Jump to content
Dogomania

Federacja


Manu

Recommended Posts

  • Replies 103
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Szybszy czyli jedynym wymogiem dostania licencji jest przynaleznosc do klubu?........jesli tak to nie powinno sie to nazywac licencja tylko skladka bo do tego to sie bedzie sprowadzac jesli ktos nie zaplaci na rzecz klubu a ten pozniej do federacji: to wypad z baru i pozegnaj sie z zawodami

a co z zawodnikami ktorzy nie chca nalezec do zadnego klubu?

ja rozumiem ze chcemy zeby federacja mogla funkcjonowac, zebysmy mogli najlepszych zawodnikow sponsorowac na miedzynarodowych zawodach ale mam tylko nadzieje ze nie bedzie sie to sprowadzalo tylko do tego , chodzi mi tu o to zeby federacja szerzyla ten sport, umiala zainteresowac jak najwiecej ludzi do tego rodzaju sportu a nie ograniczala sie.....no zobaczymy......ale na pewno powstanie cos alternatywnego..

w kadzdym badz razie poczekajmy do marca :)

Link to comment
Share on other sites

ELO!!!

a co do dobrych checi...

w zeszlym sezonie bylem niezrzeszony... ojciec pojechal na zjazd walny, podał temat zeby dla kobiet trasa byla skrocona gdy starty sa na na nogach a jak na sniegu to taki sam dystans jak faceci... i udalo sie i od tego sezonu to obowiazuje...

wniosek pojechał i wysluchali go

Link to comment
Share on other sites

Federacja zaczyna dojrzewać do tego aby zawody zaliczane do pucharu były organizowane na śniegu. Mój klub uważa , że to jest słuszna decyzja . Nie jestem działaczem ani nie mam zamiaru nim zostać . Nie interesują mnie rozgrywki pomiedzy federacjami i ministerstwami . Co by nie zostało uzgodnione w Pomiechówku ja i moje psy beziemy robic to co nam odpowiada. Pożyjemy to zobaczymy co wywalczysz na zebraniu . Powodzenia .

Link to comment
Share on other sites

ELO!!!

Federacja zaczyna dojrzewać do tego aby zawody zaliczane do pucharu były organizowane na śniegu. Mój klub uważa , że to jest słuszna decyzja .

tu sie zgodze ze szybszym...

powinnismy sie uczyc od naszych zachodnich kolegow gdzie ten "sport" istnieje o wiele dluzej niz u nas...

Link to comment
Share on other sites

ELO!!!

z tego co wiem... to na zebraniu powstana komisje ktore zajma sie przygotowaniem miedzy innymi regulaminu statusu papierow potrzebnych do zarejestrowania w sadzie... kazda owa komisja przesle do klubow te papiery by kluby sie zapoznaly... a wiec kluby pewnie zwolaja swoje zjazdy by uzgodnic z czym sie zgadzaja a z czym nie...

Link to comment
Share on other sites

No czekać na decyzje jest najwygodniej, potem mozna ponarzekać...

Tylko że "potem" to juz ktoś zadecyduje, któś komu dacie mandat aby Was reprezentował.. No, ale w lasach dużo miejsca jest, jeszcze dużo zaprzęgów się zmieści, sorki, nie zaprzęgów, psów podobnych do tych zaprzęgowych z licencją, tylko tak podobnie powiązanych sznurkiem do jakiejś konstrukcji.. ;) no a powozi nimi chyba świstak, bo nie maszer licencjonowany przecież :)

Zamiast marudzić zacznij działać w jakimś klubie . Tam uzyskasz wszelkie informacje i będziesz mógł się wykazać a przy okazji zdobędziesz licencję.Po wypadku jaki miał miejsce w Cisnej jestem za ograniczeniem dostępu do do startów na zawodach Pucharowych ludziom którzy nie mają pojęcia ani o zawodach ani wyobraźni . Właśnie licencje ograniczą dostęp takim ludziom zawodów.

Link to comment
Share on other sites

No tak.... A wy ciągle swoje :-?

