Jump to content
Dogomania

Proszę odwołać....


Guest Mrzewinska

Recommended Posts

[quote name='Apbt_sól']bo sterylka robi sie modna , tylko zaczynaja sie przegiecia.....[/quote]
Bo u nas jest żądza pieniądza :shake: jak coś robi się popularne , nie robi się tego dla dobra ogółu tylko mega biznes .... każdy rzeźnik zabiera się za coś , o czym pojęcia nie ma .....

Bo taki dziwny naród jesteśmy , ok generalizuje teraz , wiem , że nie wszyscy ... ale niestety większośc .. na przykładzie chociażby tego wątku lub podobnym ...
Nie wiem , korona z głowy spadnie , jak się poprosi kogoś by zabrał swojego psa ? jakaś ujma na ego ?

a takie chamstwo jak w przypadku tego kolesia od rottka , też nie jest rzadkością ... jak mieszkałam w bloku , może inaczej , moje psy były bardziej publiczne ;) nie raz miałam propozycję - niech się zmierzą :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

niech sie zmierza???

jak wrocilam do mamuski bo Tz- wyjechal i sam mieszkac nie chcialam bo nuda...

to mi koles ow słyneggo asta na dog(co zagryzł suczke) na Sora puscił... bo Sor duzy :(
i dzieki bogu ze ten pies to dupa , bo kopie z martensa zawrócił pieknie- sor by nie zawrócił... gdyby byl w takich rekach... no alke spokoj od nich mama- bron palna robi swoje(nie mam ale plotke pusciłam :lol: ) to sie koleś dyga....


a tak sterylizujmy wsztsko, a co .. apozniej problem jak rzeźnik psa zepsuje- obwionia sie ogól i zabieg...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][I][B]taaaaak? a dlaczego ? :razz:[/B][/I][/QUOTE]

Co: 'dlaczego'?

[B]Vectra[/B] - jak pies od zmysłów odchodzi przy każdej cieczce w okolicy, to to jest dla mnie argument. Ale ciachanie, bo się pies w krzakach 'zaczytuje' w ślad cieczkującej suki, właściel sobie 'nie radzi' na spacerze, bo 'kiedyś-tam' suka z cieczką szła - to jest, jak dla mnie, przegięcie! A nierzadko ludzie z tak idiotycznych powodów psy ciachają... bo WYGODNIEJ:mad:. Ja dla WYGODY psa nie okaleczę...
Mam z psem 'mały' problem, który prawdopodobnie mógłby zniknąć wraz z jego jajkami - ale dla mnie to jest ostatczność. A w przypadku 15miesięcznego psa mam jeszcze wieeele innych:diabloti: możliwości do przetestowania na moim czterołapym ,więc ewentualne ciechnięcie traktuję jako 'ostateczną ostateczność' i, poniekąd, ewentualną porażkę danego przewodnika.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Co: 'dlaczego'?
[/quote]
[I][B]dlaczego życzysz powodzenia...tak trudno zrozumieć co piszę?
napisałaś z wielkim zdziwieniem że Franio idzie na repa więc podtekst tam był i oczekuję odpwiedzi co Cię w tym dziwi?[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

Juliuszka , dużo też daje własne doświadczenie ... mój dobek miał w zadzie cieczki - serio.
On tylko kochał swoją Lessi :diabloti: z koleżankami w czasie cieczki , fantastycznie się bawił , owszem powąchał , polizał , ale nie chciał kopulowac ... nachalne suki z chcicą , gonił - taki był ... a jednak dwukrotny przerost prostaty i cierpienie , krew się lała z prącia , wył oddając mocz i kał .. ze względu za zapalenie , nie można było zrobic zabiegu ....
męczył się .. po kastracji w kilka dni doszedł do siebie .... szew mu nie dokuczał , braku jąder nie zauważył ;)

życie z suką w cieczce , tam gdzie jest tysiące amantów którym tylko amory w głowie , to przekleństwo , przynajmniej dla mnie .. dla suki też to był horror .. nie da się wyjśc z domu , wyją pod drzwiami , drapią .... więc ?

może gdyby była inna kultura posiadania psa ? że każdy swojego trzyma przy sobie , nie pozwala na pałętanie się za zapachami ?

to nie jest fajne wyjśc z suką w cieczce na siku .... i sucz nawet wysikac się nie może , bo coś ją chce zgwałcic :mad: prosisz właściciela by zabrał amanta , a właściciel z pyskiem ... że to nie jego wina , że jego pies tak się zachowuje ......


