Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Guest Elżbieta481
Posted

O schronisku w Chojnicach poczytałam w googlach..Tj-Chojnickie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt
Schronisko dla Zwierząt,,Przytulisko,,...Prezesem jest Jarosław Frączek i to mnie zaniepokoiło,bo coś mi sie kojarzy,ale jakoś niezbyt jasno..Wkleje p.5 regulaminu:



V Usypianie zwierząt
1. Zarząd Chojnickiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt powołuje komisję, która podejmuje decyzję o uśpieniu zwierząt. Zgodnie z Ust. O Ochronie Zwierząt w skład komisji wchodzą:

- Członek Zarządu

- Kierownik Schroniska

- Lekarz Weterynarii

Komisja decyduje o usypianiu zwierząt w Schronisku w przypadkach koniecznych. Uzasadnienie uśpienia zwierzęcia Lekarz Weterynarii wpisuje do książki leczenia zwierząt. W stosunku do członków, którzy podjęli błędną decyzję (uśpienie nieuzasadnione, pomyłka), Zarząd Chojnickiego Stowarzyszenia miłośników Zwierząt ma obowiązek postępować zgodnie z Ustawie O Ochronie Zwierząt (łącznie
z powiadomieniem prokuratury o przestępstwie).

2. Usypianie zwierząt bez orzeczenia komisji może nastąpić tylko w wyjątkowych przypadkach:

- Nieuleczalna choroba, cierpienie zwierząt

- Dostarczenie psa, kota po wypadku (stan beznadziejny, cierpienie)

- Okaleczenie przez człowieka (stan beznadziejny, cierpienie) opinię wydaje lekarz weterynarii. W przypadku wątpliwości kierownik Schroniska ma prawo zwrócić się po radę do innego lekarza weterynarii.

3. Usypianie urodzonych w Schronisku lub przywiezionych ślepych miotów Schronisko ma prawo zostawić 1 szczenię lub kocię przy matce ze względów zdrowotnych i przyczynę uśpienia kierownik Schroniska odnotowuje w rejestrze zwierząt oraz rejestrze leczenia zwierząt.

4. Usypiania dokonuje się w lecznicy lub w Schronisku, w pomieszczeniu do tego celu przystosowanym bez udziału osób postronnych innych zwierząt. Pracownik Schroniska opiekujący się usypianym zwierzęciem ma obowiązek towarzyszyć mu do samego końca (wymagany jest humanitarny stosunek pracownika do czworonoga).

5. Usypianie zwierząt może odbywać się wyłącznie w oparciu o aktualne i obowiązujące w tym zakresie przepisy służb weterynaryjnych Ustawę o Ochronie Zwierząt z 1997 roku z późniejszymi zmianami w tej Ustawie.

6. Zwierzę usypiane musi być traktowane – do ostatniej chwili życia – łagodnie
i przyjaźnie, należy zaoszczędzić mu trwogi i dodatkowych udręczeń, sam zabieg uśpienia powinien być wykonany przez lekarza weterynarii w sposób humanitarny i jedyny dopuszczający przez TOnZ w Polsce (narkoza, następnie środek usypiający podany dożylnie).

7. Zwłoki uśpionych zwierząt muszą być odpowiednio zabezpieczone do czasu zabrania ich przez odpowiednie służby do tego przeznaczone.
-----------
Coś mi się kojarzy z Chojnicami coś b.b złego,ale nie pamiętam co-może ktoś inny będzie pamiętał o co chodziło?Niestety-wiek robi swoje..Sorry,że się wtrąciłam..Mnie sie wydaje,że w Chojnicach ja uśpią..Jeszcze raz przepraszam,że sie wtrącam..Może schroniska mogłyby się dogadac aby została w Gdyni?
E/W

  • Replies 685
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest Elżbieta481
Posted

Już wiem o co chodziło..Pomysł wójta aby wszystkie psy ponad 30 -na taką ilość jest pomyślane schronisko-uśpić wszystkie ponad 30.
E

