Figunia Posted September 18, 2012 Share Posted September 18, 2012 [COLOR=#222222]Kolejny spacer i ani jednego siuśnięcia....Co to biedactwo musi przezywać, że ma taką blokadę... Kora, nie ma sprawy, z pomocą dziewczyny, tak fajnej i konkretnej, jak Ty, to ma sens. Wiesz, ja nawet zbytnio gadać z lekarzami (czy tam wetami) nie umiem. Albo trafię na takiego, co w ogóle nie słucha co mówię, albo ja nie kumam, co on mówi...i potem nie umiałabym Wam zdać relacji... Straż kolejowa - fajni ludzie, facet mówił, że ma 4 psy a jak jeden kiedyś odszedł, to płakał. "Wie pani, człowiek tak się przywiąże, że normalnie płakałem..." - to jego słowa. Radził, by karmić gotowanym, bo to najlepsze..Kobieta była też przejęta Franusiem, oboje b. zainteresowani, dopytywali o jego losy, dawali rady. Po prostu ludzie, choć sokiści i na służbie. Chyba ten nasz Franuś ma coś w sobie, że budzi takie zainteresowanie i sympatię. Ale zapewne największe wrażenie robi wyraz jego pyszczka, spojrzenie, oczy. Chyba bardziej dramatyczne i poruszające niż na zdjęciach. Cienia radości w nim nie ma, nawet jak leciutko machał ogonkiem. Sama zastygła rozpacz, cierpienie, smutek, beznadzieja i niemy ból. Acha, były już próby wtargnięcia na moje łóżko...Jaka szkoda, że nie mogę go wziąć pod kołderkę... Dobranoc wszystkim![/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wykrywka Posted September 18, 2012 Share Posted September 18, 2012 [quote name='Figunia'][COLOR=#222222] Teraz coś mniej fajnego, wrażliwe osoby proszone o nie czytanie. Zanim sprzątnęłam tą jego straszliwą biegunkę, musiałam go mocno od tego odciągać. Myślałam, że tylko chce wąchać, ale on brał się do jedzenia.... Gdy kategorycznie go odciągnęłam, mało mnie nie ugryzł, warknął i zamierzał się...ale nie ugryzł. Tak myślałam wcześniej, jakim cudem on przeżył. Przy tylu dominujących psach chyba nie miał szans nawet na wylizanie miski po jedzeniu. To straszne, ale tak mi to wygląda... [/COLOR][/QUOTE] Figunia niektóre psy zjadają swoje odchody lub wymiociny i nie jest to powodowane głodem. Ale wyobrażam sobie co czułaś, gdy pomyślałaś, że tylko to pozostawało mu do jedzenia w schronie. Mnie dobił Twój opis: [I][COLOR=#222222]Cienia radości w nim nie ma, nawet jak leciutko machał ogonkiem. Sama zastygła rozpacz, cierpienie, smutek, beznadzieja i niemy ból.[/COLOR][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kizimizi Posted September 18, 2012 Author Share Posted September 18, 2012 (edited) Figunia powiedz gdzie dokladnie mieszkasz to moze uda sie znalezc weta gdzie moglabys spacerkiem z Frankiem dojsc. A co do rewolucji żołądkowych to sie poki co nie przejmuj. Moze tak do kilku dni potrwac edit: wciaz zapominam sie zapytac; czy moge zrezygnowac z 120zl wsparcia ze skarpety Tacallot? Skoro Franek pojedzie do OS to ta kasa moglaby przydac sie innemu staruszkowi w potrzebie. Edited September 18, 2012 by kizimizi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted September 18, 2012 Share Posted September 18, 2012 Dobrze, ze Franio bezpieczny:):) a przy okazji zapraszam na bazarek do Podhalanow: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232343-R%C3%B3%C5%BCnorodne-ksi%C4%85%C5%BCki-i-filmy-dokumentalne-do-26-09-na-podhalany[/url]! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kizimizi Posted September 18, 2012 Author Share Posted September 18, 2012 przypomne tylko zapytanie o dokladny przebieg transportu. Do tego zcasu musimy ustalic wspolne miejsce gdzie mozemy podrzucic Frania. Na wszelki wypadek kierowca moze wziasc klateczke na Frania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ingrid44 Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Straszny bidulek ten nasz Franio, ale idzie na lepsze. Chlopak sie wreszcie wyspi, naje i stres pusci. To straszne ze on chcial jesc swoje odchody. :-( Pewnie nie mial dostepu do jedzenia ani wody :-( Wiem ze psy jedza swoje wymioty w Schronie, bo musza szybko najesc sie ile moga a potem ida w ustronne miejsce , wymiotuja i jeszcze raz jedza ale juz wolniej. Ale zeby wlasne odchody ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Biedny Franek, widać, że miał kogoś, kto go kochał, skoro od razu pcha się do łóżka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Franio pewnie bardzo zestresowany i stad takie zachowania......