ostatnio przez trzy tygodnie , 24 godziny na dobe , do suki sąsiadów , przez płot go mam .... suka miała cieczkę , komuś zwiał pies , noc w noc , dzień w dzień WYŁ , drapał , podkopywał się , mało tego , był bardzo agresywny ... do ludzi i do innych zwierząt ...
Niestety nie wytrzymałam i zgłosiłam to na policję i do gminy ... na szczęście pies zniknął.Rzucił się na mnie , na mojego kota , pogryzł kilka psów , nie dał mi spac .. dostawałam szału ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][I][B]dlaczego życzysz powodzenia...tak trudno zrozumieć co piszę?
napisałaś z wielkim zdziwieniem że Franio idzie na repa więc podtekst tam był i oczekuję odpwiedzi co Cię w tym dziwi?[/B][/I][/QUOTE]

:evil_lol::multi::lol:
Woda na młyn!
Gdybym nie napisała: 'bez podtekstów(!)' to byś nie wiedziała, czego się uczepić... Zdziwienie? a gdzieś Ty zdziwienie wyczytała?
Eh... dogomania...
[B]Vectra[/B] - zabij mnie - nie życzę Wam tej hodowlanki, bo się Rinusiowej nie podoba:diabloti:

Co do OTa o ciachaniu, który to namiętnie uprawiamy:diabloti: - ja stać na stanowisku będę, że bez OBIEKTYWNIE wyraźnych wskazań, dla 'kaprysu' ciachać się nie powinno. Za dużo 'ale' w tym temacie.
Jak się zwierz (piszę o psach, bo o sukach pojęcia nie mam;)) męczy wybitnie - to mu te cierpienia odjąć należy. Ale jak sobie ktoś 'nie radzi' z amantem = 'ja chcę żeby on sobie biagał, a jemu tylko suczki w głowie' i ciachać chce, bo się piesek 'grzeczniejszy' zrobi, to mnie krew zalewa i już:mad:

Link to comment
Share on other sites

Kochani, nie wylewajmy dziecka (psa?) z kąpielą - wszystko zależy od okoliczności i ani w jedną, ani w drugą stronę nie nalezy przeginać. Sztuka życia z mieszanym (niekastrowanym i niesterylizowanym) stadem bez wpadek udaje mi się na przykład od jakichś 14 lat :lol:. No dobra, jedno najstarsze już faktycznie pozbawione jest możliwości reprodukcyjnych - ale większość życia nie było "metroseksualne" ;).

Z bardzo "sexi" sukami też chodzę i to nawet, wstyd przyznac, od ćwierci wieku - ale albo buty mam naprawdę ciężkie, albo w stolycy jednak większa odpowiezialność za psy jest (wiadomo - ludziska jednak bojąsiępuszczać psy tak całkiem bez opieki bo łatwo może je coś przejechać albo SM mandat przywali....:evil_lol:) .

Co może być drażniące - to trochę przesadny zapał z jakim się apostołuje w wiadomej sprawie - jasne że jak schroniska w tle itd. to każdy by stał na głowie i klaskał nogami żeby ograniczyć populację psów "w ogóle" ale... świat, a zwłaszcza żywe organizmy nie są czarno-białe i w szlachetnym zapale ideologicznym naprawdę nie wolno udawać że - jak w slynnym propagandowym filmie "Jasne łany" - sterylka czy kastracja mają tylko, li i jedynie jasne strony.
I kazdy kto się na tego typu zabieg decyduje, powinien jednak pogrzebać w źródłach i - mieć świadomośc co może być "be", a nie tylko "cacy".
:cool3:
Szczerze mówiąc to, co mnie osobiście zapienia, jest na przyklad nawoływanie do "obowiązkowej" sterylki wszystkich zwierząt niehodowlanych - bo sorry winnetou, ale to już przesada. :eviltong:
Podobnie przedstawianie ludzi ktorzy nie kastrują swoich psów jako nieodpowiedzialnych, bezmyślnych, ciemnogrodu itd - jest to uproszczenie, a wręcz prostactwo :shake:.

Każdy przypadek nalezy po prostu rozpatrywać osobno, indywidualnie, ot co.

