Jump to content
Dogomania

SZEW, czyli Pan Cerowany - zacerował swą ostatnią ranę - na serduszku. Ma DOM!


Nutusia

Recommended Posts

  • Replies 396
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Dziękuję, Nutuś.

Krótko o kolegach Arnolda.

Szef ma łagodniejszą odmianę nowotworu. Doktor Darek był bardzo zadowolony na kontroli, bo na ten czas guz nie odrasta i blizna ładnie wygląda. Ale mamy być czujni.

Pet, który ma takie ADHD, że nawet bez nóg będzie na uszach biegał i rzęsami się podpierał (albo odwrotnie), znowu sobie załatwił zoperowaną łapę. Doktor musiał robić reoperację i przy okazji usunął zniszczoną łękotkę. Teraz ma gips, ale w następną sobotę jedziemy na zdjęcie. Będziemy, jak zwykle, w okolicach 12 - 13-tej.

Może potrzebujesz euthyrox dla swoich podopiecznych? Zostało mi trochę po Arnoldzie :(.

Link to comment
Share on other sites

Wawerku, postaram się zajrzeć w sobotę, jeśli tylko mnie Dziecię nie nawiedzi... Już ostatnio, gdy się widziałyśmy mówiłaś, że Arnold słabiutki :(
O Szefku wiem, że jest całkiem, całkiem - nawet mi Doktor wydrukował jego wyniki ;) Tego całkiem się trzymamy i nie puszczamy :) Doktor mi opowiadał co by było, gdyby była konieczność kolejnej operacji, już z przeszczepem skóry (brrrrrr.....) i na koniec rzucił - DLA SZEFA bym się takiej operacji podjął! ;)
A Pecik - to rozbójnik jeden - melisę mu trzeba może podawać do picia zamiast wody :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Szefciu - zajrzyj do galerii naszych tymczasów. Choć nie mogliśmy Cię u siebie gościć, jesteś dla nas wyjątkowy i na zawsze taki pozostaniesz - dlatego i dla Ciebie się w tej galerii miejsce znalazło :)
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240577-Ku-pamięci-czyli-album-podopiecznych-Nutusi-)[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[TABLE]
[TR]
[TD]Wczoraj zaadopotowaliśmy Pikusia z Fundacji Przytul Psa. Przeklejam notkę i zdjęcia ze strony fundacji. Za przykładem Nutusi, naszym pieskom będę chyba musiała założć oddzielny wątek, bo ten należy do Szefa i trochę go już "zaśmieciłam" historiami towarzyszy :).

Na ostatnich zdjęciach, oprócz Pikusia, widać Peta i malutkiego Józia. Józek to pies moich dzieci, czyli prawie synowej (też dogomanka) i jej narzeczonego ;), adoptowany niedawno ze schroniska w Głownie. Szef, Pet i Józek zostały zbiorczo nazwane "Petoszefami", bo to rasa sama w sobie. Pikuś jest czarny, co zapobiega oczopląsom :evil_lol:.

[FONT=Calibri][SIZE=2][COLOR=#6d6436][B]

2013-04-07[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=2] [B]Piccolo miał swój wielki dzień wczoraj ! Pojechał do Domu.[/B][/SIZE][/FONT]
[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD][FONT=Calibri][SIZE=2][COLOR=#6d6436][B]Kategoria: [/B][/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=2]Aktualności[/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=2][COLOR=#6d6436][B] Autor: [/B][/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=2]Elżbieta Lipińska[/SIZE][/FONT]
[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD][FONT=Calibri][SIZE=2]
Pani Grażyna podeszła do adopcji bardzo poważnie. Przyjechała ze swoimi psiakami aby sprawdzić czy zaakceptują nowego towarzysza. Tak sie stało z Piccolo. On od razu polubił swoją nową Rodzinę.
Dziękujemy pani Grażynie, jej Mężowi i osobom towarzyszącym, które pomogły w tej podróży.
Wszystkiego najlepszego !!![/SIZE][/FONT]
[/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][IMG]http://przytulpsa.pl/aktualnosci/php/zdjecia/994/duze/001.jpg[/IMG][/SIZE][/FONT] [IMG]http://przytulpsa.pl/aktualnosci/php/zdjecia/994/duze/002.jpg[/IMG] [IMG]http://przytulpsa.pl/aktualnosci/php/zdjecia/994/duze/003.jpg[/IMG] [IMG]http://przytulpsa.pl/aktualnosci/php/zdjecia/994/duze/004.jpg[/IMG]

