Jump to content
Dogomania

mari23

Members
  • Posts

    19864
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    48

Everything posted by mari23

  1. [quote name='kikou']wykasowałam te znaczki z tytułu... czy to mogło wpłynąć na zakłócenia z otwieraniem wątku? ktoś ma pojęcie?[/QUOTE] zielonego pojęcia nie mam, ale mnie się otwiera zawsze :) odwiedzam kikou i jej skarby:loveu:
  2. [quote name='Szarotka']Moge wplacic cos jednorazowo.[/QUOTE] i ja też - niewiele to będzie, bo sytuacja u mnie nie najlepsza, ale jak nie pomóc takiemu ślicznemu i sympatycznemu psiaczkowi.... proszę o nr konta :)
  3. [quote name='Marinka']Dzięki za przybycie na wątek :) Środowa wizyta P. Joli została przełożona na wtorek, ponieważ koń p. Joli zachorował :([/QUOTE] biedny koń :( mam ogromny sentyment do tych cudownych stworzeń "z wiatru powstałych"... a na szkolenie Saby jest wplata: 170,- Daria J.
  4. [quote name='jola_li']A to nie wykluczone, bo pamiętam, jak na samym początku przerażony i zdezorientowany przestraszył się jak chciałas go pogłaskać, a on najchętniej zapadłby się pod ziemię ;)... Każdy pies wolałaby swój dom, a Filonek na pewno szczególnie tego potrzebuje. Niestety poszukiwania DT nie dały efektu. Filuś ma nawet wydarzenie na fb, ale nic z tego nie wynika :(. Problem z nim był taki, że trzeba go było zabrać NATYCHMIAST i stąd zwróciłam się do Was o pomoc na prośbę Osoby, która znała jego sytuację i na początku mu pomogła. Odnowię Filonkowi ogłoszenia i będę marzyć, by ktoś się zgłosił... Tak jak marzę o domu dla mojego Maniusia... Więcej pomysłów nie mam :(...[/QUOTE] a ja się do tych marzeń przyłączam.....
  5. [quote name='ocelot']na dzień dzisiejszy Donald ma uregulowany hotel. uzupełnię jego finanse i odpowiem jak to wygląda. Długów jako takich nie ma:)[/QUOTE] zaglądam do Donalda, dobrze, że chociaż z finansami nie jest źle.... mam wielką nadzieję, że i zachowanie Donalda wkrótce będzie przyjazne, że znajdzie swojego człowieka, którego obdarzy zaufaniem i miłością ( wzajemną koniecznie!) tego mu z całego serca życzę!
  6. [quote name='beataczl']dobrze ze ma tylko jedno lekarstwo/przypomnialo mi sie ze pewna Pani tez miala kupe lekow i byla w zlym stanie i zmienil jej inny lekarz na 1 tylko lek i byly efekty poprawy i to duze :) trzymam kciuki za Tiarke:) a takie cos na fejsie znalazlam.. [URL="http://nauka.newsweek.pl/nowa-grozna-choroba-atakuj******,107194,1,1.html"][IMG]https://fbstatic-a.akamaihd.net/rsrc.php/v2/y4/r/-PAXP-deijE.gif[/IMG][/URL][URL="http://nauka.newsweek.pl/nowa-grozna-choroba-atakuj******,107194,1,1.html"][B]Nowa groźna choroba atakuje psy[/B] nauka.newsweek.plCo dziesiąty pies na terenie centralnych powiatów województwa mazowieckiego jest dotknięty dirofi widzeze sie nie wyswietla...jak to teraz znalesc nie wiem... [/URL][/QUOTE] niestety klikam i wyświetla się: Bad Request zaraz spróbuję w Google szukać edytuję: znalazłam to: [url]http://www.pchly.com.pl/kleszcze/choroby_zakazne_owady_dirofilarioza.htm[/url] u Tiary było prześwietlenie płuc, oprócz zapalenia oskrzeli nic tam nie widać moja wetka wraca w poniedziałek i chyba zrobimy kontrolne badania krwi Tiarusi, d o Środy Ślaskiej mogłam ją zawieźć w tym tygodniu, ale ona ma chorobę lokomocyjną, więc jesli nie muszę - nie męczę jej podróżą [quote name='Havanka']Też tak sobie pomyślałam, że organizm Tiarusi, nie toleruje już żadnych leków i dlatego sunia je wymiotuje. Póki co, te krople z gentamycyną jej służą. Oby tylko pomogły na dłuższą metę.