Jump to content
Dogomania

Charakter akity.To poważna sprawa.


akicka

Recommended Posts

[QUOTE]Wyraźnie widać, że się boisz akit i trochę je za bardzo demonizujesz, ale może to dobrze. Akita doskonale by wyczuła Twój strach, niepewność wobec niej - a co za tym idzie prawie na pewno chciałaby przejąć nad Tobą kontrolę. Nie decyduj się więc na akitę. Akita potrzebuje silnego i pewnego swoich decyzji przywódcy i stada ludzkiego. [/QUOTE]
Źle mnie oceniasz. Nie boję się żadnej rasy ale przed niektórymi czuję respekt - wyłącznie respekt. Uważasz, że jestem słaba, pozbawiona charakteru ale dlaczego w takim razie dobrze radzę sobie z moimi psami? Nie mam 15 lat i nie od kilku miesięcy mam psy. Wypytuję o rasę, która mnie ciekawi, bo wiedzy nigdy dość.
[QUOTE]nie macie doświadczenia z takim psem jak akita i wprowadzenie jej do takiego stada psów jest nierozsądne. Najzwyczajniej w świecie nie ogarniecie tego wszystkiego co się będzie działo. Dorosła akita może ważyć nawet ponad 50 kg, reaguje na sytuacje z prędkością światła[/QUOTE]
Dziwne. A ktoś z Was miał doświadczenie z rasą gdy brał do siebie pierwszego akitę?
Mam owczarka podhalańskiego, który waży więcej niż akita ale to chyba nie waga jest najważniejsza. Uważasz, że podhalany to łatwe psy? Myślisz, że pogodzenie 5 skrajnie różnych psów było proste, a jednak nam się udało. Na tyle ułożyłam podhalana, że pracował jako dogoterapeuta. Uprzedzając pytanie już nie pracuje, bo się zestarzała.
[QUOTE]Akity trzeba się nauczyć i zrozumieć, przeżyć z nią kilka lat, nie można iść na żywioł i ulegać zachciankom. [/QUOTE]
Akita nie jest moją zachcianką. Gdyby tak było nie zadałabym tylu pytań, nie wahałabym się tylko poszła i kupiła szczeniaka a na forum wstawiła zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 190
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='basia']Źle mnie oceniasz. Nie boję się żadnej rasy ale przed niektórymi czuję respekt - wyłącznie respekt. Uważasz, że jestem słaba, pozbawiona charakteru ale dlaczego w takim razie dobrze radzę sobie z moimi psami? Nie mam 15 lat i nie od kilku miesięcy mam psy. Wypytuję o rasę, która mnie ciekawi, bo wiedzy nigdy dość.

Dziwne. A ktoś z Was miał doświadczenie z rasą gdy brał do siebie pierwszego akitę?
Mam owczarka podhalańskiego, który waży więcej niż akita ale to chyba nie waga jest najważniejsza. Uważasz, że podhalany to łatwe psy? Myślisz, że pogodzenie 5 skrajnie różnych psów było proste, a jednak nam się udało. Na tyle ułożyłam podhalana, że pracował jako dogoterapeuta. Uprzedzając pytanie już nie pracuje, bo się zestarzała.

Akita nie jest moją zachcianką. Gdyby tak było nie zadałabym tylu pytań, nie wahałabym się tylko poszła i kupiła szczeniaka a na forum wstawiła zdjęcia.[/QUOTE]


No i Ty też mnie nie zrozumiałaś, ale wybacz ciągłe powtarzanie przez Ciebie, że akita jest agresywna do wszystkiego (a tak wynika z Twoich postów) trąci strachem - cyt. "[I]Nie chciałabym stale się bać, że może coś zrobić pozostałym psom lub osobom z naszego otoczenia[/I].". Może nie masz słabego charakteru, ale każde wahanie w postępowaniu z akitą źle wróży.
Owczarki mają trudne charaktery ale są bardziej nastawione na współpracę z człowiekiem - akita NIE. Nie można porównywać akity do owczarka - bo to jest przepaść w charakterach (mam porównanie, bo sama miałam owczarki). Nikt z nas nie miał doświadczenia z rasą biorąc pierwszą akitę, ale też nikt z nas nie wprowadzał swojej pierwszej akity do tak dużego stada i jak sama piszesz - "[I]skrajnie różnych psów[/I]". Dla większości z nas pierwsza akita była jedynym psem w domu - bo tak powinno być.