BTW złośliwy chichot mnie dusi jak czytam o psach ktore "nie dadzą" się opanowac z powodu kontaktu z atrakcyjną suką. I dalej w domyśle - "bo jakby wszyscy posterylizowali swoje suki to by mój Maksie, Tosiek, Buruś mnie słuchał".
:lol:

Ciekawa sprawa - przeważajaca większość psów sportowych to "pełnosprawne" samce i "pełnosprawne" samice. Samce to często uznane reproduktory do ktorych ustawiająsiękolejki chętnych (dobre użytkowo psy, dobre geny).
Cieczkowe suki ćwiczą co prawda najczęściej na końcu zawodów, ale na miejscu są i rozsiewają upojne zapachy.
No i nie ma, że ćwiczący samiec nie słucha przewodnika, wącha, odlatuje z kontaktu - a jak się taki na płycie pokaże, to wszyscy szydzą, że niedoszkolony. :lol: Bo taka jest prawda, co tu kryć. :lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Jak się zwierz (piszę o psach, bo o sukach pojęcia nie mam;-)) męczy wybitnie - to mu te cierpienia odjąć należy. Ale jak sobie ktoś 'nie radzi' z amantem = 'ja chcę żeby on sobie biagał, a jemu tylko suczki w głowie' i ciachać chce, bo się piesek 'grzeczniejszy' zrobi, to mnie krew zalewa i już:mad:[/QUOTE]
akurat jako panaceum na wybitne posłuszeństwo , kastracje ,wybitnie wyśmiewam i zawszę życzę powodzenia :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Podobnie przedstawianie ludzi ktorzy nie kastrują swoich psów jako nieodpowiedzialnych, bezmyślnych, ciemnogrodu itd - jest to uproszczenie, a wręcz prostactwo :shake:[/QUOTE]
Berek z całym szacunkiem , ale sie nie zrozumiałyśmy ...
Już było omawiane , że jak ktoś udźwignie ciężar posiadania par mieszanych pełnowartościowe seksualnie ;) to OK
ale przepraszam , niektórych to tylko z urzędu po rozum do głowy można wysłać , jeśli opowiada bajki , że każda suczka musi miec szczeniaczki , piesek byc tatusiem , nie wykastruje bo piesek wyląduje u psychoanalityka , problem bezdomności mnie nie dotyczy , bo moje szczeniaczki mają boskie domy , los będzie chciał , to nie upiluje ... i tak by tu wymieniac do rana ....


Ja myślę , że gdyby rozmnażanie było sowicie opodatkowane , to by i amatorów hodowców ubyło ? bo jak by musiał zabulić kilka tysiaków za umiłowany miocik swojej suni ,to by 6 razy pomyślał ....

A to co tu piszemy odnośnie amantów , to niestety póki , jak pisałam będzie to chamstwo , ciemnogród , co nad psem nie chce / nie umie zapanować ... to niestety , wykastrowane suki/psy to zbawienie ;)

Bo ok ja swoją sukę upilnuję , ale jak mam z nią wyjść na normalny spacer ?
Co do wiejskich amantów , tych samopas .... mam solidne ogrodzenie , mam telefon na policje ... jeśli to nie pomoże kupie wiatrówkę ... ja mam prawo życ spokojnie i nie babrać się z czyimś kundlem .... bo miłosierna jestem do czasu ...

a żeby nie było , moja azjatka jest w pełni suczem .... ale to prymityw jest i ma raz w roku ... jednak przebój z kundlami też był .. rozsypały mi ogrodzenie od strony mniej ładnej ...... suka była zamykana w warsztacie ... a na amantów też znalazłam sposób.
Powiem że skutecznie omijają tamtą cześć , do której sie dobijały ....

I jeszcze jedno , też może już pisałam .. mówimy o ogłupiałej większej części społeczeństwa , która ani odrobinę odpowiedzialna nie jest i nie chce byc.
Bo niby skąd ten temat ? "proszę odwołać" czy Ty Berek poproszona o zapięcie swojego psa , zaczęła byś wydzierać się , że nie zapniesz bo Twój pies to pępek świata ?
Wiem , że byś zapięła .. ale 9 osób na 10 tego nie zrobi ... i tak samo jest z cieczkami , rozmnażaniem itp ..

Mam nadzieje , że teraz się trochę lepiej rozumiemy ;)

Link to comment
Share on other sites

Ha.. takim co to się ich piesek nie słucha, bo ciekąca sunia przeszłą przed nosem to bym moją młodą podstawiła... wysterylizowana, a każdy pies się za nią "ogląda"... ba, ostatnio znowu ma "stany podcieczkowe" [nie ma cieczki, ale psy szału dostają] to dopiero są jazdy - aż mi na ręce uciekła przed nachalnym amantem :D...

