można to zrobić dopiero po ukończeniu pół roku. Niedawno cala Rodzinka wyszla na wprost spacerującej tam Pani z wózkiem. Ależ się biedna strachu najadła. Złapała na ręce dziecko, wózek zostawiła i uciekała na oślep przed siebie. To było w biały dzień, dziki nie spały, tylko szukały jedzenia. Została wezwana straż i łowczy. No i wtedy powiedzieli, że ewentualnie odłowią, jak maluchy będą starsze i przeniosą je gdzie indziej. Uwielbiam chodzić tam na spacery, ale od kiedy wiem o takich incydentach (jeszcze kilka osób miało spotkanie z dzikami), to w pobliżu, gdzie są widywane przechodzę szybko, psy idą koło mnie i nie pozwalam im na wskakiwanie w krzaki. Edited September 28, 2012 by Ewa Marta Quote
Nutusia Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 Miałam szczęście poznać Babcię Beatkę, magiczna była ona, magiczny Jej dom i wszystko, co wychodziło spod Jej ręki - i rzeczy i słowa przez Nią pisane. A dwa Jej anioły czuwają nade mną - w tym anioł Piernik, zrobiony z kwiatów, które dostałam na 40 urodziny... Quote
Gusiaczek Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 Oj, z dzikami, a szczególnie lochami, żartów nie ma.... Kiedyś do rzadkości należały wyprawy w osady ludzkie, ale skoro człowiek w bezwzględny sposób ingeruje w środowisko, czegóż oczekiwać - jeść muszą. Quote
Nutusia Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 Dziecko na ręce i w nogi... Przeżyłam coś takiego, ale to humorystyczna anegdota. Gdy mój Tomuś był malutki, miał może ze 2 miesiące, pojechałam z nim na wieś. Było lato i często wybieraliśmy się na dalekie spacerki (Aniołek to był, nie dziecko ;)). No i jedziemy sobie wózeczkiem po lesie (brzezinie sadzonej ręką mojego Dziadka i mojej Mamy), dziecko się rozgląda. Nagle patrzę, zza drzewa wychodzi... no wypisz-wymaluj DZIK! A za chwilę... małe! Tak się przeraziłam, że złapałam Tomcia na ręce i w nogi! Biegnę, myśli się kłębią w głowie, a wśród nich taka ze znakiem zapytania "dlaczego te małe nie były w paski"?... Szybko się okazało, że to była zwykła, domowa świnia :) Za moich czasów, wszystkie domowe, hodowlane świnki były... różowe ;) No, chyba, że kaban został zapastowany przez Kargula i Pawlaka! :) Do dziś się ze mnie rodzina śmieje na samo wspomnienie spotkania "z dziką lochą" :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.