Gdzie napisałam że akita jest Twoją zachcianką (?) - jest zachcianką Twojego męża jak i wielu innych ludzi, których kusi atrakcyjny wygląd akity. Sama napisałaś "[I]Nie wiem tylko jak przekonać męża, że jego wymarzony pies nie jest dla nas[/I]".

Nie bierz wszystkiego do siebie, każdy Ci tu chce dobrze doradzić, a jednocześnie ostrzec innych którym zamarzy się akita. Dostałaś całą prawdę o akicie na tacy - wielu z tych słów nie usłyszych od hodowców, bo wielu z nich chce upchnąć "towar", zgarnąć kasę i tyle.

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Moje Panie :)
Sprawa ma się tak,każda z Was ma rację(i doświadczenie z psami zapewne też) i nie ma co się obruszać.Basiu,my tylko dzielimy się swoimi doświadczeniami,spostrzeżeniami i chcemy poradzić.Nikt tu Ciebie nie krytykuje.U mnie sytuacja była taka:w pewnym momencie miałam malamuta(najstarszy i największy osobnik,pies) i dwie suki akity,malamut(gdy tylko jedna z akit dorosła)został odstawiony na boczny tor,i mimo tego,że czasem mu się zdawało,że może mógłby coś...i była walka(do której nie wkraczałam) to było tp po prostu zajście z psami,które się pożarły(chociaż ze dwa razy gnałam po nocy do weterynarza).To były tylko próby sił.A skoro masz 5 psów,to chyba też to znasz??????Natomiast,gdy druga akita dorosła(miała ok.roku),zaczęły się walki mrożące krew w żyłach.Skończyło się na izolacji i szukaniu nowego właściciela dla młodej(co było bardzo trudne i całkiem niefajne...a jacy kandydaci się zgłaszali...:( ).Szkoda mi było oddać psa byle komu,bo okaz był piękny,odchowany i bardzo wdzięczny,ale wyjścia nie było.W końcu,po dokonaniu selekcji(bo chętnych było wielu,ale większość nie nadawała się),oddałam młodą miłemu państwu z dużym ogrodem na wsi.No i po czsie okazało się,że mieli już innego psa,starą sukę rasy owczarek niemiecki.Myśleli,że starowinka przyjmie młodą akitkę z otwartymi ramionami.A tu nici...młoda prawie posłała ją na tamten świat,więc przywieźli ją z powrotem.W końcu po nastepnych tygodniach poszukiwań,trafiłam na gościa,tzw.polskiego indianina,któremu właśnie zdechł ulubiony pies.Przyjechał,obejrzał młodą,zrobił jakieś własne rozeznanie i zabrał ze sobą.Uff.Miałam z nim kontakt i wiedziałam,że trafiła w odpowiednie ręce(potem nawet ze 3 razy spotkaliśmy się).
Po co opowiadam to wszystko?Po to,żebyś wiedziała,co cię czeka,jeśli się nie powiedzie(a to raczej pewne).Polubisz tego psa,a on ciebie.Ale psiego stada,jeśli nie będą podporządkowane(a nie będą),nie zaakceptuje.A znalezienie nowego,przyzwoitego właściciela to wielki problem.
Czy twój mąż to wszystko czyta?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]mimo tego,że czasem mu się zdawało,że może mógłby coś...i była walka(do której nie wkraczałam) to było tp po prostu zajście z psami,które się pożarły(chociaż ze dwa razy gnałam po nocy do weterynarza).To były tylko próby sił.A skoro masz 5 psów,to chyba też to znasz??????[/QUOTE]
Znam, ale nie z mojego stada. Moje psy od początku się akceptują. Nigdy nie walczyły ze sobą. Znam to z zawodów psich zaprzęgów, z kenneli znajomych.
[QUOTE]Czy twój mąż to wszystko czyta? [/QUOTE]
Na razie nie, ale muszę mu to pokazać.
On akitę am. poznał na wystawie, ale to nie jest wyłącznie fascynacja jej wyglądem. Jemu podoba się ostry, dominujący charakter tej rasy. Uważa, że przyda nam się taki pies, może nie teraz kiedy mamy już ich 5, ale w przyszłości. Mamy dom na odludziu, chcemy mieć psa, który go przypilnuje. Na razie tę rolę spełnia owczarek, który bez przeszkód dogaduje się z innymi zwierzakami. Osobiście sądzę, że my - ludzie - z akitą dalibyśmy sobie radę, ale nie poradzimy sobie z akita + inne zwierzęta, które w naszym domu zawsze będą i to jest bardzo smutne aczkolwiek prawdziwe.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli już koniecznie chcecie mieć stadko,z akitą(w przyszłości)na czele,to dobierzcie rasy,które się łatwo przyporządkują.Nie wiem,jakie to.Ale jak poczytasz i pogadasz z ludźmi,na pewno się dowiesz.:)
Powiem tylko,że ja też mieszkam,może nie na odludziu,ale na wsi i mam bardzo dużą działkę(1,5 ha).Miałam jedno włamanie(w okresie Bożego Narodzenia),ale tylko na działkę,do domu nie weszli,bo były tam psy.

