zoltir Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 (edited) Sakzany - 131/11 Imie: Fado Wiek: 1,5 roku wzrost: 44 cm waga: 10 kg w areszcie schroniskowym: od 1.01.2012r [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-vNH0Y8yz5Rw/Tz1RchRfsSI/AAAAAAABorc/BxS7LxzXy1I/s640/IMG_0093.jpg[/IMG] Zeznanie oskarżonego: Protokół z zeznania: "Mój stan to nie to, co widzicie w moim ciele, Ale to, co dzieje się w mojej duszy." - to tyle co mam do powiedzenia. Dziękuję. Proszę o wystąpienie świadka - wolontariusz Magdalena.W Protokół z zeznania: Fado to przeuroczy psiak.Wystraszony miejscem w którym jest. Nie chcial wyjść na spacer. Bał się mnie. Chyba jednak zrozumiał że nie chce go skrzywdzić. Na spacerze zachowywał się tak jak na pożądnego psa przystało. Nie ciągnął na smyczy, zaczepiał psiaki do zabawy. Zwłaszcza Zorze. Nie jest agresywny ani wobec ludzi ani innych zwierząt. Jest bardzo karny. Rozumie komende "nie wolno". Lubi skubnąć coś ze stołu jak nikt nie zwraca na niego uwagi. Boi się ludzi. Bał się miarki, wagi, worka... Uważam że tęskni za właścicielem, który już go nie chce. Materiał dowodowy: Identyfikator ze szczepienia przeciw wściekliźnie. Przebieg dochodzenia: Dowód został znaleziony na obroży poszkodowanego. Telefon znajdujacy sie na identyfikatorze należał do przychodni weterynaryjnej na ul.Ordona. Telefonicznie uzyskałam adres pod którym psiak był zameldowany. Kiedy poczułam się lepiej - grypa oslabiła moje dzialania operacyjne. Wybrałam się pod wskazany adres. Otworzyła mi miła kobieta. Po wysłuchaniu, jak znalazłam się pod jej drzwiami powiedziała, że jej piesek jest cały i zdrowy, po czym wzieła go na ręce. Owa kobieta życzyła mi szczęścia w poszukiwaniach ciesząc się, że jeszcze są ludzie którym chce się pomagać zwierzętom. Jedyne co mi pozostalo to odwiedzić klinike. Tak też uczyniłam. W klinice tej bardzo sympatyczny pan weterynarz poświęcil mi bardzo dużo swojego czasu przeszukując baze danych na różorakie sposoby, aby znaleść jakieś informacje o naszym psie. Spędził nad moja sprawą ładny kawał czasu, przejrzał około 500 różnych psów. Wkoncu trafiliśmy na jeden trop. Pies pasował do mojego opisu. Pojawił się promyk nadziei. Okazało się iż kobieta ma spore długi u owego weterynarza, już mieliśmy wykonać telefon jednak okazało się, że jej pies posiada już swoj identyfikator z innym numerem. Śledztwo zostało zakończone niestety bez owocnie z powodu braku kolejnych tropów. [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-GP6gvnzkSfg/Tz1RXbTc7cI/AAAAAAABorQ/PD3i8UJklH0/s640/IMG_0092.jpg[/IMG] Wyrok: Wydaje się że kiedy trafia do schroniska pies z identyfikatorem, to tylko kwestia czasu jak wróci do domu. Nie tym razem jednak. Sytuacje takie rzadko zdarzaja sie w naszym "zakladzie karnym" by szansa na powrót do domu tak drastycznie się oddalała. Jednak Fado byłeś niechciany. Nikt Cie nie szuka. Zostajesz skazany na pobyt w schronisku do czasu znalezienia Ci [B]prawdziwej [/B]rodziny. [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-rTrnKxYrH8o/Tz1Ri22P0VI/AAAAAAABor4/V5KSkbKmpoM/s640/IMG_0101.jpg[/IMG] [COLOR=red][B]Kontakt: [/B][/COLOR] [B]tel.[/B]519824441 [B]mail.[/B] [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Edited March 10, 2012 by zoltir Quote
soboz4 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Zapraszam Fado w sobotę na sesję zdjęciową! W czwartek było bardzo mało światła i zdjęcia są nieostre! Quote
aeriel Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Cześć Fado :) Zdecydowanie, dobre zdjęcia to połowa sukcesu, ludzie są wzrokowcami :) Quote
kiyoshi Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Kolejny przeuroczy podopieczny;) Strasznie dziwna sprawa z tym identyfikatorem...czyżby piesek naprawde został porzucony?? Trudno w to uwierzyć... Życze mu szczęścia! Quote
