jofracy Posted September 25, 2011 Share Posted September 25, 2011 zapisuję. Nie mam pomysłów... biedulka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted September 25, 2011 Share Posted September 25, 2011 To jest po prostu szok,taka cholerna znieczulica,nie dość że zamknięta,na pewno nie jeden raz głodna,to jeszcze bez wody.Jak ona przeżyła zimę i mrozy w tym blaszaku,trudno się dziwić że łapięta się trzęsą.Z dwojga złego to już lepszy był by schron,nie wiem jak ludzie mogą być tacy podli,siedzieć w ciepłym mieszkaniu,a to biedactwo tam się wykańcza i fizycznie i psychicznie.Muszę poszukać,pisałam o tym na którymś wątku,nie pamiętam gdzie,ale na "przygarnę psa"ogłaszał się hotelik proponujący połowę stawki dla psów bezdomnych.Wspomogę sunię tyle,ile się uda najwięcej,żeby ktoś ją uratował,w jakim ona jest województwie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 zaznaczam [url=http://smajliki.ru/smilie-840526695.html][img]http://s13.rimg.info/bb2b1b08969e4d2229f199422f85a50e.gif[/img][/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 Jestem. To niekoniecznie tak, że nikt nie zechce 13-letniej suni, może znajdzie się osoba, która uwolni ją z tego koszmaru, tylko trzeba ją znaleźć. Kochana niunia, nie mogę, tak potraktowana po latach spędzonych zapewne w domu, bo gdzie córeczka, zanim wyjechała ją trzymała? Mam nadzieję, że nie w podobnym miejscu!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gawronka Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 mam cichą nadzieję,że Pan od psi się zdecyduje . Może dać ogłoszenie na BO o suni? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted September 26, 2011 Author Share Posted September 26, 2011 [quote name='azalia']To jest po prostu szok,taka cholerna znieczulica,nie dość że zamknięta,na pewno nie jeden raz głodna,to jeszcze bez wody.Jak ona przeżyła zimę i mrozy w tym blaszaku,trudno się dziwić że łapięta się trzęsą.Z dwojga złego to już lepszy był by schron,nie wiem jak ludzie mogą być tacy podli,siedzieć w ciepłym mieszkaniu,a to biedactwo tam się wykańcza i fizycznie i psychicznie.Muszę poszukać,pisałam o tym na którymś wątku,nie pamiętam gdzie,ale na "przygarnę psa"ogłaszał się hotelik proponujący połowę stawki dla psów bezdomnych.Wspomogę sunię tyle,ile się uda najwięcej,żeby ktoś ją uratował,w jakim ona jest województwie?[/QUOTE] Dzięki Azalia - sunia jest w województwie podlaskim, w miejscowości Bielsk Podlaski. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted September 26, 2011 Author Share Posted September 26, 2011 [quote name='dreag']Jestem. To niekoniecznie tak, że nikt nie zechce 13-letniej suni, może znajdzie się osoba, która uwolni ją z tego koszmaru, tylko trzeba ją znaleźć. Kochana niunia, nie mogę, tak potraktowana po latach spędzonych zapewne w domu, bo gdzie córeczka, zanim wyjechała ją trzymała? Mam nadzieję, że nie w podobnym miejscu!!!![/QUOTE] Córeczka mieszkała w bloku na tym samym osiedlu razem z sunią, kawał czasu skoro Kaja ma dzis 13 lat. Ponoć ( tak twierdzi pan ) córka Kaje bardzo kochała i dbała o nią, nawet miała ją ze soba zabrać bo paszport suni wyrobiła. Ale niestety nie zabrała i od 2 lat sunia mieszka w zamknietym garażu. Tylko czy człowiekowi, który zgotował psu taki los mozna wierzyć? Ci ludzie jakoś dziwnie pojmują znaczenie miłości i przywiązania do psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 szkoda, że nie ma kontaktu z ta córką, może jesli faktycznie ją kochała to pomogłaby finans. w hotelowaniu??