[/QUOTE] Tiarusia z noskiem coraz lepiej - jeśli chodzi o ranki, bo prawie się zagoiły, jest to najlepszy ich stan od początku ich pojawienia się, aż nie do wiary ( Equoral nie pomógł przecież) katarek wciąż ma, ale mniejszy i rzadsze ataki duszności, myślę tak, jak i Wy, że jej organizm potrzebuje odpoczynku od doustnych leków i dlatego te wymioty po ich połknięciu "przymusowym" martwi mnie jej słaby apetyt, ale ona dość tłuściutka jest, nie chudnie, więc może to tylko moje subiektywne odczucie Tiara dużo leży, odpoczywa, ale na hasło "spacerek" bardzo chętnie biegnie do drzwi - tak bardzo bym chciała, żeby odzyskała zdrowie w stu procentach.... psychicznie jest już naprawdę dobrze, każdy, kto ja widział, kiedy do mnie trafiła dziwi się, ze to ten sam pies :) a mnie to bardzo cieszy i mam nadzieję, że kiedyś nie na sekundy, a na długie minuty Tiarcia przyłączy się do harców i zabaw Pirata z resztą stadka
  7. [quote name='asiuniab'][INDENT] :loveu::loveu:asiuniab wraz z Yodzinkiem niziutko się kłania i dziękuje za przelane pieniądze z bazarku, które zasiliły konto psiurka 266,00 zł:loveu::loveu:; bardzo też ściskamy i dziękujemy bazarczyni, kupującym i darczyńcom :iloveyou: ps. ciotunie i wujaszkowie, wszystko nadrobię tylko nie w tej chwili, bo u nas od wczoraj goście, goście; [/INDENT] [/QUOTE] u mnie od jutra goście, więc dzisiaj odwiedzam Yodę, póki chwilka czasu jest ;)
  8. [B]Bardzo Wam wszystkim dziękuję za to, że tu jesteście, że wspieracie mnie swoja obecnością, radami, dobrym słowem - to bardzo, bardzo dużo!!!!! nawet nie wiecie, jak bardzo mi to pomaga dźwigać "codzienność" [/B] [quote name='Poker']Kochana Kasiunia, idzie w ślady Babci. A jakie ona ma białe włoski, niesamowite. Jak Tiara z noskiem?[/QUOTE] włosięta ma Kasiunia takie najprawdziwsze lniane, na lato zawsze jej jaśnieją :) ( jej mama i babcia miały tak samo w dzieciństwie ;)) a Tiarusia z noskiem dużo lepiej - jeśli chodzi o ranki, bo prawie się zagoiły, jest to najlepszy ich stan od początku ich pojawienia się, aż nie do wiary ( Equoral nie pomógł przecież) katarek wciąż ma, ale mniejszy i rzadsze ataki duszności, myslę, że jej organizm potrzebuje odpoczynku od doustnych leków i dlatego te wymioty po ich połknięciu "przymusowym" martwi mnie jej słaby apetyt, ale ona dość tłuściutka jest, nie chudnie, więc może to tylko moje subiektywne odczucie [quote name='Patmol']i fajnie mieć taką babcię -zazdroszczę ja ostatnio pojechałam do swojej mamy z wizytą ponad 200 km w jedną stronę, więc musiałam psy zabrać ze sobą i cały czas je pilnowałam, żeby czegoś ogonem nie zrzuciły -chociaz one dość grzeczne są, ale przecież się ruszają -jak to psy a moja mama ma kwietniki i mnóstwo różnych bibelotów na wysokości psiego ogona bardzo się starały chodziły po domu na palcach, nic nie zrzuciły, ani nie zabrały, w czasie obiadu leżały grzecznie ale i tak jedną dziurę wykopały na trawniku pod drzewem - na