BTW. jak proszę o zapięcie psa [bo jednak Birma nadal potrafi być bardzo agresywna, chociaż już powoli rzadziej niż częściej :)] to zazwyczaj jestem... zwyzywana.... raz na 100 lat ktoś psa zapnie sam z siebie, a zazwyczaj mówię, że to ja spuszczę młodą, przynajmniej sunia naje się za darmo ;)

Link to comment
Share on other sites

[B]niestety dziewczyno, spłycasz i trywializujesz sens moich wypowiedzi[/B]... Bardzo łatwo jest zdobyć popularnosc wyszydzając kogoś, ale tak się nie zdobywa szacunku. Mnie to nawet nie boli... Próbowałam Ci tylko wytłumaczyć,że można nie sterylizując też nie rozmnażać, w co jak sądzę trudno Ci uwierzyć/pojąć. W moim srodowisku znam wielu takich odpowiedzialnych ludzi, ty zapewne w swoim takich nie masz i jest to jak widać spór swiatopoglądowy. Ja mówię, że [B]nie rozmnażam w ogóle i jest to mój swiadomy wybór[/B] !
[I]Smuci mnie tylko sens twoich wypowiedzi dot. radzenia sobie z niechcianymi zwierzakami ( sugerujący przemoc) . Jestes jak sądzę młoda i myslisz że agresją zawojujesz swiat, albo , że to jest powszechnie przyjęte . Oby ci się udało ten swiat zdobyć[/I]
życzę Ci, aby szczeniaki po twoich hodowlanych psach zawsze trafiały idealnie . Bo Ty będziesz rozmnażać, w przeciwieństwie do mnie( taki jest sens posiadania zwierząt stricte hodowlanych) i na tym kończę

Link to comment
Share on other sites

Jeśli już to Ve[B]C[/B]tra , oczywiście , że jestem młoda , a jakże . .. tak się czuje w dowód nie zaglądam ;) Popularność , a że niby przepraszam czym ? jak ? i może najważniejsze po co ?
Przepraszam , a jak wg Ciebie mam sobie radzic z agresywnym bezpańskim psem , który zagraża mi i moim zwierzętom ? wyprowadzic się ? bo piesek biedny ? z domu nie wychodzic ?
Klaskac w rączki jak mi rozwala ogrodzenie ? stawiac co i raz nowe ? podkopuje się i wyje całymi nocami , z miłością w oczach mam spoglądać i bić brawo ?
Co do wojowania świata , to te lata mam za sobą i się udało , teraz chcę miec spokój , po to wyprowadziłam się na zapyziałą wieś ....
Niehodowlane zwierzęta mam wykastrowane , ot dla mej i psiej wygody , a może i innych wygody ? co by im kochliwy boorek nie nawiewał ? a hodowlane będę tak utrzymywać by nie przeszkadzały innym , jakoś mój pies nie lata po wsi w czasie cieczek i nie wyje innym pod oknami , a czy będą rozmnażane ... nie wiem .. szczególnie , że suczka ma 10 tygodni :diabloti: i tu tym bardziej , nie życzę sobie koło mego domu , zapyziałych , nieszczepionych kundli , które ktoś sobie wziął i ma je gdzieś.Mój pies nie musi z tego powodu cierpieć , że kretyn jeden z drugim może psa puszczac bezkarnie

gdyby zwierzęta w naszym kraju były ewidencjonowane skrupulatnie , to jeszcze bym pociągnęła do odpowiedzialności posiadacza tychże psów ..... za zniszczenia , za zasraną drogę dojazdową , za nieprzespane noce bo kundel wyje , gryzie się z innymi , za wypadki których było już kilka , przez te właśnie psy (mieszkam przy bardzo ruchliwej drodze wojewódzkiej , gdzie nisko latają ) kilka dni temu był poważny wypadek przez psa bez opieki .... ludzie mają ginąc bo biedny piesek ? i kolejna rzecz , mam się zastanawiac czy wyjśc wieczorem z domu i czy nie zostanę zaatakowana ?
Wybacz , ale NIE
Moje psy , nikomu nie utrudniają życia , tego samego mam prawo oczekiwać od innych.
Miłosierna byłam , jak miałam naście lat , obecnie zmienił mi się punkt widzenia i w pewnych sprawach nie będę wyrozumiała ....