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maja602 Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Rozumiem, że deklaracje można wpłacać? Czy przesłany nr konta jest aktualny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [quote name='Figunia']Franusia chyba wreszcie zmogło. Połozył się w pokoju, tuż przy drzwiach, oczka zamknięte, chyba śpi. Biedne, umęczone stworzenie... Kora, Ingrid - bez przesady...Zaraz niesamowita. Przy Waszym zaangażowaniu i pracy, jaką od lat wkładacie w pomoc pieskom, to jestem baaaedzo maleńka... Pozdrawiam serdecznie wszystkich i dziekuję za życzenia i kciuki. Jak widać, pomogły!!![/QUOTE] to nie jest przesada! bez takich "maleńkich", jak o sobie piszesz nie udałoby się - a ja Ci zazdroszczę, że mogłaś Franusia zabrać ze schronu i naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dziękuję ! nie "maleńka" a WIELKA SERCEM jesteś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziewczyny - poproszę o nr konta dla Franeczka - choć troszkę pomogę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ostatniaszansa Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [quote name='kizimizi']przypomne tylko zapytanie o dokladny przebieg transportu. Do tego zcasu musimy ustalic wspolne miejsce gdzie mozemy podrzucic Frania. Na wszelki wypadek kierowca moze wziasc klateczke na Frania[/QUOTE] Dziewczyny dajcie mi moment, wczoraj w nocy przywiozlam 2 sunie z Boguszyc do W-wy na dzisiejsze operacje i w zwiazku z tym mam spore zoo do ogarniecia w domu. Wieczorem pomyslimy co i jak. /Agnieszka ps. odnosnie jedzenia odchodow - moja schroniskowa sunia tez lapala co znalazla na dworze, a specjalnie zaglodzona u mnie nie byla ;) nieraz wyciagalam jej z pyska rozne paskudztwa, bleee Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ostatniaszansa Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 a ja dodam,że Figunia ,która do nas ( do biura OS) trafiła na króciutki tymczas na przestrzeni 4 dni załatwiła swoje potrzeby 2 razy-stress nowe otoczenie, dżwięki, zapachy. Chodziłam nawet w nocy i bladym świtem po 20-30 minut. Myslę, ze jeszcze 2-3 dni i wszystko by się unormowalo. Ewa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Poker sie zgodzila Franka z Figunia powiezc do weta w piatek kolo 12stej. Figunio pasuje Ci termin? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [quote name='kora78']Poker sie zgodzila Franka z Figunia powiezc do weta w piatek kolo 12stej. Figunio pasuje Ci termin?[/QUOTE] Oczywiście, że tak. Jeśli nie jest to drugi koniec miasta, to spokojnie dojdę z pieskiem, żeby Poker nie musiała robić kilometrów "pustych przebiegów".Przypuszczam, że pójdziemy z nim na Norwida, do kliniki, więc od razu mówię, że z Franiem damy radę! Bardzo się cieszę, że poznam Poker! Zaraz będę po kolei odpowiadać na wszystkie pytania. Tymczasem co chwilkę biegam do kuchni, bo "ktoś" tam strasznie rozrabia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Trafiłam i ja śledząc pozytywne działania Figuni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [COLOR=#222222]Muszę w końcu Frania pochwalić! Tak jak wczoraj były małe wpadki (po ostatnim "bezowocnym" spacerze, tuż przed spaniem psina nie wytrzymała (w domu pił bardzo dużo) i była spora kałuża, co przyjęłam z ulgą, bo bałam się o ten przepełniony pęcherz (a także legowisko...). Przespał calutką noc pięknie, parę razy budziłam się i czasem podnosiłam z podłogi dupcię, bo się zsunęła, okrywałam, bo u mnie zimno raczej jest. O 8 była pobudka i szybko na spacer. No i już normalnie zrobił siuśku (wielkie), potem zaś koopsko. I choć na początku była to jakby biegunka, dalszy ciąg, był prawie normalny!!! Ok. 11-znowu spacer i znowu normalnie obsikanie krzaczka. Za to po każdym wyjściu domaga się jedzenia. Wyjęłam garnek z jego mięskiem z lodówki i jest istne szaleństwo. Skacze, drapie łapkami i wydaje takie pomruki, jak to pies ma w zwyczaju, gdy czegoś chce. Nie szczeka. W jednym miejscu mam przystawiony stołeczek i wskoczył na niego a stamtąd próbował dostać się na szafkę...Wyobrażacie to Sobie? Ten zalękniony Dziadunio... I już nie tylko ogonek się cieszy, dobiega w takich lansadach, kręcąc ogonem, zaczepia, jakby chciał mnie ponaglić, i jakby ciut mniej tego strachu i cierpienia na pyszczku. To dlatego, że chciałby dostać jedzonko, wiem, ale tak bardzo cieszy widok pieska, który zaczyna zachowywać się w miarę normalnie.