Posted

wójt to nie schron, ale jak do tego schron podszedł, to inna sprawa.

dzięki waldi za wpadnięcie tutaj i info, zresztą zawsze jesteście mile widziani.

co do hoteliku - czy w trzy miesiące oganie się psa i znajdzie mu dom? nei jesteśmy w stanie tego zapewnić, a tyle finansowania deklaruje właściciel.
inna opcja - dogadać si ę ze schronem, może ta trenerkę szkoleniowców ktoś z was może spytać, czy taka opcja jest możliwa, że właściciel płaci za pobyt, żeby nie sunia wróciła do chojnic
i żeby mogła pracowac nad soba prz pomocy marty bądź jej uczniów?

Posted

[quote name='waldi481']O schronisku w Chojnicach poczytałam w googlach..Tj-Chojnickie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt
Schronisko dla Zwierząt,,Przytulisko,,...Prezesem jest Jarosław Frączek i to mnie zaniepokoiło,bo coś mi sie kojarzy,ale jakoś niezbyt jasno..Wkleje p.5 regulaminu:



V Usypianie zwierząt
1. Zarząd Chojnickiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt powołuje komisję, która podejmuje decyzję o uśpieniu zwierząt. Zgodnie z Ust. O Ochronie Zwierząt w skład komisji wchodzą:

- Członek Zarządu

- Kierownik Schroniska

- Lekarz Weterynarii

Komisja decyduje o usypianiu zwierząt w Schronisku w przypadkach koniecznych. Uzasadnienie uśpienia zwierzęcia Lekarz Weterynarii wpisuje do książki leczenia zwierząt. W stosunku do członków, którzy podjęli błędną decyzję (uśpienie nieuzasadnione, pomyłka), Zarząd Chojnickiego Stowarzyszenia miłośników Zwierząt ma obowiązek postępować zgodnie z Ustawie O Ochronie Zwierząt (łącznie
z powiadomieniem prokuratury o przestępstwie).

2. Usypianie zwierząt bez orzeczenia komisji może nastąpić tylko w wyjątkowych przypadkach:

- Nieuleczalna choroba, cierpienie zwierząt

- Dostarczenie psa, kota po wypadku (stan beznadziejny, cierpienie)

- Okaleczenie przez człowieka (stan beznadziejny, cierpienie) opinię wydaje lekarz weterynarii. W przypadku wątpliwości kierownik Schroniska ma prawo zwrócić się po radę do innego lekarza weterynarii.

3. Usypianie urodzonych w Schronisku lub przywiezionych ślepych miotów Schronisko ma prawo zostawić 1 szczenię lub kocię przy matce ze względów zdrowotnych i przyczynę uśpienia kierownik Schroniska odnotowuje w rejestrze zwierząt oraz rejestrze leczenia zwierząt.

4. Usypiania dokonuje się w lecznicy lub w Schronisku, w pomieszczeniu do tego celu przystosowanym bez udziału osób postronnych innych zwierząt. Pracownik Schroniska opiekujący się usypianym zwierzęciem ma obowiązek towarzyszyć mu do samego końca (wymagany jest humanitarny stosunek pracownika do czworonoga).

5. Usypianie zwierząt może odbywać się wyłącznie w oparciu o aktualne i obowiązujące w tym zakresie przepisy służb weterynaryjnych Ustawę o Ochronie Zwierząt z 1997 roku z późniejszymi zmianami w tej Ustawie.

6. Zwierzę usypiane musi być traktowane – do ostatniej chwili życia – łagodnie
i przyjaźnie, należy zaoszczędzić mu trwogi i dodatkowych udręczeń, sam zabieg uśpienia powinien być wykonany przez lekarza weterynarii w sposób humanitarny i jedyny dopuszczający przez TOnZ w Polsce (narkoza, następnie środek usypiający podany dożylnie).