Teraz przyszedł mi na myśl wilczarz,to wielki pies(chyba największy jakiego widziałam w życiu),ale charakter ma nadzwyczaj łagodny,jest pozbawiony agresji,na pewno nie walczyłby z akitą,może poczytaj o nim.
Poza tym akita jest psem cichym,mało szczeka.Do takiej siły spokoju warto by dołączyć tzw.dzwonek czyli małe,hałaśliwe :o cośtam

Link to comment
Share on other sites

Ciężko będzie się akicie dogadać z innymi psami...Wprawdzie widziałem na filmikach akity am. w stadzie z ok 15 psami, ale na pewno nie będzie to łatwe... Mój pies ma 8,5 miesiąca, jak na razie (mimo socjalizacji) potrafi dogadać się tylko z dwoma psami, jeden to taki kundelek, a drugi to 5 letni amstaff. Innych psów już nie chce tolerować, ponieważ na spacerze podleciał do nas psiak, który uważał że może sobie poskakać po akicie...skończyło się to krótką awanturą i od tego momentu jeży się na sam widok psów do kolan.

Jak wiesz Akita bez względu na to czy to japońska, czy amerykańska chociaż ta jest nieco większa od pierwszej to potrafi dać nieźle popalić innym także większym psom, więc tak jak ktoś już wcześniej napisał, gdy akita dorośnie może Twoim psom zrobić duże kuku...zwłaszcza jeżeli któryś wcześniej próbował ją sobie bardziej ustawić.

Akity to nie owczarki czy husky, one jak już ustalają hierarchię to są bezkompromisowe, będą toczyć bój na śmierć i życie i bardzo rzadko przegrywają...

Podsumowując, wprowadzanie akity do stada dużych psów to głupota...niestety.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

[quote name='Agata A.']Nic dodać nic ująć jesli chodzi o wszystkie powyższe wypowiedzi :)
Co do spuszczania akity w parku, czy na publicznych psich łąkach to wszystko zależy od danego osobnika i czujności właściciela. Mój pies gdy jeździmy do rodziców chodzi na spacery w miejsca gdzie są inne spuszczane luzem psy i potrafi się z nimi bawić-bo zna je wszystkie od małego, ale wystarczy obcy(nowy) pies i odrazu widać zmianę zachowania mojego psa. Ma dopiero 6,5 miesiąca(a waży już 35kg i ma koło 65cm wzrostu, więc nie wygląda na szczeniaka) ale już każdego obcego psa chciałby sobie podporządkować jeśli pies nie ma tendencji do dominacji to szybko znajomość kończy się zabawą lub po prostu obwąchaniem i obojętnością. Tak się dzieje gdy obcy pies jest zrównoważony. Wystarczy, że zjawi się osobnik piszczący, warczący, skaczący, nadpobudliwy to nie ma mowy o zabawie, czy obojętności młody zaraz chce takiego psa uspokoić niezależnie od rozmiarów przeciwnika. A powiedzmy sobie szczerze takich niezrównoważonych psów jest mnóstwo i akita nigdy nie będzie ich tolerować. Jednak nie wyobrażam sobie, żeby mój pies nie miał kontaktu czy możliwości zabawy z innymi psami dlatego chodzimy w takie miejsca, żeby poznawał jak najwięcej psów i oczy mam szeroko otwarte na potencjalne zagrożenie ze strony nieodpowiedzialnych właścicieli i ich niezrównoważonych psów.
Największym problemem gdy jeździmy do rodziców do miasta, bo ja mieszkam w górach na odludziu to takich sytuacji nie ma nigdy, są wszystkie małe i średnie psy spuszczone cały dzień luzem i spacerujące po osiedlu. Nie ma nad nimi żadnej kontroli, potrafią z zaskoczenia podlecieć do psa obszczekać go albo nawet i podszczypać, bo czują się panami swojego terytorium i co wtedy zrobić z takim psem jeśli nie jesteśmy wstanie przejść spokojnie, nawet najbardziej cierpliwy i posłuszny pies nie ustąpi takiemu małemu wściekłemu agresorowi. Spotykają Was takie sytuacje?[/QUOTE]
Masz racje ja mieszkam na osiedlu i coś o tym wiem w Piasecznie K/Wawy wczesniej saska kępa i jest troche róznica.