ogrodzie mama stwierdziła, że następnym razem je uwiążemy po prostu i nie będzie problemu i szkód nie narobią[/QUOTE] oj, współczuję Ci naprawdę serdecznie..... ja też kocham rośliny, mam mnóstwo kwiatów i w domu, i w ogrodzie, ale.... piękne to one były tylko na początku, zanim nie "zaopiekowali się" nimi czterołapni ogrodnicy ;) i wcale mi nie żal, że nie mam bajkowego ogrodu i domu, jak z żurnala, bo pomimo ustawicznego sprzątania daleko mi do "wzorowej gospodyni"... [quote name='Marinka']A ja zdjęcia Kasieńki czytającej bajki psiakom nie widzę :-(:-(:-([/QUOTE] ale czemu? chyba wszyscy widzą..... jak Ci się nie uda zobaczyć - mogę Ci mailem wysłać a wracając do Kasi - ze dwa dni temu rozczuliła mnie do łez.... obierałam ziemniaki w kuchni, a dziadek huśtał ją na domowej huśtawce i wołał: " wysoko, do nieba!" a Kasia prawie z płaczem: " nie, nie do nieba! bo tam jest Charliś i Kilerek, i Pusia... i ja nie mogę ich kopnąć.... nie do nieba, dziadek!"
  9. [quote name='Marinka']O to samo pytałam kiedyś [COLOR=#ff0000]Fundację Help Animals[/COLOR] odnośnie Argo i Marcela. Odpowiedzi się nie doczekałam nigdy. Mało tego grożono mi, że zgłoszą stalking, którym rzekomo nękam zarząd. Tu jasno i czytelnie jest napisane jakie są obecnie losy Milki i Blu. Wystarczy odrobina dobrej woli aby przeczytać[/QUOTE] [FONT=arial][SIZE=5][B] Fundacja For Animals[/B][/SIZE][/FONT] z siedzibą w Dąbrowie Górniczej to tej organizacji dotyczy Twój wpis, a Stowarzyszenie Help Animals powstało właśnie wtedy - zostało utworzone po to, by móc zbierać środki na Argo i Marcela, a także inne psiaki - te uratowane z Dobrocina ( Maja, Ślepek, Leda, Misza, sunia bez oczka) - tyle pamiętam, może jeszcze jakieś psie nieszczęście nie zmieściło się w budżecie ogromnej ogólnopolskiej fundacji, która z samego 1% ma przychód tak wielki, że tylko pozazdrościć ( do sprawdzenia i wglądu na stronie Ministerstwa Finansów- uwierzcie, kwoty są bardzo, bardzo wysokie od lat) edytuję, pokusiłam się o znalezienie tej informacji: [URL]http://www.mf.gov.pl/documents/766655/1185942/Wykaz+organizacji+po%C5%BCytku+publicznego,+kt%C3%B3re+w+2012r.+otrzyma%C5%82y+1+proc[/URL]. pozycja 283 wykazu za rok 2011, [B]191 541,29[/B]złotych - poprzednie lata też były podobnie "tłuste" to takie sprostowanie tylko i wyjaśnienie: to Monika - Ladymonia była w tamtym czasie wolontariuszką Fundacji For Animals i to dlatego nastąpił tu na nią taki atak ze strony osób związanych z Fundacją For Animals, z tego samego powodu stanęłyśmy w jej obronie, nie dlatego, że uważamy, iż nie popełniła błędów ( naprawia je z wielkim sercem ) psy przejęte od Fundacji For Animals pod opieką ubogiego, małego Stowarzyszenia Help Animals mają się dobrze - informuję, choć nikt z FFA o nie nigdy nie nawet zapytał :( przepraszam wszystkich za odejście od tematu tego wątku - chciałam tylko sprostować i wyjaśnić
  10. [quote name='Nutusia']No nie jest dobrze.. Zdjęć w rameczkach, czyli tymczasów w nowych domkach nie przybywa, za to przybył siódmy pasażer na gapę - skutek uboczny wczorajszej akcji zapsienia domku w Nasielsku, do którego nie trafił Monti z Kozienic... Wątek wkrótce ;) Oj, przydałaby się Lena, jej aparat i zdolności...[/QUOTE] odwiedzam ten przesympatyczny watek często, piszę tylko czasem - dziś podniosę, może ktoś wypatrzy i przybędzie jdnak kolejna "rameczka" :)
