paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [quote name='bros']Ola wiesz czego się boję - ze sprawdzimy domek , będzie git a Mimi odjedzie gdzieś z kimś innym ...... chyba zbyt mocno się zaangażowałam :( gdybym jutro nie musiała siedzieć w pracy od raniutka byłabym w schronie i do 15 małą na rękach nosiła :( [/QUOTE] zarezerwować małej tez nie można? albo chociaz zapytać w schronisku, czy można? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted March 16, 2012 Author Share Posted March 16, 2012 [quote name='paniMysza']zarezerwować małej tez nie można? albo chociaz zapytać w schronisku, czy można?[/QUOTE] to zupełnie nie wchodzi w rachubę :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terierfanka Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 wszystko pięknie paniMYszo, ale nie zmienisz nagle całego systemu... chcesz uregulowań w kwestii wydawania na dt - pisz do TOZu, dyrekcji schronu itp a mała cierpi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [URL]http://sforahusky.pl/component/content/article/71-psychologia/190-rola-domu-tymczasowego-w-udanej-adopcji-cz1.html[/URL] - i o to mi chodzi chetnie napiszę, ale potrzebne by mi było wsparcie was dziewczyny. jakies podpisy. jak ja sobie cos takiego sama napisze, wrzuca to do kosza. a czy pani z krakowa juz jest pewna, ze chce mała? czy nie mozna zapisac suni na nią (moze podesłac danemailem, czy zdjęcie dowodu osobistego), niech po bozemu zapłaci i wezme ją na weekend. i bardzo proszę, nie piszcie mi, ze to tylko 35 zł, bo mi nie o sumę chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [quote name='terierfanka']Natomiast bardzo łatwo mogą być posądzone o jakieś krętactwa jeśli bez istotnej przyczyny będą wydawały psy bez opłat - dlatego nie chcą wydawać w taki sposób młodych i adopcyjnych.[/QUOTE] i jeszcze jedno moje spostrzezenie, mowisz, że moga być posądzeni o kretactwa. pisałyście, że wiele z was ma na koncie po kilka, kilkanaście psów adoptowanych na siebie ze schroniska, a faktycznie wzietych na tymczas. jak to wyglada w papierach? cały czas te same osoby biorą psy i potem je dalej gdzieś oddaja. to też raczej chyba źle wygląda, można posądzic o krętactwo tak patrząc z boku i nie będąc w temacie, np. podczas kontroli działalności schroniska. ja w umowie adopcyjnej podpisanej w schronisku, gdy brałam lolę mam w ostatnim punkcie zapis: "nie sprzedawać ani nie przekazywać zwierzęcia innej osobie, a o jego zaginięciu powiadomić schronisko" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 PaniMyszo - pod taką "petycją" to się mogę podpisać ja i pół Polski, ale nie wolontariuszki z Wrocławia, bo znając naszą rzeczywistość, zaraz by się wolontariat we wrocławskim schronie skończył. Takie są realia - oni są silniejsi i można oczywiście z nimi walczyć, tylko że w tej walce będą ofiary - psy. Ja też uważam, że DT to dobrodziejstwo i schron powinien skakać z radości, że ktoś bierze psiaka do domu, skąd ma on o wiele większe szanse na adopcję. Była u mnie Lusia z wrocławskiego schronu, wyciągnięta przez Bros. W schronie nie miała nawet imienia, na adopcję szanse miała niewielkie, bo była przestraszona i na widok człowieka chowała się w mysią dziurę. Przyjechała do mnie, okazało się, że jest radosną i kochaną sunią, w ciągu niespełna 2 tygodni znalazła dom! Zastanówmy się zatem przez chwilę na tym konkretnym przypadkiem Mimi - zanim się oflagujemy, założymy protest i przystąpimy do głodówki z powodu pobierania opłat przez schronisko, może dałoby się uratować jeszcze tę jedną sunię, która i tak do tej pory miała wyjątkowo mało