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gawronka Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 Może być też tak,że córka nie wie w jakich warunkach przebywa suczka. Zadzwoni, zapyta jak suczka, ojciec powie,że wszystko w porządku i tyle. Wyrobienie paszportu nie kosztuje 5 zł , także nie przypuszczam żeby trzymała sunię w garażu. Chociaż wszystko oczywiście jest możliwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 wyrobienie paszportu ,razem z chipem, to koszt ok 100 zł to nie są wielkie pieniądze jeśli przez dwa lata nie dowiedziała się i nie sprawdziła co się dzieje z psem, to raczej ją to nie interesuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gawronka Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 A mi vetka mówiła, jak dowiadywałam sie żeby swojej suńce wyrobić ,że wyrobienie paszportu kosztuje 300 zeta :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 Za wyrobienie pszportu jest opłata stała - 51 zł (30 zł – wynagrodzenie dla weterynarza, 21 zł – druk paszportu i inne koszty) do tego trzeba zaczipowac psa (jeśli nie jest zaczipowany) - ok. 70 zł (cena zależy od veta) i pies musi mieć ważne szczepienie przeciwko wściekliźnie taki paszport jest na kraje UE ja wyrobiłam swojemu psu, bo chodząc po Karkonoszach często przechodzę na czeską stronę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Debaja Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 Szok, bidusia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psi Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 zgadza się paszport to koszt +- 100zl zależy od Veta Pan nadal milczy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agula99 Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 Kurcze co to za durny buc!! Tylko niech nie mówi, że mu na psie zależy!! Z drugiej strony to dla mnie jest bardzo dziwne, u nas jak są takie sytuacje, to się zgłasza do straży miejskiej a ona odbiera i jeszcze kary daje, a tutaj, jakieś bezprawie??? jakaś samowolka?? u was nie ma prawa??? nie można z tym nic zrobić??? ja to dopiero jestem w szoku!!! Facet nie daje jej pić, jeść pewnie też nie, a dla innych wszystko gra??? Może on czeka kiedy ona się wykończy i już, padnie bez picia, albo z głodu!!! Zróbcie coś z tym na litość!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 Dzisiaj sunia miala isc do ds, ale kobieta myslala, ze to labka i zrezygnowala. Przeszlysmy koszmar. Suka od dziada zabrana i okazalo sie za chwile, ze nie ma do kad ja zabrac. Siedze i sciska mnie w gardle. Dziewczyny napiszcie jak to bylo, bo ja dokladnie nie wiem. Przypadkiem znalazlam sie przy odbieraniu jej od goscia. Powiem tylko, ze facet falszywy, sunia tak bardzo biedna, ze szok. PATRZYLA PRZEZ DZIURKE JAK W JAKIMS OBOZIE KONCENTRACYJNYM. nA PRZECIWKO miała tylko garaze jako widoki. W srodku ciemno, wilgotno, smrod. I jeszcze oddac ją nie bardzo chcial. Kaja potrzebuje na cito domu tymczasowego, lub hoteliku. Na dzisiejszy dzien stanelo na tym, ze na noc zostala u dobrej kobiety na kocyku uczepiona, bez dachu nad glową. Co bedzie jutro? Ciotki, piszcie. . . . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agula99 Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 Boże przecież to jest jakiś koszmar!!! Ja bym tego faceta podała do ochrony nad zwierzętami żeby mu dali karę i żeby mu sie odechciało!!! Matko!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asika5 Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 czy ja dobrze rozumiem Kaja została odebrana???? Musi być przerażona po 2 latach obozu:-( nagle zobaczyła świat. Czy juz ktos cos wymyślił? Macie na oku jakis hotelik albo DT? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agula99 Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 No właśnie, została odebrana??? i co tu zrobić, no coooo??? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 A ta kobieta,która tera ją przygarnęła nie zgodzi się nią opiekować odpłatnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted September 27, 2011 Share Posted September 27, 2011 i co z nią dalej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted September 27, 2011 Share Posted September 27, 2011 o matko boska, co ta staruszka teraz przeżywa......:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gawronka Posted September 27, 2011 Share Posted September 27, 2011 Staruszka musiała przeżyć szok. Po tym siedzeniu w ciemnym garażu i jedynym widoku przez dziurkę(też na garaże)-wolność Naprawdę nie wiem co tu teraz wymyśleć z jej ulokowaniem :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted September 27, 2011 Author Share Posted September 27, 2011 Kochani od