soboz4 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Trzeba przyznać, że dziwna sprawa z tym identyfikatorem, niedawno znalazłam psa z identyfikatorem od weterynarza ze szczenienia, gdy podałam numer od razu podano mi numer telefonu do opiekuna. Każdy numer (identyfikatory są numerowane jednorazowo - nie ma powtarzających się) ma przypisany tylko 1 psa, numer łamany jest przez rok i wiadomo, do kogo pies należał, bez długotrwałych poszukiwań. Numey odnotowywane są zarówno w komputerze jak i w zeszycie i znalezienie trwało kilkanaście sekund... Quote
aeriel Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 [quote name='soboz4']Trzeba przyznać, że dziwna sprawa z tym identyfikatorem, niedawno znalazłam psa z identyfikatorem od weterynarza ze szczenienia, gdy podałam numer od razu podano mi numer telefonu do opiekuna. Każdy numer (identyfikatory są numerowane jednorazowo - nie ma powtarzających się) ma przypisany tylko 1 psa, numer łamany jest przez rok i wiadomo, do kogo pies należał, bez długotrwałych poszukiwań. Numey odnotowywane są zarówno w komputerze jak i w zeszycie i znalezienie trwało kilkanaście sekund...[/QUOTE] Właściciel nie odbiera telefonu? Quote
soboz4 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 z tego co zrozumiałam, nie da się znaleźć właściciela, po mojego znajdę w ciągu 20 minut zgłosili się opiekunowie... Quote
aeriel Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Czy za wyrzucenie psa na ulicę, bez opieki, jest jakaś kara? Quote
soboz4 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 [quote name='aeriel']Czy za wyrzucenie psa na ulicę, bez opieki, jest jakaś kara?[/QUOTE] nowa ustawa mówi o tym, że pies ma mieć trwałe zabezpieczenie umożliwiające kontakt z opiekunem, więc jeżeli błąka się bez identyfikatora i znajdzie się opiekuna to tak, ale jak ma a nikt nie potrafi go znaleźć to nie wiem... Quote
MonikaAron Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Jestem:) Kochany jest, mocno trzymamy kciuki za Fado:D Quote
whyou Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Nie mogłam się doczekać, żeby więcej o nim poczytać! Zapisuję więc wątek. Ma taki niesamowity pyszczek, od razu skradł mi serce :) Quote
zoltir Posted February 21, 2012 Author Posted February 21, 2012 numer mi podali ale to nie ten pies. Włascicielka powiedziala ze stary identyfikator wyrzucila do śmieci. To tak jak by ktos przypial identyfikator znaleziony na ulicy. Próbowałam na wszystkei możliwe sposoby dotrzeć do włascicieli ale nic... Szukalam na portalach zaginionych psów ale tez nic. A w czwartek oczywiscie ze sie zgłosimy na zdjęcia :) Sama też wezme aparat :) Quote
maciaszek Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Fado pobiegł na katowicki wątek :). Quote
Romina_74 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Hmm ... Jakoś tak na podejrzaną wygląda mi ta właścicielka ... A co to nie można mieć dwóch psów a potem zostawić sobie jednego i nim się okzaywać ... Quote
zoltir Posted February 21, 2012 Author Posted February 21, 2012 [quote name='Romina_74']Hmm ... Jakoś tak na podejrzaną wygląda mi ta właścicielka ... A co to nie można mieć dwóch psów a potem zostawić sobie jednego i nim się okzaywać ...[/QUOTE] Kobieta nie była podejrzana. Po rozmowie z nią odniosłam bardzo pozytywne wrażenie. To starsze małżeństwo zapatrzeni w swojego psiaka Kubusia. Też jej wydawało się że to dziwna ta cala sytuacja. Życzyła mi powodzenia w poszukiwaniach i cieszyła się że jeszcze komuś zależy na losie psów. Wiem że ludzie potrafią bardzo dobrze udawać ale w tym przypadku każdy kto by z nia rozmawiał odniósł by takie samo wrażenie jak ja - że kobieta na prawdę jest miłośniczką psów Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.