rytka Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 (edited) ksiezniczka juz w lecznicy bidulka znowu bol i stresy:( 3 miesiace temu tydzien po przyjezdzie wazyla 4,6 kg teraz 5,4 kg wiec przytyla a je jak ptaszek malo. ps.a ja w drodze powrotnej prawie tlumik zgubilam modlilam sie zeby dojechac jakos bo jak na zlosc zapomnialam tel.wiec nawet jak pomocy wezwac choc z Poznania do Gniezna wzielam autostopowiczke ' ma Pani tel?niech Pani siada pomoze pani pchac wrazie czego'...kobieta wystraszona ale wsiadla ...usłyszala jak trzaska wyje mina nietega ale jak zobaczyla,ze predkosciomierz nie dziala to juz zbladla ja mowie pani nie boi ja powoli jade tak czuje przynajmniej:diabloti: Edited April 18, 2012 by rytka Quote
Ajula Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 biedna Hopi, ale jakoś musi to wytrzymać, lepiej, że łapka będzie naprawiona, a co do stresu - jestem pewna, że Eloonia ją utuli i zrobi wszystko, żeby stres był jak najmniejszy Quote
supergoga Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 Odebrałam carycę - histeryczkę z gabinetu i dostarczyłam całą do Eloni. KOncert u wetki taki, że dobrze że nas nie wynieśli lokatorzy. I zeżreć wetkę chciala, mnie, wszystkich w kolo. Makabra. Osikała nas, okupkala... bylo hart-corowo. Quote
rytka Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='supergoga']Odebrałam carycę - histeryczkę z gabinetu i dostarczyłam całą do Eloni. KOncert u wetki taki, że dobrze że nas nie wynieśli lokatorzy. I zeżreć wetkę chciala, mnie, wszystkich w kolo. Makabra. Osikała nas, okupkala... bylo hart-corowo.[/QUOTE] Hopi jestem z Ciebie dumna nie daj sie tak trzymac;) niedlugo przyjade z Lodkiem to Cie odbijemy i wszystkim natrzaskamy.... Quote
Boogie Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 Uważaj Rytka bo Eli sie Morbital w kieszeni otwiera, ponoc dobry na globusa ;) Quote
Ajula Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 Eloonia coś się nie odzywa, może jest wykończona psychicznie :roll: Quote
rytka Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 [quote name='Boogie']Uważaj Rytka bo Eli sie Morbital w kieszeni otwiera, ponoc dobry na globusa ;)[/QUOTE] trucizna w malych dawkach bywa lecznicza;)a globusy to sie dopiero zaczna narazie jest szok i bol potem przyjdzie czas na jej' wewnetrze przezywanie' tego co sie stało i to bedzie ostra jazda ... [quote name='Ajula']Eloonia coś się nie odzywa, może jest wykończona psychicznie :roll:[/QUOTE] rozmawialam z nia wczoraj to nie bylo zle;)rano dostalam smsa ,ze noc ,minela spokojne rano Hopi pozwolila sie dotknac i nakarmic a po wszystkim podziekowala warczac i szczerzac zęby... Quote
Ajula Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 cieszę się, że nocka minęła spokojnie, może Ela później coś napisze Quote
snuszak Posted April 19, 2012 Author Posted April 19, 2012 to Ci Hopi, takie podziękowania! nic pies dla konesera i tyle, tylko zawsze myślałam że takie totalne mikrusy to szybko idą a o nią coś ludzie nie pytają.... zdrowiej mała! Quote
