Jump to content
Dogomania

Dina- cudna szkolona onka MA DOM :)


joteska

Recommended Posts

[quote name='wolf122']Jestem u suni,pospolite ruszenie to mało by to nazwać.Ogrom pracy i wysiłku a to przecież nie koniec:shake:Szacunek dla Wielkich Serduch.Ten szew paskudny,nieciekawie wygląda.Przynajmniej skromnie dołożę się do bazarku i będę zaglądał do zakochanej tylko w człowieku suni.[/QUOTE]

witaj Wolf u Dineczki :) dziękujemy za ciepłe słowa i za wsparcie :) wierzę, że Dina jest silną młodą sunią i szybko dzięki naszej pomocy upora się z choróbskiem. Co do innych psiaków na razie mamy pozytywne obserwacje w jej zachowaniu ale wiadomo, może to się zmienić jak zmienia się warunki. Na pewno jednak jest skupiona na opiekunie, więc duzo w jej przypadku będzie zależało od postępowania człowieka.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

dodatkowe info od dr Ewy, która jeszcze dziś konsultowała sprawę Diny z profesorem endokrynologii

cyt
1. Wczoraj była robiona morfologia z biochemią + kortyzol (we krwi) - tu dopłata min 40zł ale nie wiem czy nie więcej
2. Dzisiaj było zrobione badanie ogólne moczu (też nie podliczyłam, to bedzie w karcie)
3. Do tego oznaczenie stosunku kortyzolu do kreatyniny w moczu (to nam powinno pozwolić wykluczyć Cushinga), oraz stosunek białka do kreatyniny (żeby sprawdzić czy nie gubi białka przez nerki)
4. Dodatkowo dzisiaj ma mieć zbadany kwas foliowy i wit B12 (oznaczenia po 40zł każde) (tzn próbki są już wysłane do labu)

Ja zapłaciłam za kortyzol i kreatyninę w moczu (55zł), do dzisiejszych badań dopłata 80zł + to co za wczorajszą krew (laboratoria z zewnątrz), do tego mocz ogólny będzie w karcie dopisane do rachunku bo to nasze laboratorium wykonuje, nie trzeba płacić gotówką.

Link to comment
Share on other sites

Byłyśmy z Dinka u doktora Maćka... To było ciężkie przeżycie dla Diny i dla nas. Droga przebiegła rewelacyjnie, Dina zachowywała sie dużo lepiej niż na terenie sggw. Stanęła okoniem przed wejściem do lecznicy, ale jakoś dała się wprowadzić.

Na miejscu została zbadana dokładnie, miała 38,9 stopni temperatury. na skórze w badaniu pod specjalną lampą nie widać żadnego grzyba.
Doktor zrobił jej USG, które trwało bardzo długo. Mam wrażenie, że koło pół godziny, ale może przesadzam, może Gusia trzeźwiej konitrolowała godzinę. Utrzymanie suni w pozycji leżącej z odsłoniętym brzuchem było bardzo trudne. Były momenty, że trzymały ją 4 osoby (Gusia, 2 wetki i ja), a doktor robił badanie.

Bardzo dokładnie pzyjrzał się całej jamie brzusznej. Opis dostanę jutro, bo dzisiaj miał nagłą operację kotki do wykonania. Narazie napiszę tylko, że stan nie jest w tej chwili bardzo zły. Prawdopodobnie to, że Joteska poprosiła o badania i o podanie leków spowodowało, że stan zapalny zaczął się cofać. Jest miejscowy stan zapalny w okolicy pęcherza, wet powiedział, że nie nazwałby tego aż ropniem, ale mógł zacząć działać lek. Niestety sporo ropy miała pod skórą, dlatego doktor podjął decyzję o nacięciu tych miejsc, gdzie ropa się zbierała, wyciśnięciu jej i zdezynfekwoaniu rany. Pobrał też material na posiew z rany.

Dinka bardzo się wyrywała w trakcie badania, widać było, że badanie sprawia jej ból, o wyciskaniu nie wspominając. Była znieczulana sprayem, ale niewiele to dało. Niestety to było konieczne, żeby była szansa na wypłynięcie tej ropy.