Ja coś czuję, że wasze gadanie niewiele da a o wszystkim rozstrzygnie garstka ludzi, którym mniej lub bardziej leży na sercu dobro sportu, psów i zawodników. Boję się tylko aby nie okazało się wreszcie, że jest to sport tylko dla wybranych, dla elity (cokolwiek miałoby to znaczyć) i na zawodach będzie 5 czy choćby 10 zawodników... buahahahaha.... :D :lol: :cry:

Link to comment
Share on other sites

Jacek, ja nie rozumiem twojego zacietrzewienia. Każdy ma prawo do jakiegoś wyboru, a reszta jest sztuką kompromisu. Nikt nie każe nikomu wstępować do jakiejś organizacji, bo przynależność do niej jest dobrowolna. Jak już nawet pryzstąpi się komuś przestanie podobać, to można z niej wystąpić. Nie możesz podsumowywać czegoś, co jeszcze nawet nie powstało, i już wyciągać jakichś wniosków. Ot i cala filozofia. Mam wrażenie że twoje obawy mają zabarwienie lekko histeryczne.

O porozumienie obu federacji raczej się nie martw, jest trochę rozbieżności, ale w nowej sytuacji dawne dąsy muszą pójść w kąt, jeżeli każda z nich chce nadal działać - dlatego prozumienie przyszło tak szybko. Co nie oznacza, że wsyzstko bądzie szło gładko, bo każdy bedzie chciał dbac o swo interes. Ale nikt nie każe się ludziom lubić, tylko rozsądnie współpracować. Nowa federacja jak słusznie przyznałeś będzie związkiem, ale klubów, a nie pojedynczych osób. Z reszta tak jest też w tej chwili z boiema federacjami, i jakos nikomu to nie przeszkadzało. Zaproszenie które dostały wszystkie działające w Polsce kluby, poszczególne kluby mogą podjąć lub nie. Wydelegują przedstawicieli i albo przystąpią do związku, albo nie. Kluby niezarejestrowane mogą wziąć udział w spotkaniu, ale bez prawa głosu, wiec nie wiem jak zamierzasz robić rewolucję i obalać zarządy obu federacji.

Skoro jest to już sport, to chcąc brać udział w zawodach od legalizacji siebie nie uciekniesz. Ale - jak masz w dupie wszystkie organizacje, to możesz nadal uprawiać maszerstwo na swój własny użytek. Jest conajmniej kilkunastu maszerów w Polsce niezrzeszonych w żadnym klubie, którzy nie startują na żadnych zawodach, a mają od lat wielopsie zaprzęgi, i wiele z nimi trenują. Proste - można jeździć na anrtach, ale nie każdy bedzie musiał scigac sie w slalomie gigancie. Każdy może kopac piłkę, ale nie każdy może grać lub może chciec grac w jakims klubie.

Ja mam wiele zastrzeżeń co do ustanowienie tego jako sport. Nie podobają mi się np. idące za tym zagrożenia - ewidentne szprycowanie psów (byłam nawet w Cisnej świadkiem rozmowy dwóch maszerów, którzy udzielali sobie porady, jak się robi zastrzyki i czym, z wyróżnieniem omijania środków, za które np. w Niemczech można zostać zdyskwalifikowanym), i wyrzucanie lub usypania tych nie nadążających za pozostałymi czy też załatwiania praw hodowlanych dla nienadających się hodowli psów. Przypadków takich będzie więcej, i tym powinniśmy sie zacząć martwić i z ytm walczyć, a nie tym kto obok kogo będzie siedział na zebraniu przy stoliku.

Co do twoich obaw o fałszywość zamiarów przedstawicieli klubu. Skoro członkowie klubu delegują gdziekolwiek przedstawicieli, oznacza to, że akurat do tych osób mają największe zaufanie, że właśne oni bedą reprezebntowali zdanie klubu najlepiej. jeżeli sprzeniewierzą się woli klubu, odejda preędzej czy później. W Polsce nie istnienie domniemanie zbrodni, zanim się ją popełni. Większość klubów działa na zasadzie stowarzyszeń i sama wybrała władze swoich klubów. Gdy przedstawiciele klubu przestają wyrażać zdanie większość członków, to się ich usuwa z funkcji. Jacek, nie da się zadowolić wszystkich.