[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [quote name='wykrywka']Figunia niektóre psy zjadają swoje odchody lub wymiociny i nie jest to powodowane głodem. Ale wyobrażam sobie co czułaś, gdy pomyślałaś, że tylko to pozostawało mu do jedzenia w schronie. Mnie dobił Twój opis: [I][COLOR=#222222]Cienia radości w nim nie ma, nawet jak leciutko machał ogonkiem. Sama zastygła rozpacz, cierpienie, smutek, beznadzieja i niemy ból.[/COLOR][/I][/QUOTE] Wykrywka, właśnie to było niewyobrażalnie przykre... Ale wierzymy w to, że będzie już tylko coraz lepiej. Powolutku. Na razie cieszy się z jedzenia, bo pewnie tam nawet o nie nie walczył, śpi już coraz dłużej i ufnie, bo to już nie schron. Wygląda na to, że w tej chwili ma już tylko jeden problem: jak z tej sknery wydusić jeszcze trochę jedzonka...:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [quote name='Ingrid44']Straszny bidulek ten nasz Franio, ale idzie na lepsze. Chlopak sie wreszcie wyspi, naje i stres pusci. To straszne ze on chcial jesc swoje odchody. :-( Pewnie nie mial dostepu do jedzenia ani wody :-( Wiem ze psy jedza swoje wymioty w Schronie, bo musza szybko najesc sie ile moga a potem ida w ustronne miejsce , wymiotuja i jeszcze raz jedza ale juz wolniej. Ale zeby wlasne odchody ?[/QUOTE] Nie chcę wiedzieć, jak ten pies przeżył tyle m-cy w schronie, bojąc się wychodzić z budy. A przecież nie wiemy, co spotkało go wcześniej. Łepek, jak i tylna część ciała, to same wystające kości. Żebra też można policzyć, tylko w tym miejscu jest tak jakby szerszy (sprawa budowy) a futerko odrobinę maskuje tą nędzę. Musiał być pogryziony, bo widzę sporo blizn, zwł. na prawej nóżce. Nie oglądałam dokładnie, bo nie chcę go stresować i boję się, że może czuć ból. Wynędzniały jest bardzo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [quote name='joaaa']Biedny Franek, widać, że miał kogoś, kto go kochał, skoro od razu pcha się do łóżka.[/QUOTE] też tak pomyślałam... Jednak u mnie musi się zadowolić swoją kanapą i na szczęście chyba ją polubił. Albo leży na podłodze (tuż obok mnie, jak teraz), albo idzie położyć się "do siebie" - jak zechce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [quote name='Szarotka']Franio pewnie bardzo zestresowany i stad takie zachowania.........[/QUOTE] Na szczęście choć to dopiero doba odkąd wyszedł ze schronu, to już widać, że stresu coraz mniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [quote name='mari23']to nie jest przesada! bez takich "maleńkich", jak o sobie piszesz nie udałoby się - a ja Ci zazdroszczę, że mogłaś Franusia zabrać ze schronu i naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dziękuję ! nie "maleńka" a WIELKA SERCEM jesteś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziewczyny - poproszę o nr konta dla Franeczka - choć troszkę pomogę[/QUOTE] Mari Kochana, dziękuję!!! I dobrze wiem, co masz na myśli pisząc, że zazdrościsz mi tego, że mogłam go ze schronu wyciągnąć (już pomijam fakt, że zawdzięcza to Korze, i tylko dzięki temu, że to Ona pieska wypatrzyła, obfotografowała i pokazała, jest on teraz u mnie), bo ja to samo czuję, czytając wątki dogomanii, kiedy trafiam na taką właśnie akcję ratowania pieska. Sama masz całe stadko takich Franusiów, wiem, bo zaglądam do Was. Serdeczności! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 [quote name='Nikaragua']Trafiłam i ja śledząc pozytywne działania Figuni :)[/QUOTE] Witam serdecznie Nikaraguę i cieszę się, że śledzi losy Frania. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 baardzo sie ciesze, ze Franio juz sie wyproznia :) to jednak byl wielki stres dla niego wczoraj, i niepewnosc dalszych chwil. super, ze juz coraz lepiej :) oby tak dalej! tak, Franio ma zebra 2 razy szersze, niz doopke. znaczy klatke piersiowa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ingrid44 Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Jak to dobrze ze Franus dochodzi do normalnosci i zaczyna sie cieszyc zyciem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Figuniu, jak wrócisz z zimowych wyjazdów do córki to na dłużej jakiegoś małego, starszego tymczasa ci podrzucimy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.