eloonia Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 (edited) Noc minęła spokojnie. Rano Hopi zjadła paszteciki z lekami, pokazywała brzuszek i pozwalała mi się dotknąć i głaskać, ale jak już się najadła to i poufałości miała dosyć -> zaczęła na mnie warczeć i zęby pokazywać. Bałam się jak będzie z lekami i bardzo bardzo cieszę się, że zjadła bez problemu. Trochę mało wypiła jak dla mnie, ale widać że zestresowana malizna jest i mam nadzieję że napiła się jak wyszłam. [COLOR=#696969]*pot. dawna choroba dam z towarzystwa, spazmy, fumy itp.itd. ;)[/COLOR] Edited April 19, 2012 by eloonia Quote
eloonia Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 [quote name='rytka']Hopi jestem z Ciebie dumna nie daj sie tak trzymac;) niedlugo przyjade z Lodkiem to Cie odbijemy i wszystkim natrzaskamy....[/QUOTE] Ojjjj.... to już się boję i dziś zaczynam barykady i bunkry budować ;) [quote name='Boogie']Uważaj Rytka bo Eli sie Morbital w kieszeni otwiera, ponoc dobry na globusa ;)[/QUOTE] Morbital na razie nie był potrzebny -> opowiedziałam jej na dobranoc bajkę pod wiele mówiącym tytułem "egzorcysta" i był spokój ;) [quote name='Ajula']Eloonia coś się nie odzywa, może jest wykończona psychicznie :roll:[/QUOTE] Lewitowałam w pozycji "kwiat lotosu" mrucząc mantry i dałam radę :evil_lol: Quote
rytka Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 [quote name='snuszkak']to Ci Hopi, takie podziękowania! nic pies dla konesera i tyle, tylko zawsze myślałam że takie totalne mikrusy to szybko idą a o nią coś ludzie nie pytają.... zdrowiej mała![/QUOTE] nie dla konesera zadnego poprostu pies nie dla idiotow :eviltong: Hopi normalna jest WCALE NIE JEST AGRESYWNA jest poprostu delikatna i tak trzeba sie z nia obchodzic. mi ani razu nie pokazala zebow itp. ale ja jej krzywdy nie zrobilam jak ONI:diabloti::diabloti: serio pisze teraz Elonia pytala mnie czy ona atakuje bez ostrzezenia czy warczy a ja naprawde nie wiem bo takie rzeczy jej sie nie zdarzały. owszem 'pyskowala' na poczatku na Lodka z zazdrosci ale to nie zadne 'ataki' tylko takie pyskowki były wiec ja nie wiem jak ona atakuje:roll: broni sie pewnie, boi ,sama została a nie lubi obcych nie ma wsparcia teraz jeszcze. swoich tak mnie traktuje a napewno pozwala na wiecej .... Elonia nie boj sie Tobie krzywdy z Lodkiem nie zrobimy tylko ONYM co ja skrzywdzili... ps.dla konesera to moj Lodek co ja sie z nim musiałam nagadac zamim doszlismy do porozumienia jakie obecnie mamy .oparte jest na szacunku tj.sznuje ja jego 'poglady' i zasady ale on wie juz,ze jestem gora i jak bym chciala to... Quote
eloonia Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 U nas nadal jest foch gigant na całkokształt, ale poza fochem to dobrze jest :) W ciągu dnia wypiła wodę, którą zostawiłam jej w miseczce wychodząc do pracy. Suchego nie ruszyła. Teraz zjadła ok. 150 g mięska. Powtórka leków ok. 18.00 i mam nadzieję, że przyjmie bez problemu jak rano. W ogóle to jak byłam w pracy zdjęła sobie kołnierz, ale opatrunki są na miejscu. Poniekąd postęp jest bo wprawdzie nadal patrzy na mnie podejrzliwie, ale tym razem nie było jazgotu jak się zbliżyłam, jak poprawiłam kocyk, jak dawałam jedzenie... ;) Quote