Czepiasz sie tego, że nie masz materiałów jak bedą zasady, co bedą robic komisje, etc, etc. Władze obu federacji nie rozsyłają ich do 40 mln Polaków, z domniemanie, że ktos może byc tym zainteesowany. Poza tym weź pod uwagę, że jest to zebranie założycielskie. Poza sformalizowaniem tego faktu i wyborem władz i członków komisji, niewiele na razie się dowiesz, bo jak sam zauważyłeś, powstanie nowy statut, nowe prawa i nowe obowiązki, na podstawie których postaną regulaminy komisji. Nie wsyzstko naraz. Idąc twoim tropem rozumowania, kluby powinny wysłać do innych klubów listy ze zdjeciami, dossier, referencjami swoich delegatów, żeby inni mogli głosowac na nich w wyborach do komisji. Prawda, jest taka, że ludzie bedą głosowac i tak na tego kogo znaja.

Aha, stowarzyszenie zwykle - tzw. uproszczone - nie ma osobowości prawnej więc nie może się zrzeszać w żadnych innych orgniaznacjach. Prawo o stowarzyszeniach mogę ci udostępnic. Rejestrując stowaryzszenie normalne zaznaczasz rodzaj dzaiłalność (który rozsrzerzasz w statucie) i tam jest rubryka - stowarzyszenie kultury fizycznej.

A licencje moim zdaniem to nie wymysł samej federacji, a racezj wymóg ministerialny.

Link to comment
Share on other sites

W każdym innym sporcie taki zawodnik może się realizować - czy w klubie z licenją, dostanie on do treningów zaprzęg klasy A, sanie odpowiedniej jakości, trenera (to chyba najszybciej) samochód z przyczepą - szczerze wątpie, więc jak ma zdobyć licencję? Powtórze - w każdym sporcie kluby zapewniają sprzęt do treningu - czy w tym też tak będzie? No jak Związek, Kluby Sportowe, to chyba tak?

Hahahahahahaha

Oczywiście , że tak będzie . Popatrz na kluby jeździecki . Tam przychodzi małolat i nie płacąc przysłowwiowej złotówki dostaje na dobry początek konia czystej krwi za 100tys euro do tego samochód do przewozu koni, siodło , ubranko , wyszkoloną ekipę trenerską sianko dla konia miejsce w satjni , wybieg , miejsce do treningów , itp , itd .

KOMUNO WRÓĆ!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Doskonale wiesz, że nie trzeba zawiadamiać 40 milonów ludzi, wystarczy umieścić info na www, rozesłać do klubów, w końcu nie tak wielu

Z tego co wiem, zaproszenia dostały wszystkie kluby. Przynajmniej ja nie słyszałam, żeby któryś z klubów był oburzony, że nie dostał. Kto nie dostał?

Wraz z zaproszeniem na spotkanie otrzymalimy zapewnienie, że szczegółowych informacji udzielaą prezesi obu dotychczasowych federacji, i my z opcji takiej skorzystaliśmy.

Co do samego sportu, to chyba jasne jest, że akurat ten sport bardzo różni się od innych - przykład: w każdym innym sporcie, może przyjść do klubu potencjalny kandydat na zawodnika i zacząć trningi, może kożystać z klubowego sprzętu - jeśli ma wyniki, idzie dalej, na kolejne szczeble zawodów.

najpierw chyba jednak ocenia się jego predyspozycje i poddaje jakims ćwiczeniem czy testom. Każdy potencjalny kandydat musi albo już cos potrafic, albo miec swietne predyspozycje. W wypadku zaprzegow - raczej skłaniałabym sie do tej pierwszej opcji, bo klub zaprzegowy nie musi być szkółką łyżwiarską.

W zaprzęgach jest jesazcze za mało zawodników i klubów, żeby robić zawody rangi wojewódzkiej, krajowe, młodzików itd..

Masz rację, ten sport jest wyjątkowy. Dlatego, nie sądzę, żeby istniał odgórny przymus istnienia klubów w każdym miescie. A sądząc po takich zawodach jak Lubliniec, w Polsce jest już wystarczająca liczba maszerów do tego by rozgrywac puchary polski. Każda klasa była niezle obłożona. Nie jest napisane, że w zaprzegach wymagana jest liga okregowa, wojewódzka etc. W kalendarzu zawodów sąz reguły zawody pucharowe i niepucharowe. I mysle ze po prostu początkujący maszerzy mogliby startowac najpierw w tych niepucharowych, żeby moc sie sprawdzicw warunkach zawodów. Poza tym może dojsc do sytuacji, że tak jak pisał Szybszy, pucharowe będą tylko zawody na śniegu. Inne, na wózkach, beda traktowane jak trening warunkach zawodów. Jakby nie było umiejętność jazdy na śniegu jest o wiele bardziej skomplikowana niż na wózku, a przy jesiennych zawodach czesto trasy nie mogą być regulaminowo długie, np. ze wzglądu na wysoką temperaturę.