  11. [quote name='beataczl']zagladam do stadka Twojego z linku ktory podalas na innym watku mari23 :)[/QUOTE] serdecznie i z radością witam :) rozgość się :) tu jak to zwykle w życiu - a radość ze smutkiem się przeplata, każdy jest mile widziany stan aktualny "ogółem" ( prawie, muszę parę zmian dopisać ;)) jest w pierwszych postach wątku, a bieżące problemy i radości - przeplatają się w ostatnich postach
  12. [quote name='stzw']A tak na marginesie - co dalej z psami? Może jakieś konkrety? Są u Ladymonia bezterminowo do czasu znalezienia im nowego domu? Chwilowo do czasu znalezienie dt lub hotelu? Bo jakoś oprócz rozdzierania szat nad ludzką niesprawiedliwością szczegółów brak.[/QUOTE] czyżbyś chciała im pomóc? bardzo się cieszymy! [quote name='Berek']Panią Wahl albo ś.p. panią Villas też...? :evil_lol: BTW: Uważam, że na Dogo mylona jest krytyka nierozsądnych posunięć z atakiem personalnym. :razz: Tzn. w zasadzie na nic zwrócić uwagi nie można, bo natychmiast zaczyna się łamanie rąk i rwanie szat p.t. "ach, niedobrzy ludzie ATAKUJĄ cioteczkę X, cioteczkę Y, cioteczkę Z". I między innymi dlatego mogą rozwijać swoją działalność rozmaici oszuści albo osoby mające szczerą chęć pomagać, tylko nierozsądne albo, no, słabe organizacyjnie (trochę takich przypadków też mieliśmy, prawda?).[/QUOTE] na pytanie, czy chciałabym dorównać pani Villas odpowiadam zawsze: tak! ale nie mam tak pieknego głosu i nie potrafię tak cudownie śpiewać.... gdyby ktoś miał obawy i chciał sprawdzić, czy tak wielkie stado u mnie nie jest zaniedbane, oto wątek: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/210391-Tymczasy-wcale-nie-tymczasowe-czyli-gromadka-psiaków-szuka-domków?p=21200347#post21200347[/URL] zapraszam też do odwiedzin - adres podam zainteresowanym na PW :) a jeśli chodzi o krytykę, to jest bardzo potrzebna, bo każdy z nas popełnia błędy, podobnie i Monika - sama napisałam wcześniej, że popełniła parę błędów - napisanie o tym i dobra rada na pewno nie jest odbierane, jako atak, zwłaszcza, jeśli forma krytyki nie jest ostra i przykra, a piszą ją osoby, mające na względzie dobro psa i pomagające mu jednak na wątkach ( już nie o tym wątku tylko myślę), gdzie pojawiają się jakieś problemy natychmiast pojawiają się osoby, które nigdy wcześniej z psem nic wspolnego nie miały i w żaden sposób nie pomogły - i od razu epitety : pomagaczka, zbieraczka są najmniej obraźliwe. Nie popieram masowego wysiągania psów ze schronisk do hoteli, na które potem brakuje kasy, a odpowiedzialnych brak, nie popieram płatnych domów tymczasowych, ale z braku bezpłatnych sama takie wspieram stałymi deklaracjami ( tak, mam ich niemało na dogo). I nie jestem przeciwna krytyce, krytykowaniu i wskazywaniu błędów - to też jest pomoc, jeśli krytyka jest konstruktywna. Ale ponieważ to wątek Milki i Blu - dzwoniłam do Moniki ( ma problem z internetem) i mam najnowsze wiadomości: [B] Milka i Blu otwierają się powoli, z każdym dniem jest lepiej, nawet spały z Moniką w łóżku :) Milka jest jakby przewodnikiem dla bardziej wylęknionej i wycofanej Blu. Wydaje mi się, że obie sunie dość zmian ostatnio przeżyły i dla ich dobra powinny zostać jednak u Moniki, domowe warunki i miłość człowieka bardziej im potrzebne, niż hotel ze szkoleniowcem - tak powiedziałam Monice, która zdecydowała, że sunie zostaną u niej do czasu, aż będą gotowe do adopcji i znajdą wspaniały DS. W imieniu Moniki, która popłakała się, jak jej przeczytałam cytowane wyżej PW dziękuję za pomoc nie tylko finansową, także tą w postaci konstruktywnej krytyki! :)[/B]