szczęścia... Brosku, gdyby było jak Mimilca przywieźć do Wwy - biorę ja od ręki! Sprawdzamy domek w Krakowie i po sprawie. A potem możemy się zająć "ideologią"! Setki, tysiące są wydawane na hotele, które okazują się być oborami, nieogrzewanymi betonowymi garażami i wszyscy szczęśliwi bo pies bezpieczny! A tu pies nie może być bezpieczny, bo schronisko ściąga haracz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 natusia, czyli rozwiazaniem sprawy jest siedzenie cicho? i to ja jestem ta zła? ja już tego świata nie rozumiem. z tego co piszecie trzeba wokół dyrekcji i pań z biura chodzic na paluszkach, bo nie pozwolą pomagać? a jak wyglada potem przepisanie psa na inna osobę, skoro zobowiazuje sie przy adopcji nie przekazywac psa dalej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terierfanka Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [quote name='paniMysza']i jeszcze jedno moje spostrzezenie, mowisz, że moga być posądzeni o kretactwa. pisałyście, że wiele z was ma na koncie po kilka, kilkanaście psów adoptowanych na siebie ze schroniska, a faktycznie wzietych na tymczas. jak to wyglada w papierach? cały czas te same osoby biorą psy i potem je dalej gdzieś oddaja. to też raczej chyba źle wygląda, można posądzic o krętactwo tak patrząc z boku i nie będąc w temacie, np. podczas kontroli działalności schroniska. ja w umowie adopcyjnej podpisanej w schronisku, gdy brałam lolę mam w ostatnim punkcie zapis: "nie sprzedawać ani nie przekazywać zwierzęcia innej osobie, a o jego zaginięciu powiadomić schronisko"[/QUOTE] jak mój tymczas idzie do domu, zanoszę do schronu dane nowego właściciela i oni to w papierach odnotowują Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [quote name='paniMysza']natusia, czyli rozwiazaniem sprawy jest siedzenie cicho? i to ja jestem ta zła? ja już tego świata nie rozumiem. z tego co piszecie trzeba wokół dyrekcji i pań z biura chodzic na paluszkach, bo nie pozwolą pomagać? a jak wyglada potem przepisanie psa na inna osobę, skoro zobowiazuje sie przy adopcji nie przekazywac psa dalej?[/QUOTE] Czy ktokolwiek gdziekolwiek napisał, że jesteś zła?... Ja też nie rozumiem tego świata i nawet nie za bardzo się staram, bo mi na to rozumu i wykształcenia nie starcza :( Ale wiem, że owszem, trzeba chodzić na paluszkach, żeby móc pomagać. Tak jak już ktoś napisał, są schrony, do których wolontariusze nie są wpuszczani wcale! Można walczyć, ale rozsądnie, a przede wszystkim planowo i systemowo - żeby powoli dojść do tego, o co nam chodzi, ale nie po psich "trupach". Jeżeli hycel może wyłapywać psa za 2,5 tys zł po to tylko, żeby go wypuścić w ościennej gminie i zarobić kolejne 2,5 tys za jego złapanie, jeśli w obliczu prawa mogą istnieć Korabiewice, Olkusz, Kotliska, jeśli właściciel może trzymać 2 lata psa w zaspawanej klatce, a "władza" i "organizacja prozwierzęca" uspokaja sumienie nakazując mu przeniesienie owej zaspawanej klatki z pola do szopy, żeby się psu woda na głowę nie lała, to od czego tu zacząć? Od pokazania swojej "siły" w postaci nie uiszczenia opłaty i pozostawienie psa w schronie?... Kto na tym najbardziej straci? Schron? My? Nie - pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 no tak, ale wezmę mimi i co dalej? potem ktos nastepny wezmie znow psa, za ktorego musi schronisku zapłacic, i kolejna osoba... i to sie nigdy nie skończy. przekonałam mojego męża zeby wziąc mała na dt, ale niestety nie potrafie go przekonać do tego, ze mam ja adoptować, bo sama tego zrozumiec nie moge. przykro mi, bo o niczym innym nie mysle tylko o tej małej bidzie. a od