A poza tym, jak sobie wyobrażasz taką sytuację, która w sporcie może zaistnieć - przychodzi do klubu młody człowiek, bez własnych psów, za to ma to "coś", obce psy idą za nim w ogień, na saniach/wózku czuje się jak ryba w wodzie, potrafi doskonale ocenić trasę oraz stan fizyczny i psychiczny zaprzęgu... tak już ma... i nie pisz, że to niemożliwe, bo są ludzie którzy z psami taki kontakt mają. W każdym innym sporcie taki zawodnik może się realizować - czy w klubie z licenją, dostanie on do treningów zaprzęg klasy A, sanie odpowiedniej jakości, trenera (to chyba najszybciej) samochód z przyczepą - szczerze wątpie, więc jak ma zdobyć licencję? Powtórze - w każdym sporcie kluby zapewniają sprzęt do treningu - czy w tym też tak będzie? No jak Związek, Kluby Sportowe, to chyba tak?

Już odpowiadam. Kluby mogą zapewnić sprzet do treningu, ale nie muszą. O tym stanowi statut klubu. Klub może miec swój majątek, ale nie musi. Klub może prowaadzić działalność gospodarczą i zarabiać na sprzet, i jeżeli sie dorobi - może sprzet zakupic. Może też korzystać z dotacji odpowiednich wydziałów, ale wiadomo, jak u nas jest w Polsce z kasą. Jak ci sie uda dostac do takiego klubu, pojeździsz na klubowym za free. I to nie dotyczy tylko zaprzegów. W Polsce są kluby i biedniejsze i bogatsze. Niektórzy piłkarze biegają we własnych trampkach, bo muszą. Sprzet msui spełniać odpowiednie warunki, ale nie musi być klubowy. Poza tym przy zaprzegach, gdy jest np. 30 osób w klubie, a każda innego wzrostu i gabarytów - klub musiłabym budować dla każdego inny wózek?

Co do psów - Jak dotąd ja nie znam klubu, poza Amarokiem, w którym ktoś by dał komus swoje psy do trenowania, albo wysłał gościa który przekonuje,że "ma to coś" w trasę z zaprzegiem - nawet w klasie D, nie wspominając o klasie A. I na to bym w przyszłości nie liczyła. Nie wydaje mi sie żeby doszło do sytuacji, żeby msazer wstępujący do klubu, przekazywał prawa własnosci swoich psów danemu klubowi. To nie piłka lekarska, tylko żywe zwierzeta, z którymi sam musi trenować. I jeszcze o twoim pomyśle - jest to do udowodniena, że najlepesze efekty, osiąga sie trenujac z własnymi psami.

W każdym innym sporcie taki zawodnik może się realizować - czy w klubie z licenją, dostanie on do treningów zaprzęg klasy A, sanie odpowiedniej jakości, trenera (to chyba najszybciej) samochód z przyczepą - szczerze wątpie, więc jak ma zdobyć licencję?

Myślę, że bądzioe to wyglądało w tak sposób, że najpierw taki człowiek, który wcześniej nigdy nie startował, ale zamierza cos w tym kierunku robić, będzie musiał starać się dostać się do jakiegos klubu. Wiekszość klubów okresla w jaki sposób można zostac ich członkiem. Są to z reguły - aktywne uczestnictwo w zawodach, poręczenia kilku innych członków istniejącego już stowaryzszenia, i realizowanie w okresie kandydowania statutowych celów klubu - a czasem wszystko naraz. Pewnie trzeba bedzie wykazac sie umiejetnosciami pracy z psami, współuczestniczeniem w treningach, występowanie na zawodach niepucharowych etc. etc. Raczej nikt z ulicy, nie zostanie do żadnego z klubów z marszu przyjęty. Gdy sprawdzisz się, i klub cie przyjmie - będzie mógł wystąpić z ramienia klubu z prosbą o przyznanie licencji nowemu zawodnikowi. I tyle.

