Ziutka Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 [quote name='Ewa Marta']Ziutka, Ty mnie chcesz do grobu wpędzić, czy dachu nad głową pozbawić? :-) Jak zaraz nie skończę, to mi Jacek pierścionek zaręczynowy zabierze:-) Za 2 minuty siadam na kanapie obok niego i zaczynamy wspólny wieczór;-)[/QUOTE] No dobra....to idę na kompromis, dzisiaj odpuszczasz, ale jutro kolejna porcja foteczek :loveu: :loveu: :loveu: w liczbie, hmmm - najmniej 20 :diabloti: :eviltong: Quote
Ellig Posted October 19, 2012 Posted October 19, 2012 Ewa wyslalm do Ciebie maila z zapytaniem: "Witam. Czy Rex jest jeszcze do adopcji? Czy może Pani napisać jakiej rasy była matka?Kiedy można zobaczyć pieska? Pozdrawiam, Joanna" Trzymam kciuki:) Quote
Mazowszanka13 Posted October 19, 2012 Posted October 19, 2012 To zdjęcie powinno zachęcić do adopcji parki ;) [IMG]http://www.iv.pl/images/02133485205343949909.jpg[/IMG] Quote
Gusiaczek Posted October 19, 2012 Posted October 19, 2012 Rozpoczynać dzień pracy wśród Twojego Stadka - cudowne:) Filmiki obejrzałam prawie leżąc na ladzie;) - mogłabym nawet stojąc na rękach! Jakże zazdroszczę terenów spacerowych - Ovolinka byłaby w siódmym niebie, gdyby mogła tak pohasać. Dobrego dnia, Ewuś:) Quote
Nutusia Posted October 19, 2012 Posted October 19, 2012 O ludzie, warto było nagiąć karku, żeby zobaczyć Błotnego Szczęśliwego Atosa :) Też bym marzyła, by Dorcia i Reksio (no nie umiem jeszcze pisać o nim Rex!) trafili do jednego domu... Para... KAUKAZÓW! :) Quote
Ewa Marta Posted October 19, 2012 Author Posted October 19, 2012 (edited) Eluniu, zaraz do Pani napiszę:-) W trakcie spaceru miałam telefon w sprawie Dorki:-) Pani miła, mieszka z mężem i dwiema córkami w wynajętym mieszkaniu, w którym zamierzają mieszkać długo i właściciel zgodził się na psiaka. Tyle, że Pani myślała o małej suni. Powiedziałam, że Dorka prawdopodobnie będzie ważyła 20 kg. Pani ma wszystko powiedzieć mężowi i dać znać. Zgodziła się na wizytę pa w razie czego i bardzo chciałaby zobaczyć sunię, tyle, że najwcześniej może we wtorek. Zobaczymy, co z tego będzie:-) Gusiaczku, tereny mam wspaniałe, to fakt. Te tereny na filmikach nie są za bardzo atrakcyjne, najcudowniej jest spacerować wąskimi ścieżkami wśród traw, krzewów i drzew, ale z Atosem wybieram otwarte przestrzenie, choć niestety pozbawione zieleni i błotniste. Uznałam, że muszę widzieć, co sie dzieje i czy jakis pies nagle nie wyjdzie na nas. Dzisiaj miałam hardcorowy spacer... Poszłam po Atosa, przywitałam się z Bertą i Kulą. Perełka jak zwykle czekała na mnie już wcześniej. Po kilku minutach spaceru słyszę, że coś za mną dzwoni. Oglądam się, a to Berta z długim łańcuchem pędzi do nas. Szczęśliwa, skacząca i gotowa do spaceru z nami. Pomyślałam, że nie zaprowadzę jej od razu, niech się chociaż troszkę przebiegnie. Zaczęłam kręcić dla Was filmik. I nagle dostrzegłam Panią z wielkim, młodym onkiem. Tu przyznam postąpiłam skrajnie nieodpowiedzialnie, bo kręciłam dalej zadowolona, że psiaki przywitały się spokojnie. Za moment jednak przerwałam i chcialam odwołać psy. W tej sekundzie chyba onek szczeknął, na co ujadać zaczął Atos, wtórować mu Berta, a zaraz za nią Perełka. Atos szczekał zajadle podskakując do onka i udając bardzo groźnego psa. Odwoływałam je, krzyknęłam naprawdę