Dorothy Posted May 11, 2007 Posted May 11, 2007 wypraszam sobie nie jestem wielka jestem calkiem zwyczajna :cool3: przecietnego wzrostu i tuszy :roll: romenko Klusior chyba nie osiagnal jeszcze nawet polowy swojego planowanego rozmiaru :placz: Ola NO WIESZ????:-o Quote
Wilejkaros Posted May 11, 2007 Posted May 11, 2007 Jaka olbrzymia różnica między Olinkiem z bannerka i tym ze zdjęć przy kuchennym blacie. Rośnie Chłopak jak na drożdżach. Czy jego siostrzyczka też taka duża? Przyznam się, że nie przebrnęłam przez cały wątek... Opuściłam jakieś 30 po środku. Wstyd! Quote
Hund Posted May 12, 2007 Posted May 12, 2007 Dorothy !! Wybacz ale zanim przyjechałaś i spotkałysmy się pod szkołą myślałam że zbliżasz się do 50tki.... Dlatego tak się zdziwiłam jak przyjechała młoda, moi koledzy powiedzieli by że , laska. A sama chętnie zobaczę siostrę Olinka. Czy jej pani może podesłać zdjęcie?? Quote
Dorothy Posted May 12, 2007 Posted May 12, 2007 nie mam pojecia, znamy sie jakby to powiedziec, z lecznicy ;-) i nie widujemy sie poza tym. Mozesz do niej zadzwonic mysle ze nie bedzie protestowac co do zdjec :-) a dlaczego do 50-tki ??? Boze drogi :placz: mam dopiero 35... Quote
Hund Posted May 12, 2007 Posted May 12, 2007 Dorothy po prostu się nie spodziewałam takiej młodej osoby. Po mailach można sobie wyorażać wszystko. A tak miałam miłą niespodziankę . A poza tym nawet jakbyś miała 70 a wielkie i otwarte serce na Olinka to byłoby najważniejsze :) Quote
Peter Beny Posted May 13, 2007 Posted May 13, 2007 Hihi, dobre:lol: Dorotka oceniona na staruszkę :razz: Kochani potrzebna pomoc , bo jutro Dorotka jedzie do Wawy i trochę to bedzię kosztować ;) Ja już się dogadałem i autko pożyczam ,ale i tak spore koszty będą :-( :-( Quote
Dorothy Posted May 13, 2007 Posted May 13, 2007 Peter kochany facet sluchajcie nie moglam uwierzyc, on pozycza mi swoje auto!!!:multi: :calus: zona nie widzi cicho:cool3: starczy kasy na paliwo z tego co dziewczyny wplacilyscie tak sadze, auto Petera mniej pali, choc to benzyna. rozlicze wszystko jak wroce. To juz jutro!!! Trzymajcie kciuki!! Quote
Asiaczek Posted May 13, 2007 Posted May 13, 2007 Mocno trzymamy!!! Jedzcie i wracajcie szczęśliwie! No i dobre wieści przywoźcie... Pzdr. Quote
_bubu_ Posted May 14, 2007 Posted May 14, 2007 No Klusiorek, ja też trzymam kciuki :razz: i czekamy na wiadomości. Quote
Kasias20 Posted May 14, 2007 Posted May 14, 2007 Ciekawe co tam u Kluska.Mam nadzieje,że same dobre wiadomości dzisiaj uslyszymy:) Quote
cavallo Posted May 14, 2007 Posted May 14, 2007 Ja też mocno kciuki trzymałam! Ma nadzieję, że wszystko ok i same dobre wieści. :loveu: Olinek cudny, ale oczka ma rzeczywiście biedne....:-( Pozdrawiam, Agata&Alpa Quote
romenka Posted May 14, 2007 Posted May 14, 2007 Baaaardzo mocno zaciskam kciuki za Olinka i za szczęśliwą podróż Naszej Dorotki :loveu: Quote
Peter Beny Posted May 14, 2007 Posted May 14, 2007 Dorotka już w drodze do domu , przed chwilą odebrałem samochód i Dorotka pojechała do domku :razz: Pewnie napisze dopiero rano , bo już dziś padnieta jest , wcalę się nie dziwie , bo sporą trase dziś zrobiła . Pozdrawiam Peter. Quote
Hund Posted May 15, 2007 Posted May 15, 2007 Dzięki za info :) wiemy że wróciła cała :) czekamy na relację :) Quote