eloonia Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 [quote name='rytka'](...) Hopi normalna jest WCALE NIE JEST AGRESYWNA jest poprostu delikatna i tak trzeba sie z nia obchodzic.(...) serio pisze teraz Elonia pytala mnie czy ona atakuje bez ostrzezenia czy warczy a ja naprawde nie wiem bo takie rzeczy jej sie nie zdarzały. (...) broni sie pewnie, boi ,sama została a nie lubi obcych nie ma wsparcia teraz jeszcze. swoich tak mnie traktuje a napewno pozwala na wiecej ....(...)[/QUOTE] Tak jak już gdzieś napisałam: widać, że Hopi jest zestresowana i ja wcale nie myślę że ona jest agresywna. Gdyby chciała mnie ugryźć to już by mnie dziabnęła - chociażby dziś rano świetną okazję miała. Hopi jest "dobrze wychowanym psem" i prezentuje cały arsenał sygnałów ostrzegawczych. Reaguje też na sygnały uspokajające. Btw. sie nie dziwię, że sie dziewczyna stresuje jak taki olbrzym jak ja do niej podchodzi - sie bym też zestresowała - a co! :) Quote
rytka Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 ja wiem,ze Ty tak nie myslisz ja tak napisalam ,zeby sobie ktos kto czyta nie wyciagnal takich wniosków bo ona naprawde slodziutka jest do rany przyłóż;)focha sie, panikuje,histeryzuje ale to dodaje jej uroku tylko:) na marginesie odstawilam auto do mechanika myslalam ,ze zaspawa na miejscu ten tlumik niestety zamowi czesc i jutro mam dzwonic kiedy odebrac auto mam nadzieje ze do wieczora sie wyrobi i czesci zamowione przyjda bo jak odbije Hopi. Quote
rytka Posted April 21, 2012 Posted April 21, 2012 Hopula krejzolka juz w domu ;)skacze jak wariatka chce na folel, łozko,musiałam ją zamknac w klatce bo wetka mowila ,ze narazie nie wolno. jak ja zamykam to sie obraza i placze ale poszla na ugode ,ze bedzie siedziec w klatce ale przy otwartych dzwiach.na spacerze 3 kupy normalnie kulanko po trawce ale tak ze 3 razy po 2 razy narazie .Humor ma super Hopi wesolutka nie cierpi jak po sterylce szok!zjadla mieso moje od obiadu ,puszke i naewt obgryzla Lodka smaczk- wedzone tchawice.w poniedzialek 11.00 kontrola i ekg .w zw. z tym kaszlem zrobiono rtg klatki i serce powiekszone wiec ekg wskazane. Quote
Ajula Posted April 21, 2012 Posted April 21, 2012 czyli w poniedziałek znowu jedziesz z nią do Poznania? Quote
ania z poznania Posted April 21, 2012 Posted April 21, 2012 [QUOTE].Humor ma super Hopi wesolutka nie cierpi jak po sterylce szok![/QUOTE] Nooo, kolanko to jednak nie ma porównania do sterylki, jakby nie patrzeć to brzuch rozpruty, a kolanko nie boli ;), nawet jak więzadła ruszają, to jest taki ból jakby się uderzyć w kolano. U mnie była tragedia, żeby Czikę utrzymać bez skakania, moje psy nie są nauczone przebywania w klatkach, jeszcze wtedy młoda była, chciała się z psem bawić, a wiecie jak wyglądają zabawy amstafów :roll:. Pewnie zwariowała z radości na Twój widok? Quote
rytka Posted April 22, 2012 Posted April 22, 2012 [quote name='Ajula']czyli w poniedziałek znowu jedziesz z nią do Poznania?[/QUOTE] no jade;) [quote name='ania z poznania']Nooo, kolanko to jednak nie ma porównania do sterylki, jakby nie patrzeć to brzuch rozpruty, a kolanko nie boli ;), nawet jak więzadła ruszają, to jest taki ból jakby się uderzyć w kolano. U mnie była tragedia, żeby Czikę utrzymać bez skakania, moje psy nie są nauczone przebywania w klatkach, jeszcze wtedy młoda była, chciała się z psem bawić, a wiecie jak wyglądają zabawy amstafów :roll:. Pewnie zwariowała z radości na Twój widok?