ellfica Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Ja też z niecierpliwością czekam na wiadomość o Pikusi... jak się czuje nasza dzielna dziewczyna...? Pewnie niebawem dowiemy się czegoś nowego... Wierzę, że bedzie dobrze... musi być dobrze!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted February 6, 2007 Author Share Posted February 6, 2007 Możecie odetchnąć!!!! [B]Pikusia NIE BYŁA operowana[/B] :multi::multi::multi: Przeszła kolejną kompleksową serię badań i lekarz uznał, że jest lepiej i na razie nie będziemy jej kroić. Dokładna relacja później. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hakita Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 No to super!!! Czekamy na dalsze wieści o przecudownej Pikusi... Wierzę głęboko, że wszystko będzie dobrze!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naia Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 JUPI!!!!!!! :multi::multi::multi: Kciuki i fluidy pomogły!!! Co za dobre wieści!!!!!! Kochana Pikusio: zdrówka :) :) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka30 Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 gonia proszę, szybko, bardzo jestem ciekawa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MonikaP Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 [quote name='agnieszka30']gonia proszę, szybko, bardzo jestem ciekawa...[/quote] Ja też nie mogę się doczekać szczegółów, bo wiem tylko tyle, co Gosia zdołała mi powiedzieć przez telefon po wyjściu z gabinetu. Myślę jednak,że musimy uzbroić się w cierpliwość, bo Gosia pewnie odwozi Alex i Pikusię do domu... Z tego, co Gonia mówiła wynika, że kolejne USG wykazało, że ogniska zapalne w jamie brzusznej zaczęły się zmniejszać - pewnie pod wpływem odpowiednio dobranych antybiotyków - więc lekarz postanowił na razie odłożyć operację, bo jest szansa, że infekcja zostanie zwalczona farmakologicznie. I to jest naprawdę świetna wiadomość, bo nie trzeba narażać zmęczonego Pikusiowego serduszka na narkozę :-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela_and_Krzys Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 ojej jak dobrze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 To bardzo dobre wieści, niech te ogniska całkiem pogasną i w Pikusiowym środeczku będzie ciemno ale zdrowo. Pikusiu - zdrowiej kochanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
slomka81 Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Cudowna wiadomość Dziewczynki :) :) :) Ale się cieszę,bo dziś tylko Pikusia w moich myślach była :) Słoneczko nasze :) Proszę podrapać ją za uszkiem i po brzuszku ode mnie,że taka dzielna :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anula1959 Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Cieszę sie bardzo , że obyło się bez operacji . Mam nadzieję ,że tak już pozostanie i Pikusia bez krojenia wróci do zdrowia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted February 6, 2007 Author Share Posted February 6, 2007 Już Wam opowiadam :lol: Jechałyśmy dziś do weta w kompletnym milczeniu, skupieniu, każda zamyślona i spieta... Tylko Pikusia wciskała łepek pomiędzy nasze ramiona i od czasu do czasu dawała buziaka... Raźnie wyskoczyła z samochodu i dziarskim krokiem ruszyła tam gdzie tyle rąk do głaskania, a i czasami dobre jedzonko rozdają, nie pamiętając, że to również mejsce tortur :razz: Alex zaczęła zdawać raport Panu Doktorowi z ostatnich paru dni: - kupki się ustabilizowały, nie widać w nich śladu krwi - apetyt w normie - od 2 dni brak krwistej wydzieliny z pochwy - ogólna kondycja najlepsza od momentu wyciągnięcia Pikusi ze schroniska - prawie calkowity zanik kaszlu Pan Doktor pomyślał więc, posapał, podrapał się po głowie i zarządził szereg badań zanim położy Pikusię na stół.... M.in. dzisiejsze USG było zaskoczeniem dla wszystkich... Ropnie się zmniejszyły, część się rozproszyła... Żołądek i śledziona wyglądały o niebo lepiej... Wziąwszy to wszystko pod uwagę, mając do dyspozycji wyniki badań z Zakładu Higieny Weterynaryjnej i przed sobą całkiem nieźle wyglądającą Pikusię stwierdził, że jest skłonny [U]na razie[/U] odstąpić od operacji pod warunkiem