Edited by wawer
Link to comment
Share on other sites

Ale szczęściarz!!! :) Gratulujemy nowego członka Rodziny. No i Petoszefowie jacy grzeczni chłopcy...
Wątku nie musisz zakładać, Wawerku. My się tu chętnie pocieszymy szczęściem całej gromadki :) W końcu kumple Szefka są naszymi kumplami ;)

Link to comment
Share on other sites

Super! Pet to taki wieczny szczenior, a Szefcio udaje twardziela, że niby jest ponad to, ale nie wytrzymał ;) Ogonki mało się nie pourywają! :) No i Wawerku, będziesz znowu musiała "zmodyfikować" avatar! :)
Zdjęcie Pikusia już wstawiłam do naszego albumu, żeby się pochwalić jakiego Szefula ma nowego kumpla. Lecę teraz link do filmiku wkleić :)

Link to comment
Share on other sites

Dubluję swój wpis na wątku albumu Nutusi. Chyba rzeczywiście powinnam założyć oddzielny ;).

[quote name='jola_li']Widać, że Szefusiowi brak nóżki trochę utrudnia zabawę...[/QUOTE]

Szefik bardzo "podupadł" psychicznie po adopcji Pikusia. Wycofał się, już nawet nie warczy na młodego, o ile nie kręci się koło miski w czasie jedzenia. Ucieka na jego widok na swój tapczanik i czeka, aż młody się uspokoi. Pikuś jest bardzo żywiołowy - ADHD albo inna pląsawica, torpeda po prostu. Młody jest, ledwie od szczeniaka wyrósł, to normalne. Miał być nieco starszy, ale jak ma dwa lata, to wszystko. Słodki jest bardzo i kochany, przy tym zero agresji, ale to nie jest bezpieczne towarzystwo dla kalekiego Szefika. Tratuje wszystko na swojej drodze i Szef musi myśleć o własnym bezpieczeństwie. Czuje się chyba odrzucony. Dopieszczamy go, jak tylko się da, ale Pikuś wpycha się wtedy pod ręce i wypiera konkurencję. Pet się tym nie przejmuje, ale Szef od razu odchodzi. Kiedy się krzyknie na Pikusia, to obaj uciekają i znów Szef jest poszkodowany. Bardzo mi go żal i to ja sama sprawiłam mu taki prezent. To dopiero kilka dni. Młody cieszy się, że ma dom i ma gdzie się wyszaleć. Mam cichą nadzieję, że w końcu nauczy się nie skakać po towarzyszach, bo i Petowi już raz skoczył na niedawno zreperowaną nogę, a ten aż zaskowyczał z bólu. Pikuś jest karny i natychmiast przypada do ziemi, jeśli się na niego fuknie albo pokaże palcem, że ma nie skakać, ale to tak jak z małym dzieckiem. Można długo i namiętnie. No cóż, kochamy wszystkie kundelki i nadal będziemy pocieszać Szefulca. Tymczasem przyszła wiosna, a razem z nią pieski wyszły na podwórko i nie chcą za bardzo wracać. Tam mają dużo miejsca dla wszystkich i można to ADHD trochę odparować. Będzie dobrze!