tygodna jestem na maksa tą sytuacja zdenerwowana i zmęczona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [quote name='paniMysza']no tak, ale wezmę mimi i co dalej? potem ktos nastepny wezmie znow psa, za ktorego musi schronisku zapłacic, i kolejna osoba... i to sie nigdy nie skończy. przekonałam mojego męża zeby wziąc mała na dt, ale niestety nie potrafie go przekonać do tego, ze mam ja adoptować, bo sama tego zrozumiec nie moge. przykro mi, bo o niczym innym nie mysle tylko o tej małej bidzie. a od tygodna jestem na maksa tą sytuacja zdenerwowana i zmęczona.[/QUOTE] Płacenie hyclowi po kilka razy za złapanie tego samego psa też się nigdy nie skończy - masz jakiś pomysł w tej kwestii?... Bo ja bardzo bym chciała, żeby np. nie miał prawa dostawać pieniędzy za tego samego psa po kilka razy. Albo żeby nie dostawał pieniędzy "od sztuki" bez względu na to czy sztuka dotrze żywa do schronu czy też zniknie bez śladu. Myślę, że Bros podpisałaby umowę adopcyjną Mimi ze schroniskiem, więc nie musiałabyś przekonywać Męża do adopcji, a jak rozumiem, na DT się zgodził ;) Jest problem z wzięciem na DT psa, który "papierowo" należałby do Bros?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 wszystkiego nie zmienisz, na pewno od razu. ale tam gdzie można cos naprawić, tam trzeba próbować. tylko widzę, że akurat w tej sprawie zadnego poparcia nie mam niestety. a moim zdaniem urogulowanie sytuacji schronisko - DT jest mozliwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 No właśnie, nie od razu... Masz plan na uregulowanie sytuacji? Bardzo chętnie się przyłączę. Jest szansa na rozważenie odpowiedzi na ostatni ustęp mojego poprzedniego postu? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted March 16, 2012 Author Share Posted March 16, 2012 jest możliwe i trzeba to zrobić moim zdaniem spokojnie i grzecznie, będzie odpowiedni moment żeby o tym porozmawiać z paniami ze schroniska, to też przecież ludzie - to nie do końca tak ze panie tylko nam utrudniają , sama osobiście nie raz słyszałam pod naszym adresem wiele dobrego..... może wyda Wam się to dziwne ale ja szanuję te osoby. Juz pisałam gdzieś ze KAŻDY KIJ MA DWA KOŃCE ! Zawsze można podejść do pani dyrektor porozmawiać i poprosić o jakieś ustalenia i nawet pisemnie wypunktować ..... uważam ze lepiej na spokojnie i rozmową........... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 skoro schronisko jest finansowane również przez miasto, nalezałoby mysle udać sie do UM z pismem jakos porzadnie i z sensem napisanym, zeby rozwazyli wprowadzenie oficjalnie pomocy DT i współpracy schroniska z DT. schronisko spisywałoby umowy z DT, podobne do umów adopcyjnych. a to co pisałas w ostatnim ustępie poprzedniego postu - jaka to różnica, czy weźmie psa na siebie bros, czy ja? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terierfanka Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [quote name='paniMysza']a to co pisałas w ostatnim ustępie poprzedniego postu - jaka to różnica, czy weźmie psa na siebie bros, czy ja?[/QUOTE] no taka, że pisałaś że Twój TZ nie godzi się na adopcję przez Ciebie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [quote name='bros']jest możliwe i trzeba to zrobić moim zdaniem spokojnie i grzecznie, będzie odpowiedni moment żeby o tym porozmawiać z paniami ze schroniska, to też przecież ludzie - to nie do końca tak ze panie tylko nam utrudniają , sama osobiście nie raz słyszałam pod naszym adresem wiele dobrego..... może wyda Wam się to dziwne ale ja szanuję te osoby. Juz pisałam gdzieś ze KAŻDY KIJ MA DWA KOŃCE ! Zawsze można podejść do pani dyrektor porozmawiać i poprosić o jakieś ustalenia i nawet pisemnie wypunktować ..... uważam ze lepiej na spokojnie i rozmową...........