ostro i udało się je odwołać. Zaczęłam bardzo przepraszać Panią, która powiedziała, że nic się nie stało, że w sumie nie chciały zagryźć jej psa, tylko postraszyć. Miałam dużo szczęścia, że naprawdę nic nie zrobiły psu i że trafiłam na bardzo wyrozumiałą osobę. Poszliśmy dalej, bo na tych błotnistych polach w zasadzie nigdy nie spotykam ludzi. Psiaki szalały, Atos z Bertą bawiły się jak dzieciaki. Perełka, Semik i Barsa wycofały się z tego szaleństwa. Berta kilkanaście razy przybiegała do mnie i skakała szczęśliwa na mnie, Kurtkę mam czarną, choć na początku spaceru była jasno zielona:-) Po pół godzinie zarządziłam odwrót, bo trochę się bałam, że kogoś jednak spotkamy. Kiedy już byliśmy blisko tras psich spacerów innych ludzi, wzięłam Atosa na smycz. Nagle dostrzegłam biegnącego do nas psiaka. To młody, bardzo przyjazny psiak, którego znamy i z którym lubią się moje trzy psy. Nie znałam na niego reakcji Berty, złapałam więc jej łańcuch, okręciłam sobie 4 razy wokół ręki i trzymałam ją. Powiem szczerze, że siła Atosa i Berty razem była duża i ledwie stałam, ale dałam radę. One skakały, ujadały, ale w momencie, kiedy piesuś odszedł, skończyło się ich zainteresowanie nim. Ręka boli mnie do teraz, ale na szczęście nie pościerała się, więc ból przejdzie:-) Podsumowując, mimo, że było to skrajnie nieodpowiedzialne, to jednak udało się i Berta miala mnóstwo ruchu, co jest dla niej bardzo ważne, bo musi zgubić listwy mleczne. Wieczorem wgram filmiki, zobaczycie jaka była szczęśliwa. Niestety nie mam nagranych ich zabaw, bo co chciałam je nagrać, to przestawały się bawić. Wzrok Perełki na pożegnanie dzisiaj do końca rozerwal mi serce. Podeszła, patrzyła mi w oczy i była tak smutna, że płakać mi się chce:-( Głaskałam ją, pocałowałam w nosek, a ona stała taka zrezygnowana, jak nie ona;-( Myśłę, że jest zazdrosna o inne psy, które dołączają do nas. Do Berty na początku wyskoczyła z zębami:-( Do tego wszystkiego zepsuł mi się samochód:-( Ruszyłam na wstecznym w garażu i już nie mogłam wrzucić jedynki:-( Padło sprzęgło, ale na szczęście moje dziecko przypomniało mi, że niedawno je wymieniałam i powinnam reklamować. Sprawdziłam i wymiana była 13.07:-) Zadzwoniłam do warsztatu i dzisiaj po południu mamy zaciągnąć samochód. Muszę w tym momencie wyprosić Ritę o pomoc z przywiezieniu i odwiezieniu Bafusi. Wprawdzie moi Panowie mają samochody, ale obaj jadą nimi do swoich szkół. Prawdopodobnie Bafi wezmę tylko do fryzjera, a zaszczepię w niedzielę albo w tygodniu. Niestety pechowo sie złożyło, ale i tak lepiej, że zepsuł się w garażu, a nie na drodze z Bafi w środku... Edited October 19, 2012 by Ewa Marta Quote
Nutusia Posted October 19, 2012 Posted October 19, 2012 Biedna Bertusia... Na pewno potrzebuje ruchu, a poza tym chce być z Wami po prostu... A już razem z Atosem i Perełcią tworzą stado, czują się pewnie i nie zamierzają nikogo więcej dopuścić do swego "szczęścia"... Perełka... ojej... nie wiem już co pisać - czy ci Twoi Panowie serca nie mają?... Samochód - współczuję, ale rzeczywiście lepiej, że w garażu odmówił współpracy. Quote