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Szefik podarował nowemu koledze własne łóżeczko w prezencie, a ten, Pikuś jeden, tak je potraktował. Nie ma już posagowego tapczana Szefulca :-(:-(:-(

[IMG]http://imageshack.us/scaled/landing/51/dsc06561mini.jpg[/IMG]

Pikuś zachowuje się jak nieco starszy szczeniak. Wcale mnie to nie bawi, bo chciałam dać dom dojrzałemu pieskowi. Nie dlatego, że mam coś przeciwko maluchom, ale z powodu pewnych ograniczeń w opiece nad psem. Malec potrzebuje dużo ruchu i dużej dyzpozycyjności. Trzeba go wychować. U nas same kaleki albo mniej sprawni ruchowo. Młodych też nie ma, a tu by się dziecko do zabawy z psim dzieckiem przydało. Pikuś jest bardzo wesołym, zawadiackim pieskiem, przy zerowej agresji i wiecznej chęci do bycia w centrum uwagi. Przepycha się, chce być cały czas dotykany, miziany, kochany. Powiedziano mi, że ma jakieś cztery lata, a on może i dwóch jeszcze nie mieć :evil_lol:. Fajny jest, ale mnie się już nie chce dzieci wychowywać ;). Do tego wciąż bryka po kalekich kolegach. O, właśnie przyszedł i chce się miziać. Tak pięknie gapi się w oczy tymi swoimi brązowymi patrzałkami... No dobra, muszę go poprzytulać. Tymczasem!

Edited by wawer
Link to comment
Share on other sites

Szefuś sam oddał posłanko Pikusiowi, błędnie zakładając, że to, co dla nowego kolegi było przeznaczone (kupion wcześniej, ale używane), jest lepsze. Wiadomo, jak to u psiaków - trzeba coś nowemu udowodnić. Więc udowodnił, chociaż Pikuś wielokrotnie prosił go o zwrot własności i powrót na własne, Szefa posłanie. Posłanie znacznie lepszej jakości i bardziej dostojne. Ale Szef był uparty, jak to szef, nie chciał, no i strzelił sobie w byłą, uciętą nogę ;). W czasie naszej krótkiej nieobecności Pikuś sam dokonał zemsty na obcym mu zapachu i wykończył wcześniej już napoczęty przez siebie tapczanik. Bardzo byłam zła, bo tapczanik był fajny. Pikuś dostał za karę namordnik i zdjęłam go dopiero w nocy. namordnik działa na niego wyjątkowo uspokajająco i wychowawczo, bo wcześniej go chyba nie znał. jak wspomniałam, jest całkowicie nieagresywny, zawsze uległy wobec ludzi, do kolegów tylko ustawia się dominująco przed nimi, ale tylko tyle, że się przepycha i skacze. Zębalki są sztućcem przy jedzeniu i - jak widać - narzędziem zemsty na brak współpracy ze strony kolegi :evil_lol:. Cóż, Szef sam sobie winien, ale tapczanika szkoda. Teraz Piccolo śpi na niepogryzionej do końca poduszeczce z tapczanika i kilku warstwach pomocniczych na niej. Tak zostanie przez lat kilka, dopóki nie dorośnie do szacunku dla własnego łóżka. Pewnie w międzyczasie zaliczy kilka kolejnych prowizorek, bo nadal ściąga to, co nim nie pachnie, a Szef wciąż pokłada się chwilowo u kolegi. Pewnie na złość, za przepychanki. Tymczasem ma jeszcze swoje, czyli zagrabione od Pikusia, posłanko, ale nie wiadomo jak długo. Pewnie i to straci w chwili nieuwagi :diabloti:.

Link to comment
Share on other sites

Tymczasem próbują się dogadać... w jednym łóżku ;). To małe obok - votum separatum - to nasz rodzinny Józio, adoptowany przez dzieci z przytuliska w Głownie. Akurat "wpadł" w odwiedziny, bo dzieci go podrzuciły na majówkę, na dni kilka.

[IMG]http://imageshack.us/scaled/landing/805/20130503szefpikujzek2mi.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...