7. Zwłoki uśpionych zwierząt muszą być odpowiednio zabezpieczone do czasu zabrania ich przez odpowiednie służby do tego przeznaczone.
-----------
Coś mi się kojarzy z Chojnicami coś b.b złego,ale nie pamiętam co-może ktoś inny będzie pamiętał o co chodziło?Niestety-wiek robi swoje..Sorry,że się wtrąciłam..Mnie sie wydaje,że w Chojnicach ja uśpią..Jeszcze raz przepraszam,że sie wtrącam..Może schroniska mogłyby się dogadac aby została w Gdyni?
E/W[/QUOTE]

co w tym regulaminie jest złego?
pracowałam w schronie w którym nie usypiano i psy do końca musiały cierpieć aby odejść i były za życia zjadane przez robaki

Posted

Napisałam na FB apel, że poszukujemy hotelu ze szkoleniem i ktoś polecił mi Przystań u Liliany w Gdańsku.
Skrobnęłam do Pani Liliany i oto odpowiedź jaką dostałam:
"Witam, Joanno.

Oczywiscie, nie ma problemu.
Koszt utrzymania miesiecznego, z bardzo dobrym wyzywieniem, pielegnacja, treningiem i socjalizacja w grupie terapeutycznych psow, wynosi dla srednich psow 400zl/m. Dodatkowo promuje psa, robie zdjecia, pokazuje jego postepy i gdy jest gotowy do adopcji, wspolnie szukamy rodziny. Podpisuje umowe o dzielo, z osoba, ktora podejmie sie prawnej opieki na sunia, ta osoba reguluje z ze mna platnosci. Oczywiscie, wszystkie koszta dodatkowe, sa platne osobno.
Umowe sporzadzm na 3 miesiace, a rachunek wystawiany jest co miesiac, platnosc z gory.
Podatek od umowy placi zleceniodawca, czyli osoba, z ktora podpisze ze mna umowe. Podatek od umowy o dzielo wynosi 18% i jest platny przez zleceniodawce nie pozniej niz po 3 miesiacach lub po za konczeniu trwania umowy.

Jezeli te warunki Pani odpowiadaja, to prosze do mnie zadzwonic celem omowienia szczegolow.

Oczywiscie, pies musi miec wszystkie szczepienia, byc wysterylizowany, ewentualnie miec srodki, ktore natychmiast pokryja ten zabieg, byc odrobaczony i odkleszczony. Wszystkie te konieczne zabiegi musza byc potwierdzone w ksiazeczce zdrowia."


Co o tym myślicie? Proszę o wypowiadanie się.

Posted

Ja myślę że 400zł/msc to dużo, trzeba się zapytać pana czy się zgadza. Jest to spora kwota ALE przekonuje mnie nawet bardzo ta grupa terapeutycznych psów, jeśli psy są terapeutyczne - z jakiegoś powodu takie są, bo są dobrze prowadzone, przez odpowiednich ludzi, którzy wiedzą o co biega, jak się zachować. Uważam że to duża szansa dla suni i trzeba korzystać.

Posted

akurat mnie terapeutyczne psy rozbawiły,bo ciekawe,kto im wystawił certyfikaty...

Podoba mi się,ze o wszystkim jest pomyślane i wszystko od razu konkretnie przedstawione,bez zamgławiania i pitolenia o uzdrawiajacej mocy miłosci,która psa uleczy. Super przedstawione postepy psów i filmy.
Tylko,czy własciciel Fanty wie,jakie sa koszta hotelowania? bo nie spotkałam ludzi,którzy wydaliby 1200 zł na psa,którego nie chcą. Moze pan myslał,że zdjęcie problemu z głowy,bedzie go kosztowało 300...po całości.

Posted

[quote name='brazowa1']akurat mnie terapeutyczne psy rozbawiły,bo ciekawe,kto im wystawił certyfikaty...

