anica Posted November 8, 2017 Posted November 8, 2017 Ewuniu... wszystko, prawie identycznie jak u Jasi :( Quote
Poprawna Posted November 8, 2017 Posted November 8, 2017 Biedny Rokuś... Pozdrawiam Was serdecznie. 1 1 Quote
Kejciu Posted November 9, 2017 Posted November 9, 2017 Ewa - moim zdaniem dobrze robicie - musicie zawalczyć o lepszy komfort jego życia bo nie wiemy ile mu jego jeszcze zostało. Życie w bólu napewno jest ogromnym dyskomfortem. Trzeba robić wszystko co tylko można do końca... ale tłumacz sobie że to tylko ząbek i nastawiaj się tak psychicznie że wszystko będzie dobrze bo musi, że to nie czas jeszcze i że jest w rękach specjalistów. Doskonale wiem co przeżywacie, jak serce staje przy każdym zachwianym kroku u takiego staruszka. Trzeba wierzyć że wszystko będzie dobrze i że będzie czuł się lepiej po zabiegu. 5 miesięcy żyliśmy z wyrokiem po operacji Cyganka - miał okropny nowotwór - i każde jego sapnięcie, głębszy oddech czy cokolwiek - to czułam jakby mi ktoś wbijał szpilę w samo serce bo wiedzieliśmy że każda godzina może być ostatnią. Ale w przypadku Rokunia tak nie będzie - to jeszcze nie pora i myśl o tym w ten sposób bo to baaardzo bardzo pomaga chociaż inni mogą się z tego śmiać ale ja testowałam to na sobie nie jeden raz :-) buziaki przesyłam i trzymam kciuki za jutro - o której operacja ? 2 Quote
Ewa Marta Posted November 9, 2017 Author Posted November 9, 2017 19 godzin temu, anica napisał: Ewuniu... wszystko, prawie identycznie jak u Jasi :( Sama nie wiem, czy rto dobrze, czy źle:( 16 godzin temu, Poprawna napisał: Biedny Rokuś... Pozdrawiam Was serdecznie. Bardzo dziękujemy Kochana! Za pomoc finansową też:) 8 godzin temu, Kejciu napisał: Ewa - moim zdaniem dobrze robicie - musicie zawalczyć o lepszy komfort jego życia bo nie wiemy ile mu jego jeszcze zostało. Życie w bólu napewno jest ogromnym dyskomfortem. Trzeba robić wszystko co tylko można do końca... ale tłumacz sobie że to tylko ząbek i nastawiaj się tak psychicznie że wszystko będzie dobrze bo musi, że to nie czas jeszcze i że jest w rękach specjalistów. Doskonale wiem co przeżywacie, jak serce staje przy każdym zachwianym kroku u takiego staruszka. Trzeba wierzyć że wszystko będzie dobrze i że będzie czuł się lepiej po zabiegu. 5 miesięcy żyliśmy z wyrokiem po operacji Cyganka - miał okropny nowotwór - i każde jego sapnięcie, głębszy oddech czy cokolwiek - to czułam jakby mi ktoś wbijał szpilę w samo serce bo wiedzieliśmy że każda godzina może być ostatnią. Ale w przypadku Rokunia tak nie będzie - to jeszcze nie pora i myśl o tym w ten sposób bo to baaardzo bardzo pomaga chociaż inni mogą się z tego śmiać ale ja testowałam to na sobie nie jeden raz :-) buziaki przesyłam i trzymam kciuki za jutro - o której operacja ? Kejciu, oczywiście masz rację - ja to wiem i staram się myśleć optymistycznie, ale ostatni miesiąc mnie zaskakuje i dołuje. Wszystko idzie jak burza w dół. Przedwczoraj Rokuś upadł wchodząc na 4 schodki i będąc podpierany przeze mnie:( Naświetlam go lampą - jak radził dr Lenarcik w takie wilgotne dni, chodzimy tempem Rokusia i tyle, ile on chce na spacerach, nie przeciążamy go, a mimo to bardzo pogorszyło się chodzenie Rokinka. No i to szczekanie - coraz