Mimo bólu, bardzo niewygodnej pozycji i uciskania jej przez tyle rąk, ona ani razu nie startowała do nas z zębami. Była przerażona, cichutko popiskiwała i patrzyła tak, jakby prosiła "nie róbcie mi krzywdy". Rozwaliła mnie kompletnie, po zdjęciu jej ze stołu łapy mi latały:-( Gusia od razu wyprowadzila ją z gabinetu na dwór, żeby mogła odreagować. Ja mam jutro podjechać i na spokojnie jeszcze raz porozmawiać o wynikach. Narazie padł pomysł, że ta chudość może być spowodowana niewybitymi do końca pasożytami w kale.

W sobotę doktora Maćka nie ma w gabinecie, ale dobrze by było, żeby w piątek pod wieczór albo późnym popołudniem podejść do niego i jeszcze raz zrobić USG. No i sprawdzić skórę, czy ropa się znowu nie zebrała.
Narazie wszystko wyleciało, ranka została na wierzchu, żeby mieć dostęp powietrza. Dinka ma nową świeżą poszwę.
Dostała puszkę mięsną, którą wmłócila tak, jakby nie jadła tydzień.

Jutro doktor Karaś Tęcza - muszę złapać oddech, bo dzisiaj nieźle się nastresowałam jej przerażeniem i bólem...

Zapłaciłam za wizytę, USG i posiew 110 zł. To mój koszt:-)

Edited by Ewa Marta
Link to comment
Share on other sites

Ewa Marta, czytalam te relacje jak dobre opowiadanie;)
Na szczescie wiadomo lub bedzie wiadomo co Jej jest- to najwazniejsze.
Dziekuje Dziewczyny:loveu:, ze staracie sie Dince pomoc i ta pomoc juz przynosi wymierne efekty.
Rana na zdjeciu wyglada okropnie i ja wciaz pojac nie moge, ze w TAKIM miejscu
dopuszcza sie do tak wielkich zaniedban :shake:
Bedzie dobrze , Dinka wyjdzie w koncu na prosta :) wciaz 3mam kciuki za dzielna dziewczynke :)

Link to comment
Share on other sites

Ewa Marta i Gusia bardzo wielkie podziękowania:loveu:, to było słuszne z medycznego punty widzenia, oczyszczenie i posiew, wiem, że trochę cierpiała ale na pewno teraz dzięki temu Dince [B]jest lżej i mniej ją boli.[/B]

Dina będzie miała kontynuację odrobaczania aniprazolem jeszcze 2 dni aby tfu tfu wszelkie robale wybić, mam nadzieję, że jest silną dziewczynka i to wytrwa, Jeśli wytrwała zapalnie tyle czasu tzn, że walczyła, że jednak ma silny organizm :) Poproszę Was bardzo aby dostawała od Was te probiotyki , które Ewunia zostawiła.

Spytajcie proszę jutro dr K-T o karmę bo i czasu mało na zamówienie, skłaniałabym się by utrzymać jej RC jak już taką zaczęła lecz skin support, też jest łatwo przyswajalna z karm weterynaryjnych, ma podobny skład.

aktualnie walcze też z choróbskiem i jak tylko spadnie gorączka zajmę sie solidnie pierwszym postem;)
DONnko, Kajko jesteśmy w dużym stresie, nie ma tu już miejsca na żadne przeoczenie i jesteśmy na tzw gorącej linii, potrzeba czyni mistrza:evil_lol:. A Dinka pewnie marzy o jednym... już niebawem się choć troszkę mam nadzieję się spełni

Link to comment
Share on other sites

Chciałąm jeszcze dodać że dzisiejsza kupencja Diny była przyzwoita, a to znaczy, że RC dobrze jej robi:-) Joteska, a nie dałoby sie zamówić karmy na allegro od razu na adres hoteliku? Jak już będziemy wiedzieć jaka karma, można od razu kupić duży worek, a boscha dać na później.

Probiotyk znajdziecie w pierwszym boksie w jej pomieszczeniu w torbie plastikowej. Jest tam też octenisept, rękawiczki lateksowe, ręczniki papierowe i gaziki wyjałowione. Gdyby Dinka dała sobie psikac można jej dezynfekować octeniseptem.

To co ustaliłyśmy z Joteską, to bezwzględne przypominanie paniom techniczkom o przemywaniu jej ranki manusanem i zasypywanie jodoformem, jak jest zapisane w karcie.

