Jump to content
Dogomania

ROKI (Kumpel)- ONek po potrąceniu - kolega Dredowej suni - OSTROWIEC


Viris

Recommended Posts

Dziékujé za zaproszenie na wátek Majus :)

Chétnie pomozemy w zakupie karmy do DT, leczeniu i sterylizacji. Tylko poprosimy maila informacyjnego z wypelnioná metryczká:

[FONT="sans-serif"]Data[COLOR=black] [/COLOR][COLOR=#1F497D][COLOR=black]i typ[/COLOR] [/COLOR]zabiegu:
Imié psa i plec:[/FONT]
[FONT="sans-serif"]Cena zabiegu:
Nazwa Gabinetu Wet:[/FONT]
[FONT="sans-serif"]Miejscowosc:
Zdjęcia lub link do wątku:
Kto zgłasza:[/FONT]
[FONT="sans-serif"][/FONT]
[FONT="sans-serif"]narazie szacunkowo oczywiscie, ale to wazne zebysmy pózniej rozpoznaly fakturé którá potrzeba wystawic na Fundacjé (nie placcie gotówká), fakturé przelewowá a my oddamy wetowi. Postaram siézerkac na wátek ale nie bijcie jak cos przegapié, stád mail jest pewniejszy: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/FONT]
[FONT="sans-serif"][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 255
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Emilia dzięki Ci kobieto złota - ja dopiero wróciłam od Kumpla z miziaków (musze odbudować zaufanie po nieudanej akcji) i byłam też u mojej babci (dopiero po miesiącu przywiozłam ją do domu). Zaraz się postaram ogarnąć - tylko muszę odtajać.

Odnośnie karmy na razie jest zabezpieczenie (właśnie wyładowałam cały bagażnik zakupów, dla Kumpla oczywiście) - ale diagnostyka na pewno będzie trochę kosztować, więc pomoc będzie nieoceniona! Będę pisać na maila oczywiście (mi też wygodniej, bo dogo skrzynka non stop się zapycha).


Jeśli zaś chodzi o odbudowanie sympatii i zaufania - poszło lepiej niż myślałam - niestety dzisiaj dałam się namówić na łapanie - nie w moim stylu - i efekty były opłakane. Jutro jadę czarować Kumpla sama i jestem dobrej myśli po naszej wieczornej rozmowie z tym cudnym psiskiem :D Żebyście widziały jak on się cieszy na widok człowieka...

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie udało się. Dzisiaj jeszcze raz spróbuję koło 16. Potem jutro - raczej z sedalinem - ale bardzo chciałabym tego uniknąć - bo jak przestanie lek działać i pies będzie w nowym miejscu, może się wystraszyć :(

Dodatkowo muszę ustalić kiedy miał miejsce wypadek (od kiedy pies kuleje, jest obolały) bo jeśli to coś starego to na razie trzeba go przyzwyczaić do obroży i smyczy - a dopiero potem diagnozować - tak mi się wydaje. Nie wyobrażam sobie, jakby mi uciekł np spod lecznicy :( A nie ma nad nim jak zapanować. Idzie przed siebie jak się znudzi mizianiem i zabawą i nie odwoła się go wtedy :( Nie wiem, trudno mi będzie z tym wszystkim.

Link to comment
Share on other sites

No... to jest skubaniec. :-( Lepiej bez sedalinu, bo może zareagować tak, że w trakcie spodziewanego czasu na efekt nie zaśnie, a zaśnie z opóźnieniem i na umór, a wtedy raz, że stanie się bezbronny, dwa może zamarznąć, jak sedalin zwali z nóg nie tam, gdzie trzeba.

Link to comment
Share on other sites

No nic, jak na razie Kumpel nie zasadził szanownej dupki w viriskowozie więc tak czy siak trzeba na tym się skupić. Ale było blisko!

Btw Kumpel po ząbkach nie wygląda raczej na starego psa, nie dał sobie zajrzeć dokładnie - ale przy jedzonku białe mrygało :)

Link to comment
Share on other sites

Będę chyba zakładać jeszcze wątek Budrysowi (psu który zamarzał pod krzakiem) - mimo złych przeczuć psiak po 2 dniach wstał i powolutku chodzi. Będę potrzebować kasy na kaganiec, który dzisiaj zakupiłam od weta - bo był potrzebny na już. Mam nadzieję, że psiaka uda się wyprowadzić na prostą.

A do Kumpla jadę jutro :)

Link to comment
Share on other sites

No i niestety Kumpel nie chce się zakumplować z Viriskowozem - dzisiaj jesteśmy dalej niż byliśmy wczoraj - możliwe, że ktoś go wystraszył czymś.

I teraz trochę zmieniam plany (chyba, że jutro go przekonam).

Szukam mu miejsca w kojcu w Ostrowcu - jeśli się nie uda wpakować na trzeźwo do samochodu - to podamy sedalin i będziemy siedzieć cały dzień aż uda nam się go zabrać - umieścimy w mocnym bezpiecznym kojcu (jak się znajdzie) i wtedy tu na miejscu będziemy (ja tylko duchem) - go oswajać z tym i owym czyli obrożą. Jak uzyskany zostanie efekt dobrowolnego wchodzenia do samochodu - a ja będę już z powrotem na miejscu - to pojedziemy do Staszowa na diagnostykę (ok 20 lutego wypada) - i wtedy jak będzie wiadome co i jak to psiak trafi do tego DT do którego teraz by trafił, gdyby chciał współpracować.

Chyba trochę zamotałam, ale niestety mój wyjazd wszystko psuje i po prostu nie wiem jak to najlepiej rozwiązać. Postaram się zorganizować mu miejsce bezpieczne na czas mojego wyjazdy, gdzie ktoś nauczy go co to obroża i dobry człowiek. A dobrze by było aby to był Ostrowiec - bo w razie jak ucieknie, może wrócić do swojej "piwniczki".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...