Ellig Posted July 9, 2012 Posted July 9, 2012 Jeszcze kilka zdjec z domu Nutusi i Slawka Stado [IMG]http://global.images10.fotosik.pl/1863/38ae0df688ecb811.jpg[/IMG] [IMG]http://images10.fotosik.pl/1863/92893e453a45f887gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images10.fotosik.pl/1863/08ba41eb9bebc3c9gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images10.fotosik.pl/1863/c0cae2202d80759fgen.jpg[/IMG] Quote
Nutusia Posted July 9, 2012 Author Posted July 9, 2012 (edited) Stała się rzecz straszna - Mufka nie żyje[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/heul.gif[/IMG] Od Ani dostałam przed południem sms-a, że Mufcia bardzo płakała po jej wyjściu i drapała w drzwi... Martwiła się, że Mała się boi i czuje samotna... Wiedząc o jej zapędach do chodzenia po parapetach, sprzątnęli z Pawłem wszystko, co mogłoby jej zagrozić i Paweł zaciągnął grube, ciężkie story, żeby miała przed sobą "ścianę", a nie okno. Zrobili wszystko, co mogli, nie dało się przewidzieć, że Mufcia otworzy okno z klamki w pozycji "okno rozszczelnione" i przez nie... wyleci[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/shake.gif[/IMG] Z Anią wczoraj nie dało się rozmawiać - słyszałam tylko jej przejmujący szloch. Paweł natychmiast zwolnił się z pracy i wrócił do domu, bo z Anią było naprawdę źle. Po powrocie do domu Ania wołała Mufkę, weszła do pokoju i zamarła, widząc otwarte okno Wyjrzała... Mała leżała pięć pięter niżej[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/heul.gif[/IMG] Nie miała za grosz instynktu zachowawczego, by wyczuć, że jest wysoko... W mieszkaniu był bałagan - widać było, że się miotała i pewnie szukała Ani. Tak się bali tego poniedziałku. We wtorek, środę i czwartek Paweł miał być w domu... Tylko czy to by uchroniło Mufkę przed próbą wysokości - nie wiemy i nigdy się nie dowiemy. Żadną miarą nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Dlaczego odeszła w chwili, gdy prawdziwe życie się dla niej dopiero zaczynało. Odpowiedź znalazłam tylko jedną - tak było zapisane w górze... Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czują Ania i Paweł. Za żadne skarby świata nie chciałabym być na ich miejscu. Niczego nie zaniedbali, a i tak do końca życia będą mieli wyrzuty sumienia. Takim ludziom oddałabym każdego psa - nawet własnego. Uważam, że teraz trzeba ich wspierać, by jakoś przebrnęli przez tę niewyobrażalną traumę. Nie mam pojęcia czy Ania kiedykolwiek odważy się wejść na wątek Mufki (w ogóle na dogomanię), ale bardzo bym chciała, żeby - gdyby jednak to zrobiła - miała z naszej strony wsparcie i zrozumienie... Jest mi cholernie ciężko, przykro, czuję się absolutnie bezsilna. Ale co muszą czuć Paweł i Ania?... Diabełku - wiem, że trafiłaś do psiego nieba, że tam jesteś szczęśliwa i tak już zostanie na wieki... Edited July 10, 2012 by Nutusia Quote
edyseja Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Mufinko, do zobaczenia po drugiej stronie. Mam nadzieję, że kiedyś na powitanie porządnie nas oszczekasz ale to tylko przez chwilę, bo potem będziesz kręcić młynki ogoniskiem. Że będziesz mieć do dyspozycji najbardziej luksusowe psie tapczany, mnóstwo zielonej trawy pod poduszkami łapek i przyjazne dłonie drapiące za uszami. I że o nas nie zapomnisz w swoim "nowym życiu". Do widzenia Maleńka. :-( Quote
Kara. Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Nie wiem co napisać.Tyle myśli się kłębi, ale mam taki galop, że nie umiem ich wyrazić. W życiu nie przyszłoby mi do głowy, że pies potrafi zrobić coś takiego. Nawet sobie nie wyobrażam jak czują się Ania i Paweł. Bardzo im współczuję. I jeśli zajrzycie- nie obwiniajcie się, to naprawdę nie Wasza wina. Czegoś takiego nikt by nie przewidział. Mufinko (*) Quote
Ellig Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Ania, Paweł wiem ,ze teraz jest strasznie. Wasza i „nasza” przyjaciółka, Mufka, odeszła…. Bardzo cierpicie. Macie żałobę. Ja Jestem z Wami całym sercem. Boli bardzo. Los niestety bywa zły, okrutny, nie jesteśmy w stanie temu zapobiec. Zostaje smutek, żal, cisza. Mimo bólu w sercu warto zebrać w sobie siłę .Czy za śmierć przyjaciela powinniśmy karać się samotnością ….. Trzeba pielęgnować w pamięci wspaniałe chwile, cieszyć się wspomnieniami . Jednak nie warto odbierać sobie szansy na kolejną przyjaźń. Być może na Waszej drodze stanie pies, któremu nikt inny nie da szansy na przeżycie, dla którego tylko Wy będziecie nadzieją..? Być może trafi Wam się pies, który w pewien sposób przedłuży życie Mufki która odszedła. Ja w to wierzę z całych sił, chociaż dzisiaj jest mi bardzo źle i smutno. [INDENT][img]http://www.iv.pl/images/69808713118339634109.jpg[/img] [/INDENT] Quote