  13. psiaki nie są winne, że tyle złych ludzi, naciagaczy, oszustów.... trzeba im pomagać zawsze, kiedy jest taka potrzeba, kiedy sytuacja wręcz do tego zmusza. Widząc jakiś psi dramat czasem nie mamy czasu na zastanawianie sie - trzeba działać, czasem może zbyt słuchając serca, a mniej rozumu, ale mam psu powiedzieć - słuchaj, mam już w domu jedenaście, więc tobie nie pomogę, konaj tu sobie, świata nie zbawię..... tak - mam psów jedenaście, z tego mój własny tylko jeden jest, trzynastoletni onek, reszta wzięta wcale nie z rosządku, a w odruchu serca..... i wszystkie na BDT - raczej dożywotnim, bo albo stare są, albo chore.... jeden jest młody i zdrowy, ale z braku ucha, które jako błąkający się bezdomniak stracił pomimo wielu, wielu ogłoszeń - ani jednego telefonu :( a pies piękny i kilkuletni zaledwie.... i co? zbieraczką jestem, tak? nie żalę się, ale opieka nad taką psią gromadką ( staruszków albo ciężko chorych, jak Tiara) wiąże się z nieustającym sprzątaniem, bieganiem, zmęczeniem i..... ogromną radością, kiedy te psie oczy wpatrzone w człowieka psoszą o pomoc, ale i okazują swoją miłość, przywiązanie, w tym także kłopotliwie, np. robiąc straszliwy jazgot, kiedy wracam do domu..... nie mam czasu na fryzjera, kosmetyczkę, na takie "babskie" zakupy "dla przyjemności", telewizji nie oglądam wcale, na wakacjach nie byłam nigdzie od kilku lat..... a podłoga w domu - pomimo codziennego kilkukrotnego mycia nie jest zawsze czysta, dom - nie "wymarzony", a dostosowany do staruszków psich.... i nie żałuję, bo warto to wszystko poświęcić dla tych biedaków tak bardzo ręką człowieka skrzywdzonych! warto!!!! czasem tylko przykro, żel, kiedy widzę, jak ktoś komentuje z ironią.... żeby tylko z ironią..... ja naprawdę żadnego z tych psiaków nie szukałam!!! dlatego proszę - przemyślcie sobie czasem, zanim osądzicie osoby pomagające "w nadmiarze".... czasem brak mi sił - to prawda, ale bardziej do ludzi, niż do zwierząt... kilka razy już myślałam o odejściu z dogo, ale warto jednak tu zostać, dla psów i dla takich ludzi, jak ta osoba, która napisała do mnie na PW z prosbą o nr konta - chce wpłacić na Milkę i Blu - czy bała się krytyki, że nie napisała na wątku? zapewne..... ale takie osoby, jak FiGa oraz otrzymane od innego dogomaniaczki PW przywraca wiarę w ludzi, oto mały fragment: [B] "Wlasnie dlatego, ze niewatpliwie majace racje panie zaatakowaly dziewczyne, bardzo rozsadnie przeciez piszaca, chce jej pomoc chocby jednorazowa wplata. Prosze, przekaz slowa pozdrowienia i wsparcia! I podziekowania, ze chce pomagac psiakom." [/B]wklejam to dla Moniki, żeby przeczytała, ale może nie tylko dla Moniki..... [B][SIZE=5]na tym wątku nie pomagamy Monice, tylko sunieczkom - Milce i Blu[/SIZE][/B]
