fenepee

Tym razem ja zapraszam na bazarek i tym razem facebooku ;) https://web.facebook.com/events/1766851690260917/?active_tab=posts Zachęcam do odwiedzin i licytacji, oczywiście dochód zostanie przeznaczony na psy będące pod opieką Fundacji Przystanek Schronisko.

Masz na razie jeden banerek, czekamy na więcej zdjęć ;) :

Jestem! :D

Świetnie!

Ostatnia relacja ze spaceru jest z września. Od tego czasu Bari nauczył się paru nowych komend oraz nauczył się chodzić w kagańcu. Pracujemy także nad jego zazdrością o opiekuna. Pozwala się już głaskać przez większą ilość osób, jednak trzeba się mieć na baczności podczas kontaktów z właścicielem, jeśli pies jest przez niego głaskany/znajduje się na jego kolanach. Zazwyczaj już przy dotknięciu człowieka, o którego Bari jest zazdrosny, ręką - psiak pokazuje zęby. Dzisiaj miał jednak dobry dzień i mogłam być nawet bita bez żadnych agresywnych reakcji ze strony Bariego. Oby tak dalej! :) Jeśli chodzi o relacje Bariego z innymi psami jest cudownie - Bari dla większości jest całkowicie nieagresywny, dzisiaj latał po wybiegu z Perłą. Jedynym minusem, który może utrudnić adopcję do domu z innym zwierzakiem jest jego zazdrość o jedzenie, jednak jestem pewna, że doświadczona osoba by sobie poradziła :D Dom ciągle poszukiwany, Bari to przecież grzeczny pies, który bardzo słucha właściciela. Domku, gdzie jesteś, ile jeszcze psina musi czekać? :(

Maciaszku, opis Bariego został zmieniony (w pierwszym poście)

Jestem! :)

Jestem u chłopaka! A w niedzielę pewnie wyszedł kilkakrotnie :)

Dawno nie pisałam, co się u chłopaka dzieje. A przez te trzy tygodnie działo się dość dużo. 29 sierpnia w schronisku odbył się dzień otwarty. Niestety połączenie stresu i nieodpowiedzialnego zachowania ludzi doszły do tego, że Bari ugryzł :( resztę dnia spędził w boksie. Złych wiadomości na szczęście koniec. Późniejsze spacery odbyły się w spokojnej atmosferze. Bari doskonalił komendy i zaczął uczyć się turlać. Proste rzeczy wykonuje już bez parówki, uczymy się także cierpliwości poprzez komendę zostaw :) Chłopak nawiązał także psią znajomość - poznał Chestera. Kiedy Czesiek zaczyna wariować, Bariemu się to nie podoba, ale na pewno jest to do wypracowania :). Bari załapał się także na poniedziałkową akcję "daj pieskom pobiegać". Pani pomimo strachu (została poinformowana o zachowaniu Bariemu z poprzedniej akcji) wzięła go na spacer. Po paru parówkach I kilku minutach głaskania strach zniknął, a maluch dał się poznać z najlepszej strony :D . Tradycyjnie zdjęcia:

Jestem u Czesia!

W czwartek (post z dość dużym opóźnieniem :( ) byłam z Barim na spacerze. Tradycyjnie zaczęliśmy od spaceru, poszliśmy do parku i z powrotem. Potem usiedliśmy pod drzewem w cieniu. Poćwiczyliśmy komendy (siad, łapa, leżeć). Następnie obowiązkowa porcja pieszczot. W tym wszystkim towarzyszył nam Abi. Bari obwąchał się z nim dwa razy, bez żadnych awantur. Może wbrew słowom byłego właściciela, że "rzuca się nawet na trawę", jest w stanie nawiązać nowe psie znajomości. Mogę zagwarantować, że trawa po naszych spacerach jest cała, ewentualnie lekko podskubana ;)

Niedawno byłam na wizycie poadopcyjnej. Tedi, to dalej Tedi, jego imię nie zostało zmienione :) Zamieszkał na Giszowcu, został adoptowany dwa tygdodnie przed rocznicą jego pobytu w schrknisku. Uwielbia wszystkich ludzi i często doprasza się o pieszczoty. Jego nowi właściciele go pokochali. :) Piesek jest bardzo grzeczny, nie niszczy, może zostawać sam w domu. Państwo byli z nim u weterynarza. Tedi ma nietypowe łapki, niestety jest to efektem skrzywdzenia przez człowieka, ma podcięte ścięgna spodnie, jego łapki nie funkcjonują prawidłowo. Wiek został określony na około 5 lat, więc jeszcze wiele przed nim :) Najważniejsze, że Tedi ma kochający dom, w którym może być szczęśliwy :) Bardzo się cieszę, że odnalazł w końcu spokój i schronienie, wszystko wskazuje na to, że do końca życia! Powodzenia Tedi! Wstawiam dwa zdjęcia, niestety niskiej jakości:

Piękne są te zdjęcia z kartkami i parówkami! Jeśli Syriusz Ciebie wytrzymuje, to do domu z dziećmi się nadaje. Gdzie ten obiecany domek? :(

Czwartkowy i sobotni spacer upłynął nam spokojnie, w wręcz tropikalnej pogodzie. Zaczynaliśmy od krótkich spacerów, wśród innych psów, podczas których Bari zachowywał się bardzo dobrze :) Następnie był odpoczynek w cieniu, podczas którego Bari nauczył się pierwszych komend. Myślałam, że potrwa to dłużej, bo chłopak rezygnował, gdy zadanie zaczynało go przerastać, a początkowo nie rozumiał, o co mi chodzi. Już wie, że za wykonanie zadania jest nagroda i warto się postarać. Piesek potrafi siad, oraz łapa. Zaczęliśmy się uczyć komendy leżeć/waruj, którą zaczyna łapać :D Bari zaczął coraz częściej dopraszać się o głaskanie. Jest to pies w wersji "mini", co sprawia,że jest idealny na kolana, na które zresztą uwielbia wskakiwać :) Kilka zdjęć z sobotniej sesji: Paróóóówka!

Misia taka malutka przy nim <3