Edited by Ewa Marta
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa Marta']Chciałąm jeszcze dodać że dzisiejsza kupencja Diny była przyzwoita, a to znaczy, że RC dobrze jej robi:-) Joteska, a nie dałoby sie zamówić karmy na allegro od razu na adres hoteliku? Jak już będziemy wiedzieć jaka karma, można od razu kupić duży worek, a boscha dać na później.

Probiotyk znajdziecie w pierwszym boksie w jej pomieszczeniu w torbie plastikowej. Jest tam też octenisept, rękawiczki lateksowe, ręczniki papierowe i gaziki wyjałowione. Gdyby Dinka dała sobie psikac można jej dezynfekować octeniseptem.

To co ustaliłyśmy z Joteską, to bezwzględne przypominanie paniom techniczkom o przemywaniu jej ranki manusanem i zasypywanie jodoformem, jak jest zapisane w karcie.[/QUOTE]

Ewo , techniczki obiecały przemywać ranę manusanem i środkiem odkażającym
dopytajmy o karmę, może jak przyjda jutro dalsze wyniki Dinki i po konsultacji podejmiemy decyzję? nie jestem przekonana co do problemów z jej trawieniem, po puszkach i gotowanym też jest ok, trzustka zdrowa, dobrze by ją wzmocnić a RC ma pulpę buraczaną to zazwyczaj qoopale są bardziej zwarte, ale sie nie upieram ;)

[quote name='auraa']sarna się nie odzywa...........
Agnieszka K. spoza dogo deklaruje na Dinkę od kwietnia 10zł miesięcznie.[/QUOTE]
bardzo dziękujemy :) już gnam do pierwszego postu, jestem w trakcie przebudowy
właśnie o to się trochę się martwię, czy sarna zachce w 100% wspomóc sunię, która jednak u niej miała przystań...miejmy nadzieję, że się odezwie

Edited by joteska
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mazowszanka']Chciałabym przelać bazarkowe pieniądze dla Diny [COLOR=red][B]380 zł.[/B][/COLOR]

Podaj jotesko Twój numer konta na PW to jeszcze dziś zrobię przelew.[/QUOTE]
Cudownie, tyle pieniedzy!!!!!Gratuluje!:)

Link to comment
Share on other sites

Tak jeszcze w nawiązaniu do wczoraj - USG, faktycznie trwało bardzo długo, ale nie umiem tego określić czasowo.
Widać, że Dinkę ten brzuch boli a może nawet nie tyle brzuch co okolice szwu.
Bolało, ale dała sobie ponacinać okolice szwu i wycisnąć tą ropę. Ja bym nie dała sobie tego zrobić ;)

Najważniejsze jest to moim zdaniem, że nie ma ropy w środku - jest tylko miejscowy stan zapalny, tak jak Ewa napisała, w okolicy pęcherza. Ropa jest bezpośrednio pod skórą, wynik złego albo niedokładnego zszycia. Jedno jest pewne - sterylkował ją ktoś, kto robił to pierwszy, może drugi raz w życiu. I nie ma w tym nic złego - przyszli chirurdzy muszą się gdzieś uczyć, ale niedopilnowanie skutków sterylki to już całkiem inna sprawa. Doktor Maciek powiedział nam, żebyśmy nie panikowały. Bo my Z Ewą jak trajkotki - jedna przez drugą, na różne tematy ;)

Spacerowo poza terenem SGGW jest idealna - zupełnie nie boi się odgłosów miasta, ani ruch uliczny, ani światła - nic jej nie stresuje.

Ale faktycznie - stres niemiłosierny.

Kupa Royalowa w porównaniu z ostatnią kupą, którą widziałam - bardzo dobra.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mazowszanka']Chciałabym przelać bazarkowe pieniądze dla Diny [COLOR=red][B]380 zł.[/B][/COLOR]

Podaj jotesko Twój numer konta na PW to jeszcze dziś zrobię przelew.[/QUOTE]

wspaniale!!

a co do spacerów poza SGGW, ja z nią raz wyszłam za bramę, ze szłyśmy wzdłuż terenu SGGW, to baaardzo ją interesował autobus. pewnie dlatego, że tyle ludzi z niego wysiadło ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MiK-Jozefow']Jutro rano podam jej probiotyk i poproszę koleżankę żeby poszła ze mną, to we dwie może nam się uda zdezynfekować jej tę ranę.
Ewa Marta i Gusia za wszystko co robicie dla Diny: :loveu::loveu:[/QUOTE]