Poniżej moja doznania po 1 roku mieszkania z akitą w miescie wśród innych osiedlowych psów

Tutaj w Piasecznie 80% ludzi wyprowadza psy bez smyczy i kilka razy doszło do brutalnych konfliktów 2 x amstaff , dog argentyński , labrador itp na szczęscie jak do tej pory moj odnosi przeważnie niewielkie obrazenia natomiast np własciciel doga nie dość że sie nie spieszył z odsieczą to mimo kilku dotkliwych ran nie poszedł z nim do weterynarza i pod nosem jeszcze miał do niego pretensje. Po tych zdarzeniach mieszkanie z Akitą w miescie dało mi wiele do myslenia do ludzi jest ok udało się ułożyć natomiast do psów to jest horror szczególnie ze te bez smyczy podbiegają jakby zupełnie nic i od razu z agresją więc musimy się też bronić...obejrzeliesmy nawet kilka odcinków z Cezarem i próbujemy resocjalizacji w jego sposób i nawet daje to efekty ale to jeszcze nie to......

Edited by Maniek555
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Witam, przeczytałem cały watek, ale mowa byla o wprowadzeniu szczeniaka akity do doroslego stada, a co w sytuacji gdy dwa szczeniaki wychowuja sie razem od malego? bedzie to akita suczka i owczarek szwajcarski ktory jest przyjacielski, nie jest to agresywna rasa , raczej nie bedzie dominowal w przyszlosci w porownaniu do akity. Czy akita juz jako dorosly pies nie bedzie walczyl o terytorium i w pelni zaakceptuje drugiego psa? Lepiej jak beda to dwie suczki czy lepiej drugi pies o odmiennej plci?
czekam na odp i pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Od siebie powiem tak. Akita to najwspanialszy pies z możliwych o ile od małego ja ułożymy.
Jej cechy.
- Nie toleruje obcych na swoim terenie, chyba, ze Pan wprowadzi je na jej teren.
- Nie ludzi dzieci , chyba że sa wychowane na jej terenie, to je pilnuje i nie pozwoli nikomu je skrzywdzić ale obce dzieci nie lubi.
- Szczeka tylko jak jest obcy na terenie posesji.
Jak dla mnie pies marzenie !!!
Moją Niki traktuję jak 3 dziecko bo na to zasługuję.
Jest czuła, oddana i zawsze nam towarzyszy w kazej wyprawie czy to w UK czy poza , zawsze z nami, bo jest opanowana i grzeczna.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Hm... Nie jestem pewna czy wszystkie te cechy dobrze charakteryzują akitę.
Mogę pisać tylko w oparciu o niewielkie, bo dwuletnie doświadczenie w wychowywaniu samca AA :oops:
Jedno co jest pewne to fakt, że [U]jak sobie pościelisz tak się wyśpisz! [/U]
Owszem, pies ma pewne predyspozycje rasowe, ale [B]wychowanie to podstawa [/B]:razz:.
Goku był w sumie pierwszym psem na którego zdecydowaliśmy się z pełną świadomością swoich czynów :diabloti: (psy które otaczały nas w dzieciństwie nie dały nam za dużo doświadczenia w układaniu psów). Jak na pierwszego psa, akita była sporym wyzwaniem. Hodowczyni uprzedziła nas o wszystkich "przyjemnych" przywarach akit więc teoretycznie byliśmy przygotowani ;) Ale po pół roku czekania na szczeniaka i kilkunastu książkach prawie zrezygnowaliśmy obciążeni "wiedzą o akitach". Na szczęście trafiłam na książkę w której autor pisał, że niezależnie od rasy można wychować przysłowiowego mordercę lub kochaną kluchę kanapową. Podjęliśmy więc ryzyko. I od tamtego czasu mamy ukochanego synka [B]:loveu:

[/B]Owszem, mieliśmy jakieś problemy z wychowaniem, ale zdarza się najlepszym rodzicom ;) Teraz, kiedy Goku jest już trochę po drugich urodzinach mogę tylko powtórzyć [B]wychowanie to podstawa! [/B]
- Jeździmy z nim do szkół na pokazy, otacza go stadko dzieci, które nie zawsze zachowują się wzorowo i najgorsze co się nam przydarzyło to to, że Goku polizał jedną dziewczynkę po policzku ;)
- Nietolerancja obcych i pilnowanie domu... To też zależy od humoru, bo Gokusiowi zdarzyło się przespać wizytę serwisanta od internetu :eviltong: A wszyscy goście są od razu obtańcowywani - w końcu przyszły kolejne ręce do głaskania! Nie wiem więc czy można uznać że nadawałby się na stróża :cool3:
- Problemem faktycznie są małe, ujadające bestie które gryzą po nogach, ale i nad tym da się zapanować przy odpowiednim treningu (my jesteśmy w trakcie :oops:).
Nie wiem do końca jak zachowywałby się gdyby dzielił wszystko z innym psem, ale w domu (inni właściciele, wspólne podwórko) jest samiec ON i mieszaniec huskyego (suka) i to one zaczynają spory a nie Goku, a on, kiedy już przypomni kto tu rządzi odpuszcza i idzie w swoją stronę.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='ukas']Hm... Nie jestem pewna czy wszystkie te cechy dobrze charakteryzują akitę.
Mogę pisać tylko w oparciu o niewielkie, bo dwuletnie doświadczenie w wychowywaniu samca AA :oops:
Jedno co jest pewne to fakt, że [U]jak sobie pościelisz tak się wyśpisz! [/U]
Owszem, pies ma pewne predyspozycje rasowe, ale [B]wychowanie to podstawa [/B]:razz:.
Goku był w sumie pierwszym psem na którego zdecydowaliśmy się z pełną świadomością swoich czynów :diabloti: (psy które otaczały nas w dzieciństwie nie dały nam za dużo doświadczenia w układaniu psów). Jak na pierwszego psa, akita była sporym wyzwaniem. Hodowczyni uprzedziła nas o wszystkich "przyjemnych" przywarach akit więc teoretycznie byliśmy przygotowani ;) Ale po pół roku czekania na szczeniaka i kilkunastu książkach prawie zrezygnowaliśmy obciążeni "wiedzą o akitach". Na szczęście trafiłam na książkę w której autor pisał, że niezależnie od rasy można wychować przysłowiowego mordercę lub kochaną kluchę kanapową. Podjęliśmy więc ryzyko. I od tamtego czasu mamy ukochanego synka [B]:loveu:

[/B]Owszem, mieliśmy jakieś problemy z wychowaniem, ale zdarza się najlepszym rodzicom ;) Teraz, kiedy Goku jest już trochę po drugich urodzinach mogę tylko powtórzyć [B]wychowanie to podstawa! [/B]
- Jeździmy z nim do szkół na pokazy, otacza go stadko dzieci, które nie zawsze zachowują się wzorowo i najgorsze co się nam przydarzyło to to, że Goku polizał jedną dziewczynkę po policzku ;)
- Nietolerancja obcych i pilnowanie domu... To też zależy od humoru, bo Gokusiowi zdarzyło się przespać wizytę serwisanta od internetu :eviltong: A wszyscy goście są od razu obtańcowywani - w końcu przyszły kolejne ręce do głaskania! Nie wiem więc czy można uznać że nadawałby się na stróża :cool3:
- Problemem faktycznie są małe, ujadające bestie które gryzą po nogach, ale i nad tym da się zapanować przy odpowiednim treningu (my jesteśmy w trakcie :oops:).
Nie wiem do końca jak zachowywałby się gdyby dzielił wszystko z innym psem, ale w domu (inni właściciele, wspólne podwórko) jest samiec ON i mieszaniec huskyego (suka) i to one zaczynają spory a nie Goku, a on, kiedy już przypomni kto tu rządzi odpuszcza i idzie w swoją stronę.[/QUOTE]


