Jump to content
Dogomania

Tłuszczak...


Guest Elżbieta481

Recommended Posts

Guest Elżbieta481

Parę tygodni temu u naszego Gucia zauwazyliśmy kulę.Jest umieszczona tuż przy żebrach.
Poszliśmy do weterynarza.Zakwalifikował jako tłuszczak.Kazał obserwować. Kula zaczęła się zwiększać-nastąpiło to po pewnym czasie od wizyty.Chciałam bliżej zobaczyć tę kulę i kiedy zbliżyłam dłoń w kierunku Gucio pokazał zęby i zaczął piszczeć.Pomaszerowaliśmy do lekarza.Lekarz potwierdził,że kula się zwiększyła.Wspomniał o biopsji,ale:
biopsja może ,,uaktywnić,,kulę.Jednak tylko biopsja może okreslić charakter tej kuli.Mamy znowu obserwować.Widać,że ew.decyzję pozostawił nam.
I teraz nie wiem-czy robić biopsię czy nie robić?Boję sie uaktywnić,boję się,że jak nie zrobię biopsji to może będzie gorzej.I tak żle i tak niedobrze.Najwazniejszy jest pies to co ja pownnam dla jego dobra zrobić?
Ela

Link to comment
Share on other sites

jakos dziwnie to brzmi ... a tłuszcaka manualnie to se mozna :evil_lol:
a tak serio ...
poszłabym do dobrego weta chirurga i skoro się ustojstow tak silnie powiększyło i wykazuje bolesnośc zrobiłabym badania krwi, zbadała serce + RTG płuc i zoperowała nie ma co czekac!!

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Moja sunia też miała tłuszczaka, przez prawie 8 lat nic sie z nim nie działo, mieliśmy go obserwować ale którego dnia pękł i już nic sie dało zrobić,:placz: sunia odeszła po miesiącu, teraz z doświadczenia już wiem że nie ma co czekać,jak najszybiej zoperować.

Link to comment
Share on other sites

Moim rodzice mająpsa..kundelka. Przywiozłam go im 10 lat temu. Teraz Ares ma około 12 lat. Nie widziałam go pół roku. A tdzień temu jak przyjechałam do rodziców, okaząło się że pies wygląda dosyć kiepsko. Ma na łapie, w zgięciu dużą narosl. Dotykałam ją delikatnie, żeby nie sprawić mu bólu. Jest śr. około 8 cm. i miękka. Pies nie wykazuje dużej bolesnosci. mam nadzieje że to jakaś torbiel a nie nic gorszego. W przyszłym tygodniu zawiozę go do weta. Niech usunie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...
  • 3 months later...

Ja u mojej suni jakoś na święta wyczułam dużego guza, na oko taka śliwka, ruchoma, miękka, weterynarz mówi, że to może jakiś kaszak, nie wiadomo, powiedziała, że biopsję trzeba zrobić, żeby od razu wiedzieć, jestem zupełnie nie uświadomiona w temacie, więc od razu się zgodziłam, taka biopsja może zaszkodzić? Sunia jest wesoła, ma apetyt, nic w zachowaniu się nie zmieniło, martwi mnie tylko, że tego guza znalazłam od razu takiego dużego, na klatce piersiowej:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fizia_ponczoszanka']Ja u mojej suni jakoś na święta wyczułam dużego guza, na oko taka śliwka, ruchoma, miękka, weterynarz mówi, że to może jakiś kaszak, nie wiadomo, powiedziała, że biopsję trzeba zrobić, żeby od razu wiedzieć, jestem zupełnie nie uświadomiona w temacie, więc od razu się zgodziłam, taka biopsja może zaszkodzić? Sunia jest wesoła, ma apetyt, nic w zachowaniu się nie zmieniło, martwi mnie tylko, że tego guza znalazłam od razu takiego dużego, na klatce piersiowej:([/QUOTE]

Ja też coś takiego namierzyłam i wet mówi, że biopsję. Ale jak się może uaktywnić to nie wiem co robić?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miki']Ja też coś takiego namierzyłam i wet mówi, że biopsję. Ale jak się może uaktywnić to nie wiem co robić?[/QUOTE]

Ale co się ma uaktywnić??? To jakiś dziwny przesąd, żeby nie ruszać nowotworów bo będzie jakiś przerzut.
Biopsję trzeba zrobić, bo dzięki niej będziesz wiedzieć jaki to rodzaj guza, bo wcale nie musi oznaczać, że to guz o podłożu nowotworowym.