Podoba mi się,ze o wszystkim jest pomyślane i wszystko od razu konkretnie przedstawione,bez zamgławiania i pitolenia o uzdrawiajacej mocy miłosci,która psa uleczy. Oczywiście,ciekawe jak wygladaja kojce itd.
Tylko,czy własciciel Fanty wie,jakie sa koszta hotelowania? bo nie spotkałam ludzi,którzy wydaliby 1200 zł na psa,którego nie chcą. Moze pan myslał,że zdjęcie problemu z głowy,bedzie go kosztowało 300...po całości.[/QUOTE]

No właśnie. Wszystko fajnie, tylko te koszta... Dlatego wcześniej pomyślałam o zbieraniu na ten hotelik bo istnieje obawa, że Pan się może rozmyślić dowiadując się jakie to są koszty... Fajnie, że właściciel wyszedł z taka inicjatywą, tylko boję się czy w niej wytrwa...

Posted

ktoś z was ma kontakt ze schroniskiem w gdyni - czy możecie się spytać o przyjęcie fanty - nawet za opłatą właściciela. Marta, o której pisaliście, mogłaby z fanta pracować, jeśli się porozumieją. poza tym - podawałam nazwisko osoby, ktora napisała raport i zalecenia - znacie ją?

1200zł nie widze tego. no i sterylka - bo fanta nie była sterylizowana.

Posted

Spb,oficjalnie powiedzą ,że nie, nawet za opłatą, bo po co im spaniel z przeszłościa agresora...
Nie znam osoby,która pisała raport,ale moim zdaniem on jest OK-opisała wszystko,fakty sa faktami-suka gryzie i to mocno w sytuacjach,w których większośc psów nie kiwnęłaby uchem.

Posted

No,ale gdyby uzbierać 600 zł., to by było pół na pół z właścicielem? ... a co do sterylki to może jakoś schronisko by pomogło ją przeprowadzić... (za darmo? - rozmarzyłam się za bardzo?)
Osobiście hasło "schronisko" wywołuje u mnie przerażenie, że psina w nim zaginie, przepadnie i żadne szkolenia na dochodne nie pomogą. Ale to tylko moje odczucia, mogę być w błędzie.

Posted

Kurde ale problem. Ale żeby pies do Chojnic nie pojechał to można mu usunąć czipa u weta i problem z głowy, ale inną sprawą jest że schroniska są dla bezdomnych zwierząt, a nie dla takich co to właściciel sobie przychodzi i chce oddać. Schron w Gdyni na bank odmówi przyjęcia psa/ choć cuda się zdarzają/ Zasady obowiązujące w schronach są jasno opisane, pies z adopcji wraca tam skąd został zabrany, chyba że się zmontuje akcje z czipem, a pan ściemni że psa znalazł.A najlepiej żeby ściemniła jakaś wolontariuszka jeśli wam zależy żeby pies został w gdyni.

Posted

napisałam panu, żeby sprawdzil, na kogo chip,. żeby przemyślał hotelik. musimy znaleźc ludzi z chojnic!

i plis, ta osoba, która zna Marte ze schronu gdyńskiego - odezwij się. tzreba zobaczyć, jaka opcja z gdynia jest możliwa.

Posted

[quote name='brazowa1']wpierw się sprawdza,czy chip w ogole jest zarejestrowany,a jakby co-to na kogo. Jak na schron w Chojnicach,to niech pies się przyzna jakim cudem znalazł sie w Gdyni-na bank nic nie powie.
dzdzowniś,z usunięciem chipa wcale nie jest tak prosto,czasem tak sie zadekuje w mięśniach,ze zapomnij.[/QUOTE]