Nie wiem Ukas,w jakim wieku jest twoja akita,ale powiem szczerze,do mnie przemawia ocena Bagiry. I nie pouczaj ,że "wychowanie to podstawa",bo my o tym dobrze wiemy i również wychowujemy swoje psy.Moja akita nie toleruje żadnych innych psów,od zawsze.Jest dobrze ułożona,czasem chodzę z nią po syna do szkoły i normalnie szlag mnie trafia,jak obok podjeżdża na rowerze jakaś babcia z luźno puszczonym kundelkiem i jest zbulwersowana,jak ją poproszę,żeby wzięła swojego psa na smycz.Podbiegającym dzieciakom tez mówię,żeby nie głaskały,bo to przecież dla nich obcy pies.Dzieci nie rozumieją,że pies może tego nie lubić.Czy twój Goku nie jest przypadkiem mieszańcem? Może to wpłynęło na zmianę charakteru?

Link to comment
Share on other sites

O przepraszam,dopiero teraz obejrzałam zdjęcia,rzeczywiście AA jak się patrzy. Co do reszty,nie rozumiem,trafił ci się wyjatkowo pokojowo nastawiony egzemplarz :). Moja akita,sunia,nigdy nie przespałaby wizyty obcej osoby.Jak nie zna,jest bardzo zdystansowana,najczęściej szczeka i powarkuje,i pilnuje.Pozytywnie reaguje tylko na gości,których zna.

Link to comment
Share on other sites

włączam się w dyskusje...to ja chyba tez mam mieszańca akity, bo mój jak jesteśmy w domu i przyjdzie ktoś obcy to olewa na całej lini do póki go nie zaczepią, wtedy jest nieufny ale odrazu okazuje, że nie chce mieć nic do czynienia z obcym. inna sprawa gdy przyjdzie ktoś kogo znamy to jest wylewny w uczuciach. Dzieci lubi i to wszystkie nawet obce ale szybko się nimi nudzi i potrafi warknąć jak ma dość zabawy. Psów nie toleruje tylko na swoim terytorium i to nie zależnie czy jest to suczka czy pies, ale tez jest wyjątek od reguły, bo psy sąsiadów już mu sa obojętne dopóki nie wkroczą na jego teren. Poza domem w obcym miejscu zwraca uwage tylko na psy które zwracaja uwagę na niego. Zawsze byłam przekonana, że mam w domu morderce obcych psów, a tu ku mojemu zdziwieniu potrafi zaprzyjaźnić sie z obcym psem i bawić, więc to też różnie bywa.
Jestem tego samego zdania co Ukas wychowanie to podstawa. mogę zabrać wszędzie moją akite i zawsze zachowa się jeśli nie wzorowo to bardzo dobrze. Czy to na wycieczce w górach czy w zatłoczonym mieście albo nawet i w restauracji. Nie musze sie obawiać że ktoś będzie chciał go pogłaskać a on odwzajemni to ugryzieniem, wręcz przeciwnie grzecznie sie przywita jak mu powiem a potem oleje całą sprawę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='thekingisback']Witam, przeczytałem cały watek, ale mowa byla o wprowadzeniu szczeniaka akity do doroslego stada, a co w sytuacji gdy dwa szczeniaki wychowuja sie razem od malego? bedzie to akita suczka i owczarek szwajcarski ktory jest przyjacielski, nie jest to agresywna rasa , raczej nie bedzie dominowal w przyszlosci w porownaniu do akity. Czy akita juz jako dorosly pies nie bedzie walczyl o terytorium i w pelni zaakceptuje drugiego psa? Lepiej jak beda to dwie suczki czy lepiej drugi pies o odmiennej plci?
czekam na odp i pozdrawiam[/QUOTE]
Mogę podzielić się moim doświadczeniem. gdy wprowadzałam mojego psa akita am do domu teście mieli mieszańca owczarka i musze przyznać że nie pajały do siebie sympatią. Mój pies mieszkał z nami w domu a owczarek na podwórku, wyglądało to tak gdy owczarek był uwiązany mój pies mógł przejść koło niego nie zwracając na niego uwagi mimo iz tamten ujadał zawzięcie, sytuacja się odmieniałą gdy owczarek biegał po podwórku a mój był w kojcu, ale tak jak mówie jak owczarek był uwiązony mój pies nie zwracał na niego uwagi tak jakby nie istniał. Niestety owczarka juz nie ma z nami. Natomiast od roku jest mały upierdliwy szczekający kundelek suczka którą bardzo szybko zaakceptował i teraz bawią się razem na całego, więc jesli chodzi o moje doświadczenie to jeśli psy wychowują sie od małego razem jest na pewno łatwiej niż wprowadzać dorosłe psy. Wiec jeśli chcesz wprowadzić dwa szczeniaki jednocześnie to nei widze problemu wręcz przeciwnie. To tylko moje spostrzeżenie i mój pies i jego zachowanie być może inne psy zachowują się inaczej. Pamiętaj, że to Ty masz być autorytetem dla swojego stada i to Ty "rządzisz" nie one.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata A.']Mogę podzielić się moim doświadczeniem. gdy wprowadzałam mojego psa akita am do domu teście mieli mieszańca owczarka i musze przyznać że nie pajały do siebie sympatią. Mój pies mieszkał z nami w domu a owczarek na podwórku, wyglądało to tak gdy owczarek był uwiązany mój pies mógł przejść koło niego nie zwracając na niego uwagi mimo iz tamten ujadał zawzięcie, sytuacja się odmieniałą gdy owczarek biegał po podwórku a mój był w kojcu, ale tak jak mówie jak owczarek był uwiązony mój pies nie zwracał na niego uwagi tak jakby nie istniał. Niestety owczarka juz nie ma z nami. Natomiast od roku jest mały upierdliwy szczekający kundelek suczka którą bardzo szybko zaakceptował i teraz bawią się razem na całego, więc jesli chodzi o moje doświadczenie to jeśli psy wychowują sie od małego razem jest na pewno łatwiej niż wprowadzać dorosłe psy. Wiec jeśli chcesz wprowadzić dwa szczeniaki jednocześnie to nei widze problemu wręcz przeciwnie. To tylko moje spostrzeżenie i mój pies i jego zachowanie być może inne psy zachowują się inaczej. Pamiętaj, że to Ty masz być autorytetem dla swojego stada i to Ty "rządzisz" nie one.[/QUOTE]