  14. [quote name='Agata Balu']W całości popieram to co napisał/ała Berek, a w szczególności zacytowane zdanie. Ale brakuje tu jeszcze czegoś. Domem stałym też trzeba sie interesować conajmniej przez rok. Bo Dogomania nakręca kolejne patologie: 1. Patologia zbieractwa sukcesów: wyrwać psa ze schroniska, lub zebrać bezdomnego, napisac zebracze listy na dogomanii i facebooku, szybko upchać go w jakimkolwiek hoteliku lub dt, odpowiedziec na pierwsze lepsze ogłoszenie (bo pieniądze się kończą) ... i hajda do "ratowania" następnego. Nieważna jakość, ważna ilość. Ta patologia nakręca kolejne: 2. Zbieraczki z DT. W mieszkaniu 30 m2 kilka psów, lub gospodarstwo poza miastem do 30 psów, bez należytej opieki i socjalizacji. 3. Masowo powstające "hoteliki", bo jest na nie hossa. Psy z nich "uciekają", "chorują" i umierają lub trzeba je uśpić, albo zostają "adoptowane" nie wiadomo gdzie. 4. Niesprawdzane adopcje, co powoduje "znikanie" podopiecznych. Vide student z Katowic, adoptujacy koty w celu ich unicestwienia. To jest CHORE !!![/QUOTE] zgadzam się z tym, a ostatnie zdanie potwierdza to, co od dłuższego czasu mnie niepokoi: Dogomania choruje :( coraz więcej "afer", hotelików - obozów koncentracyjnych, pazerności i chęci nieuczciwego zarabiania na nieszczęściu psim :( smutne to bardzo :( osoba taka jak ja - raczej ufna i "naiwna" niż asertywna - zaczyna się bać po prostu a wracając do tego wątku i sunieczek oraz odpowiedzialności za nie - Monika nigdy się od tej odpowiedzialności nie uchylała, wręcz przeciwnie - gdyby nie ona, zapewne obie sunie siedziałyby gdzieś w schroniskowym boksie, część psów z Lubawki gmina wywiozła do Wielunia
  15. [quote name='Marinka']Przedwczoraj poszły pieniążki dla chłopaków za VII i VIII[/QUOTE] 80 złotych od Marinki już na koncie! :)
  16. [quote name='Marinka']Przedwczoraj poszły pieniążki dla chłopaków za VII i VIII[/QUOTE] i dotarły - całe 80 złotych dla Argusia i Marcelka od Marinki :)
  17. [quote name='b-b']A to ci lejek mały:roll:[/QUOTE] miejmy nadzieję, że Figunia przestanie być lejkiem i będzie świecić przykładem swojej "smarkatej" przyjaciółce
  18. [quote name='Nutusia']Oj Marysiu, u Ciebie się nudzić nie sposób. Syjamska kota zawsze była moim marzeniem, ale wiadomo - ma się to, co się akruta... trafi ;) Pokażesz arystokratkę?...[/QUOTE] Bardzo trudno jest zrobić fotkę arystokratce, gdyż ona nieustannie "wciska się" w człowieka prosząc o pieszczoty - jest w ciągłym ruchu :) postaram się jutro znaleźć 4 gwoździe, to ją unieruchomię do zdjęcia przybijając łapki do parapetu ;);) myślałam o zostawieniu jej na stałe, żeby Węgielek miał kocie towarzystwo, a nie wyłącznie psie, i to bardzo liczne ;) ale Tobie, Nutusiu mogę ją oddać :) jest śliczna i bardzo miła! i już po sterylce [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images62.fotosik.pl/75/771379fcbaa6a585med.jpg[/IMG][/URL] obeszło się bez gwoździ ;) na razie taka fotka telefonem tylko zrobiona, jutro postaram sie arystokratce zrobić sesję - może Kasie o pomoc poproszę.... [SIZE=4][B]czy jest na dogo dom tymczasowy, w którym psiakom czyta się bajki?????[/B][/SIZE]:evil_lol: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/75/44a475351d70e5c1med.jpg[/IMG][/URL] na tym zdjęciu Pirat i Misiek na fotelach, reszta ( nie dało sie wszystkich w kadr złapać) prawie w komplecie ułożona obok Kasi na podłodze i na kanapie :)