Asiaczek Posted May 15, 2007 Posted May 15, 2007 OK. No to spokojnie czekamy na wieści. Mam nadzieję, że są dobre...:razz: Pzdr. Quote
Agnieszka Co. Posted May 15, 2007 Posted May 15, 2007 Klusek w STOLICY :lol: .Umieram z ciekawości... Quote
Hakita Posted May 15, 2007 Posted May 15, 2007 I ja się nie mogę doczekać wiadomości...:cool3: Trzymam mocno kciuki... Quote
Dorothy Posted May 15, 2007 Posted May 15, 2007 :sadCyber: nie ma dobrych wiesci...:-( Klusior ma wrodzona genetyczna wade oczu. Jedno z oczu ma totalne maloocze, niedorozwoj polegajacy na tym ze czesc tkanek w ogole sie nie wyksztalcila. Pies rośnie, a to cos, co jest szczatkowym tworem ocznym, nie rosnie. Oczodol i powieki rozwijaja sie prawidlowo... niestety oka nie ma. Pojawia sie niebezpieczenstwo ze powieki nie majace oparcia na oku beda niedlugo zawijac sie do srodka oczodolu i draznic rzesami jego wnetrze. Konieczna bedzie interwencja chirurgiczna polegajaca na plastyce powiek zeby sie nie podwijaly. Drugie oko ma znacznie podwyzszone cisnienie wewnatrzgalkowe, a jego zawartosc stanowi splot zrosnietych ze soba zbrylonych tkanek ocznych, a nie jak zwykle plyn galkowy (stad to b.wysokie cisnienie). Miedzy innymi dlatego nie daje sie wyleczyc wrzod na rogowce, leki sa niejaki "nie wpuszczane" do wnetrza. Ponadto nawet gdyby tego wrzodu nie bylo, oko nie jest normalnym okiem, lez splotem tkanek, zrosnietych ze soba w klebek. Nigdy nie widzialo i nie bedzie widziec... Ponadto moze zaistniec sytuacja gdy cisnienie w galce i zmiany (zrosty) w niej zachodzace spowoduja bol... wtedy jedynym wyjsciem bedzie usuniecie galki ocznej, zeby zlikwidowac bol. Narazie pan doktor powiedzial, ze on jest od leczenia nie usuwania, jest ostatnim ktory usuwanie zaleca, i sprobujemy podac leki obnizajace cisnienie oraz antybiotyki. Jesli jednak bol lub jakies niepokojace objawy wystapia, oko trzeba bedzie operacyjnie usunac... Na dzien dzisiejszy Klusiek musi miec podawane leki obnizajace cisnienie, antybiotyki, leki przeciwzapalne oraz sztuczne lzy. Leki te musi miec podawane stale, z rokowaniem- ze do konca zycia... miesieczny koszt lekow okolo 150 zl... :-( Quote
Hund Posted May 15, 2007 Posted May 15, 2007 Dorothy przykro mi :(:(:( finansowo nie wielę mogę dorzucić ale może ktoś jeszcze pomoże i uzbiera się na leki. Quote
Dorothy Posted May 15, 2007 Posted May 15, 2007 smutno mi. w zasadzie Klusiek nic nie stracil, bo ponoc nie widzial nigdy. Tak wiec widzenie jest mu obce. To tylko ja stracilam, nadzieje... ale w sumie Klusiek pozostaje Kluskiem, kochanym smokiem na 4 lapach.. Quote
_bubu_ Posted May 15, 2007 Posted May 15, 2007 Smutne wiadomości :-( na szczęście Klusiorek ma wspaniałą Pańcię która się nim troskliwie opiekuje. No i tłum wielbicieli na dogo. W tej chwili nie jestem w stanie pmóc finansowo ale jak tylko bede mogła to coś wpłacę. Trzymajcie się . Quote
Hakita Posted May 15, 2007 Posted May 15, 2007 Przykro mi bardzo...:placz: Tak bardzo po cichutku wierzyłam, że może się uda...:-( Całe szczęście, że trafił na taką wspaniałą osobę, jak Ty Dorothy...:loveu: P.S. Jak Twoje zdrówko??? Czy wszystko już całkiem odeszło??? :cool3: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.