Jump to content
Dogomania

Ponadzmysłowe postrzeganie u psów - czyli historie o duchach...


Behemot

Recommended Posts

Hahaha To ja się wczoraj kładłam spać jakoś po 24:00 spać i mniej więcej w tej godzinie slyszę jęki za ścianą... przysłuchuję się i słyszę głośniejsze jęki w końcu niemal krzyki... a to moja siostra miała jakiś dziki sen i przeżywała:> Tylko małpa zawsze mówi prawie tak nie wyraźnie że nie rozumiem co gada...:P

Link to comment
Share on other sites

a ja mam sny straszne.. Zaczynają mi się śnić po kolei wszyscy wykładowcy, a tych co najbardziej się boję to nawet po kilka razy... Te studia m nie wykończą :lol:
Niby żadne duchy, ale jak się człowiek budzi kilka dni przed sesją cały wystraszony i dopiero po chwili dociera do mnie, że to tylko sen...

Link to comment
Share on other sites

Mi się kiedyś wykładowca od angola snił ale to akurat fajne było:D

A teraz koszmar...
Jestem cała w strupach od pchieł... żebra policzysz mi bez problemu.
Urodziłam na słomie a moje dziecko jest tak chude jak ja. Jedyne czego pragne to wtulić się w człowieka i poczuć jego ciepło...
Błagam, zajrzyj do mnie i pomóż... Sweety

[url]http://www.dogomania.pl/threads/203964-Sweety...najs%C5%82odsza-s%C5%82odycz-rodzi%C5%82a-na-s%C5%82omie...-POMOCY!-Potrzebny-Dt?p=16477396#post16477396[/url]

Link to comment
Share on other sites

Nic nowego nie napisze ,jak to ,że mój ON-ek (TM[*] :( ) tak jak wasze psy ,patrzył się na ścianę i głośno ujadał. Moi rodzice mają kotki ,dwie księżniczki :) i rodzice mówią,że one kładą się w miejsca gdzie np. pojawia się stan zapalny i tak leczą,a tata mówi na nie moje kochane doktorki:)

Link to comment
Share on other sites

No, ja też o czymś takim słyszałam. ;) Czytałam, że taka babka miała psa, który zaczął ją kiedyś lizać w jedno miejsce, tylko w to jedno. Poszła się przebadać i okazało się, że ma raka, ale dzięki szybkiej psiej "interwencji" udało się go wyleczyć, bo był we wczesnym stadium :)

Link to comment
Share on other sites

sytuacja sprzed kilku dni , jestem sama w domu z babcia , babcia spi , ja siedze zmaknieta z psami w pokoju , nagle suka zaczyna warczec , ona nie jest taka ze byle co uslyszy i warczy , wylaczylam muzyke wsluchuje sie ale nic nie slyzsze ani zeby babcia wstala ani zeby ktos po klatce chodzil , wiec wlaczam znowu , chwila minela suka dalej warczy , wystraszylam sie , wylaczylam muzyke , ona nadal powarkuje , balam sie wyjsc z pokoju :oops: zeby sprawdzic co u babci i czy nikt nam do mieszkania nie wszedl chcoiaz bylam pewna ze zamykalam drzwi
drugi pies tez zaczal warczec.. nie sczekac jak zawsze tylko warczec , tego juz bylo za wiele , ja do osob strachliwych nie naleze ale to bylo conamiej dziwne
musialam wkoncu wyjsc z pokoju sprawdzic nie bylo innej opcji , co najdziewniejsze suka wybiegla z pokoju szybko przeleciala po calym mieszkaniu zjezona jakby szukala kogos , pies wogole nie chcial wyjsc z pokoju
weszlam do pokoju babci u niej wszystko ok na szczescie lezala sobie i mowi ze nic nie slyszala zeby cos sie dzialo
przeszlam sie po mieszkaniu wszystko bylo ok tak jak zostawilam wychodzac , ale spojzalam na drzwi wyjsciowe i zdziwlam sie bo nie byly zamkniete na zamek , a naprawde bylam prawie pewna ze je zamykalam , spytalam babci czy otwierala mowi ze nie
wtedy to juz wogole mialam stracha :roll: zamknelam je , u siebie i babci zostawilam otwarte drzwi zeby jakby co wiedziec na co warcza psy ale drugi raz sie to nie powtorzylo