[QUOTE]Bo Ty będziesz rozmnażać, ([/QUOTE]
w którym miejscu to przeczytałaś ? :diabloti: jak bym chciała się pobawic w hodoffce , to mam 3 dorosłe suki , rasy które sprzedają sie jak ciepłe bułeczki ..... lista chętnych długaaaaa i ciągle są nowi .... niestety jestem wygodnicka i je wycięłam ....

a to są twoje słowa

[QUOTE]Może z racji wieku zrobiłam się rozlazła i dużo łatwiej mi przyjąć to co przynosi los. Więc jak mi ( faktycznie wyjątkowo mało-aktywnemu hodowcy, bo zarabiam na życie inaczej i to nie psy mnie utrzymują, a ja je) [B]przytrafią się szczeniaki, to zas nieszczęscia z tego nie będzie...[/B][/QUOTE]
A ja nie jestem , nie byłam i nie będę hodowcą , nie dopuszczę by były szczeniaki .. uprawnienia hodowlane psów , nie zobowiązują do hodowania/rozmnażania ..... posiadanie przydomka również ... i jak psy będą źle znosić cieczkę , to je wytnę .. dla mojego i ich spokoju ...


a dwa psy z którymi bardzo długo walczyłam by nie wałęsały sie po okolicy i nie stwarzały zagrożenia ... bo kilkuset pismach , interwencjach , telefonach , psy były domne tylko nie pilnowane .... nagle są pilnowane , nagle można było zabezpieczyć ogrodzenie , zamykać furtkę - można bo zabulili pare mandatów ... i właśnie puszczali suczkę i pieska , suczka w rui i miliony amantów , raz doliczyłam 15 , akurat przed moimi oknami , na środku ulicy , kilka kopulowało reszta sie żarła , pisk opon , ujadanie , wycie .. kierowcy tirów nie hamują jak widzą biednego pieska , dodają gazuuuuu
I ja mam na to patrzec ? dobra ciocia Vectra ? i co jeszcze ? może wejśc między nie i rozdzielic , albo zabrac do domku ?
a od bezdomnych jest hycel ...... bo chyba to bardziej humanitarne niżeli konanie na drodze lub zginięcie w zębach innego napaleńca lub pod kołami samochodu ...
a wiatrówka i petardy działały jako odstraszacz ... i mi tu agresji nie wmawiaj , bo chyba coś za mocno jesteś przewrażliwiona ... bo ja nie mam jorczków i cziłałek ..
gdyby kundel wtargnął na posesje , to by został przerobiony na tatarek - bardziej humanitarnie ?
Bo szczerze jak mieszkałam w stolicy , to nie miałam pojęcia , co i jak potrafi zakochany kundel , aby się dostać do pachnącej panienki ... Mam betonowe ponad 2 metrowe ogrodzenie , jeden był tak nachalny , że tak długo walił w płyty , drapał aż krew była , skakał odbijał się , że płyta ze zbrojeniem pękła ...
No i wtedy się moje miłosierdzie skończyło ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Ha.. takim co to się ich piesek nie słucha, bo ciekąca sunia przeszłą przed nosem to bym moją młodą podstawiła... wysterylizowana, a każdy pies się za nią "ogląda"... ba, ostatnio znowu ma "stany podcieczkowe" [nie ma cieczki, ale psy szału dostają] to dopiero są jazdy - aż mi na ręce uciekła przed nachalnym amantem :D...

[/quote]Bonsai, myślę,że wet schrzanił sterylkę i zostawił w środku kawałeczek jajnika...Stąd te stany...:shake:

Wybaczcie,gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania....Każdy właściciel psa powie:"Niech swoje psy sterylizują wszyscy inni, bo ja swojego pod nóż nie dam.."."ja mam pieska, o szczeniaki niech się martwią włąsciciele suczek" itd.
Gdyby były konkretne przepisy które albo nakładałyby bardzo wysokie kary za rozmnożenie niehodowlanego psa albo nakazujące powszechne sterylki niehodowlanych zwierząt, to by tego nie było...Gdyby przepisy o obowiązku prowadzenia psów na smyczy były respektowane i też twardo egzekwowane, to ten wątek skończyłby się parę stron temu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gagata']Gdyby przepisy o obowiązku prowadzenia psów na smyczy były respektowane i też twardo egzekwowane, to ten wątek skończyłby się parę stron temu...[/quote]
[FONT=Arial][COLOR=Red][B]przez każdego właściciela [U]bez względu na rasę , wygląd i wagę psa[/U] ....to też należy podkreśli[/B][/COLOR][/FONT][FONT=Arial][COLOR=Red][B]ć ..... bo widze jak znajomy wyczynia piruety idąc ze swoją cieczkującą ONką a wokół biegają 2 przestrzelone yorki:angryy: i 1 tzw Pikuś ....piesek do kolanka :angryy:.... jeśli nadal będzie pokutować zasada ...mój jest malutki nic nie zrobi to będą się toczyły tego typu dyskusje ...[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']:evil_lol::multi::lol:
Woda na młyn!
Gdybym nie napisała: 'bez podtekstów(!)' to byś nie wiedziała, czego się uczepić... Zdziwienie? a gdzieś Ty zdziwienie wyczytała?
Eh... dogomania...
[B]Vectra[/B] - zabij mnie - nie życzę Wam tej hodowlanki, bo się Rinusiowej nie podoba:diabloti:
[/quote]
[B][I]Najpierw zadajesz pytanie dlaczego Vectry pies nie jest ciachnięty po czym życzysz Jej "powodzenia" w robieniu repa...[/I][/B]
[B][I]dziwne troszkę.[/I][/B]
[quote name='sajtka']życzę Ci, aby szczeniaki po twoich hodowlanych psach zawsze trafiały idealnie . Bo Ty będziesz rozmnażać, w przeciwieństwie do mnie( taki jest sens posiadania zwierząt stricte hodowlanych) i na tym kończę[/quote]
[B][I]Nigdy nie masz gwaracji, że Twój szczeniak rodowodwy trafi dobrze...jednak można się nad tym zastanowić...kupując psa za powiedzmy 2 tys ..bardziej będziesz o niego dbała niż o psa kupionego na rynku za 200 zł...bo takich psów z rynku jest mnóstwo...[/I][/B]
[B][I]Jednakże mówię tutaj o ciemnogrodzie i zacofanych ludziach...ale sam fakt...masz samochód o wartośći 1 tys zł i masz samochód o wartosci 250 tys...wiadomo, który jest dla Ciebie ważniejszy...[/I][/B]
[B][I]No ale jak sytuacja w schroniskach pokazuje rodowód nie chroni od bezdomności...:shake:[/I][/B]
[B][I]A posiadanie psów hodowlanych nie wiąże się z koniecznością rozmnażania...[/I][/B]
[B][I]Hodowcy pasjonaci chcą prowadzić do ulepszenia rasy,aby zbliżyła się ona jak najbardziej do wzorca...a nie tylko rozmnażac bo pies ma repa a suka hodowlankę...odpowiedzialny hodowcy nie rozmnażają suki co cieczkę żeby tylko mieć szczeniaki...[/I][/B]
[B][I]mam znajomą, która ze swoją suką jeździ do Bułgarii,Francji Niemiec na krycia...z jej samcem repem jest to samo...nie kryje byle czym i nie daje kryć swoim samcem też byle jakiej suki...[/I][/B]
[B][I]więc FRanio Vectry nie musi po skończeniu repa zapładniać wszystkiego co się rusza,a Matylda nie musi mieć co cieczkę szczeniąt.[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Berek doprecyzowała, co chciałam napisac. Każdy przypadek zarówno ze strony psa (zdrowie, temperament, libido) jak i człowieka (świadomośc, traktowanie psa itp) jest indywidualny a kastracja/sterylizacja nie jest panaceum na wszystkie problemy tego świata.
A z odwołaniem jakoś nie mam problemów. Małe psy, nawet zaczepne moi olewają i zachowują stoicki spokój, duże właściciele sami (bez proszenia) zapinają kiedy pojawiamy się na horyzoncie. W psich terenach moje są zawsze na smyczy. Chyba trzykrotnie w całej karierze musiałam użyc argumentu- to spuszczę swoje- Działa :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Ale ciachanie, bo się pies w krzakach 'zaczytuje' w ślad cieczkującej suki, właściel sobie 'nie radzi' na spacerze, bo 'kiedyś-tam' suka z cieczką szła - to jest, jak dla mnie, przegięcie! A nierzadko ludzie z tak idiotycznych powodów psy ciachają... bo WYGODNIEJ:mad:[/QUOTE]

Wygoda w posiadaniu psów posuwa się coraz dalej. Ciachnąć sukę dla wygody, bo cieczka przeszkadza, psa, bo się w krzakach zawącha a my odwołać nie umiemy; struny głosowe też ciap, bo szczekania nie można opanować - moda z zachodu nadciąga, w W-wie coraz częściej robi się takie zabiegi niestety :p Zastanawiam się, czy ludzie chcą mieć psy, czy dla niektórych może lepsze byłyby maskotki.