częstych badań kontrolnych:multi: Składając te wszystkie części łamigłówki w jedną całość, wyjaśnił, że organizm Pikusi był na pograniczu SEPSY:crazyeye: Zakażenie trawiło całą Pikusię od wewnątrz, stąd zapalenie przewodu pokarmowego, inne stany zapalne, złe wyniki krwi, przekrwiona wątroba i powiększona śledziona... Powiedział, że gdyby Pikusia została w tym stanie w schronisku o dzień dłużej, już by nie żyła... Z uśmiechem na ustach wspominał pierwszą wizytę, kiedy zobaczył cień psa, i dawał Pikusi 15% szans na przeżycie. Powiedział, że na nogi postawiły ją kroplówki, leki, zmiana diety, ale przede wszystkim troska i miłość, którą została otoczona :loveu: Wolę życia i motywację, które w Pikusi wywołały, sprawiły dodatkowo uruchomienie się naturalnych mechanizmów obronnych, które wraz z innymi "wspomagaczami" zaczęły wyganiać z Pikusi chorobę. Podkreślił, że Pikusia zdrowa jeszcze nie jest, że stan zapalny nadal się utrzymuje, ale chce dać jej szansę by sama to zwalczyła...Każda ingerencja chirurgiczna jest bowiem ryzykiem, i istnieje obawa, że siły immunologiczne zotałyby znów stłumione, nie wspominając o serduszku Pikusi, na które trzeba przecież tak uważać. Przedstawiłam to najlepiej jak potrafię, nie umiem opisać tego wszystkiego językiem medycznym, ale mam nadzieję, że wszystko ujęłam.:oops: Szczęśliwa Pikusia Was pozdrawia, dziękuje za wsparcie i dobre myśli, i niedługo prześle Wam fotki z dzisiejszego dnia:multi::loveu::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anula1959 Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Gosieńko ,nie masz pojęcia jaką mi sprawiłaś radość tą relacją , nieskromnie przypiszę sobie choć część udziału w tej znakomitej zmianie trzymaniem kciuków aż do bólu i całym mnóstwem pozytywnej energii jaką wysyłałam i wysyłam w Waszym kierunku!:multi: :multi: :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted February 6, 2007 Author Share Posted February 6, 2007 [quote name='anula1959']Gosieńko ,nie masz pojęcia jaką mi sprawiłaś radość tą relacją , nieskromnie przypiszę sobie choć część udziału w tej znakomitej zmianie trzymaniem kciuków aż do bólu i całym mnóstwem pozytywnej energii jaką wysyłałam i wysyłam w Waszym kierunku!:multi: :multi: :multi:[/quote] Cieszę się Anula, że mogłam Ci sprawić radość:evil_lol: Ale tak naprawdę, to Pikusia jest sprawczynią tych łez, które mam nadzieję już do przeszłości należą, i tej dzisiejszej dzikiej radości :Cool!: I powiedzcie, jak tu nie wierzyć w cuda????? I jak tu stawiać pod znakiem zapytania znaczenie pozytywnej energii?????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela_and_Krzys Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Ja też się strasznie cieszę! Nawet wizja siedzenia dziś w biurze nad żmudnymi raportami do północy albo i jeszcze dłużej (całe szczęście że dogo działa!) nie jest w stanie tej radości całkowicie zniweczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted February 6, 2007 Author Share Posted February 6, 2007 [quote name='Ela_and_Krzys']Ja też się strasznie cieszę! Nawet wizja siedzenia dziś w biurze nad żmudnymi raportami do północy albo i jeszcze dłużej (całe szczęście że dogo działa!) nie jest w stanie tej radości całkowicie zniweczyć.[/quote] Zaręczam Ci Elu, że nie jesteś sama, bo teraz my wszyscy przesyłamy Ci dobre, wesołe fluidy, a Pikusia śle podziękowania i buziaki:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela_and_Krzys Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Jesteście kochani :) Miałam już o tym okazję się przekonać wielokrotnie. No i strasznie strasznie się cieszę, że z Pikusią coraz lepiej. Zwłaszcza, że dziś było na dogo trochę smutno - przynajmniej w Krakowie - bo Aszot (sponiewierany kaukaz któremu Kasie przywróciła godność i zapewniła cudowny rok życia) przegrał walkę z chłoniakiem... Pikusiu, tak dobrze, że zdrowiejesz! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anula1959 Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Ja zawsze uważałam i uważam , że jest jakaś siła nadprzyrodzona , która nad nami wszystkimi czuwa ;) ! A tak podskórnie to czułam , że będzie dobrze no i sprawdziło się:multi: ! A teraz z innej beczki Zabijcie mnie ale ze trzy czy cztery osoby wpłaciły mi pieniążki na Pikusię poprzez "płatności allegro" , to taka specjalna opcja do dokonywania przelewów bezgotówkowych. Nigdy jeszcze nie miałam z tym do czynienia dlatego nie wiedziałam co zrobić , żeby te pieniądze odzyskać. Zrobiłam osobny folder w poczcie na te maile z zamiarem dowiedzenia się i.............go skasowałam /ja ciemna masa, blondynka jedna/. Teraz nie wiem od kogo były te należności :placz: . Jutro mam zamiar zadzwonić do allegro, i dowiedzieć się czy mogę coś z tym zrobić .Podobno tylko do pięciu dni można zrealizować taką płatność bo inaczej pieniądze wracają do wpłacającego . Mam tylko jedno pytanie : jak mi się nie uda bardzo będziecie na mnie krzyczeć:placz: :placz: :placz: :placz: :placz: ? Biję się w piersi , wiem to moja wina:placz: :placz: :placz: !! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted February 6, 2007 Author Share Posted February 6, 2007 Jeszcze chciałabym na gorąco "dotknąć" kwestii finansowych... Powiem szczerze, że czuję się trochę niezręcznie, bo zbieraliśmy fundusze na operację, która się na razie nie odbyła... Anula zapewne już niedługo przedstawi nam wpływy z aukcji na Allegro. Były też aukcje bazarkowe... No i wpłaty indywidualne na konto Fundacji. Pewnie wpływów będzie więcej niż wydatków :oops: Niedługo zrobimy zestawienie, tak by wszystko było jasne i przejrzyste. Z tego wszystkiego nie zapytałam Doktora o sumę naszego Pikusiowego rachunku, tak stamtąd "darłyśmy";) Ustalę to w najbliższym czasie. Czeka nas na pewno wizyta kontrolna w piątek i pewnie jeszcze ze 2 potem albo 3.... Co proponujecie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anula1959 Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Myślę , żeby poczekać do końca leczenia i opłacić je ile by nie wynosiło . A potem zobaczymy , napewno jest jeszcze wiele bid nad którymi sie pochylacie a które będą potrzebowały wsparcia . Poczekajmy Gosiu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela_and_Krzys Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 Dokładnie, wszyscy wpłacali na leczenie Pikusi i wierzę że jest im wszystko jedno czy ta kwota będzie przeznaczona na operację czy inne formy leczenia. A jak już wiadomo będzie, że Pikusia nie potrzebuje więcej intensywnej opieki medycznej (na razie to nie jest wcale pewne) to będą inne pieski potrzebujące dramatycznie środków na leczenie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anula1959 Posted February 6, 2007 Share Posted February 6, 2007 [B]No to jedziemy dalej:[/B] Urszula G. - 35 zł. Paweł. B. - 15 zł. Krystyna K. - 5 zł. Marzena K. - 30 zl Artur K. - 10 zł. Marta N. - 10 zł. Małgorzata K. - 10 zł. Michał P. - 20 zł. Jakub R. - 20 zł. Piotr G. - 5 zł. Anna C. - 55 zł. Krzysztof W. - 5 zł. Piotr W. - 5 zł. Aleksandra P. - 5 zł. Martyna S. - 20 zł. Karolina M. - 20 zł. [B]Na chwilę obecną jest 270 zł. wpłat[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted February 6, 2007 Author Share Posted February 6, 2007 [quote name='anula1959'] [B]Na chwilę obecną jest 270 zł. wpłat[/B][/quote] Czyli 270zł dodać 757zł = [B]1,027zł z Allegro :multi:[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted February 6, 2007 Author Share Posted February 6, 2007 Dzięki tej osóbce Pikusia się ma jak się ma :multi:[SIZE=3][B] Alex you are the best!!! :buzi: [/B][/SIZE] [B][img]http://upload.miau.pl/2/18022.jpg[/img][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted February 6, 2007 Author Share Posted February 6, 2007 A tu Pikusia z wczoraj.... [B][img]http://upload.miau.pl/2/18023.jpg[/img] [/B][B][img]http://upload.miau.pl/2/18024.jpg[/img] [/B][B][img]http://upload.miau.pl/2/18025.jpg[/img] [/B][B][img]http://upload.miau.pl/2/18026.jpg[/img][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted February 6, 2007 Author Share Posted February 6, 2007 A teraz: [B]UWAGA, ZAGADKA[/B]:evil_lol: :loveu: [B][img]http://upload.miau.pl/2/18027.jpg[/img] :loveu: [/B][B][img]http://upload.miau.pl/2/18028.jpg[/img][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.