wczorajszego wieczoru siedze i myśle jak wam opisać te dziwną historie z odebraniem Kai. Otóż od wczorajszego ranka kontaktowała się ze mną dziewczyna , która zgłosiła dla naszej koleżanki Ifki sprawę, Kai i zapewniała mnie, że pies ma na pewno ds. Prosiła żeby Kaje zabrać z tego garażu. Najpierw miał jechać do matki jej kolezanki do bloku na dom stały, później na kilka dni do dt a docelowo do tej pani na ds. Rozmowy były ( tak mi sie wydawało konkretne, dziewczyna nawet spotkała się z nami przed odebraniem suni i potwierdzała to co mówiła wcześniej ). Oznajmiła jedynie , ze nie może pojechac z nami ani ona ani jej koleżanka bo są znane na osiedlu gdzie przebywa Kaj i nie chca byc rozpoznane przez jej włścieciela. Pani doskonale tez wiedziała że Kaja nie jest labka ani nawet nie w typie labki. No i ok. Pojechałyśmy tam na miejsce Ja , Buniaaga, Ifka oraz przypadkowo dołaczyła do nas Pipi. Fuksem udało nam sie zabrać Kaje, można powiedzieć, że z zaskoczenia. Pan akurat parkował samochód w tym garażu, ja Kaje szybko przypięłam na smycz, i pobiegłam z nią na trawkę a dziewczyny zostały i rozmawiały z gościem. Sunia prowadzona przeze mnie na smyczy ani razu nie obejrzała sie na swojego"pana", szła spokojnie w strone zielonej trwaki i słońca a późńiej sikała i kupała bez końca, jakby nigdy wczesniej nie robiła takich rzeczy. Piszczałą i miziałą sie do innych psów, merdała ogonkiem, pieknie wsiadła do samochodu. Odebrac od nas miała Kaje dziewczyna która zgłosiła sprawe i jej koleżanka no ale stało sie cos czego do dzis nie moge zrozumieć. Okazao się, że Kaja nie ma żadnego domu, bo nie jest labką a te dziewczyny zaczęły między sobą ustalać kto, co i jak powiedział i nikt nie miał pomysłu co dalej. Stanęło na tym, ze Kaja pojechała do domu pewnych dobrych ludzi - znajomych jednej z pań ale tam okazało się, że ludzie dobrzy i mili ale nie chca Kai bo przekazano im że Kaja jest labką a ona niestety jest mieszańcem i w dodatku ci państwo mają swoją suke w typie asta, która powitała Kaje zębami. Ostatecznie ta pani zgodziła sie przetrzymac Kaje dzień lub dwa ale uwiązaną i bez dachu nad głowa ze względu na tamtą astkę. Niestety ale dłużej jest to niemożliwe bo pani po pierwsze Kai nie chce, po drugie, nie jest w stanie na dłuższą mete upilnowac swojej astki , zeby Kai krzywdy nie zrobiłą, a po trzecie opiekuje sie czwórką małych dzieci. Także sprawa jest "zawiązana" nadal. Pomimo, że Kaja została uwolniona, nie mamy co z nią zrobić, osoby , które niby zapewniały jej dom wycofały sie z tej umowy. Kaja jest kochana , nie jest agresywna, pieknie chodzi na smyczy, cieszy sie na widok wszystkiego, zachwycają ją wszystkie dzwięki, ludzie, inne zwierzęta, ciagle merda ogonkiem i zagląda w oczy. Ona nie może wrócić do tego człowieka i do tego garazu, nie da sobie też rady w schronisku, bo jest zbyt stara i uległa. Błagam kochani pomózcie chociaz jeszcze raz, dzięki wam udało sie pomóc Elzie, może możemy razem pomóc tez Kai. Obawiam się, ze jesli do jutra nie znajdzie sie inne rozwiązanie, Kaja wróci do garażu lub trafi do schroniska. Pipi bardzo przeżywa i cierpi z powodu Kai ale jest tak zawalona psami, ze nie ma nawet skrawka wolnego miejsca aby zabrać te sunię do siebie. Zreszta ona nie może brać na siebie takiej odpowiedzialności i nie powinna wogóle zawracać sobie tą sprawa głowy. Dla jej jednego serducha wystarczy futerek tych które juz u siebie ma. Błagam jeszcze raz, pomóżcie. Mozemy dla Kai poszukac hoteliku lub dt płatnego ale wogóle nie mamy pieniędzy, nie mamy tez stałych deklaracji ani nawet jednorazowych. Ja ze swej strony mogłabym wysupłąc jakąś niewielka kwote np. 30 zł miesiecznie ale to nie załątwia sprawy. Jezu co mamy zrobic z ta sunią. Oddać ja z powrotem facetowi, zeby ją zamknął w garazu, zreszta on tez już jej penie nie zechce. Prosze przyjdzcie na watek i pomózcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted September 27, 2011 Share Posted September 27, 2011 no to też dorzucę 30 zł miesięcznie -tylko potrzeba więcej deklaracji i hotelik Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.