Jump to content
Dogomania

evel

Members
  • Posts

    10326
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Everything posted by evel

  1. [quote name='CarolineS']Czemu tylko jedno?! Chcemy więcej! A ja czekam na legowisko w biedronce :lol:[/QUOTE] Może będzie więcej ;) [quote name='BBeta'][URL]http://img827.imageshack.us/img827/8567/sdc10329s.jpg[/URL] Dysk chyba przypadł Zuzance do gustu :cool3:[/QUOTE] Wygląda na to, że chyba tak... Na wszelki wypadek wzięłam gumowany i o zapachu waniliowym ;) [quote name='Obama']Ale się wbiła zębiskami :) u nas tak samo..:)[/QUOTE] No, już mikro dziurki porobiła :shake: Ciekawe tylko, czy za plastikiem też tak będzie szaleć, bo to królewna przecież :cool1: a plastiki chyba jednak wytrzymalsze nieco są... [quote name='bonsai_88'][B]Evl[/B] miałam podobny problem ze zdrowiem - przez 2 pierwsze lata życia prawie nie wychodziła ze szpitala z powodu zapalenia płuc... dopiero po 2 latach trafił się mądry lekarz, który kazał leczyć nie płuca, a serce [mam wadę wrodzoną - serce mi na płuco uciskało, więc płuco chorowało]. Dopiero jak zaszłam w ciążę i lekarze MUSIELI odstawić mi antybiotyki to mi się zdrowie poprawiło. W czasie ciąży antybiotyki dostałam tylko raz [ale najpierw przez ponad miesiąc próbowałam wyleczyć się bez antybiotyków], a od tamtego czasu unikam lekarzy jak ognia i leczę się sama. Przez 2 lata nie chorowałam prawie w ogóle, teraz poowooli dochodzę do siebie po zeszłorocznym zapaleniu płuc. Na szczęście powoli jest co raz lepiej :).[/QUOTE] Też unikam antybiotyków jak ognia, chyba, że naprawdę muszę... Ostatni raz mnie dopadły przy zeszłorocznym zapaleniu płuc :roll: Wizyt u lekarza też nie lubię, staram się leczyć sama, bo zwykle zalecenia wyglądają tak: no, ibuprofen na gorączkę, wapno, witaminki... :roll: Idę do lekarza po receptę jak mi się ibuprofen kończy albo naprawdę umieram :evil_lol: [quote name='zmierzchnica'][URL]http://img827.imageshack.us/img827/8567/sdc10329s.jpg[/URL] Cudne :evil_lol: Jeśli Zu to rzeczywiście ta sama rasa szopa co Luka, to powinna uwielbiać dysk ponad wszystko :cool1: Co wcale nie oznacza, że umie go właściwie obsługiwać... (Luka leci za dyskiem, buch łapami na niego, jak się wywali to staje na nim i usiłuje go podnieść z warkotem... tym bardziej nie wiem za co go tak uwielbia :cool3:). To obu Wam, bonsai_88 i evl, zdrowia! :p Mnie gardło pobolewa, ale jak trzeba było ryknąć na psy to się udało (tylko potem jeszcze bardziej bolało :roll:). Nie znoszę chorować :roll:[/QUOTE] :crazyeye: No, ona tak właśnie robi... A jak stoi łapami na dysku i ciągnie za jakąś krawędź, i ryczy, bo nie wie co zrobić to mam taką polewkę z niej, że nie mogę :evil_lol: [quote name='bonsai_88']Zmierzchnica Birma z dyskiem miała lepszą zabawę - próbowała go szczekiem i warkotem zmusić do dalszego fruwania [jak jej się w ogóle chciała nim bawić] :D[/QUOTE] Zu za to ma inne odpały - leci pełnym pędem z dyskiem w zębach, nagle staje w miejscu, wypluwa dysk i poprawia sobie - znaczy chwyta go za odwrotną stronę, bo wtedy się można lepiej poszarpać :lol: [quote