Czip nie ma prawa zadekować się w mięśniu. Jest napisane że wolno go tylko i wyłącznie wprowadzać pod skórę. Implant wprowadzony w mięsień może spowodować paraliż, guzy itp więc wiesz. Prawidłowo powinien być wprowadzony pod skórę między łopatki albo po lewej stronie szyi.Take prawo obowiązuje w całej unii. Nie jest go też trudno usunąć jeśli jest dobrze umiejscowiony, no i pies nie przytył jakoś masakrycznie ,bo implant może wędrować wraz z przyrostem tkanki tłuszczowej. Usuwanie przerabiałam w podobnych sytuacjach. Miałam też psa co go właściciel zaniedbywał i bił. Pies mu zwiał w którymś momencie i został znaleziony przez jakiś ludzi którzy się ogłosili. Cud że kumpela to ogłoszenie znalazła .zaraz do nich zadzwoniłyśmy.Oni się w psie zakochali ale ten miał czipa i wiadomo było ze się go nie przepisze więc kazałam go usunąć i zaczipować ponownie. Pies zostaje na szybko położony spać, 5 min i po sprawie. Nie wiem skąd przyszło ci do głowy że jak pies ma czipa na chojnice to nie dojdą w gdyni do właściciela ? Jest ewidencja z nr czipa / w każdym porządnym schronie są podkatalogi psów w typie przebywających więc ......

Posted (edited)

[quote name='brazowa1']Chip ma prawo zadekowac się w mięśniu,jak zle wprowadzony,a nigdy nie wiesz kto i jak psa kłuł. Mi się trafił piesek z chipem w mięśniu i po godzinie dłubaniny (poprzedzonej prześwietleniem i zapewnienem,że wydłubią) przez dwóch wetów i tak chip został.
OK,jak chip na schron,to można sie dowiedzieć czyj pies,ale co to zmienia? własciciel psa nie obiera i po sprawie. Ale z reguły chipy schroniskowe nigdzie nie są podawane w bazie ogolnopolskiej,więc poza stwierdzeniem,że pies ma chipa,nic z tego faktu nie wynika.

Poza tym,o rany. Przecież często jest tak,że w schronie sa psy,gdzie masz chip,dane włascicieli i doopa. Nie chce,nie odbierze. Slesz pisma,jedno,drugie,nie odpisuje i psa nie odbiera.I kompletnie NIC się nie dzieje. Bo co-wciśniesz mu tego psa na siłę?[/QUOTE]

Gdyby kazdy wet wprowadzał czipa domięśniowo to było by to ogólnie iadomo. Bardzo rzadko mają miejsce takie zdarzenia.Bombat na moim DT też miał prwdopodobnie zbyt głęboko wprowadzonego czipa co skończyło się ropowicą. Czip sie rozpadł weszła bakteria i ma w tej chwili sznytę od łapki do łapki na karku. Tym się kończy nieumiejętność.
Co do baz danych to nawet jak są lokalne to są dostępne przez net dla każdego weta i innego schroniska w każdym punkcie polski. Natomiast na dziś, większość schronisk miejskich, między innymi i warszawski paluch ma dostep do bazy ogólnoeuropejskiej i psy zaraz po przyjęciu są czipowane i rejestrowane. Tak że możesz bez problemu wyrabiać psu paszport z książeczką schroniska.Musisz uaktualnić swoją wiedzę w tym temacie żeby nie wpaść w tarapaty z jakimś dziabągiem i nie być oskarżoną o np. kradzież. Gdyby się taki przypadkiem do ciebie przyplątał, a ty byś tylko stwierdziła że ma czipa ale lokalnego więc po co się trudzić w kombinowaniu co z nim zrobić.
No tak są psy w schronach z czipami na właściciela ale my tu przecier rozmawiamy o tym żeby właśnie z powodu czipa pies nie wrócił do marnego schroniska. Przy tym jak taki pies ma chipa to schronisko ma obowiązek uruchomić papierową machinę i musi dostać od właściciela pisemne zrzeczenie się psa. Jak ten tego nie chce zrobić to chyba sąd na teraz zostaje i pies siedzi w schronie do czasu rozwiązania problemu. Tak że po co sobie, a raczej psu utrudniać życie (:

Edited by Dżdżowniś
Posted

ale jeszcze nie wiadomo, czy ten czip jest zarejestrowany w ogóle. poprosiłam o sprawdzenie.
poprosiłam o przemyślenie sprawy z hotelikiem. ale pilnie potrzebujemy informacji od osoby z gdyni, ktora polecała Fante. bo z ulicy delikwenta tam na bank nie przyjmą, ale chodzi o rozeznanie sie w sprawie - jak to mozna sensownie załatwić. o ile się da.

