Jump to content
Dogomania

choba

Members
  • Posts

    4401
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by choba

  1. Zeta była zarezerwowana. Miała iść do domu po sterylce, za jakieś 2 tygodnie. Niestety nie doczekała... Zachorowała na parwowirozę i mimo zawiezienia jej jeszcze w sobotę na lecznicę i podania leków dzisiaj w nocy odeszła za TM. :(
  2. A ja podrzucę kilka zdjęć z wczorajszego spaceru i leniuchowania ;)
  3. Jednak na razie opis zostanie bez zmian ;) Wczorajszy wolontariat zaczął się od spaceru do parku na Burowcu w dość sporym gronie - między innymi Zeta poznała Gacka, którego polubiła (za to chłopak kłapnął na nią zębami). Na miejscu była chwila przerwy na pieszczoty, a potem całą grupą wróciliśmy do schroniska. Tam to dopiero było lenistwo :) Zeta nie czuła się dobrze (nic nie chciała jeść, wymiotowała flegmą...), więc cały czas poświęciłyśmy na odpoczynek, głaskanie i przytulania. Dziewczyna jest naprawdę cudowną przytulanką. Prawie cały czas leżała przy mnie lub innym człowieku i upominała się o głaskanie ;) A jak ja się położyłam, to Zeta przyszła, polizała mnie i wepchnęła się swoim kochanym ciałkiem prawie na mnie - żeby tylko być jak najbliżej człowieka. Zresztą ja na niej też się mogłam opierać i kłaść :P
  4. A ja i tak dorzucę jeszcze moje ulubione :P
  5. Dwa dni temu trafił do nas taki kawaler: Jego wiek został oceniony na 8-10 lat. Jest spokojny i przyjazny, choć odrobinę wystraszony nowym miejscem. Niestety pobyt w schronisku mu zdecydowanie nie służy. Ma duże problemy z załatwianiem potrzeb fizjologicznych - silne zatwardzenie znacznie utrudnia mu normalne funkcjonowanie. Wykryto u niego też problemy z sercem, na które obecnie dostaje leki. Schronisko to nie jest dobre miejsce dla niego... Szukamy dla Dziadzia domu, choćby tymczasowego!
  6. Trochę się przeciągnęło, ale w końcu mi się udało zmobilizować ;)
  7. Zapraszam do Zety :) http://www.dogomania.com/forum/topic/333528-du%C5%BCa-przytulanka-zeta-szuka-nowego-domu
  8. Witam u Zety :) Sunia trafiła do schroniska po śmierci właściciela razem z 2 innymi suczkami i jednym psem. Niestety w schronisku nie podano imion psiaków, więc trzeba ją było na nowo "ochrzcić". Wczoraj, na naszym pierwszym spacerze dziewczyna dostała nowe imię - Zeta. Od samego początku pokazała się jako wielka przytulanka :D Jak tylko podeszłam do jej boksu, od razu zaczęła się pchać do krat i prosić o głaskanie, a zaraz po wyjściu zaczęła na mnie skakać. Na szczęście dość szybko się opanowała - wystarczy pokazać jej, że takie zachowanie nie jest fajne i już po chwili przestaje ;) W swoim domu mieszkała z 3 innymi psami, więc powinna się dogadywać z czworonożnymi kolegami. Mimo to jakoś na razie nie pokazała się z najlepszej strony - na kilka psiaków warczała i kłapała zębami. Zobaczymy, co będzie dalej ;) Na spacerze jest spokojna - nie zaczepia wtedy innych psów, ładnie idzie na smyczy. Za to w chwilach przerwy po prostu uwielbia być przytulana i głaskana - siada obok człowieka, tuli się, wykłada się i pokazuje brzuszek :) Poza tym jest chętna do współpracy i wygląda na to, że szybko się uczy - już na pierwszym spacerze załapała komendy "siad" i "leżeć". Niestety parówki bierze mało delikatnie i moje palce na tym trochę ucierpiały :P No i ogromny z niej śliniak - w czystym ubraniu lepiej nie podchodzić ;) Wstępny opis (po jutrzejszym spacerze pewnie ulegnie jeszcze zmianie): Dość duża (ok. 55 cm w kłębie), urocza suczka z lekką nadwagą. Jest wiecznie wesoła i uśmiechnięta. Uwielbia ludzi i do każdego się tuli. Zdarza jej się z radości skakać na człowieka, ale jeśli się jej na to nie pozwala, to szybko się uspokaja. Jest żywiołowa i energiczna, ale mimo to potrafi ładnie chodzić na smyczy. Chętnie współpracuje z człowiekiem i szybko się uczy. Z innymi psami dogaduje się różnie. Ma krótką, ale gęstą sierść, która będzie wymagała wyczesania od czasu do czasu. Kontakt: [email protected]<script data-cfhash='f9e31' type="text/javascript"> /* */</script>, 506-303-962
  9. Jak na razie wszystko jest u dziewczyny dobrze :) Podróż autobusem zniosła całkiem dobrze, a w domu została na dobry początek przekupiona kiełbasą ;) Jest grzeczna i nie sprawia problemów, ale nie pozwala się nudzić - np. dorwała poduszkę i stwierdziła, że to świetna zabawka. No i na spacerach słucha swojej opiekunki i nie atakuje psów, jeśli tylko zdąży się powiedzieć jej, żeby zostawiła, zanim się zdenerwuje :) Oby tak dalej!