częściej sąsiedzi mówią, że szczeka w ciągu dnia jak jest sam. Ja przeżywam katusze, bo chciałabym być obok niego, a muszę pracować:( On tak bardzo cieszy się, jak przychodzę do domu. Ogonek mu lata jak szalony, liże mn ei po rękach i wtula się całym sobą w moje nogi. Jest kochany i bardzo chce żyć. Na spacerach nieudolnie próbuje biegać, co kończy się najczęściej upadkiem. Ech... szkoda gadać jak ciało nie nadąża za szaloną głową. Zabieg jutro o 9:15 rano. Trzymajcie proszę kciuki! Quote
zuza57 Posted November 9, 2017 Posted November 9, 2017 Przytulamy i trzymamy łapeczki Ewuniu. 1 Quote
Ellig Posted November 9, 2017 Posted November 9, 2017 3 godziny temu, zuza57 napisał: Przytulamy i trzymamy łapeczki Ewuniu. 3 godziny temu, Poprawna napisał: Trzymajcie się ciepło. Trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze. 1 Quote
doris66 Posted November 10, 2017 Posted November 10, 2017 Trzymam kciuki za powodzenie zabiegu i przesyłam mnóstwo pozytywnej energii. Daj znać Ewuniu jak będzie już po. Quote
Kejciu Posted November 10, 2017 Posted November 10, 2017 Trzymam kciuki i powodzenia kochani! :) Quote
Ellig Posted November 10, 2017 Posted November 10, 2017 Rokus jest już po zabiegu. Ewunia z nim jest. Rokus spi, odpoczywa sobie. Quote
Ellig Posted November 10, 2017 Posted November 10, 2017 Tu zdjęcie usuniętego ząbka i paragonu na koszmarnie wysoką kwotę. Quote
Ellig Posted November 10, 2017 Posted November 10, 2017 Oczka już otwarte, Rokus przytomniejszy. Quote
Anula Posted November 10, 2017 Posted November 10, 2017 Zaglądam do Rokusia.Rokuś obudził się to dobry znak.Teraz pierwsze godziny a w zasadzie dni aby nic się nie działo niepokojącego.Jestem myślami z Wami. Rokuniu,trzymaj się kochany.No a rachunek rzeczywiście powalający. Quote
Ellig Posted November 10, 2017 Posted November 10, 2017 Wolność...Ewa z Rokusiem wracają do domu. :) Quote
Ellig Posted November 10, 2017 Posted November 10, 2017 Po powrocie do domu zjadł trochę mokrej karmy. Quote
Ellig Posted November 10, 2017 Posted November 10, 2017 "Niestety już próbował zdjąć wenflon dlatego do niedzieli musi chodzić w domu w kołnierzu. Bunt jest wielki. Pięknie za to zjadł druga mała porcje mokrej karmy. Będzie dobrze." 3 Quote
Ewa Marta Posted November 10, 2017 Author Posted November 10, 2017 Widzę, że Elunia na bieżąco wgrywala filmiki i paragon:( Kwota i mnie zwalila z nóg (634 zł), ale złożyły się na nią: premedykacja i estrakcja dwóch zębów, czyszczenie pozostałych, pobranie fragmentu paznokcia i badanie w kierunku dermatofitów, antybiotyk na kilka dni do domu, 3 zastrzyki przeciwbólowe do domu, 3 butle i sprzęt do zrobienie kroplówek w domu, recepta na kolejne leki, które się Rokusiowi kończą.To mimo wszystko ogromna kasa, ale trzeba to było zrobić. Najpierw myślałam, że nastąpila pomyłka, bo ja rano robiłam badanie krwi moim suniom i zapłaciłam 320 zł (zrobiłam również drogie badanie na tarczycę). Poszlam dopytać czy to kwota za samego Rokusia i okazało się, że tak:( Jak tylko Rokus poczuje się lepiej, biorę się za przygotowanie bazarku z biżuterią. On musi teraz jeść karmę Renal i nieprzerwanie brać leki na serduszko. Mamy nadzieję, że teraz jego komfort życia poprawi się znacząco. Quote