CO do uciągów to się nie martwię, bo myślę, że jest kwestia czasu. Na razie i tak ludzi którzy się tym zajmują w Polsce jest niewielu. Ale już teraz u Darka Poborskiego powstaje profesjonalny tor do uciągów zarówno na śniegu jak i w warunkach halowych. Uciągi u Tomka Radłowskiego, w tym roku będą cześcią Pucharu Europy. Także się dzieje, uciągi pracują powoli na swoją pozycję. Nie od razu Kraków zbudowali. Z resztą nikt nie zakaże orgniazowania klubom czy federacji takich zawodów, nie będąa mogły tylko starac sie na razie o pieniądze ze sportowych budżetów - i tyle. Sponorzy nadal mogą w chodzic w gre.

młody człowiek, bez własnych psów, za to ma to "coś", obce psy idą za nim w ogień, na saniach/wózku czuje się jak ryba w wodzie, potrafi doskonale ocenić trasę oraz stan fizyczny i psychiczny zaprzęgu... tak już ma... i nie pisz, że to niemożliwe, bo są ludzie którzy z psami taki kontakt mają.

napiszę, bo jak już wiele razy pisałam intuicja to nie wszystko. Liczy się też doświadczenie. NIe przekonasz mnie, dopóki nie poznam ciebie, twoich metod pracy, i podejscia do psw, że masz to coś, nawet jak moje psy zaliżą cię na śmierć. Bo moje psy mogą zorbić to każdemu. A jak określisz stan fizyczny i psychiczny zaprzęgu nie znając go i poszcególnych jego cech, reakcji, fanaberii? na oko? A trasę oceniasz po mapie? czy na podstawie prognozy pogody?

Jeśłi wysłałbym do Ciebie zaproszenie na zebranie założycielskie jakiejś organizacji, to chyba chciałabyś przed przyjazdem poznać nieco więcej informacji na ten temat... a może to ja tylko taki dziwny jestem?

Jak dostałes zaproszenie i masz wątpliwo.ci to zadwzon pod podany telefon i każ sobie je rozwiać.

Co do Stowarzyszenia zwykłego - w zaproszeniu jest mowa o wyciągu z rejestru sądowego lub starostwa, a w starostwie rejestruje się właśnie stowarzyszenia zwykłe. Nie wiem więc czy w zaproszeniu jest przekłamanie czy nie. Gdyby ta informacja była np. na stronie Federacji, można ją by uznać za oficjalną, a tak to nie wiem

Według moich danych, stowarzyszenie zwykłe, czy tam uproszczone, nie ma osobowosci prawnej (to do którego wystarczy starostwo, a nie sąd wojewódzki i KRS). Może czesc klubów tak działa, stąd je też zaproszono. Zapewne gdy zdecydują się przystać do nowopowstającego Związku, bdą musiały rozsrzerzyć swoją działalność do normalnego Stowarzyszenie zwykłe to uproszczona forma stowarzyszenia. Jest to organizacja społeczna o ograniczonym zakresie działania. Stowarzyszenie to nie może:

- prowadzić działalności gospodarczej,

- nie posiada osobowości prawnej,

- nie podlega rejestracji,

- nie może powoływać oddziałów terenowych,

- łączyć się w związki,

- zrzeszać osób prawnych,

- przyjmować darowizn, spadków i zapisów, otrzymywać dotacji oraz korzystać z ofiarności publicznej.

Założycielami stowarzyszenia zwykłego muszą być co najmniej 3 osoby, które uchwalają regulamin jego działania i następnie informują właściwy organ adm. panstwowej (wojewoda) Po upływie 30 dni od uzyskania przez ten organ informacji o utworzeniu stowarzyszenia zwykłego, ma ono prawo rozpocząć działalność.

Odsyłam do lektury ustawy "Prawo o stowarzyszeniach" z 7 IV 1989 r. Została ona opublikowana w Dz.U. z 1989 r. nr 20 poz. 104 i zmiana Dz.U. z 1990 r. nr 14 poz. 86.

