Jump to content
Dogomania

kiyoshi

Members
  • Posts

    23424
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    42

Everything posted by kiyoshi

  1. Zapraszam na bazarek z piękną bizuterią dla moich suniek) Szczeniorka bez zmian. Potrzebujemy PILNIE dwóch fiolek surowicy Canglop DHLaPPi!!! Jutro będe dzwonić w dwa miejsca gdzie jeszcze może być...cała Polska szuka surowicy:( masakra... Trzymajcie kciuki za małą, proszę
  2. do mnie tez często dzwonią dzieci, ale z numeru zastrzeżonego....śmiechy, chichy...zawsze pytam, czy to naprawde takie zabawne, że bezdomny pies potrzebuje domu?
  3. ja nie słyszałam nic o wit C. Będziemy musiały dopytać wetki. Na dzisiaj sunia bez zmian, może nawet ciut lepiej, ale biegunka jest i apetyt średni, jednak siły są, bo sunia chodzi za Kasią i nawet na łóżko wskakuje. Cały czas przyjmuje surowice- zabraknie nam 1 fiolki, w poniedziałek zaczniemy poszukiwania, oby się udało. Widać surowica jej pomaga.
  4. to juz nie długo:) dobrze że Państwo tak wszystko z sensem planują. Zawsze jak wydaje psy od nas ze schroniska do domów to wręcz błagam ludzi, żeby robili to w takich terminach, żeby mogli chociaż kilka pierwszych dni pobyć z psem w domu. Bo- zabrać psa w nowe miejsce i od razu zamknąć na 8 godzin- to się zwykle źle kończy. Oh..Devonek:) cały czas kciuków nie puszczam
  5. wiedziałam:) :) widziałam na fb, że szukasz kogoś na wizyte PA i wiedziałam, że chodzi o Bileta:) Trzymam kciuki z caaaałych sił!!!
  6. Kasiu- bierzemy całą surowice dostępną w okolicy. WIerze w Panią wet prowadzącą, wierze, że załatwi więcej chociaż wiem, że jest ogromny problem...dziewczyny w całej Polsce szukają:( i nigdzie nie ma, ale nie możemy się poddać. Trzeba tyle dawać ile Pani wet powiedziała- póki jest możliwość. A tam na Andersa też nie mają ? Dobrze, że dostała B-complex, ponoć interferon tez pomaga, ale to trzeba skonsultować. Rachunek póki co na 200 zł to nie tragedia. Biedna malutka, wyobrażam sobie jak bardzo potrzebuje teraz być blisko Was. Pewnie źle sie czuje, ale może ta potrzeba bliskości, ta nadzieja na normalnie życie doda jej sił! WIerze w to! Dziękuje Kasiu za opiekę nad kolejnym trudnym przypadkiem:( dziękuje w imieniu tej biedulki małej. Oby jutro poczuła się lepiej.
  7. Mariola :) I to jest sukces:) zastanawiam się jak sąsiedzi i przechodnie reagują na Reksia na spacerach? zatrzymują się? pytają coś? wzbudza jakieś większe zainteresowanie? Jak juz była pierwsza kupa, to mam nadzieje, że wkrótce nauczy sie też małe diablątko siusiać ładnie i zostawi dywany w spokoju. Pytałaś gdzie i jak znaleziono Reksia. Prawdy na 100% nigdy nie poznamy, ale- znaleziono go na wsi w rowie. Jak trafił do tego rowu nie wiem, jak długo w nim był też nie wiadomo...możliwa jest tez inna opcja- oddał go właściciel zmyślając ta historię, To naprawde bardzo popularne tutaj. Ostatnio moi sąsiedzi niedalecy oddali swojego psa do przytuliska twierdząc że ktoś im go wyrzucił z auta pod domem (tak powiedzieli do moich koleżanek wolontariuszek!)
  8. mail rzeczywiście brzmi optymistycznie.... NIe ma ani słowa o zwrocie, za to sporo o pracy i jej efektach, to chyba dobrze wróży... MOże udałoby się tak za około miesiąc zrobić wizyte poadopcyjną....chyba dopiero wtedy w pełni odetchniemy.... Bezuś- nieustannie- kciuki trzymam <3
  9. szczeniorka chyba jest w jakimś stopniu ONkowata Kasia pisała mi rano, że troszkę zwymiotowała i miała lekką biegunke... ale ogólnie jest pogodna..Miejmy nadzieje, że z każdym dniem będzie się lepiej czuła. Nie chce już Kasi męczyc smsami, więc poczekajmy aż zajrzy i napisze nam jak mała, czy udało się załatwić dodatkową surowice?? czy jest juz rachunek za weta? I czy dziewczyna dostała wreszcie jakieś imie :) ?? Trzymajmy za nią mocno kciuki...
  10. Elu bardzo dziękuje za relacje i jeszcze raz Tobie i Agusi dziękuje za wizyte. Jesteście niezawodne... Ciesze sie, że Devonka pokochali wyjątkowi, dobrze ludzie. Oby był z nimi szczęśliwy na zawsze. Trzymam kciuki za zapoznanie, za aklimatyzacje.... <3
  11. Agatko ja nic nie wiem w tym temacue Napisalam tylko ze MOZE Nic nie potrafie powiedziec naprawde Wyslalam Ci priv
  12. Bardzo niewiele poza tym powiem uczciwie- schronisko nie wyda Ci szczeniaka, musialaby tam pojechac Patrycja Tak mi sie wydaje Gdyby nie Pati zaden szczeniak by nie wyjechal z Granulka :(
  13. Nie wiem gdzie szukac miejsca Nie wiem tez jak z transportem Pytalam na fb czy ktos ja zabiera? Pytalam tez osobe ktora miala zabrac nasza sunie czy nie moze w zamian zabrac tamtej ale glucha cisza Wielka szkoda ze nie dostalysmy tamtej suni tzn szkoda dlatego bo ta miala jechac do Fundacji od Onkow chyba a tamta chyba nie ma nigdzie miejsca
  14. Agatko Wlasnie dostalam informacje ze juz tylko jeden szczeniak sunia jest do adopcji Ile by kosztowalo zabranie? Nie wiem, wiem tylko ze jutro moze byc juz inna sytuacja Nie dopytujcie prosze- ciezko przyjmowac to wszystko Kasiu- dostalam tez informacje ze sunia szczeniak adoptowana pare dni temu z tej zagridy gdzie byla i nasza - miala testy na parwo i nosowke- parwo ujemny, nosowka dodatni!!
  15. Z tymi kosztami to nigdy nie wiadomo:( wszystko zależy od stanu psa, ale też od lecznicy, miasta itd... Cały czas mam nadzieje, że sunia szybko dojdzie do siebie. Nie dopuszczam innej mysli. 30 zł tez poratuje...dziękuje:)
  16. trudno mi powiedzieć....wiem tylko po fb, że zwykle koszt leczenia takiego psiaka (zaleznie od stanu) sięga do 1000 zł.... (max) chyba jedna dawka surowicy to ok. 90 zł?
×
×
  • Create New...