Jesteśmy już po zabiegu!!!!

[Klaudia :-)]

trzymam kciuki za Scoobiego

[chemicalo]

no to my też już jesteśmy po. nie było się czego obawiać. pijanego psa mam jeszcze, ale mam nadzieję, że niedługo mu przejdzie.

[an1a]

fajnie że wszystko w porządku :) teraz będzie już z górki :)

[chemicalo]

a mam takie pytanie. u waszych psów wet zakładał coś na szwy, czy zostawiał je bez niczego?

[an1a]

mój miał goło, ale każdy wet robi inaczej :)

[chemicalo]

nasz wet też zostawił gołe, ale musiałam już psu majty ubrać, bo próbował rozszarpać te szwy.:mad:

[an1a]

mojego korciło jak był jeszcze pod wpływem leków, później ból go uspokoił i nie ruszał. Ale też kombinowałam z kołnierzem, majtkami i kagańcem.

[ania K.]

świetnie że macie już z głowy :p my w środe idziemy na badania krwi i serducha

[NightQueen]

my już jutro idziemy na ściąganie szwów :multi:

[chemicalo]

my dopiero 13.
właśnie byłam z psem na dworzu. pomijając fakt, że idąc zatacza koła, to wszystko jest ok. wysiusiał się, wrócił do domu, napił a teraz śpi.

[bonsai_88]

A my jutro o 13.00 jesteśmy umówione :(... a ja się boję jak cholera [mimo zrobionych wcześniej badań] :(...

[NightQueen]

[quote name='chemicalo']my dopiero 13.
właśnie byłam z psem na dworzu. pomijając fakt, że idąc zatacza koła, to wszystko jest ok. wysiusiał się, wrócił do domu, napił a teraz śpi.[/quote]

a kiedy miał zabieg?
Moja suka w dniu kiedy miała robiony zabieg wysiusiała się dopiero po 12h i też się chwiała, to normalne ;)

[B]bonsai_88 [/B]ja też się bardzo bałam, ale nie było tak strasznie, dla mnie najgorszym momentem było samo usypianie psa, jak Moli odpływała mi na rękach, ale nie ma się czego bać.

[chemicalo]

Zabieg był dzisiaj o 10.


[B]bonsai_88 [/B]nie ma się czego bać. ja nie spałam calą noc, a tu się okazało, że to tylko pół godziny i tak naprawdę da się przeżyć.
usypianie też nie było najgorsze. dostał najpierw jeden zastrzyk i wet powiedział, że dobrze by było gdybym z nim po dworzu pochodziła. po jakiś 3 minutach zaszął się chwiać, weszliśmy do gabinetu, dostał drugi zastrzyk i tyle. nic strasznego ;)

[NightQueen]

moja też miała o 10 zabieg ;)

dostał 2 zastrzyki? Moja dostała jeden i po około 10 min odpłynęła całkowicie. Dla mnie to było straszne bo się bałam że Moli się nie wybudzi, ale nerwy były niepotrzebne bo wszystko ładnie poszło, ona ledwo oczy otwarła a już zaczęła obgryzać wenflon :evil_lol:

[WŁADCZYNI]

Najgorsze jest czekanie. Bonsai czekamy na wieści już po!:)
Su cięta była wieczorem, tak że spokojnie miała całą noc, ciszę i spokój na dojście do siebie w domku.

[bonsai_88]

U mnie to nie będzie pół godzinki czekania... u mnie to będzie 4-5 godzin czekania... Dlatego, że Birma będzie ciachana o 13.00 [no dobra, o tej godzinie mam ją przywieźć], a odbierana po 17.00... ja przed tą godziną nie będę mogła po nią jechać [nie przywiozę jej po operacji mając dziecko w samochodzie, a małż wróci do domu dopiero o 17 :(] a wetom zależało na jak najwcześniejszej godzinie zabiegu... niestety mają za mały gabinet, żeby trzymać ją przez cały dzień przytomną [Birma niestety jest agresywna, więc nie może być w tym pomieszczeniu co jakiekolwiek inne zwierze]

[ania K.]

Też się bardzo boję tego usypiania:placz:
Dziewczymy a czy po zabiegu można schodzić z psem po schodach?

[an1a]

[quote name='ania K.']Też się bardzo boję tego usypiania:placz:
Dziewczymy a czy po zabiegu można schodzić z psem po schodach?[/quote]
Ze swoim schodziłam codziennie z 3 piętra, ale na miękkiej obroży i przytrzymywałam go trochę, żeby za szybko nie schodził. Raz za bardzo się rozpędził i pisnął ;)

[ania K.]

pytam bo podobno lepiej żeby pies nie schodził sam po schodach.
Ja mieszkam na 4 piętrze jak sobie pomyśle że mam ją znosić i wnosić 18kg to nie wiem czy dam rade:eviltong:

[chemicalo]

Jak dobrze, że mój waży tylko te 3 kg :evil_lol:

[NightQueen]

ja mieszkam na parterze, to jest jakieś 7 schodów ale i tak swoją sukę znosiłam przez pierwsze 3 dni

[Blow]

ania, lepiej znosić 18 kilo niż 35:eviltong:
Myślę, że lepiej byłoby unikać zchodzenia jednak gdy nie ma wyjścia, nic się nie stanie.Musisz tylko regulować tempo i dynamikę ruchu psa.
Pies na pewno nie będzie miał ochoty na spacer w przeciągu kilku godzin po zabiegu a potem będzie już trzeźwy i zadanie będzie łatwiejsze.
Pamiętaj, że pies może coś zjeść najpóźniej na 12 godzin przed zabiegiem więc brzuszek będzie pusty, jedynie siusiu wchodzi w grę:)
Psy często popuszczają po zabiegu/operacji, choć nie zawsze(Fado np nie)

[an1a]

mój załatwił się zaraz po wyjściu od weta, więc miałam spokój ze spacerami, najgorszy był jego wielki głód, dobierał się do szafki w której stoi karma.
Najważniejsze, żeby nie "rozciągać" za bardzo psa na schodach :) schodziłam schodek po schodku, pies blisko nogi i nie było problemu, ruch jak przy normalnym chodzeniu.
Też od kogoś słyszałam, żeby psa znosić, ale mój waży ok 45kg a ja Pudzianem nie jestem :)

[WŁADCZYNI]

Z psem prędzej po schodach, z suką ciętą tradycyjnie bym nie schodziła - będzie rozciągać brzuszek i nie będzie to miłe.

Głód był straaaszny - Su chodziła i stukała w miskę.

Bonsai zapytaj czy możesz odebrać nie do końca wybudzoną sukę - wtedy spokojnie prześpi drogę do domu:)

[NightQueen]

moja suka w ogóle nie chciała jeść, na siłę jej wpychałam serek topiony który jako tako jeszcze jadła, następnego dnia po zabiegu było to samo, wody pic też nie chciała, ręce moczyłam i jej nawilżałam pysk