Ewa Marta Posted October 19, 2012 Author Posted October 19, 2012 Jestem w kontakcie z Panią Joanną w sprawie Rexa:-) Trzymajcie kciuki:-) narazie wszystko brzmi obiecująco. W domu rodzinnym Pani Joanny zawsze były psiaki teraz u rodziców są dwa. Jeden kundelek 14 letni i 4 letni Golden, który jest miłością wszystkich domowników. Pani zmieniła miejsce zamieszkania i nie wyobraża sobie domu bez pieska. Obecnie nie pracuje i to byłby najlepszy moment na wzięcie malucha do domu. Chłopak Pani Joanny pracuje w sklepie, który jest interesem rodzinnym i też nie będzie problemu z zabraniem pieska ze sobą do pracy. Pozostaje mi czekać na wypełnioną ankietę, poznać państwa, dopytać o szczegóły bardzo dla mnie ważne, choćby o to, co by było, gdyby jednak związek się zakończył, czego nie życzę, ale życie jest życiem. No i oczywiście Rex musiałby się zaprezentować:-) Państwo chcą jechać do niego już dzisiaj:-) Nic jeszcze nie jest przesądzone, więc kciuki są bardzo potrzebne..... Quote
Ellig Posted October 19, 2012 Posted October 19, 2012 [quote name='Ewa Marta']Jestem w kontakcie z Panią Joanną w sprawie Rexa:-) Trzymajcie kciuki:-) narazie wszystko brzmi obiecująco. W domu rodzinnym Pani Joanny zawsze były psiaki teraz u rodziców są dwa. Jeden kundelek 14 letni i 4 letni Golden, który jest miłością wszystkich domowników. Pani zmieniła miejsce zamieszkania i nie wyobraża sobie domu bez pieska. Obecnie nie pracuje i to byłby najlepszy moment na wzięcie malucha do domu. Chłopak Pani Joanny pracuje w sklepie, który jest interesem rodzinnym i też nie będzie problemu z zabraniem pieska ze sobą do pracy. Pozostaje mi czekać na wypełnioną ankietę, poznać państwa, dopytać o szczegóły bardzo dla mnie ważne, choćby o to, co by było, gdyby jednak związek się zakończył, czego nie życzę, ale życie jest życiem. No i oczywiście Rex musiałby się zaprezentować:-) Państwo chcą jechać do niego już dzisiaj:-) Nic jeszcze nie jest przesądzone, więc kciuki są bardzo potrzebne.....[/QUOTE] Ewus, kciuki trzymam, od samego poczatku, od pierwszego maila, bardzo spodobala mi sie p.Joanna, zadawala tylko powazne pytania:) Quote
Ewa Marta Posted October 19, 2012 Author Posted October 19, 2012 Acha, Pani proponowała, że chłopak do mnei zadzwoni i opowie o nich:-) Ale ja teraz nie mogę rozmawiać, dopiero po południu. No, ale to dobry znak, ta propozycja:-) Quote
Ellig Posted October 19, 2012 Posted October 19, 2012 [quote name='Ewa Marta']Acha, Pani proponowała, że chłopak do mnei zadzwoni i opowie o nich:-) Ale ja teraz nie mogę rozmawiać, dopiero po południu. No, ale to dobry znak, ta propozycja:-)[/QUOTE] Jeszcze mocniej zaciskam kciuki!:) Quote
Nutusia Posted October 19, 2012 Posted October 19, 2012 Ja już piąstkami piszę, tak trzymam! :) Jeśli sklep będzie miał takiego ochroniarza jak Rex (tym razem mi się napisało bez problemu ;)), to może nawet kolie z diamentami sprzedawać! Quote
obraczus87 Posted October 19, 2012 Posted October 19, 2012 Ewuś, na pewno zachowałaś zimną krew podczas tej sytuacji z obcym psiakiem. Myśle, że gdyby Berta i Atos wyczuwali, że sie wystraszyłaś - nie daliby sie odwołać. A swoją drogą fajnie, że Berta miała szansę sobie pobiegać. Jak niewiele potrzeba aby życie psiaka nabrało chociaż troszkę innych barw. A auto - całe szczęście, że w garazu, a nie na środku skrzyżowania. :) Trzymam kciuki za szczyle :)!!! Quote