Posted

Trochę nie rozumiem sytuacji - właściciel chce się psa pozbyć, niby chce zapłacić za hotel, ale wy już się za niego martwicie, że to za drogo i że trzeba mu pomóc. Chcecie go też wesprzeć we wciśnięciu psa do Gdyni, kombinujecie jak usunąć czipa... Zaadoptował ją, nie wysterylizował, nie korzysta z porad specjalistów - myślicie, że się pofatyguje i zawiezie ją do Chojnic? To z Gdyni 2,5 h drogi. Nie chcę oceniać nie znając tego "pana", ale trudno mi uwierzyć, że zechce mu się wieźć psa tak daleko.

Posted

[quote name='sleepingbyday']ktoś z was ma kontakt ze schroniskiem w gdyni - czy możecie się spytać o przyjęcie fanty - nawet za opłatą właściciela. Marta, o której pisaliście, mogłaby z fanta pracować, jeśli się porozumieją. poza tym - podawałam nazwisko osoby, ktora napisała raport i zalecenia - znacie ją?

1200zł nie widze tego. no i sterylka - bo fanta nie była sterylizowana.[/QUOTE]
Ja znam Martę. Czy rozmawiałaś z nią może?

Tej Pani od raportu nie znam niestety.

Znajoma z kursu pracuje w gdyńskim schronie, zadzwonię do niej jutro i zapytam, czy miałaby jakiś pomysł jak to rozwiązać.

Napisałam wczoraj do Furciaczkowej, ale mi nie odpisała. Postaram się też do niej zadzwonić, może będzie taniej?

Posted (edited)

[quote name='brazowa1']Mysle,ze tak,że odwiezie.Chyba,że w lecznicy podrzucą pomysł. W sumie ludzi żal, los wpuścił ich na minę.

Jakby schroniska czekały,aż ludzie zrzekną sie psa,to by tabuny czekały aż do zdechnięcia...jedno pismo,drugie,czekasz 2 miesiace i pies idzie do adopcji.

Dzdzownisiu,mam prosbe o usunięcie lub edycje posta z cytatem,OK? wszak działanie było nielegalne;)[/QUOTE]

??? Nie kumam co mam usuwać ? Żadne działanie nie było podjęte i /chyba nikt Cię nie śledzi na dogo ????/ Można sobie kminić dowolnie w necie/ może Ja mam jazdę żeby się oficjalnie chwalić, działaniem żadnym w realu ((:
Jakby schroniska nie czekały to by nie istniały z powodu łamania prawa. nie wiem czy tobie jest tak trudno zrozumieć że jednak są miejsca w których się prawa przestrzega ? Żaden pies od nas ze schronu bez uregulowania jego sytuacji prawnej do adopcji nie idzie. SCRONISKA MIEJSKIE są jednostakami budżetowymi i obowiazują w nich takie same zasady jak w urzędzie. Nic poza prawem kumasz?? Podpisując umowe adopcyjną w takim schronie, osoba adoptująca zwierzaka ma w razie zaniedbań sprawy z urzędu/ w schroniskach w których nie zadbano właściwie o status prawny/ z przyczyn róznych/ bądź innych np. fundacyjnych/ niestety nie. Sprawy trwają miesiącami , jak nie latami, a jak wiemy zwierzaki nie moga aż tyle czekać.

Edited by Dżdżowniś
Posted

A Ty nie możesz jakoś tak po ludzku,bez agresji? jakoś w miarę uprzejmie,aby chciało się czytać?
jeżeli chcesz porozmawiać,dlaczego czasem omija sie prawo i to nie tylko w miejskich schroniskach,to zapraszam na PM,bo tu szkoda marnować miejsca.
Przykro mi,że moja prośba jest dla Ciebie zbyt trudna.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...