Kochana, masz i Ty swoją cegiełkę w pomocy Dince:-) Dzięi za podanie probiotyku i za przemycie ranki. Daj znać, jak ona dzisiaj wygląda:-)

[quote name='Mazowszanka']Chciałabym przelać bazarkowe pieniądze dla Diny [COLOR=red][B]380 zł.[/B][/COLOR]

Podaj jotesko Twój numer konta na PW to jeszcze dziś zrobię przelew.[/QUOTE]

Mazowszanko, wielki ukłon i ogromne podziękowanie, że zebrałaś tyle pieniędzy dla Dinusi:-)To miesiąc naszego spokoju o jej byt!!!!! DZIĘKUJEMY!!!!!!!

[quote name='Ellig']Przeczytalam relacje z wizyty u dr Czajki i jestem spokojniejsza:)[/QUOTE]

Ja też jestem spokojniejsza, że ją widział i że oczyścił ranę:-)

[quote name='gusia0106']Doktor Maciek powiedział nam, żebyśmy nie panikowały. Bo my Z Ewą jak trajkotki - jedna przez drugą, na różne tematy ;)

Spacerowo poza terenem SGGW jest idealna - zupełnie nie boi się odgłosów miasta, ani ruch uliczny, ani światła - nic jej nie stresuje.

Ale faktycznie - stres niemiłosierny.[/QUOTE]

To fakt, trajkotałyśmy, ale ciągle na temat Dinki i jej wyników:-) Ale powiedzial nam na koniec "Dziewczyny (hi hi;-)) nie jest tak źle!!!"

Mnie ten stres trzyma nadal, bo dzisiaj kolejna wizyta z Diną. No i w piątek kolejne USG...

Pomyślałam dzisiaj, że gdyby doktor był w gabinecie w niedzielę rano, to może lepiej byłoby ją zbadać w niedzielę i od razu wyposażyć w odpowiednie leki do hotelu?
Jotesko, czy byłaby szansa, żebyście opóźnili tym samym wyjazd o około godzinę? Mnie będzie trudno wyrwać się w piątek z nią, a Gusi samej nie puszczę, bo tam naprawdę potrzebne są ręce do jej trzymania. Jeśli nie będzie innego wyjścia, to pójdę w piątek, ale potrzebuję jeszcze jakiegoś ochotnika do pomocy...

Acha, pytałam o zabezpieczenie przeciw kleszczom na tę skórę, ale doktor powiedział, że skoro się nie drapie to można zaryzykować kiltix. Zapytam o to dzisiaj doktor Karaś Tęczę w takim razie. Może na początek jednak dać jej kropelki, a za 2-3 tygodnie kiltix.

Link to comment
Share on other sites

Ewuś,

ja w piątek mogę tylko musimy się wyrobić do 19 bo 19:20 muszę najpóźniej wyjść z domu.
I mam nadzieję, że przydam Ci się bardziej niż wczoraj. Jeszcze raz wielkie przepraszam.

Myślę, że dr Maćka nie będzie w niedzielę bo on mówił, że ten weekend ma wolny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gusia0106']Ewuś,

ja w piątek mogę tylko musimy się wyrobić do 19 bo 19:20 muszę najpóźniej wyjść z domu.
I mam nadzieję, że przydam Ci się bardziej niż wczoraj. Jeszcze raz wielkie przepraszam.

Myślę, że dr Maćka nie będzie w niedzielę bo on mówił, że ten weekend ma wolny.[/QUOTE]

Gusia, daj spokój, bardzo pomogłaś!!! Tylko się o Ciebie martwię:-( Umówmy sie tak, że jak się nikt nie znajdzie, to pójdziemy we dwie, ok?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa Marta']Gusia, daj spokój, bardzo pomogłaś!!! Tylko się o Ciebie martwię:-( Umówmy sie tak, że jak się nikt nie znajdzie, to pójdziemy we dwie, ok?[/QUOTE]

Dobrze. Masz specjalne względy w Boliłapce więc wszystko powinno się udać ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...