[/QUOTE] wet.uważa ,że zabieg kolana b.poważny od sterylki z tym,że właśnie dla psa chyba mniej bolesny;)Hopi jest grzeczniutka,posłuszna raz dwa zakumała,ze ma byc w klatce nie skakac po wyrkach i poreczach i siedzi tam nawet jak sa otwarte drzwi na noc tylko przymknełam .wczoraj bardziej szalała chyba z radosci dzis nadal w humorze ale euforia juz mineła i zaczyna sie zchizowanie ,ktore tym razem objawia sie uwaga ...boi sie,ze sufit na nia spadnie patrzy po suficie i chowa sie do klatki.wczoraj byłam zaskoczona ,ze taka wrociła jakby nigdy nic;furczala na Lodka przy obiedzie, kulala sie po trawie,obszczekiwala obcych czyli normalka ,zadnych objawów globusa no i jest dzis;) czy zwariowała jak mnie zobaczyła to nie wiem trzasie Kasi zapytac bo ona ja przywiozła do mnie:) szału nie było ale napewno sie ucieszyła z powrotu do domu kreciła dupka, lizala po twarzy . Quote
rytka Posted April 22, 2012 Posted April 22, 2012 (edited) [quote name='Ajula']to daj jakieś zdjęcie :)[/QUOTE] [quote name='Boogie']albo filmik ;)[/QUOTE] no pacz nie wierza mi na slowo;) wziełam aparat na dwor ale zrobilam 3 zdjecia i baterie padły a chciałam koniecznie nagrac jak ja trzymam na recach i puszczam luzem to wyglada wtedy lux torpeda lub wyscigowka z napedem na 3 koła.doladowalam i nagrałam w domu juz jak lazi a wlasciwie biega..tj.nabajerowałam ja ,ze idziemy na spacer,zeby sie zwlekla z wyrka;) zaraz powstawiam;) foch .... [IMG]http://images42.fotosik.pl/307/183904e25a82d0dfmed.jpg[/IMG] na spacerze tylko dwa ale za to cała trojka moja jest;)bo kot nas zawsze sledzi za krzaków i robi psom suprais.... [IMG]http://images38.fotosik.pl/1512/f1eb117e5036433bmed.jpg[/IMG] kulanko musi byc niewazne ,ze kolanko boli... [IMG]http://images39.fotosik.pl/1467/aef039d093ccaf92med.jpg[/IMG] i film ... [video=youtube;6KEfmGQ8-LY]http://www.youtube.com/watch?v=6KEfmGQ8-LY&feature=youtu.be[/video] Edited April 22, 2012 by rytka Quote
Ajula Posted April 22, 2012 Posted April 22, 2012 mała pokraczka zamienia się w bociana z tą czerwoną nóżką :D ale z niej słodziak niesamowity :loveu: Quote
rytka Posted April 23, 2012 Posted April 23, 2012 [quote name='Ajula']mała pokraczka zamienia się w bociana z tą czerwoną nóżką :D ale z niej słodziak niesamowity :loveu:[/QUOTE] zdjeli jej dzis opatrunek -wczesniej tez uzywala tej nogi ale opatrunek jej przeszkadzal troche jak zdjeli to normalnie jakby nigdy nic staje na tej nodze...pewnie ona przyzwyczajona do tego dziwnego uczucia/bolu bo juz dawno miala problemy z kolanami ot nic nowego mysli sobie jak zawsze cos z kolanem mam... [quote name='Boogie']Przeszczęśliwa ona jest u Ciebie Rytka[/QUOTE] przeszczęsliwa na filmiku bo nabajerowalam ja ,ze na spacer pojdziemy i sie cieszy:) ps.u weta spokój- dzis stała jak slup soli, posag . jak weszlam do lecznicy to szybko zaczela lizac mnie po twarzy, patrzec gleboko w oczy a jak weszlismy do gabinetu posadziłam ja na kolanach a ona chwyciła lapami moja reka i sciskała- tyle paniki tylko wykazała. pani wetka podpiela ekg ,majstrowala przy ranie zero reakcji ani drgneła ani pisneła nawet jak termometr do d**y pchali pewnie chciala sie zrehabilitwoac za poprzednie wyczyny;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.