name='MamaOzzinka']mam pytanko-gdzie kupiłyscie ten dysk?jest wytrzymaly?stafik zjadłby go od razu,jak myślicie..?czy jest szansa zeby dłużej się nim pobawil..?:) aa i ile zapłaciłyscie za niego,jeśli mozna spytać?dzięki za info,pozdrawiam-Aga[/QUOTE] Kupiłam w zwykłym małym zoologu, to dysk firmy Sum-Plast, zwie się "Super Max Dysk", gumowany, o zapachu waniliowym :cool3: Jest raczej dobry do ogólnego nakręcania psa na dysk, bo lata tak sobie :lol: Ale fajnie się można nim szarpać... Stafik to pewnie go pożre prędzej czy później, ale jeśli chcesz psa nakręcić na dysk to chyba można spróbować - nie kosztuje majątku, ja płaciłam 15zł chyba ;)
  2. Ach, szukałam i znalazłam, temat specjalnie dedykowany założycielowi tego wątku. Smacznego! :) [URL]http://www.dogomania.pl/threads/192161[/URL]
  3. Ogólnie prawie każdego wyjca i demolanta da się trochę przechytrzyć różnymi sposobami :cool3: Oczywiście, trzeba psa zostawiać samego od czasu do czasu, bo gdy jest ciągle z kimś a później nagle musi zostać sam w sytuacji alarmowej to może być nie za ciekawie :shake: Fajnie gdzieś naukę zostawania samemu opisywała p. Mrzewińska ;) Ta metoda zadziałała nawet na moją pięciokilogramową tymczaskę w typie JRT, która drzwi obżerała z rozpaczy jak wychodziłam, a gdy nie było mnie 15 minut to zeżarła wszystkie kwiatki z parapetu, rozkopała łóżko a w zamian zostawiła mi piękną kupę na dywanie :mad: Warczenie i pilnowanie przedmiotów też da się opanować - w razie czego, na pewno znajdzie się ktoś, kto będzie umiał pomóc. Moja małpa (ona jest TTB nie ciałem, a duchem :evil_lol:) też miała tendencje do takich różnych aspołecznych zachowań ale wystarczyło zastosować parę sposobów i jest w porządku :) Oczywiście, nie odda kości każdemu, ale ja mogę z nią zrobić wszystko ;)
  4. Żenada... Jak rozumiem, w latach 80. i 90. użytkownik [B]eagle[/B] urządzał krucjaty przeciwko rottweilerom i dobermanom? :cool3:
  5. A może jamnik/pudel pies?
  6. [quote name='paulinken']Nie jestem w stanie przekopać całego wątku, a widziałam, że tu dziewuchy polecają flexi. Chcę kupić smycz Tacie dla jego bidy (moje się na wyciągane nie nadają), ale taką, żeby się nie rozwaliła. Ojciec miał tą z promocji Pedigree i się rozpadła, a piesek w sumie mały, 10 kg:cool3: Jaką kupić najlepiej, nie musi być tania?[/QUOTE] Jeśli pies waży koło 10kg to ja bym nie ryzykowała i brała rozmiar 2, czyli do 20-25kg. Najlepiej kupić chyba na allegro, jeśli kupisz w wysyłkowym sklepie zoologicznym to masz zazwyczaj gwarancję na dwa lata :)
  7. [quote name='agnieszka32']Oj nie tak - Figa wcale nie miała być ciachana, bo kiedy przebywała w schronisku (od lipca 2009 do stycznia 2010 - trafiła do mnie pod koniec stycznia) nie przeprowadzano sterylek i często się zdarzało, że suczki zachodziły w ciążę. Nawet była obawa, że jest w ciąży, gdy do mnie trafiła, bo miała taki dziwnie duży brzuszek - ale małych Piczek nie było :evil_lol: Dopiero od niedawna w Nowodworze ruszyły sterylizacje - wiem, bo śledzę wątek ;)[/QUOTE] Może i tak. W każdym razie w okresie wiosenno-wakacyjnym sterylki były na pewno ;)
  8. evel