Hej,

Zgadzam się z powyższym znam psa Agatki i to wcielony "anioł" a do tego bardzo ładny anioł.

Nie sądzę żeby jako jedyny znaczący był wpływ wychowania na pozniejsze zachowanie,owszem ma znaczenie i to ogromne jednak priorytetowa sprawa
to geny,nie bez powodu niektóre rasy mają testy psychiczne.Nie wierzyłam w to do czasu kiedy w miocie dogów pojawił się szczeniak który można by rzec Od kołyski był urodzonym dominantem i agresorem.W wieku trzech tygodni nie dopuszczał żadnego ze szczenią do sutka,gryzł przy tym nie miłosiernie do krwi i nas i szczeniaki.W wieku 7 tygodni po bez owocnej socjalizacji i wizycie u psiego behawiorysty zgodnie z jego zaleceniem został uśpiony a reszta szczeniąt była pod stałą kontrolą i nigdy nie została wykorzystana w hodowli.
Dzisiaj został nam jeden starszy dog który z naszymi akitami żyje bez większych zgrzytów,jednak był on starannie wybierany jako szczenię nie tylko pod względem eksterieru ale i właśnie predyspozycji psychofizycznych.Myślę że przemyślana linia hodowlana daje podstawy do wykluczenia z hodowli osobników zbyt agresywnych i w gruncie rzeczy nie do ułożenia(taka chodząca bomba ) i nie dotyczy to tylko absolutnie akit,myślę że w wielu rasach jest ten problem tylko jest przemilczany niestety.
Moje dwie akity potrafią chodzić bez smyczy i nie oddalą się bez mojej zgody dalej niż na 20 metrów,stają również w miejscu na komendę i wracają na zawołanie.Początki były baaaaardzo trudne ,szczególnie z przywołaniem,wracały po kilkunastu minutach(albo wcale) i do z baaardzo dużym ociąganiem:p
Jedak zainspirowało mnie to że na wystawie psy pomimo tylu psów na tak małym terenie zachowują się zupełnie inaczej niż gdziekolwiek indziej .A przecież to właśnie na wystawach przy tak wielkiej mieszaninie ras i ilości psów "ich "przestrzeń jest notorycznie naruszana a jednak nie wszystkie wykazują agresję.Trochę popracowałam nad tym schematem i dzisiaj na swoje szczęście mam efekty i to takie że gdy ostatnio "młoda"(18m-cy) która uwielbia tropić , biegając luzem jakimś cudem chwyciła młodą kuropatwę, pierwszą rzeczą jaką zrobiła gdy ją złapała to zaczęła szukać mnie wzrokiem i jakby czytając z moich oczu natychmiast ją puściła ,co jak czytałam w przypadku akity jest niezmierną rzadkością(raczej dokańczają "dzieła"). Z drugiej strony jest bardzo opiekuńcza i pilnuje domu jak mój żaden pies ,wyraznie manifestując swoje niezadowolenie w przypadku niespodziewanych gości jednak z polem rezerwy i natychmiast "odpuszcza" na mój znak.
Także myślę że dobre geny,opanowanie +wychowanie(w przypadku akity przez całe jej życie,akita musi właściciela szanować jak guru) to dobra droga do sukcesu.