  19. [quote name='Ada-jeje']czyli na chwile obecna psiaki zapezpieczone, moja propozycje podtrzymuje ewentualnie na pozniej, choc raczej zycze zeby sunie znalazly DS. Mam pytania, czy w tym raju zostaly jeszcze jakies psy, jesli tak czy wiesz kto powierzyl opieke. jesli nie chcesz pisac na dogo to napisz mi na PW, chyba dobrze doczytalam ze sa/byly tam psy powierzone przez Fudacje For Animlas :angryy:[/QUOTE] Nie wiem nic o innych psach, jakie tam były. Monika poprosiła o użyczenie konta stowarzyszenia do zbiórki na psy z interwencji w Lubawce, w tym dla Milki i Blu, stąd moja obecność tu na wątku. Jako małe, wciąż "nowe", ubogie stowarzyszenie niewielkie mamy możliwości, więc choć w taki sposób pomagamy. Nie umieszczamy psów w hotelach, gdyż nie stać nas na to ( są u mnie w domu ;)), w hotelikach pod opieką SHA są Argo i Marcel, którym Fundacja For Animals odmówiła dalszej pomocy oraz Rozi w hoteliku u ZuziM. Fundacja "Dwa plus cztery", która przeprowadzała interwencję w Przystani chyba jest zorientowana jakie psy tam są.
  20. [quote name='ewa gonzales']Ciociu marit dziekuje za wiesci:iloveyou::iloveyou::iloveyou::iloveyou::iloveyou::laugh2_2::thumbs::thumbs::thumbs::modla::modla:raduje się ogromnie i trzymam kciuki za wszystko najlepsiutkie dla Tropinia![/QUOTE] i ja dziękuję za wiadomość! i ja się bardzo, bardzo cieszę!!!!!! mam nadzieję, że inne psiaki z tego wątku też w domkach już..... ta sunieczka śliczna taka i inne....
  21. [quote name='ewu']Fafik królewicz, w końcu to bajkowy pies....:) Jeszcze Pikusia na tron trzeba wsadzić...[/QUOTE] [url]http://images64.fotosik.pl/68/d47213f092e9e25cmed.jpg[/url] ileż radości na taki widok!!!!! oby i Pikuś na takim tronie szybciutko zasiadł :)
  22. [quote name='agusiazet']Otrzymałam zwrot za Martę od Anuli w wysokości 30 zł, dziękuję. Oraz deklarację sierpniowa od mari23, wielkie dzięki:) Stan konta 774 zł 96 gr. Proszę na PW dane do przelewu dla Yody![/QUOTE] cieszę się, że już dotarła :) i cieszę się, że z Wami tu jestem ! więcej nie dam rady napisać, zdjęcie Krecika rozczulilo mnie i ryczę...
  23. [quote name='Ada-jeje']Watek troche zrobil sie chaotyczny, czy odebrane psy przez Monike sa nadal u niej, jak dlugo zostana, bo dopiero 2 osoby zadeklarowaly po 5 zl. to moze ja jako Fundacja zakupila bym worek karmy dla tych bidakow, ale kto mi potwierdzi i zapewni ze psy zostaja u Moniki i z kim mam sie kontaktowac, gdzie ewentulanie wyslac karme?[/QUOTE] jedna osoba z dogomanii zadeklarowała wysłanie karmy "Calm" dla suniek, podałam już adres na PW. Druga osoba zadeklarowała wpłatę z zagranicy, podałam już nr konta. Bardzo się cieszę, że są osoby chętne pomóc i z całego serca dziękuję !!!!! Jestem w telefonicznym kontakcie z Moniką, sunie są i na razie zostaną u niej ( oprócz nich ma trójkę swoich). Ada-jeje, jeżeli potrzebujesz jakichś informacji - pytaj, postaram się pomóc, Monika ma problem z internetem, więc na razie nie może tu zajrzeć. Jutro zadzwonię do niej - ależ się zdziwi i ucieszy, że są osoby chętne pomóc Milce i Blu.
