ania0112 Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Super. Ja o wymiotowaniu jakoś nie pomyślałam... to gdzie on teraz? Bo zgubiłam się ;) Quote
wilczy zew Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 No Wilcza jestem dumna z Ciebie. Zaczerwieniłam się....Super. Ja o wymiotowaniu jakoś nie pomyślałam... to gdzie on teraz? Bo zgubiłam się ;) Pierwszy raz w biurze schronu a dwa w aucie. Problem w zapachu. Dziewczyna od chartów,która była kierowca i woziła wiele psów,że ten zapach był najgorszy. Jest w Piotrkowie,na placu u mojej kuzynki. Będziemy kombinować dalej transport. Quote
WATACHA Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Było zasłabnąć i poprosić o wodę.Oni po piciu, a Ty szybki przegląd boksów :P. No szczęście miał chłopak Quote
ania0112 Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Oh to ekscesow podróżniczych nie zazdroszczę. Quote
wilczy zew Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Hafcik zmienia imię na Cyrkowiec. Za dużo było emocji i nie mam siły pisać. Quote
Pysia Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Cudnie Wilcza :) Brawo! Schody zawsze są w takich akcjach. Nie wolno się zniecvhęcać ;) Czaki wrócił :( Nadal szuka domu. Quote
malawaszka Posted September 19, 2015 Author Posted September 19, 2015 Teddy od dziś już z nami, miałam go wziąć wcześniej, ale nie mogłam się wykaraskać z marazmu :( ale jest dobrze - Ula nauczyła go chodzić na smyczy - wiadomo, że blokuje się jeszcze i ma problem z załatwieniem się na smyczy, ale załatwił się na tarasie na trawce więc fajnie, teraz się wyciąga na fotelu, a zaliczył już też nasze wyrko :) Quote
Pysia Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Nie ma info na wydarzeniu ile ma lat. A on młodziuteńki chłopaczek jest <3 Quote
WATACHA Posted September 20, 2015 Posted September 20, 2015 Biedna ta łapka.Jak można tak psa było zostawić :(. Quote
malawaszka Posted September 20, 2015 Author Posted September 20, 2015 no biedne obie łapki - chodzi bardzo koślawo, ale też jest cwaniak - muszę zwalczyć jego strategię, że jak idziemy gdzieś gdzie on nie chce to się kładzie na ziemi i jest taaaaki bidny - ale źle trafił :p od świtu myszkował po domu, nie wyspałam się więc, więc poziom empatii bliski zeru - nie ma mazgajenia się i nawet się wysikał na spacerze :p generalnie to bardzo skrzywdzony pies... nie wiem jak można, ale tak jest przy każdym, że nie wiem jak można... nie tylko ja przecież... ludzie są potworami Quote
WATACHA Posted September 20, 2015 Posted September 20, 2015 Dobrze, że mu chociaż humor dopisuje :) Quote
ania0112 Posted September 20, 2015 Posted September 20, 2015 Świetny jest :) I nie przypomina już grzywacza ;) Quote
wieso Posted September 20, 2015 Posted September 20, 2015 Jaka rozesmiana buzia , sliczny chlopczyk az sie nie chce wierzyc ze to ten sam, za lapki trzymamy kciuki. Quote
Saththa Posted September 21, 2015 Posted September 21, 2015 Im nie zależy na adobcji. Trzeba robić sztuki aby się umówić a później aby wpuś ili za bramę. A widzisz,bo pomyliło mi się,że pewne słowo pisze się przez "ch". To jest Hafcik od wymiotowania. Ja nie wiem jak może nie zależeć na adopcji - paranoja normalnie :/ Aaaaaa mógłbyc jeszcze Żyguś 3:) Ale już doczytałam ze zmiana imienia nastapiła :) Teddy w łóżku boski ;) Quote
wilczy zew Posted September 22, 2015 Posted September 22, 2015 Hafcik-Cyrkowiec z narzeczoną. 1 Quote
wilczy zew Posted September 22, 2015 Posted September 22, 2015 Nie podglądaj mnie jak się tarzam! 1 Quote
malawaszka Posted September 22, 2015 Author Posted September 22, 2015 jaki malutki przy bence :o Quote
AnkaG Posted September 22, 2015 Posted September 22, 2015 Cyrkowiec podobny faktycznie do Uszatki :) Quote
malawaszka Posted September 22, 2015 Author Posted September 22, 2015 to nie ten podobny do Uszatki :P tamtego nie udało się wilczej wyhaczyć niestety a Teoś dzisiaj spisał się na medal :) wpadli znajomi z cudownymi wyżłami - trzema samcami - ponieważ od jakiegoś czasu Teosia oswajam z psami, to wydawało mi się że jest gotowy na takie spotkanie i nie pomyliłam się :) zachował się świetnie - zero agresji, potrafił się przywitać, bez naskakiwania i gryzienia - dużo pomogły wyżły bo chłopaki super spokojne i zrównoważone, więc nawet jakby Teoś fikał to nic by nie było - nie odważyłam się go puścić na pierwszym spotkaniu bo to jednak szaleniec z ADHD, a bardzo chciał biegać za tym białym Fredem, ale Fred nie chciał wiec nie ryzykowałam żeby się Teoś nie zraził, albo nie nakręcił za bardzo a koło 17 trzymajcie kciuki bo Teoś ma jeszcze jedne odwiedziny dziś ;) ale o tym ciiiii Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.