[quote name='Vectra']ostatnio przez trzy tygodnie , 24 godziny na dobe , do suki sąsiadów , przez płot go mam .... suka miała cieczkę , komuś zwiał pies , noc w noc , dzień w dzień WYŁ , drapał , podkopywał się , mało tego , był bardzo agresywny ... do ludzi i do innych zwierząt ...
Niestety nie wytrzymałam i zgłosiłam to na policję i do gminy ... na szczęście pies zniknął.Rzucił się na mnie , na mojego kota , pogryzł kilka psów , nie dał mi spac .. dostawałam szału ...[/QUOTE]

I to jest wina właściciela, który ma w d... psa, a nie właściciela suki, bo jej nie wysterylizował. Może brutalne porównanie, ale to jak tłumaczenie gwałciciela "bo ona miała mini". Jak facet ma mózg, żeby się kontrolować, tak i właściciel ma kontrolować swojego psa i jego popędy.

[quote name='gagata']Bonsai, myślę,że wet schrzanił sterylkę i zostawił w środku kawałeczek jajnika...Stąd te stany...:shake:

Wybaczcie,gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania....Każdy właściciel psa powie:"Niech swoje psy sterylizują wszyscy inni, bo ja swojego pod nóż nie dam.."."ja mam pieska, o szczeniaki niech się martwią włąsciciele suczek" itd.
Gdyby były konkretne przepisy które albo nakładałyby bardzo wysokie kary za rozmnożenie niehodowlanego psa albo nakazujące powszechne sterylki niehodowlanych zwierząt, to by tego nie było...Gdyby przepisy o obowiązku prowadzenia psów na smyczy były respektowane i też twardo egzekwowane, to ten wątek skończyłby się parę stron temu...[/QUOTE]

gagata, jajnik ma taka strukturę tkankową, że niejednokrotnie w okresie spokoju płciowego nie da się po prostu usunąć całkowicie jajnika, nie ma gwarancji, że 2-3 cm dalej nie został mikroskopijny skrawek niejednorodnej tkanki, która będzie produkować hormony. Usunięcie jajnika to nie to samo co usunięcie nerki. To nie zawsze jest wina weterynarza.

Kary za rozmnożenie - tak. Może raczej nie kary, a podatek. Ale nakaz sterylki czy bezwzględnego "zasmyczenia" każdego psa? Kolejne przepisy, które uderzą w odpowiedzialnych właścicieli? Nie, dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']