Ellig Posted November 11, 2017 Posted November 11, 2017 "Od rana leci nam kroplówka. Rokus nadal słaby ale ma apetyt i leciutko merdał ogonkiem." Quote
doris66 Posted November 11, 2017 Posted November 11, 2017 Trzymajcie sie kochani. Trudne chwile jeszcze przed Wami. Quote
Kejciu Posted November 11, 2017 Posted November 11, 2017 ufff najważniejsze że już po :) i że zjadł :) będzie dobrze - a jak Wam noc minęła ?:) Quote
Ellig Posted November 11, 2017 Posted November 11, 2017 Jest dobrze, rano Rokinek chetnie zjadł i poszedł na krótki spacer. Dostał też kroplowkę. Ewunia dba o jego komfort. "Kołnierz wysłany poduszką jest do zniesienia ☺" Quote
UlaFeta Posted November 11, 2017 Posted November 11, 2017 6 godzin temu, Ellig napisał: Jest dobrze, rano Rokinek chetnie zjadł i poszedł na krótki spacer. Dostał też kroplowkę. Ewunia dba o jego komfort. "Kołnierz wysłany poduszką jest do zniesienia ☺" Gdzie on by miał lepiej. Trzymaj się dzielny wojowniku.♡ Buziaki dla wszystkich:) Quote
Ewa Marta Posted November 11, 2017 Author Posted November 11, 2017 11 godzin temu, doris66 napisał: Trzymajcie sie kochani. Trudne chwile jeszcze przed Wami. Dziękujemy! Niestety 2-3 dni jeszcze będzie ciężko:( 10 godzin temu, Kejciu napisał: ufff najważniejsze że już po :) i że zjadł :) będzie dobrze - a jak Wam noc minęła ?:) Noc wyjątkowo spokojnie, bo działal zastrzyk przeciwbólowy. W ciągu dnia też nie najgorzej, chociaż musieliśmy bardzo walczyć z kroplówką. Rano dał sobie ją podłączyć i połowę udało się podać, a potem wyrywał się natychmiast po podłączeniu do wenflonu. Niby wszystko dobrze leciało, ale wyraźnie powodowało dyskomfort. Jakos wspólnymi silami podaliśmy drugą połowę, ale jutro podamy już podskórnie, bo zdjęliśmy już wenflon. Rokuś natychmiast sie uspokoił i zapadł w mocny sen. Musiało go już boleć:( 9 godzin temu, Ellig napisał: Jest dobrze, rano Rokinek chetnie zjadł i poszedł na krótki spacer. Dostał też kroplowkę. Ewunia dba o jego komfort. "Kołnierz wysłany poduszką jest do zniesienia ☺" Eluńka Kochana, dzięki za bieżące wgrywanie zdjęć! 2 godziny temu, UlaFeta napisał: Gdzie on by miał lepiej. Trzymaj się dzielny wojowniku.♡ Buziaki dla wszystkich:) Zaraz idę całować. Cały dzien przesiedzieliśmy z Rokusiem. Jacek zmieniał mnie, kiedy brałam sunie na dwa długie spacery. W tym czasie Rokuś dreptał na 10 minut na siusiu, bo zdaniem Jacka było mu przykro, że go zostawiłyśmy, a potem wracał do domu i siedzieli razem na posłanku. Quote
Ewa Marta Posted November 12, 2017 Author Posted November 12, 2017 Rokinek napuchl lekko w miejscu wyrwania ząbków i nadal g oboli. Pojechaliśmy do weta. Dostaliśmy specjalna pastę Dentisept do smarowania dziąseł, a w drugiej lecznicy dokupiliśmy 8 tabletek antybiotyku Stomorgyl na koleje 4 dni. W naszej lecznicy antybiotyk mogli zamówić dopiero mna wtorek, a nam skończył się dziś. Na szczęście Rokuś ma apetyt i choć widać, że go boli i z pyszczka jeszcze czuć nieładnie, to mamy nadzieję że za 2-3 dni będzie już zupełnie dobrze. Stoczyłam walkę, żeby posmarować mu dziąsła pastą. On tego nienawidzi:( Jutro musimy to zrobić razem z jackiem. jedno będzie trzymało, a drugie posmaruje. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.