jola_li Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Z całego serca współczuję Tym, którzy byli najbliżej i najbardziej cierpią :(... Quote
Ewa Marta Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Nie ma słów, zeby wyrazić współczucie dla Ani i Pawła. Nie chcę nawet myśleć o ostatnich chwilach Mufeczki, nie wyobrażam sobie, jak oni mogą się czuć, jak czuła się Ania, która maleńką znalazła:-( Bardzo, bardzo mi przykro. Bardzo Wam współczuję:-( Dzisiaj miałam wgrać na wątek filmik z piątku, na którym jest taka radosna:-( Quote
Nadziejka Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 :(:candle:...lec kochana Mufciu jasna nowa droga .....ech maluczki parapetniczku :shake::-( Quote
malawaszka Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 nic nie potrafię napisać na podłość losu :( Mufeczko ['] Quote
b-b Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Mufciu!!!... ty szalony diabełku...śpij spokojnie :( [*] Aniu, Pawle :glaszcze: Quote
farmerka63 Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Odczytałam okrutną wiadomość....Odeszłam od komputera.. Nie mogę znaleźć słów... Żal i współczucie ...To wielka niesprawiedliwość :(:(:( Aniu . Pawle - nie ma najmniejszej Waszej winy . Ten wątek zaczynał się bardzo dramatycznie . Potem dał nam wszystkim tak wiele nadziei...po to, żeby teraz skończyć się tak bezsensowną śmiercią tej małej, słodkiej psiny. Quote
AMIGA Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Ojej, nie tak miało być. Los pisze różne scenariusze, także takie, które nam się wcale ni podobają, których nawet sobie wyobrazić nie można. Stało się niestety, nic tego nie zmieni. Aniu, Pawle musicie jakoś przez to przejść, jakoś to Sobie poukładać, wiem, że Wam strasznie ciężko :-( Czarny Diabełku biegaj szczęśliwie po zielonych łąkach Quote
edyseja Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Współczuję bardzo Ani i Pawłowi ale jeszcze bardziej Nutusi i Sławkowi bo to oni przez kilka tygodni "tymczasowania" zdążyli się już zżyć z Muflonem. :calus: Chciałabym wierzyć w takie dni jak ten, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że jeśli odchodzi wyjątkowy czterołapek tzn. ustępuje miejsce innemu, jeszcze bardziej kochanemu (bo natura nie znosi próżni)... Quote
jola_li Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Dawno temu przywieźliśmy z Mazur szczeniaczka, którego nikt nie chciał. Był taki malutki i słaby. Byliśmy u trzech weterynarzy. Po tygodniu umarł. Córka powiedziała: "Ktoś tam na górze zakpił sobie z nas". Jeśli jest "Ktoś tam na górze" to ja Go pojąć nie potrafię. Quote
Nutusia Posted July 10, 2012 Author Posted July 10, 2012 Ten ktoś na górze musi być człowiekiem - zwierzę by na taki "scenariusz" nie wpadło :( Quote
sybil Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Biedna Mufinka :shake::-(:-(:-(. Biegaj szczęśliwa po Tęczowych Łąkach, już nigdy nie będziesz się bała zostać sama :candle::candle::candle: Quote
iwonamaj Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Nie, to straszne.... Nie chcę wierzyć, że "co komu pisane..." Śpij malutka [*] Quote
Pyrdka Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Maleńka biegaj szczęśliwie po zielonych łączkach. Nutusiu, Sławku, Aniu i Pawle ściskam Was cieplutko. Tak widocznie miało być. Quote
Ewa Marta Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Nutusiu, jeśłi będziesz rozmawiała z Anią, zaproś ją tu. Niech poczyta, że nie są sami w tej rozpaczy, że to był koszmarny, nieszczęśliwy wypadek:-( Może choć odrobinę będzie jej lżej, jeśłi zobaczy, że ten ból podzielają inni ludzie tutaj... Quote
kado Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 [quote name='Ewa Marta']Nutusiu, jeśłi będziesz rozmawiała z Anią, zaproś ją tu. Niech poczyta, że nie są sami w tej rozpaczy, że to był koszmarny, nieszczęśliwy wypadek:-( Może choć odrobinę będzie jej lżej, jeśłi zobaczy, że ten ból podzielają inni ludzie tutaj...[/QUOTE] Dokładnie. Niech wiedzą,że wszyscy łączymy się z Nimi w bólu:( Mufko['] biegaj szczęśliwa za TM i przytul z góry Anię...dodaj Jej otuchy,machnij do Niej łapką i powiedz ,że Ci tam dobrze...Bo z nieba u Niej trafiłaś do psiego nieba... Quote
romenka Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 :placz:Nie mogę uwierzyć w to wszystko :placz: Dlaczego? :placz: W tej sytuacji nie można nikogo winić. Bardzo boli [*] Mufinko :placz: Quote
majowa Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Kochani strasznie mi przykro, nawet nie wiem co mam napisać.. Trzymajcie się Mufinku biegaj szczęśliwie [*] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.