  10. Świeżutkie info - Fara w domu. Trzymajcie kciuki, żeby była grzeczna ;) Moje wrażenia co do ludzi bardzo pozytywne, więc myślę, że będzie dobrze :)
  11. A razem z Farą się wyjątkowo fajnie dogadywały, jak na stanie w miejscu ;) Jeszcze mogłyby stworzyć drużynę obszczekującą wszystkie psy :P
  12. Fajnie byłoby znać więcej szczegółów nt. tego, co się stało w domu. Moim zdaniem, że na razie nie warto nic dodawać, jeśli nie masz pewności, co było powodem jakiegoś złego zachowanie. Fara wróciła do schroniska, bo ugryzła dziecko i przez to w opisie miała przez chwilę, że nie lubi dzieci - a akurat wydaje mi się, że dzieci same w sobie nie są u niej problemem.
  13. Dzisiaj Fara nie była w najlepszej kondycji. Chyba śniadanie nie wpłynęło zbyt dobrze na jej układ pokarmowy... Wzdęty brzuch, brak apetytu i ochoty na cokolwiek spowodowały, że zafundowałyśmy sobie tylko spokojny spacer do parku w towarzystwie Chestera. Pogoda dodatkowo uprzykrzała życie, więc po powrocie posiedziałyśmy chwilę pod dachem (znaczy ja siedziałam, a Fara zazwyczaj pasła się w pobliżu). W pewnym momencie podeszła do mnie i położyła mi obie łapy na ręce - wyraźnie chciała coś powiedzieć. Chyba to było coś w stylu "no chodźmy już", bo jak wstałam, to od razu poprowadziła mnie w stronę schroniska (i z powrotem na deszcz :P). Tam jeszcze chwilę posiedziałyśmy w środku i przyszedł dla Fary czas powrotu do boksu. Jak tylko tam wskoczyła, bidulka zwymiotowała :( Mam nadzieję, że już jest w lepszej formie.
  14. Dobrze i tak, że szybko wrócił, zanim zdążył się przywiązać...
  15. Też nie lubię deszczowej pogody - dogadałabym się z Chesterem. Za to Farze akurat deszcz zupełnie nie przeszkadzał w "wypasie" ;)
  16. Maciaszku, bardzo prosimy o zaktualizowanie opisu Fary i postarzenie jej o rok na stronie schroniska ;) Suczka średniej wielkości - mierzy 50 cm i waży 19 kg. To urocza kudłatka, która swoim wzrokiem podbija serce każdego. Jednak pod ślicznym wyglądem kryje się pies z charakterkiem. Do większości ludzi jest nastawiona pozytywnie - lubi być głaskana i przytulana. Jest bardzo mądra i pojętna - zna wiele komend i z chętnie uczy się nowych. Uwielbia się bawić i biegać - gonitwa za piłką to jest to! Dobrze też sobie radzi na torze agility. Z innymi psami dogaduje się nie najlepiej. Do części od początku jest nastawiona wrogo, inne ignoruje, dopóki te nie zaczną jej zaczepiać. Z większością potrafi spokojnie spacerować, jednak powinna być jedynym zwierzakiem w domu. Kotów i ptactwa nie toleruje. Sunia nie jest dobrym psem dla kogoś niedoświadczonego i nie powinna mieszkać z dziećmi. Wyraźnie potrafi pokazać, kiedy coś jej się nie podoba. Broni miski i nie lubi być do niczego zmuszana, dlatego zwłaszcza obce osoby muszą zachować ostrożność. Jest bardzo inteligentna, ale też uparta. Chętnie pracuje z człowiekiem, jednak lubi sama podejmować decyzje - nie zawsze zgodne z zamiarami opiekuna. Fara nie jest psem idealnym i potrzebuje świadomego opiekuna, ale przy odrobinie zrozumienia może zostać wspaniałą przyjaciółką. Kontakt w sprawie adopcji: [email protected], 506-303-962 Zastanawiam się też nad zmianą zdjęcia... Może na to? Jak myślicie?
  17. No i kolejny sobotni wolontariat już za nami. Fara chyba się za mną też trochę stęskniła, bo na przywitanie mnie wylizała ;) Po chwili czułości poszliśmy na krótki spacer z kolegą Chesterem. Dziewczyna była grzeczna i przechadzka z nią była przyjemnością. Po powrocie urządziłyśmy sobie salon piękności - niemałą kupkę sierści udało się z Fary wyczesać. W międzyczasie Fara dostawała głupawki i zaczynała biegać, szaleć i wariować, więc poszłyśmy na wybieg. Tam oczywiście piłeczka poszła w ruch :) Ale nawet po wyjściu z wybiegu Fara nie miała dość zabawy. Siedzenie pod drzewem nie mogło być bezczynne - tym razem obiektem zainteresowania została piszcząca piłka-piesek, którą później Fara zabrała sobie do boksu ;) I pomyśleć, że rok temu zabawa ją niespecjalnie interesowała... Fara - strażnik bagażu :P I bonusowo - co się dzieje, jeśli plecak znajduje się na tyle daleko, że nie można go pilnować ;) Trzeba go sobie przybliżyć :D A po prawej wyczesana sierść Faruni, która też jest całkiem dobrą zabawką.
  18. To chyba ona: https://picasaweb.google.com/107884554228522367261/Fanta1053123Lata20Kg50Cm08112012RWeronikaStefanikADOPTOWANA
  19. Jemu może wystarczą pomarańczowe/rude/czerwone? Albo niech najlepiej też zmyka do domu :P
×
×
  • Create New...