Link to comment
Share on other sites

no też mi się wydaje, że bez konkretnych badań to ciężko coś stwierdzić, ja już mam mętlik w głowie, forów różnych się naczytałam to teraz całkiem głupia jetem, ale już jesteśmy po biopsji, takieniby to z mięśni wyrasta, jak pani doktor pobierała, to nie było krwi, tylko takie białe, jak woda, jejku, żeby to nic poażnego nie było, noce to mam już z głowy, tak o tym rozmyślam :(
mamy dzwonić w czwartek, to będzie info

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fizia_ponczoszanka'] czy ona ma być na czczo? zabieg jest o 18:30, może mi ktoś tak na szybko odpowiedzieć?[/QUOTE]
tak, powinna byc na czczo do narkozy
jesli nie jest bardzo "żerna" to poprzestań na kolacji dzis a jutro już nic
jesli strasznie tęskni za jedzonkiem to przynajmniej 12 godz postu czyli cos lekkiego i tylko bardzo wcześnie rano

i wodę odstaw też parę godzin przed zabiegiem

reakcją na narkozę mogą być nudności i wymioty dlatego bezpieczniej żeby żołądek był pusty- wymiocina może się dostac do oskrzeli a to niedobre powikłanie

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 2 months later...
  • 5 months later...
  • 4 months later...

Podepnę sie trochę pod temat..

Pod koniec grudnia u mojej Mange zauważyłam mocno spuchnięte, powiększone podgardle i bok głowy (policzek do ucha).
Wygladało to paskudnie.. Głowa pod uchem, na policzku i pod pyskiem podgardle spuchnięte, twarde. Z poczatku obstawiałam powiększenie tarczycy bo nie zauważyłam spuchnietej głowy, tylko to jakby wole na szyi.. Ale potem dojrzałam resztę. Jakby gdzieś ostro przygrzmociła w coś albo użarło ją coś jadowitego. Ale i pierwsza i druga opcja odpadała.

Niestety jako, ze mieszkamy na wsi zamówiliśmy tutejszego weterynarza.

Konkretnej diagnozy nie było. Wet się zdziwił, ze aż tak mocno opuchnięte. Najbardziej podejrzewał krwiak, który powoli rozlewał się na podgardle. Ale mowił też, ze to może być ostre zapalenie ucha środkowego połączone z zapaleniem węzłów chłonnych. Dostała antybiotyki i na kolejne 10 dni w zastrzykach podawane co dwa dni. Dostała też hydrokortyzon i wysmarowany ma pyszczol oraz głowę obrzydliwie śmierdzącą maścią ichtiolową, której dziwnej nazwy nie pamiętam.
Było trochę lepiej troszkę bo przynajmniej zaczęła jeść. Rano jeszcze nie mogła połknąć kawałka jajeczka.

Na drugi dzien się polepszyło, opuchlizna z podgardla zniknęła całkowicie aczkolwiek guz na policzku się powiekszył.
2ego stycznia znów się pogorszyło, nie chciała jeśc, ledwo skubnęła troszke wątróbki i ryby.
Pojawił sie guz, dośc duzy na łopatce- od zastrzyku z hydrokortyzonu pradopodobnie, kulała tez na tą łapę. Pod szyją z drugiej strony pojawił się inny guz- bardziej miekki, na pewno nie od zastrzyku.
Z dnia na dzień się pogarszało, guzy przybywały- w rejonach klatki piersiowej, tam, gdzie podawane były zastrzyki.
Później była bardzo oslabiona, totalnie bez życia, schodząc z łózka spadła z niego. Zapakowaliśmy mała w samochód i pojechaliśmy do miasta do weterynarza.
Przede wszystkim jak sie okazało- b. wysoka gorączka. Młoda dostała antybiotyki + cos na zbicie gorączki. Jeździlismy tam codziennie przez około tydzień. Później dostaliśmy tabletki enrobiofolx do podawanie po 4 przez 5 dni. Przeszło, guzy zniknęły, pies wrócił do zdrowia. Leczenie zakończyło się gdzieś w połowie stycznia.


Teraz pojawiły się znów guzy- dwa po bokach klatki piersiowej, przy zakończeniu żeber a zastrzyków żadnych podawanych nie było w ostatnich dniach.
Nie chcemy znów bezmyślnie ładować w nią antybiotyków, chcemy się dowiedzieć co to jest, od czego, jaka jest przyczyna. Jakie zrobić badania, jak postąpić? Badanie krwi, co jeszcze? RTG? A może jeszcze coś innego?

Link to comment
Share on other sites

Poszukaj na dogo albo w necie dobrego weta!!I nawet jesli bedzie trzeba jechac na drugi koniec Polski, zrób to..., nie czekaj...a na dogo w sumie nikt Ci nie pomoze, bo to dosc dziwny przypadek...chyba, ze przyjedziesz do Wrocławia;)) Ja mam swietnego weta;)Ja nie zartuje, mówie powaznie!;)

Link to comment
Share on other sites

Radzę znaleźć dobrego weta, u mojej suczki też pojawiały się dziwne guzki rosły bardzo szybko, a mimo to wet stwierdził, że to kaszaki. Dopiero, gdy trafiłam do onkologa stwierdził postać skórną chłoniaka... Z takimi zmianami trzeba dmuchać na zimne!!! Bo szybka diagnoza daje wam większe szanse. Nam zła diagnoza zabrała coś najcenniejszego- czas.

A jakie są te guzki w dotyku? Twarde i nieprzesuwalne?
U nas po podani encortonu znikły, ale tylko na jakieś 2 tyg... (steryd był podany na kulawizne, więc na coś zupełnie innego). Dopiero jak zdiagnozowano przypadek, podano chemię guzy nie wróciły.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...