Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Szczerze powiem, że mi się Ares też z jakimś północniakiem kojarzy :) ta zawinięta kita, umaszczenie, duża głowa... jak jakiś akita/łajka :)

U nas jest trochę podobny pies, tylko ma stojące uszy i jest większy:

1672bec69288ed41gen.jpg

Posted

Murka, może to się przyda , nie tylko Tobie, ale i innym kocim opiekunom.

http://annaszczepanska.pl/koty/lista-karm-dla-kota/

 

Dzięki wielkie, nawet nie wiedziałam, że royal to taka chała...

 

A dzisiaj do DS wybyła Dumka :) Najwyższy czas, bo była u nas od ponad roku. Sunia zamieszkała ponad 400 km od nas, w miejscowości Sztabin (to pomiędzy Suwałkami a Białymstokiem)

56473d6609d68799gen.jpg

 

W drodze powrotnej TZ zgarnia dwie sunie..

Guest TyŚka
Posted

Generalnie z karmieniem kota to wygląda tak, że jeśli można to najlepiej w ogóle nie dawać mu suchej (jednak jeśli jest nauczony jeść suchą to ciężko jest całkiem ją wyeliminować). 

 

Cieszę się, że Dumka wreszcie ma dom!

Posted

Dumciu, jesteś śliczna.Powodzenia w nowym domku.

Koty są drogie w utrzymaniu, jeśli chce się je karmić dobrze, ale to się opłaca, bo oszczędza się na wecie.Sprawdzone empirycznie przeze mnie.Nie zniżam się do kupna marketówek nawet dla bezdomniaków, one dostają suchą karmę ze średniej półki i mięso, puszki też, ale nie te najdroższe.Domowe mają suchy Purizon, karma jest świetna.Jej 2,5 kg worek to tak mniej niż 3/4 Royala.Purizon to mięso, a Royal to zboża, stąd taka różnica w objętości przy tej samej wadze.Kupuję wołowinę gulaszową II we Fracu, dzisiaj była po 7,99, najdroższa jest po 12 zł.Rachunek jest prosty- 10 dkg wołowiny to niecałe 80groszy/1,20 zł , a żadna byle jaka nawet saszetka nie jest taka tania.Mięsem kot się naje, nie będzie tłusty, a umięśniony i zdrowy.Bezdomniaki dostają też w zimie słoninę, kupuję tę ze skórą, jest tania.Koty muszą jeść tłuszcz.Kociaki jedzą więcej niż same ważą, wierzcie mi.Powinny jeść praktycznie bez przerwy, ile dadzą radę, im nie wolno ograniczać jedzenia.Jeszcze o suchej karmie.Ta z kolorowymi chrupkami to sama chemia, nic nie warta karma, szkoda na nią pieniędzy.

Posted

Generalnie z karmieniem kota to wygląda tak, że jeśli można to najlepiej w ogóle nie dawać mu suchej (jednak jeśli jest nauczony jeść suchą to ciężko jest całkiem ją wyeliminować). 

 

Cieszę się, że Dumka wreszcie ma dom!

Z suchą to chodzi o to, że koty generalnie mało piją, stąd prosta droga do kłopotów z nerkami.To prawda, że są koty, które jedzą tylko suchą, jak moja Gucia.Nie zmienię tego, mam ją od kociaka, jadła mokrą, a potem jej "odbiło", czyli nie jest to kwestia przyzwyczajenia w jej przypadku.Daję więc dobrą, bezzbożową.

Posted

A ja mam problem z malutką kicią, bo cokolwiek zje miękkiego (saszetkę, surowe mięso, jogurt) to zaraz rozwolnienie. Jeden dzień samej suchej karmy i od razu poprawa. Serce mi się kraje, bo mała jest potwornie żarłoczna, karmę suchą ma cały czas i często do niej sięga, ale jak coś poczuje innego to istne szaleństwo. Na początku dawałam jej saszetki dla kociąt i animondę, żeby się trochę nasyciła, ale dwa razy zwymiotowała (mimo, że nie zjadła jakoś bardzo dużo), źle się czuła i do tego rozwolnienie... i teraz już jestem bardzo ostrożna. Mam nadzieję, że z czasem wyrośnie z takich reakcji.