  24. [quote name='Marinka']Mam zdjęcia na kanapie....doskonale wiedzą do czego ona służy :) Oczywiście sygnalizują potrzebę wyjścia,,,ale póki co tylko Milka wychodziła na spacer. Ladymonia jest zaskoczona jak ładnie potrafi na niej chodzić. Napisała mi, że spacer z Milką to czysta przyjemność.[/QUOTE] też mam zdjęcie od Moniki, ale ja w pracy, a kabelek w domu [quote name=':: FiGa ::']"Wiola" pol dogomani na nos wodzila, wiec nie czepiaj sie jednostki. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/106763-Ladymonia0610"]Ladymonia0610[/URL], [U][B]sunie są bezpieczne? Radzicie sobie? Potrzebujecie jakiejś pomocy?[/B][/U] Karma?[/QUOTE] Figa - dzięki za to pytanie, za prawdziwą troskę o psiaki! Ladymonia nie ma zapewne czasu ani siły by tu zajrzeć, bo dobrze nie jest :( rozmawiałam z nią kilka razy, z Milką i Blu wszystko oczywiście w porządku, i ja podobnie, jak Marinka dostałam zdjęcie suniek rozłożonych na kanapie - nie wyglądają na przestraszone, może Blu nieco, ale one naprawdę wiedzą, do czego kanapa służy i - że im się należy :) niestety psy własne Ladymoni stwarzają problemy - Lula musi być odizolowana, bo atakuje sunieczki, a ciężko chory, starusieńki Oskar ma częste ataki bezwładu - tak więc Monika ma "pełne ręce roboty" a przede wszystkim głowę pełną obaw i zmartwień. Jeśli pamiętacie - Milka uciekła z domu Moniki krótko po zabraniu jej z Lubawki ( to dlatego u niej nie została) - tak więc efekt tego jest taki, iż Monika umiera ze strachu, żeby się to nie powtórzyło i nawet okna boi się otworzyć w pokoju, gdzie Milka jest. Monika uważa, że psiakom trzeba znaleźć hotelik ze szkoleniowcem, który będzie pracował z suniami, zwłaszcza Blu jest wycofana, choć mnie sie wydaje, że odrobina domowego życia i serdecznej opieki zrobi więcej, niż szkolenioweiec w hotelu. Jest jedna wpłata dla Milki i Blu na konto SHA w wysokości 30 złotych, gdyby ktoś mógł coś dorzucić - może udałoby się kupić karmę - myślałam o takiej "Calm" czyli dla psów zestresowanych - widziałam gdzieś taką. Spróbuję przekonać Monikę, by sunie u niej zostały, choć jej lęk o sunieczki jest ogromny, uważą, że one zasługują na coś lepszego, niż miejsce u niej. Nie odzywałam się tu dotąd, ale bolesne bardzo jest to, jak skora jest dogomania do zajadłej krytyki osoby, zamiast skupić się na pomocy psiakom - cała energia idzie w atak na "pomagaczkę", nie w pomoc, szukanie rozwiązań. Też uważam, że interwencja w Lubawce przerosła siły i możliwości Moniki. Jedna osoba (jedynie wspierana przez Marka z TOZ ) nie jest w stanie poradzić sobie z tyloma różnorodnymi problemami, liczyła na dogomanię - jak widać nie zawiodła się pod jednym względem - krytyki - bo ta przerosła jej największe nawet obawy. Fakt - [B]popełniła błędy - ale dla dobra psów pomóżmy jej zamiast "mieszać z błotem". [/B]Ona jest tam naprawdę sama, daleko od nas wszystkich, z tego, co się stało na pewno wyciągnie wnioski na przyszłość, ale pomóżmy psiakom, nie kłóćmy się, dla dobra psów tu wszyscy jesteśmy przecież. edytuję: rozmawiałam z Moniką - jest już lepiej, psy powoli się dogadują, tak więc sunieczki u niej będą mogły zostać.
×
×
  • Create New...