[/QUOTE] ale ja tez jestem za spokojną rozmową. tylkoe nie moze być to rozmowa jedynie z pania dyrektor, bo to nie jest prywatne schronisko, tylko schroniko finansowane przez miasto. bros, czy jesli podejde do pani dyrektor i porozmawiam, myslisz ze jest mozliwe ze wyda mi mała na dt? dla mnie to, że była 3 razy oddawana to argument na tak, zeby poprosic o pomoc DT. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 Spróbować zawsze warto! Uważam, że gra jest warta świeczki - szczególnie w obliczu wczorajszego zajścia i tego, że na horyzoncie jest jednak zainteresowany domek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [quote name='terierfanka']no taka, że pisałaś że Twój TZ nie godzi się na adopcję przez Ciebie[/QUOTE] chodzi genralnie o to, ze zeby pmoc małej trzeba ja adoptować - wykupic ze schroniska. a nie o to, kto to zrobi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 Kurczę, ta "rozmowa" jest całkiem bezprzedmiotowa. PaniMyszo - napisz jasno o co chodzi - chcesz wziąć Mimi na DT czy nie. Bo odnoszę wrażenie, że forma zdecydowanie przerosła treść! Myślę, że Mimi jest dokładnie wszystko jedno czy papiery adopcyjne będą na Twoje nazwisko czy na nazwisko Brosikowej, czy wyjdzie ze schronu za darmo czy za 35 zł. Nie jest jej natomiast wszystko jedno czy trafi do takiego domu, do jakiego miała szanse trafić wczoraj czy do takiego, do jakiego trafić powinna. Karolka - dzwoń do Magdy, bo tu potrzebna jest pomoc a nie ideologia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 kończąc te "bezprzedmiotowa duskusję" podsyłam kilka linków z polskich schronisk, gdzie współpraca z DT jest mile widziana, wrecz porzadana a do tego uregulowana prawnie: 1. [URL]http://www.bialapodlaska-schronisko.pl/pl/adopcje/dom-tymczasowy[/URL] 2. [URL]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=adopcje&pod=5a&podstr=1[/URL] 3. [URL]http://psyniczyje.info/index.php?lang=pl&m=page&pg_id=4&lnk=6[/URL] więc chyba mozna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 I rozumiem, że stamtąd psa na DT weźmiesz - szczęściarz! W przeciwieństwie do Mimi. Biedna Kruszynko, ideologia w parze biurokracją załatwiły Cię na cacy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 [quote name='Nutusia']I rozumiem, że stamtąd psa na DT weźmiesz - szczęściarz! W przeciwieństwie do Mimi. Biedna Kruszynko, ideologia w parze biurokracją załatwiły Cię na cacy :([/QUOTE] nie rozumiem tonu twojej wypowiedzi. równie dobrze mozesz napisać, ze ja jestem winna całej sytuacji. schronisko nie widzi problemu, bo nie pozwalacie mu go dostrzec. bierzecie na siebie psy, płacicie za nie, potem same sie nimi zajmujecie i szukacie im domu. jak schronisko moze widzieć w takim wypadku, że DT sa potrzebne skoro ma was? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 Zdecydowanie najbardziej winna jest Mimi. Schronisko ma jakikolwiek interes w tym, żeby oddawać psy (poza wzbogaceniem się o 35 zł od sztuki)? I jeszcze jedno - nas mają psy, a nie schronisko. Przynajmniej ja swoje tymczasy biorę ze względu na nie same, a nie dlatego, żeby "zrobić dobrze" schronisku. I to bez względu na to czy siedzą w schronisku z tych bardziej porządnych czy w mordowni. PaniMysza, kiedy miałaś ostatnio tymczasowicza - tak z ciekawości, jeśli można spytać?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 ok. nic to. róbcie dalej jak uważacie. powodzenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.