Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

ja moje 25 kg znosiłam przez tydzień po schodach,pies jeśli ma pozostawioną mosznę i ranka nie ciągnie się przez brzuch to może chodzić po schodach,tylko dopiero jak się w 100% wybudzi z narkozy,a suka do zdjęcia szwów nie powinna

  • Replies 700
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

ja mam winde więc nie był to problem. Za to zdejmowałam i wkładałam na łóżko.
I jeść chciała ciągle i dużo, rano miałam pobudke po 5 bo pies chciał jeść. Więc grzałam rosołek, zalewałam nim rozgotowany ryż (żeby nie był taki zimny z lodówki) do tego tarta marchewka ugotowana w rosołku i mięso obrane z indyka.
No i pierwsza noc na czuwaniu. I siusiu do klatki bo nie chciałam z nią iść na dwór tego samego dnia - nie wiem czemu tam, ale sprzątanie o drugiej w nocy nie jest fajnym sportem;)

Posted

Mój miał tylko atak głodu na haju, następnego dnia nie chciał jeść. Zaczęło go boleć, nie podawałam żadnych leków p/bólowych i był na szczęście spokojny.
A.. no i jeszcze napad agresji po założeniu kołnierza :D To było piękne, dobrze, że wyhamował przed moją ręką, bo byłabym inwalidą teraz :)
[QUOTE]Z psem prędzej po schodach, z suką ciętą tradycyjnie bym nie schodziła - będzie rozciągać brzuszek i nie będzie to miłe.[/QUOTE]
z suką już jest gorzej, u mojego to były 3 szwy, więc prawie nic.

Posted

słuchajcie, mam problem!
wrecam dzisiaj do domu, majty zdjęte, a pies wyskubał sobie wszystkie szwy. teraz ma zwykłą otwartą rankę gdzieś tak z 1 cm - 1,5 cm.
Nie leci krew, opuchlizny nie ma, jest tylko zwykła, przecięta skóra.
Do weta teraz nie mogę jechać, bo nie mnam transportu. muszę poczekać aż ktoś wróci do domu. tylko co ja mam z tym zrobić?

wet wspominał coś, że pies może sobie wyskubać szwy, że nie powinno być to nic groźnego, bo czasami tej ranki po kastracji się nawet nie zawszywa. ale ja patrzę na tą rozciętą skórę i aż mi ciarki przechodzą, więc mam mieszane uczucia :roll:
na razie opatrzyłam mu to zwykłą gazą, ale czy to dobrze? boję się, że bardziej mu zaszkodzę niż pomogę. jeszcze na dodatek wszystkiego popsuł mi się telefon. inaczej zadzwoniłabym do weta ;/

Posted

poczekaj na transport i jedź, lepiej żeby wet to zobaczył. Cięcie jednak jest i przy poruszaniu się rana może się rozchodzić i kiepsko goić.

Posted

Właśnie wróciliśmy od weta. Oczywiście znowu wyszłam na panikare, która wyje z byle powodu (całe szczęście do weta przyjechałam tylko zapuchnięta) i pisze najczarniejsze scenariusze.
Wet powiedział, że rana jest ładna, czysta, w ogóle nie krwawi, więc nie powinno się na to zakładać szwów. Scooby dostał zastrzyki przeciwbólowe i przeciwcapalne, wet spryskał czymś rankę i kazał tylko pilnować, żeby była czysta. uff...

Posted

[quote name='bonsai_88']U mnie to nie będzie pół godzinki czekania... u mnie to będzie 4-5 godzin czekania... Dlatego, że Birma będzie ciachana o 13.00 [no dobra, o tej godzinie mam ją przywieźć], a odbierana po 17.00... ja przed tą godziną nie będę mogła po nią jechać [nie przywiozę jej po operacji mając dziecko w samochodzie, a małż wróci do domu dopiero o 17 :(] a wetom zależało na jak najwcześniejszej godzinie zabiegu... niestety mają za mały gabinet, żeby trzymać ją przez cały dzień przytomną [Birma niestety jest agresywna, więc nie może być w tym pomieszczeniu co jakiekolwiek inne zwierze][/QUOTE]

Ale to dobrze, ze dłużej będzie w lecznicy :). Będzie już wybudzona :). U kogo ciachacie :cool3: ?

Posted

Ty mnie się o nazwisko pytaj... nigdy nie umiałam nazwisk zapamiętywać...
Birmę cięłam obok Balcerka, na Fredry. Młoda ma się już dość dobrze, ale nie umie sobie miejsca znaleźć...


Powiedzcie mi kiedy mogę ją nakarmić? Bo zapomniałam się spytać :(

Posted

[quote name='chemicalo']a możesz coś więcej o tym balsamie powiedzieć?[/quote]


to taki ziołowy płyn do odkażania i przyspieszania gojenia rań - w sklepach zielarskich dostępny, można też zapytać w aptece - balsam kapucyński

ja jestem w sumie z ok. Krakowa - u mnie można to od ręki dostać

Posted

[quote name='bonsai_88']Ty mnie się o nazwisko pytaj... nigdy nie umiałam nazwisk zapamiętywać...
Birmę cięłam obok Balcerka, na Fredry. Młoda ma się już dość dobrze, ale nie umie sobie miejsca znaleźć...


Powiedzcie mi kiedy mogę ją nakarmić? Bo zapomniałam się spytać :([/QUOTE]


A to wiem gdzie :). Ja nie karmiłam dzień przed zabiegiem, a jedzenie dostała dzień po wieczorem, żeby antybiotyku nie dawać na pusty żołądek :).

Posted

spróbuj jej dać coś lekkiego ale nie wiele, bo może zwymiotować. Jak psiak ma tylko ochotę to go nakarm ;) ja swoją karmiłam po 8h bo tak miała ochotę. nie możesz dawać ciężkich rzeczy bo psiak później może mieć problemy z zrobieniem kupy

Posted

[quote name='bonsai_88']Czyli kiedy mam ją nakarmić? Jutro rano? Bo nie zrozumiałam....[/QUOTE]

Przykładowo : jak miała sterylkę w czwartek to jedzenie dostała w piątek wieczorem :)

Posted

moja zjadła serek topiony w tym samym dniu co zabieg, miała go o 10 rano a zjadła o 22. Następny dzień mało jadła bo tylko trochę żółtego sera i szynki plaster ale to jej troszkę wpychałąm tak samo jak w 3 dniu, a w 4 sama już się chwyciła jedzenia.

Posted

Ja tam wolałam swoją sukę przetrzymać i konsultowałam to z wetem, nawet z dwoma. I nic się suce nie stało, że dłużej nie jadła.

Ale po co tak udziwniałaś z jedzeniem, szyneczka, serek topiony ?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...