Link to comment
Share on other sites

ZH - statutowa otwartość POZSSPZ polega raczej nie na tym że przyjmuje sie wszytskich jak popadnie, tylko na tym, że dopuszcza do startów psy nierodowodowe i mieszanki etc. Ponieważ od dwóch sezonów PFSZPRP też je dopuszcza do startów, topic jest zamkniety.

Mysle ze dyskusje bedą bardziej dotyczyły rodzaju zawodów pucharowych - czy w drylandzie, czy na sniegu. i rozwiązania spraw przynależonosci do orgnaizacji miedzynarodowych, bo każdy z polskich związków należy obecnie do innego.

Link to comment
Share on other sites

ZH, tak uogólniejąc też mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży, ale mam złe doświadczenia :roll:

ewaka:

Jacek, ja nie rozumiem twojego zacietrzewienia. Każdy ma prawo do jakiegoś wyboru, a reszta jest sztuką kompromisu. Nikt nie każe nikomu wstępować do jakiejś organizacji, bo przynależność do niej jest dobrowolna. Jak już nawet pryzstąpi się komuś przestanie podobać, to można z niej wystąpić. Nie możesz podsumowywać czegoś, co jeszcze nawet nie powstało, i już wyciągać jakichś wniosków. Ot i cala filozofia

Co prawda napisałaś to do Jacka, ale też chciałabym się do tego ustosunkować :wink:

"Każdy ma prawo wyboru (...)" - narazie tak, ale zdaje się chcą to zmienić. Należysz do związkowego klubu to masz prawo startu w związkowych zawodach. Czy to aby nie podchodzi pod dyskryminację? Jeżeli wprowadzą coś takiego, ciążko będzie zebrac grupę na zawody :-?

Jest conajmniej kilkunastu maszerów w Polsce niezrzeszonych w żadnym klubie, którzy nie startują na żadnych zawodach, a mają od lat wielopsie zaprzęgi, i wiele z nimi trenują.

I to właśnie jest niepokojące.

My też niestartowalismy w zawodach z powodów, o które nikt nie pytał, zato wielu dorabiało sobie te powody. Powstawały nieporozumienia i niemiłe dla nas sytuacje i komentarze.

Ja mam wiele zastrzeżeń co do ustanowienie tego jako sport. Nie podobają mi się np. idące za tym zagrożenia - ewidentne szprycowanie psów (byłam nawet w Cisnej świadkiem rozmowy dwóch maszerów, którzy udzielali sobie porady, jak się robi zastrzyki i czym, z wyróżnieniem omijania środków, za które np. w Niemczech można zostać zdyskwalifikowanym), i wyrzucanie lub usypania tych nie nadążających za pozostałymi czy też załatwiania praw hodowlanych dla nienadających się hodowli psów.

Niestety...

Przypadków takich będzie więcej, i tym powinniśmy sie zacząć martwić i z ytm walczyć, a nie tym kto obok kogo będzie siedział na zebraniu przy stoliku.

Święta słowa :-?

Kluby mogą zapewnić sprzet do treningu, ale nie muszą. O tym stanowi statut klubu. Klub może miec swój majątek, ale nie musi. Klub może prowaadzić działalność gospodarczą i zarabiać na sprzet, i jeżeli sie dorobi - może sprzet zakupic. Może też korzystać z dotacji odpowiednich wydziałów, ale wiadomo, jak u nas jest w Polsce z kasą. Jak ci sie uda dostac do takiego klubu, pojeździsz na klubowym za free. I to nie dotyczy tylko zaprzegów. W Polsce są kluby i biedniejsze i bogatsze. Niektórzy piłkarze biegają we własnych trampkach, bo muszą. Sprzet msui spełniać odpowiednie warunki, ale nie musi być klubowy. Poza tym przy zaprzegach, gdy jest np. 30 osób w klubie, a każda innego wzrostu i gabarytów - klub musiłabym budować dla każdego inny wózek?

Przykład może niezbyt trafiony, ale poruszający to o co ja pytałam.

Co, zwykły, przeciętny członek klubu będzie z tego miał, że będzie zrzeszony? Co zyska członek, bo co klub to mniej więcej wiemy :)

Może to egoistyczne i materialistyczne podejście, ale niestety życiowe.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...