Pozdrawiam

p.s
To oczywiście tylko moje przemyślenia i macie się prawo z nimi jak najbardziej nie zgadzać.

Link to comment
Share on other sites

Jestem prawie załamana,bo już nie wiem,o jakiej rasie wy opowiadacie....akita nie reaguje na obcych w domu, przesypia ich wizyty albo wręcz "obtańcowywuje" ich, obce dzieci liże po twarzach .......................miałam kiedyś takiego psa,ale był to malamut.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akicka']Jestem prawie załamana,bo już nie wiem,o jakiej rasie wy opowiadacie....akita nie reaguje na obcych w domu, przesypia ich wizyty albo wręcz "obtańcowywuje" ich, obce dzieci liże po twarzach .......................miałam kiedyś takiego psa,ale był to malamut.[/QUOTE]




No..... nie zawsze było tak kolorowo
Osobiście mam problemy z najstarszą sunią która trafiła do mnie powiedzmy mało socjalizowana, delikatnie ujmując wystraszona a do tego wszystkiego
już znacznie podrośnięta.Z nia niestety są problemy,o ile jest ok w stosunku do ludzi to nad "ucieczkami" jak na razie pracujemy bezowocnie.
Także myślę że hodowca ma ogromny wpływ na rozwój psychiczny szczenięcia.

Pozdr.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akicka']Jestem prawie załamana,bo już nie wiem,o jakiej rasie wy opowiadacie....akita nie reaguje na obcych w domu, przesypia ich wizyty albo wręcz "obtańcowywuje" ich, obce dzieci liże po twarzach .......................miałam kiedyś takiego psa,ale był to malamut.[/QUOTE]

Hm, może Ci się trafił wyjątkowy egzemplarz.


Akita powinna reagować jedynie w razie zagrożenia i moje suki np: na ulicy bacznie obserwowały ludzi po alkoholu, aż im zniknęli z pola widzenia. W domu niektórych obcych ignorowały a niektórych tylko obserwowały (zwlaszcza tych bojących się psów), ale nie ma mowy o szczekaniu, warczeniu czy rzucaniu się na ludzi.

Fakt jest jeden - nie można do końca ufać akicie, zawsze trzeba mieć ją na oku bo nie wiadomo co może uznać za zagrożenie, albo kiedy ujawni się instynkt łowiecki. Wiem jak szybko reaguje akita i jakie głupie pomysły potrafi mieć - nawet ta najbardziej ułożona. Także nie można tutaj mówić jedynie o tym że akita jest cudowna i da się ją wychować na cacy-pieska - to nie do końca tak działa. Akita ma własny rozumek i umie go używać momentami tylko w sobie znany sposób i na własne potrzeby. :cool3:

Wszystko ma wpływ na to jaki pies nam się trafi i genetyka, i socjalizacja w hodowli, i charakter właściciela - jego umiejętności w wychowaniu psa. Jednym udaje się kupić "aniołka" innym "diabełka".

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Ależ,ona się na nikogo nie rzuca ! Ale bardzo "pilnuje" obcych w domu,nie odstępuje o krok i łypie złym okiem :D niektórzy tak się stresują,że muszę ją wyprowadzać z pokoju.I co ciekawe,ma różny stosunek do różnych gości,i zanim przyjdą,potrafię przewidzieć jej reakcję,którym da się pogłaskać a na których warknie,i absolutnie nie zależy to od moich sympatii! To tembr głosu,odruchy,sposób poruszania się,i podobne detale.Nie cierpi,gdy ktoś nachalnie chce ją potarmosić.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...