Guest TyŚka
Posted

Z suchą to chodzi o to, że koty generalnie mało piją, stąd prosta droga do kłopotów z nerkami.To prawda, że są koty, które jedzą tylko suchą, jak moja Gucia.Nie zmienię tego, mam ją od kociaka, jadła mokrą, a potem jej "odbiło", czyli nie jest to kwestia przyzwyczajenia w jej przypadku.Daję więc dobrą, bezzbożową.

I do tego dążę ;)

Mój niestety nie umie się przestawić całkowicie na mokrą, kręci nosem.

Posted

A ja mam problem z malutką kicią, bo cokolwiek zje miękkiego (saszetkę, surowe mięso, jogurt) to zaraz rozwolnienie. Jeden dzień samej suchej karmy i od razu poprawa. Serce mi się kraje, bo mała jest potwornie żarłoczna, karmę suchą ma cały czas i często do niej sięga, ale jak coś poczuje innego to istne szaleństwo. Na początku dawałam jej saszetki dla kociąt i animondę, żeby się trochę nasyciła, ale dwa razy zwymiotowała (mimo, że nie zjadła jakoś bardzo dużo), źle się czuła i do tego rozwolnienie... i teraz już jestem bardzo ostrożna. Mam nadzieję, że z czasem wyrośnie z takich reakcji.

 Murko, nasza niekocica, a psica ;) ma podobnie, uspokój serce i nie dawaj, co rozluźnia -

nie mądrzę się i nie doradzam na siłę (za durnam na to), ale z własnego podwórka prawię - Ovolina po krwotocznym zapaleniu jelit

ma szlaban na wszelkie "widzi mi się", po których nie ma co w woreczek zbierać, też jest żarłoczna niesamowicie, co nasiliło się ostatnio,

a na suchym była bardzo wyważona, że tak powiem ;)

Posted

Murka, moje trzy kociaki miały taką biegunkę, że musiałam je całe myć, prałam bez przerwy, bo wysmarowane było wszystko.Przyczyną były robale.Takich glist w życiu nie widziałam.Nigdy też nie odrobaczałam kotów cztery razy.Bałam już się, że je zabiję, ale musiałam to zrobić.Oczywiście odrobaczałam pastą dla bezpieczeństwa.

Posted

Podobno pasta niewiele daje... Przedwczoraj podałam kici tabletkę na odrobaczenie (wcześniej była odrobaczana pastą dwa razy) i dzisiaj widzę dużą poprawę w jej zachowaniu (jest radośniejsza) oraz w koopkach (dostała troszkę saszetki i nie ma rewolucji na razie). 

 

A do nas ostatnio psy przyjeżdżają hurtem :)

Wczoraj przyjechały 4 suńki :)

 

Shila z Białegostoku na miejsce Dumki :)

6fecaf8f0bdfd00egen.jpg

 

3a0c3a57dedfa93egen.jpg

 

afc72a574efe2243gen.jpg

 

Będzie o niej tutaj:

http://www.dogomania.com/forum/topic/133457-psy-od-evelin-i-pucki69-u-murki/page-12

 

Suczka jeszcze bez imienia z Radzynia Podlaskiego. Sunieczka maleńka i bardzo wystraszona,  kłapiąca zębiszczami. Mamy nadzieję, że uda nam się ją trochę ucywilizować...

d888c9291524bfbcgen.jpg

Posted

Dwie suńki ze Stalowej Woli:

df46c42255093a53gen.jpg

 

Czarna średnia sunia to Sisi:

ce5ac3ee56b688d6gen.jpg

 

Mała uszatka jeszcze bez imienia; ona nie jest czarna to grafit, błękit? Nie wiem jak nazwać to umaszczenie:)

c32e43885980d2aegen.jpg

 

91d8d4a09e4a56ffgen.jpg

 

fede03f7478274fdgen.jpg

 

5775ab3292f9ffacgen.jpg

Posted

Murka, ja jeszcze poOT-uję.Nie do końca jest tak, że pasta niewiele daje.Z kociakami trzeba uważać, odrobaczanie może zabić kota, zwłaszcza, jeśli jest silnie zarobaczony,martwe robale potrafią zatkać światło jelita.Lepiej delikatnie, powtórzyć, a nie przedobrzyć.Zawsze daję kotom parafinę w płynie, żeby był "poślizg".Często martwych robaków nie widać w kupie, ale odrobacza się po dwóch tygodniach, bo odrobaczacze nie zabijają larw tylko osobniki dorosłe.U moich kociaków były martwe glisty, więc odrobaczać musiałam do skutku.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...