Jump to content
Dogomania

kiyoshi

Members
  • Posts

    23399
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    42

Everything posted by kiyoshi

  1. Z pania Ula probowalam sie kontaktowac wiele razy bezskutecznie W koncu odezwala sie, dowiedzialam sie ze sunia miala robione badania i moczu i krwi ale nie wyszlo z nich nic zlego. Sikanie natomiast nie ustepowalo Jaga nie mieszka juz z pania Ula- przeprowadzila sie do Minska Mazowieckiego do znajomych pani Uli- malzenstwa emerytow do domu z ogrodem. Ci Panstwo dostali moj numer telefonu i mieli sie ze mna skontaktowac ale jeszcze tego nie zrobili. pani Ula bedzie miec niedlugo operacje reki ale obiecala mi ze po tym zabiegu pojedzie z narzeczonym odwiedzic Jage i podesle mi informacje-zdjecia. Poprosi tez jeszcze raz tych Panstwa o kontakt ze mna Napisalam Pani Uli ze gdyby Ci ludzie nie poradzili sobie z Jaga zabiore ja w bezpieczne miejsce
  2. nie wiem...trzeba szukać. Małgosiu- czy zadzwonisz jutro do Pani? wolałabym, żebyś też z nią pomówiła, Devon to Twój piesek.... Był kiedyś Tyski wątek na dogo- trzeba zobaczyć kto tam działa...
  3. DZIEWCZYNY, ale dzień!!! Słuchajcie tylko:) Dzisiaj 2 TELEFOY O DEVONA!!!! Pierwszy- fajny, ale drugi- re-we-le-cja jak dla mnie. Czuje, że to może byc to:) Państwo dosyć młodzi po głosie (30+) mieszkają w Tychach w dużym mieszkaniu, doookoła zielone tereny, wybieg dla psów w pobliżu. Wczęsniej mieli 6,5 roku sunie adoptowana ze schroniska- był to mix Onka z debermanem (na wygląd) sunia bardzo lękliwa, wycofana, przyjechała do nich po cięzkiej operacji, z pocxątku musieli ja nosić, potem uczyli chodzić po schodach, w pełni otworzyła się dopiero po 2 latach. Pani gdy przeczytała opis charakteru Devona poczuła, że to podobny typ jak sunia- dlatego nie przeraża jej jego lękliwośc, chwilowe wycofania- wie jak sobie z tym radzić i czego się spodziewać. Państwo mieszkają w dwójkę maja tez dwie świnki morskie adoptowane. Pracują, ale Pani ma prace 10 min od domu- zapewni Devonowi trzy długie spacery dziennie plus wybieg. Są zdecydowani, chcą pojechac do dexterki na zapoznanie. Pytała o wszystko - o zdrowie, o karmienie, o zachowanie w domu. Wszystko powiedziałam według mojej wiedzy. Pani wie że wizyta PA jest konieczna- przeszli taką przed adopcją suni. Pani wie tez, że Devon ma dwie opiekunki tzn. powiedziałam Małgosiu (mdk8), że Devon jest Twoim oczkiem w głowie i na pewno będziez chciała jutro jeszcze sama zadzwonić, więc Pani czeka na telefon od Ciebie. Zaraz podam na priv.
  4. Cholera co za przedziwni ludzie :( To moze ja sprobuje zadzwonic do nich w przyszly wekend?
  5. O matko:( przyszlam z zaproszenia ZPP- jestem w szoku:( Potwor nie czlowiek i podpisuje sie pod postem nad moim- niech Ci zla osobo zycie odplaci za cuerpienie tego psa z nawiazka!
  6. święte słowa....ale co zrobić....?? jako jednostka mogę jedynie uratować KILKA psów rocznie...nic więcej nie mogę:( NIC! :( Masz racje że pewnie 50% tych psów ma właścicieli...ale..nawet nie ma nigdzie BAZY psów przebywających w R...... Zdjęcia ma tylko ok. 200 psów z ponad 3000:( :( :(
  7. Konto Buzi (&co) wzbogaciło się o: - 95,66 zł- spadek po Bezuni i Azuni z tego wątku - 20 zł od K. i M. (fb) - DZIĘKUJE KOCHANI ŻE JESTEŚCIE ZE MNĄ OD WIELU JUŻ MIESIĘCY
  8. No nic- przelewam pozostałe po Bezie pieniązki w kwocie 95,66 zł na konto Bużki. Dziękuje ogromnie wszystkim deklarowiczom. Mam nadzieje, żę Beza jest szczęśliwa...mimo wszystko...
  9. najgorsze gdy pomyślę ile za tym stoi kasy:( :*( Państwo D. się wzbogacają....psy cierpią. inny płacą ratując za wszelka cenę:( to jest syzyfowa praca...z roku na rok psów tam przybywa...i nie ma ratunku znikąd:( wierzyłam, że jest tam coraz mniej psów...a jednak- z roku na rok- WIĘCEJ....
  10. Kochani, wstawie tu na wątku moich radysiaków cenny link.... Zobaczcie statystyli- liczba psów w radysach na przestrzeni lat, licza adopcji i zgonów... wciąz nie wiem jak to możliwe, że na początku 2016 roku w Radysach było 3127 psów! z nich dom znalazło 864 a zmarło 465....... to się w głowie nie mieści :( :( :( http://www.boz.org.pl/monitor/nr=421;f=V_PD#info
  11. o tak! to święte słowa...liczba beznadziejnych telefonów jest powalająca...zwłaszcza o duże suki :( już kilka razy miałam nieprzyjemne telefony od starszych Panów o dużą sukę (u nas w przytulisku sa dwie)...nie istotne która,byle była duża i suka .... Po takim telefonie mam ciary jeszcze przez kilka dni:( :( :( o malutkie na szczęscie takie dziady nie dzwonią. Póki co cisza o Buzie- ogłosiłam ją standardowo na Poznań, Wrocław, Zielona Górę i Gorzów.
  12. Zapraszam na dwa bazarki dla Radysiaków
  13. Cisza u Bezuni, więc chyba trzeba załozyć, że Państwo jakoś sobie radzą, chyba że pisali coś- Poker? Myślę, że chyba powinnam już zamknąć konto Bezy. Nie ma sensu trzymać na zapas. Jak będzie coś nie tak, to będziemy radzic.... Bezuni zostało ok. 100 zł. Czy zgodzicie się żebym przekazała je na konto moich Rasysiaczek z tego wątku?
  14. Kolejna bida z radys wyjeżdza w środe pod moją opiekę do Kasi...jeszcze nie zadecydowałam która... Od rana do teraz kolejne 300 odsłon ogłoszeń Buzi...aż nie do wiary, że jeszcze nikt nie zadzwonił. Dziękuje za kciuki- bardzo potrzebne:)
  15. Gosiu, Warszawa jest obfita;) na przykład Ty tam mieszkasz:) właśnie tak pod kątem Ciebie pomyślałam:) Może spróbujemy na jakąś dzielnice blisko Ciebie? jakąś spokojną, zieloną poza centrum? podpowiedź- nie znam Wawy;) ps. mimo że w Warszawie schronisko plus fundacje to jednak mnóstwo Radysiaków jedzie własnie do stolicy na DS. Próbować zawsze warto;)
  16. Haniu, nowe zdjęcia od Ciebie mają moc, od wczoraj w sumie ponad 500 odsłon obu ogłoszeń na olx i ok. 12 obserwujących;) czekamy więc na telefon
×
×
  • Create New...