Ewa Marta Posted October 19, 2012 Author Posted October 19, 2012 Zdążyłam jeszcze przed końcem dnia z filmikami:-) Nie wyrabiam sie ostatnio ze wszystkim, doba jest za krótka. Poznajcie Bertę, cudowną sunię która dzisiaj nie wiedziała, co zrobić z wolnością:-) Nosiło ją strasznie:-) Podobnie jak Atos, potrzebuje kontaktu z człowiekiem... [video=youtube_share;KFL6z05yC5Y]http://youtu.be/KFL6z05yC5Y[/video] Quote
Ewa Marta Posted October 19, 2012 Author Posted October 19, 2012 Tu już po spotkaniu z onkiem [video=youtube_share;nUK2HaKUFkU]http://youtu.be/nUK2HaKUFkU[/video] Quote
Ewa Marta Posted October 19, 2012 Author Posted October 19, 2012 Niewiele da się nagrać moją komórką, ale tym razem pilnowałam, żeby dobrze ją trzymać:-) Moe psy są zazdrosne:-( [video=youtube_share;lF3MlZqTXbA]http://youtu.be/lF3MlZqTXbA[/video] Quote
Ewa Marta Posted October 19, 2012 Author Posted October 19, 2012 Filmiki są krótkie, niewyraźne, ale bałam się być z piątką bez smyczy... Ten łańcuch Berty jest pzygnębiający:-( [video=youtube_share;3cvHb-nOS-I]http://youtu.be/3cvHb-nOS-I[/video] Quote
Ewa Marta Posted October 19, 2012 Author Posted October 19, 2012 Ostatni filmik ze spaceru. Zaważyłam, że kiedy mam komórkę albo aparat w ręk, moje psy robią uniki, kiedy chcę je glaskać. Podobnie zachowuje się Perełka. [video=youtube_share;BZALKcaJQq0]http://youtu.be/BZALKcaJQq0[/video] Quote
Ellig Posted October 20, 2012 Posted October 20, 2012 Wspaniale!!!!!!!!!!Cudowne!!!!!!!!!!! To co robisz Ewus dla dobra tych psiakow, ich radosc....Bezcenne! Quote
Ewa Marta Posted October 20, 2012 Author Posted October 20, 2012 (edited) Jesteśmy umówieni z panią Joanną i Panem Markiem na jutro na 12 u Rexa:-) Bardzo fajnie mi się rozmawiało z Panem Markiem. Zgodzili się na wizytę przedadopcyjną, ale chcą wcześniej spotkać się z Rexem, zadać mi kilka pytań:-) Jeśli jutro wszystko pójdzie dobrze, jak najszybciej pojadę na wizytę i jest szansa, że Rex znajdzie swój dom:-) Edited October 20, 2012 by Ewa Marta Quote
Gusiaczek Posted October 20, 2012 Posted October 20, 2012 Czytelniczka patrzy na mnie nieco zdziwiona .... oglądałam filmiki i uśmiechałam się przez łzy wzruszenia, radości i smutku. Bertunia:loveu: ... ale ten łancuch:( Quote
Ellig Posted October 20, 2012 Posted October 20, 2012 [quote name='Ewa Marta']Jesteśmy umówieni z panią Joanną i Panem Markiem na jutro na 12 u Rexa:-) Bardzo fajnie mi się rozmawiało z Panem Markiem. Zgodzili się na wizytę przedadopcyjną, ale chcą wcześniej spotkać się z Rexem, zadać mi kilka pytań:-) Jeśli jutro wszystko pójdzie dobrze, jak najszybciej pojadę na wizytę i jest szansa, że Rex znajdzie swój dom:-)[/QUOTE] Kciuki, bardzo mocno trzymam:) Dorobilam jeszcze ogloszenia dla Dorki:) Quote
obraczus87 Posted October 20, 2012 Posted October 20, 2012 Wpadłam tylko na chwilke,mam osobiste problemy.. :roll: ale jestem uzalezniona od tego wątku ;) Bertunia - jak Ona sie cieszy wolnością.... Za Rexa trzymam kciuki :)! Quote
Ewa Marta Posted October 20, 2012 Author Posted October 20, 2012 [quote name='obraczus87']Wpadłam tylko na chwilke,mam osobiste problemy.. :roll: ale jestem uzalezniona od tego wątku ;) Bertunia - jak Ona sie cieszy wolnością.... Za Rexa trzymam kciuki :)![/QUOTE] Oby te problemy dały się szybko rozwiązać Marta! Wpadaj do nas, tu są same dobre wiadomości:-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.