nie wiem co to bylo o ile cos bylo ,i nie chce wiedziec .
malo prawdopodbne zeby psy oba cos sobie uzbduraly , a napewno nie moja suka ktora jak pisala nie nalezy do psow ktore nadmiernie szczekaja i warcza
nie wiem czy ktos chodzil po mieszkaniu wsumie to tez malo prawdopodobne bo wtedy to napewno oba psy narobily rabanu a nie tylko warczaly
bylo to naprawde dziwne , staram sie o tym nie myslec ale przyznam ze teraz jak mam zostac sama w domu z dziadkami to sprawdzam 10 razy czy zamknelam drzwi i wszystkie pokoje mam pootwierane

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sunshine']to ja w takich momentach wszystkie pokoje zamykam i swój też, jak łazi to niech łazi ale za drzwiami i mi się nie pokazuje...:P
No i znów po nocach musiałam to czytać...ech:([/QUOTE]

Dokładnie tak. To ja napiszę Wam co się zdarzyło u nas całkiem niedawno bo miesiąc temu. Wtedy to zmarła moja bratowa. Zawsze wesoła uśmiechnięta babka w dodatku super laska. Bardzo lubiła nosić spódniczki, sukienki itd. W związku z tym jej mama postanowiła pochować ją w którejś z nich. Jak pomyslała tak też zrobiła. Poszukała jej ulubionej spódniczki, przyszykowała sobie, położyła na łóżko i wyszła z pokoju...kiedy wróciła spódniczki już nie było...przepadła gdzieś nieodnaleziona do dziś...mój brat pół żartem pół serio powiedział że nie zniosłaby spódniczki i nieogolone nogi, w związku z tym pochowana została w spodniach jak chciała, właściwie spalona. Dodam jeszcze że dzień po jej śmeirci otwarły się same drzwi do klatki a jej mama kilka dni później przy sprzątaniu jej rzeczy słyszała w pokoju głośny oddech...

Link to comment
Share on other sites

Weszłam powiedzieć że właśnie mi spaceruje jakiś pies po korytarzu a mój jedyny obecny śpi pod moim łóżkiem... Oprócz mnie jest babcia z siostrą w pokoju obok i słyszę i wiem że śpią (bloki, ściany jak z tekturki) a ja mam serce w gardle i takim sposobem ni cholery z pokoju dziś nie wyjdę chyba że mama wróci :/

Pies się przebudził i nasłuchuje... kota w tej chacie idzie dostać :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sunshine']Weszłam powiedzieć że właśnie mi spaceruje jakiś pies po korytarzu a mój jedyny obecny śpi pod moim łóżkiem... Oprócz mnie jest babcia z siostrą w pokoju obok i słyszę i wiem że śpią (bloki, ściany jak z tekturki) a ja mam serce w gardle i takim sposobem ni cholery z pokoju dziś nie wyjdę chyba że mama wróci :/

Pies się przebudził i nasłuchuje... kota w tej chacie idzie dostać :/[/QUOTE]

biedna zdygana :D
a ten pies poprostu chodzi po korytarzu?..chociaż wiem jak te pazurki w pustym domu mogą przestraszyć :shake:

Link to comment
Share on other sites

Na forum husky kumpel mi powiedział żebym sobie piwo wypiła i wzieła urlop od psów bo już shizy mam :D hyh

a tak ostatnio na wieczornym spacerze na łące sobie pomyślałam że człowiek wcale się ducha nie boi... boi się dopiero później żeby go ponownie nie zobaczyć:D
Czyli nie boi się w momencie jak go widzi, ale boi się później chodzić w te miejsce czy w ciemności...:P

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...