Jump to content
Dogomania

choba

Members
  • Posts

    4401
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by choba

  1. Bo inaczej znowu będę szukać żółtych liści :P
  2. Dzisiaj spacerek w pojedynkę i mała sesja zdjęciowa w zieleni (i trochę też żółci) :) Jesień idzie, już niedługo tej zieleni zacznie brakować, więc trzeba wykorzystać ;) Poza tym powtórka komendy "do mnie" i dużo zabawy na wybiegu. Wychodzi wilk z lasu :P
  3. Bo Fara przeżywa to, że nikt jej nie chce i nawet jak bardzo się stara, to i tak nie wystarcza. A że dzisiaj miała szansę na dom, a wygrał z nią szczeniak, to dziewczyna postanowiła siłą woli i medytacją sprawić, żeby znalazł się inny super dom, tylko dla niej ;)
  4. Po roku postanowiłam poszerzyć zakres rozgłaszania Fary i dziewczyna zaistniałan na fb ;) https://www.facebook.com/events/438930496315278/
  5. Niestety Fara wciąż w schronisku. Pani dzwoniła 2 razy, wydawało się wszystko ok, tylko w ostatnią sobotę mogła przyjechać dopiero ok. 14, kiedy biuro już się zamyka. Miała jeszcze raz zadzwonić, ale do tej pory się nie odezwała... Miałam nadzieję, że już koniec schroniskowego żywota Fary... Ale trudno, na Farę trzeba zasłużyć. A tymczasem chodzimy sobie na spacerki. Kolejny przyrodni brat - Syriusz - poszedł już do domu, a u nas wciąż bez zmian. W sobotę zaliczyłyśmy dzień otwarty. Niestety głośnik zestresował farę i na pokazie nie bardzo chciała się prezentować, za to na wybiegu agility już pokazała, co potrafi ;) Komendy, pokonanie toru - to dla niej nie problem, jeśli tylko jest w miarę rozluźniona. Niestety w czasie dnia otwartego z udziałem Fary miało miejsce też niefajne zdarzenie i moja noga na tym trochę ucierpiała... No ale cóż - wszyscy dobrze wiedzą, że nie jest dobrym pomysłem znaleźć się pomiędzy Farą i psem, któremu ona chce pokazać, kto tu rządzi. A co wczoraj? Na początek spacerek w towarzystwie Chestera. Początkowo ich znajomość nie wyglądała zbyt dobrze, ale po chwili już dość spokojnie mogli obok siebie iść. Po spacerze trochę posiedziałyśmy na terenie schroniska w towarzystwie Chestera, Toro i kilku innych psiaków. W międzyczasie musiałam kilka razy zostawić Farę przypiętą do drzewa, a sama robiłam zdjęcia. Wszystko było ok, dopóki pewien pies nie przeszedł zbyt blisko mojego kochanego "potworka" - Fara szarpnęła, karabinek od smyczy się rozwalił i nagle wszyscy dostają zawału, bo Fara biega luzem... Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale muszę zaopatrzyć się w nową smycz... Eh, czasami mam Fary naprawdę dość i wątpię w znalezienie jej wyrozumiałego domu. Ale i tak ją uwielbiam i jeśli tylko będę kiedyś mogła, a ona jeszcze nie znajdzie domu, to bez wahania ją biorę :P Bo jak tu jej nie wybaczyć?
  6. Szkoda, że się nie udało, ale najwyraźniej chłopak musi jeszcze trochę poczekać na ten jedyny dom ;)
  7. Bardzo proszę o MOCNE KCIUKI dla Faruni, bo pojawiła się pewna szansa na domek ;)
  8. Jestem :) Mam nadzieję, że chudzinka szybko przybierze na wadze.
  9. On na tej kłodzie strasznie uroczo wygląda :wub:
  10. Dzisiaj w dużym skrócie: - spacer z Senti do parku - chwila spędzona na wybiegu - zabawa i powtórka z agility ;) Fara znów ma siły i ochoty na treningi - chyba przerwa dobrze jej zrobiła. A poniżej możecie zobaczyć, jak skoczna jest moja Śliczna :) ( przy okazji nadmienię, że komenda "zostań" BARDZO przydaje się przy próbach robienia takich zdjęć :P) - trochę "salonu piękności" ;) Fara w końcu pozbyła się kołtunów za uszami - choć nie było łatwo, to po wielu próbach i zaciętej walce udało nam się je wyciąć :D Poza tym oczywiście zwykłe czesanie oraz (jakżeby inaczej) parówki, pieszczoty, komendy ;)
  11. A ja trzymam kciuki, żeby to był dobry domek ;)
  12. Upały, upały, upały... Chyba już większość z nas ma ich dość. Temperatury zabójcze, więc na dłuższe spacery się nie wybieramy. Ostatnie wolontariaty w znacznej części spędzamy na leniuchowaniu w cieniu drzewa ;) Oczywiście w towarzystwie innych ludzi i psiaków - i to w całkiem bliskiej odległości :) Zazwyczaj najbliżej nas siedzi Syriusz - wiadomo, przecież to przyrodni brat :P Nawet jak zdarzy się, że chłopak z jakiegoś tylko jemu znanego powodu naskoczy na Farę, to nie dochodzi do większych spięć, bo moja Ślicznotka po prostu ucieka (Syriusz to chyba jedyny pies, przed którym Fara czuje respekt) ;) W odniesieniu do innych psów rzadko występują niefajne sytuacje, a jeśli już dojdzie do sprzeczki, to prawie zawsze szybko się ona kończy. Możemy więc dość spokojnie i bezstresowo sobie odpoczywać :) I nawet nisko latające parówki nam nie przeszkadzają - zwłaszcza że każdy z psiaków wie, kiedy smakołyk jest przeznaczony właśnie dla niego :P
×
×
  • Create New...