I to jest wina właściciela, który ma w d... psa, a nie właściciela suki, bo jej nie wysterylizował. Może brutalne porównanie, ale to jak tłumaczenie gwałciciela "bo ona miała mini". Jak facet ma mózg, żeby się kontrolować, tak i właściciel ma kontrolować swojego psa i jego popędy.
.[/quote]
[B][I]oczywiście, że to jest jego wina...ale...Vectra jest tutaj górą bo to nie do niej psy się zbiegają,bo ma wysterylizowane suki...[/I][/B]
[B][I]a czasem z takim psem nie wiadomio jak postępować..odstrzelić mu doopę żeby przestał przybiegać pod nasz dom gdzie mam sukę z cieczką?[/I][/B]
[B][I]właścicielka takiego psa nie znajdziesz.[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[B][I][COLOR=darkorange]kupując psa za powiedzmy 2 tys ..bardziej będziesz o niego dbała niż o psa kupionego na rynku za 200 zł...[/COLOR][/I][/B]
[B][I][COLOR=navy]od jakiegos tygodnia mam zarzuty za naruszenie miru domowego pani ( młoda laska, w typie hollywood) a za co? bo panienka swoje rasowy=rodowodowy ( piękne skąd inąd egzemplarze) trzyma w kaltkach kenelowych przez okazałym apartamentem, za jakies milionik albo dwa, w pełnym słońcu (że niby na powietrzu). Mysmy jej ten mir domowy naruszyli nie tylko podając zmaltretowanym psom wodę ale co najważniejsze [U]przestawiając klatki do cienia[/U]. Nawet w tych małych klatkach ( misek nie bylo) psy miały najdroższe kolczatki na karkach ... Proszę, nie patrzcie na swiat poprzez stereotypy, tylko analizujcie każdy przypadek osobno...[/COLOR][/I][/B]
[I][COLOR=darkgreen][B]A Vectra, jak już będzie miała tego upragnionego reproduktora to stanie przed dylematem : mieć ( zarabiać kryjąc) czy być ( nie pokrywać). Ja takiego wyboru kiedys dokonałam, ale też trzeba powiedzieć szczerze, że mnie na taki wybór było stać ( z uwagi na brak ograniczeń finansowych)[/B] A jak powiadają np w Rumunii :pieniądze są oczami diabła[/COLOR][/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sajtka'][B][I][COLOR=darkorange]kupując psa za powiedzmy 2 tys ..bardziej będziesz o niego dbała niż o psa kupionego na rynku za 200 zł...[/COLOR][/I][/B]
[B][I][COLOR=navy]od jakiegos tygodnia mam zarzuty za naruszenie miru domowego pani ( młoda laska, w typie hollywood) a za co? bo panienka swoje rasowy=rodowodowy ( piękne skąd inąd egzemplarze) trzyma w kaltkach kenelowych przez okazałym apartamentem, za jakies milionik albo dwa, w pełnym słońcu (że niby na powietrzu). Mysmy jej ten mir domowy naruszyli nie tylko podając zmaltretowanym psom wodę ale co najważniejsze [U]przestawiając klatki do cienia[/U]. Nawet w tych małych klatkach ( misek nie bylo) psy miały najdroższe kolczatki na karkach ... Proszę, nie patrzcie na swiat poprzez stereotypy, tylko analizujcie każdy przypadek osobno...[/COLOR][/I][/B]
[I][COLOR=darkgreen][B]A Vectra, jak już będzie miała tego upragnionego reproduktora to stanie przed dylematem : mieć ( zarabiać kryjąc) czy być ( nie pokrywać). Ja takiego wyboru kiedys dokonałam, ale też trzeba powiedzieć szczerze, że mnie na taki wybór było stać ( z uwagi na brak ograniczeń finansowych)[/B] A jak powiadają np w Rumunii :pieniądze są oczami diabła[/COLOR][/I][/quote]Bo bogacze czasem inaczej patrzą na zwierzę za [B][I]2 tys...bo dla nich 2 tys to nic...[/I][/B]
[B][I]ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora...[/I][/B]
[B][I]Coś Ty się uczepiła Vectry i tego jej repa?nie każdy rep zarabia pieniądze...oczywiście, można na tym zarobić kryjąc byle jakie suki 30 razy w roku...[/I][/B]
[B][I]wiem, że akurat Vectra taka nie jest i pewnie by tak nie zrobiła bo sumienie by ją zżarło gdyby miała się martwić o te 100 szczeniaków,których ojcem jest Franio...[/I][/B]
[B][I]Powinnaś mieć większą wiarę w ludzi...nie każdy idący człowiek na ulicy to zabójca...i nie każdy człowiek posiadający psa repa / sukę hodowlaną to maszynka do pieniędzy.[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Martens , ale ja nie napisałam , że to wina suki , bo suka jest należycie zabezpieczona , suka jest stara , ma 14 lat .... ten pies ani sie do niej nie podkopie , a jak by chciał wskoczyć , to ogrodzenie zostało tak zmodyfikowane aby żaden kundel już tego nie uczynił , bo ten pies co mi rozwalił beton , potrafi skakać przez wszystko .. sąsiad założył ostre wykończenia na ogrodzeniu , w trosce o swoje bezpieczeństwo , bo te psy podniecone robią się niebezpieczne !!!!

a to jest pieseczek który wył non w noc i atakował wszystkich , zdjęcie z mojego okna.
a co się z nim stało ? powiem NIEWIEM , albo ktoś go ubił albo go hycel na moje prośby odłowił ...
ten pies się zerwał komuś z łańcucha , to nie był pies od nas z okolicy , ta rana na boku , to po walce z innym psem , gryzły się o 6 rano przy mojej furtce , krew się lała .. rozdzielałam z TZ te kundle ....

[url]http://pl.fotoalbum.eu/images/8464/97004/00000001.jpg[/url]

gdyby był nakaz kastracji , to by nie urwał się i nie latał jak wściekły , gdyby było obowiązkowe ewidencjonowanie , można by znaleźć właściciela i pociągnąć do odpowiedzialności ..
A tak pozostaje mi tylko , jak to nazwała Sajtka - agresywne pozbywanie się takich psów.Bo ja nie mam zamiaru narażać niczyjego zdrowia i życia w imię chorej miłości do piesków ...
przylatuje do nas też inny piesek , mała starowinka , nie wiem czy kastrowany , ale sukami się nie interesuje , nikogo nie zaczepia , jak zawołam przyleci na głaski , dostaje coś do zjedzenia ... nie zagraża nikomu , niech żyje w spokoju ...
ale każdego agresora będę tępić ....
A szanownej policji , która stwarzała opór , bo im się nie chciało .. zapowiedziałam , że jeśli nie będą interweniować , to im na komisariat dostarczę wszystkie agresywne psy , które będą zagrażać mi i moim zwierzętom ... Obok mnie mieszkają dzieci !!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...