Jump to content
Dogomania

Ciężko chory Putin, jego świat, to tylko posłanie... Niestety nie może chodzić...


Recommended Posts

  • Replies 291
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Czytałam ostatnio, że przeważająca większość psów super sobie radzi z wózeczkami. Psy nie przejmują się tym, co ludzie pomyślą, czego nie będą mogły robić, etc. Po prostu cieszą się życiem bez bólu, tu i teraz i możliwością realizacji najważniejszych pragnień: bycia kochanym członkiem stada. Mam nadzieję, że Putin też będzie szczęśliwy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Marple']Śledzę uważnie wątek Putina i serce ściska mi się z rozpaczy na myśl o niedoli, jaka stała się jego udziałem. Jutro zrobię przelew z przeznaczeniem na kolejny turnus rehabilitacyjny. Mam tylko nadzieję, że p. Dorota nie zmieni zdania i decyzja o adopcji Putina pozostanie wiążąca, jeśli, rzecz jasna, znajdzie się domek. Taka decyzja to wyraz mądrej i bezinteresownej miłości. Rozumiem też, że to trudne[/QUOTE]


CHAPEAU!
Malgos

Link to comment
Share on other sites

[LEFT][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]ciotenki ... ja tu robie tylko za kuriera.. i proszona zostalam o podanie do wiadomosci, ze

doszły wpłaty na putina od Magdiny 50zł i od moniki anny d.30zł

wielkie dzieki....

a przy okazji pospamuje i zapraszam was na watek Znajdka, ktory pilnie szuka domku

[/FONT][/COLOR][URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/226473-Znajdek-w-typie-jamnika-szorstkowłosego-pilnie-szuka-DT!-Uratowany-teraz-pogryziony![/URL][/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Marple']Śledzę uważnie wątek Putina i serce ściska mi się z rozpaczy na myśl o niedoli, jaka stała się jego udziałem. Jutro zrobię przelew z przeznaczeniem na kolejny turnus rehabilitacyjny. Mam tylko nadzieję, że p. Dorota nie zmieni zdania i decyzja o adopcji Putina pozostanie wiążąca, jeśli, rzecz jasna, znajdzie się domek. Taka decyzja to wyraz mądrej i bezinteresownej miłości. Rozumiem też, że to trudne[/QUOTE]

Nawet nie wiecie drogie panie, jakie to trudne. Zdjęcia niewiele ukazują. trzeba znać Putina osobiście, by wiedzieć, jak jest kochany, wierny i wspaniały. Zdaję sobie jednak sprawę, że Putin być może zawsze już będzie używał wózka (doktor dopiero po rezonansie może powiedzieć, czy operacja mu pomoże), a ja mieszkam na wsi. Jakie problemy będzie miał psiak na wózku na moich wertepach, to można się domyślić. Tu niestety nie ma równiutkich chodników :shake:. Nie zmienię zdania, ale oddam go tylko temu, kto go pokocha tak, jak ja, ale będzie w stanie zapewnić mu lepsze warunki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Masza4']Podeślę symboliczne 30 zł, bo jestem pod krechą. Trzymam kciuki za Putina, jest cudny! Może spróbować z basenem?[/QUOTE]

Jeśli byłaby taka możliwość, to Putin po prostu kocha pływanie. Kiedy latem zabierałam go nad jezioro, to żeby wrócić do domu, musiałam włazić do wody i go wyciągnąć siłą. Żadne prośby nie pomagały, wystarczyło, że jakiś dzieciak buchnął z pomostu do wody, a Putin już był przy nim :lol:. Mógł tak pływać w kółko godzinami. Moja przyrodnia siostra śmiała się, że w poprzednim wcieleniu chyba był rybą :cool3::cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ja naprawdę szanuję tę decyzję i mam na tyle wyobraźni, by zdać sobie sprawę z bólu, jaki wiąże się z rozstaniem z ukochanym zwierzakiem.[quote name='fryzshire']Nawet nie wiecie drogie panie, jakie to trudne. Zdjęcia niewiele ukazują. trzeba znać Putina osobiście, by wiedzieć, jak jest kochany, wierny i wspaniały. Zdaję sobie jednak sprawę, że Putin być może zawsze już będzie używał wózka (doktor dopiero po rezonansie może powiedzieć, czy operacja mu pomoże), a ja mieszkam na wsi. Jakie problemy będzie miał psiak na wózku na moich wertepach, to można się domyślić. Tu niestety nie ma równiutkich chodników :shake:. Nie zmienię zdania, ale oddam go tylko temu, kto go pokocha tak, jak ja, ale będzie w stanie zapewnić mu lepsze warunki.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

[quote name='Panna Marple']Pusto i cicho tu od dawna. Co z Putiniaczkiem?[/QUOTE]
Witam i bardzo wszystkie cioteczki przepraszam za to strasznie długie milczenie. Nawał pracy nie pozwala mi nawet na krótkie wizyty w bibliotece, a na własny internet jeszcze nie mam. Putinek zdrowy, tylko troszkę smutny. Chciałby pewnie (i ja też), żebym była cały czas przy nim, a tu tyle psich nieszczęść, które mam pod opieką też na mnie liczy (trzy tygodnie temu przywieziono psy, którymi zobowiązałam się zająć). Codziennie się gimnastykujemy, ale i tak za mało czasu mogę mu poświęcić. Serce mi się kraje, bo ten psiak tyle wycierpiał, że zasługuje na to, by mieć kogoś tylko dla siebie. Kupiłam mu termoforek do grzania nóżek i podkłady, by leżał w czystości, a od znajomej dostał piłkę rehabilitacyjną. Na pieluszki i jedzenie dla niego też już mi wystarczy. Rozpuścili go w tej lecznicy do granic możliwości :lol:. Ostatnio nic mu już nie smakuje. Ryżyk z mięskiem bee, sucha karma z dodatkiem puszki też bee. Dzisiaj rano dał się namówić na bułeczkę z kozim mlekiem. I co ja mam z nim zrobić? :roll:
Mam też kłopot z jego materacem. Wysiadła jedna faza (pompuje się tylko połowa komór). Nie znam się na takich urządzeniach, a wątpię, czy na tym moim zadupiu znajdę serwis. Na szczęście mogę go wspomóc kołderkami, które dostał od dobrych ludzi w lecznicy, ale materac jest przecież lepszy niż kołdra.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam wszystkie cioteczki i pozdrawiam w imieniu Putinka. Jest zdrowy i mimo upałów nie nabawił się odleżyn, ale to piekielne gorąco znosi bardzo kiepsko. Dyszy mocno mimo, że skróciłam mu kudełki. Gimnastykujemy się codziennie, ale mimo to nie daje rady samodzielnie jeździć po tych moich wertepach. Nawet na drodze wystarczy kamyk, by wózek stanął i muszę mu pomagać. Ostatnio też trochę posmutniał. Może to upały, ale ja myślę, że on trochę źle znosi to, że ja zajmuję się innymi psami. Na pewno chciałby, żebym poświęcała mu więcej czasu, a to przecież niemożliwe. Popłakuje, kiedy zostawiam go, by zająć się pracą. Nie chce jeść, grymasi. Może to tylko upały, ale sądzę, że on naprawdę potrzebuje kogoś, kto będzie mógł mu poświęcić więcej czasu. Psy wiele rozumieją. Był przecież czas, dawno temu, kiedy był jedynym psem. Potem pojawił się Kiler, a kiedy przeprowadziłam się na wieś kolejno Tequila, jej trójka dzieci, Foka, dwa szczeniaki i Lucky, a teraz jeszcze dwadzieścia innych psów, które też muszę nie tylko nakarmić, ale pogłaskać i przytulić, bo to same skrzywdzone przez ludzi bidy... Serce mi się kraje, kiedy zaczyna popiskiwać, kiedy tylko wychodzę z domu. Kocham go bardzo, ale widzę po jego zachowaniu, że znalezienie mu nowego właściciela, który poświęci mu więcej czasu zaczyna być pilne. Moze ta piękna kareta trochę poprawi mu humor, bo będę mogła go zabierać nad jezioro, żeby popływał :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...