    Potworna potwora

    Czym jeszcze nas zaskoczysz ze swojego niecodziennego zwierzyńca? ;) Na razie odnotowałam obecność grzywka, ogarów [?] i szczurasa :grins:
  9. [quote name='Karolina,R-rz']śliczny jest ten piesiu czemu wszystkie najfajniejsze jamniki sa tak daleko ode mnie do zamoscia mam ponad 400km a wzielabym chetnie od paru dni juz szukam jamnika[/QUOTE] W Zamościu albo okolicach na pewno znalazłby się jamnik do adopcji - jeśli oczywiście zgadzasz się na wizytę przedadopcyjną i podpisanie umowy adopcyjnej, która zawiera m.in. zapis o kastracji psa ;)
  10. [quote name='BamBus']Ja też mam podobny problem. Jestem tu nowy i mam moze nieodpowiednie pytanie. Chcę zaadoptować amstaffa ze schroniska lecz mam pewne wątpliwości. Siostra mówi ze ta rasa psów jest groźna i droga w utrzymaniu. Ja bardzo chce psa tej rasy lecz nie wiem czy mogę sobie na niego pozwolić. Błagam pomóżcie mi w podjęciu decyzji. PS: Mam 16 lat i nie wiem czy ten pies nie bedzie agresywny wobec mnie[/QUOTE] Napisz do fundacji AST - tutaj ich stronka: [URL]http://www.fundacja-ast.pl/[/URL] , a tu e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] tam rozwieją wszystkie Twoje wątpliwości odnośnie mitów o bullowatych ;) Poza tym, jesteś osobą niepełnoletnią, więc i tak umowę i tak musi podpisać ktoś inny - mama, tata czy ktoś z ewentualnego starszego rodzeństwa, jeśli takowe posiadasz.
  11. Figa chyba miała być ciachana, ale dziewczyny chciały ją zabierać od razu. Później normalnie wszystko było sterylizowane po kolei, najpierw suki, później samce, ale od jakiegoś miesiąca z powodu różnych czynników sterylki stanęły. [quote name='ania z poznania']O, chyba dłużej niż od miesiąca, Agnieszki32 Figa jest stamtąd, była wyciągana jakoś luty-marzec, też nie była wysterylizowana. Ale jestem w stanie zrozumieć, że ze względów finansowych np. nie można sterylizować, ale wtedy [B]nie umieszczać [/B]w boksie suczek z psami! Tyle chyba można by zrobić?[/QUOTE] Ale wtedy (cytuję) "psy się gryzą i jest dużo więcej awantur niż gdy towarzystwo jest wymieszane"... Aniu, niektórych rzeczy się nie da przeskoczyć, sama wiesz, że też chciałybyśmy, żeby wszystko było na tip-top a jest jak jest...
  12. [quote name='bonsai_88']No i powstała nowa rasa psów - Baseniki :D. Kuruj się kobietko, sama aż za dobrze wiem co znaczy zapalenie gardła tudzież krtani [20 lat temu lekarze mi zdrowie roz*****yli]. Swoją drogą mój poprzedni psiak był równie dobrzy jak głos traciłam - reagował na... spojrzenia :D. [B]Ps. HAHAHAHAHAHA... Smoku wreszcie zasnął :evilbat:. [/B]W końcu mogę sobie pocierpieć w ciszy i spokoju :multi:.[/QUOTE] No ja za dzieciaka miałam dzięki lekarzom i antybiotykom całkowicie rozbity system odpornościowy, nawet w szpitalu wylądowałam :roll: [quote name='Caachou_']Mnie na maksa dobija, jak ludzie wywracają oczami na widok "niezdyscyplinowanego" psa podążającego tuż za swym panem, który obnaża zęby w kierunku jakiegoś pałętającego się samowolnie bordera. Czy to moja do cholery wina, że nie chce się okolicznym menelom psa upilnować? :roll: Czuję się niepewnie, spacerując po moich terenach, bo nie mogę przewidzieć, co za moment stanie mi na drodze. Albo kto... i z jakim "ale"?[/QUOTE] No, moja też jest absolutnie nieusłuchana, nic to, że sama pierwsza nie zaczepi żadnego psa (wpadki z ONkiem nie liczę :oops: )... Ja już mniej więcej się zorientowałam, gdzie mogę chodzić i o jakich godzinach, niemniej jednak czasami muszę wiać przed menelem z ONką ("łoooona nic nie zrooobi!" - ta, znaczy nie oderwie Zuzolowi głowy przy [B]pierwszym[/B] szarpnięciu...?) albo przed dreskiem z miałem-być-cane-corso, którego jedyną rozrywką jest robienie piekła na widok jakiegokolwiek psa... :roll: Chcecie zobaczyć mojego mądrego Zuzanka? :cool3: Dam Wam jedno na zachętę :eviltong: [IMG]http://img827.imageshack.us/img827/8567/sdc10329s.jpg[/IMG]
  13. [quote name='agnieszka32']A moja Figa była w jakiejś izolatce w Nowodworze, gdy ją gryzły psy. To znaczy, że gdzie przebywała?[/QUOTE] W boksach kwarantanny najprawdopodobniej - ale tam teraz jest remont :(
  14. [quote name='deer_1987']widzisz doskonale wiem tylko ze jakos [B]nie znam[/B] nikogo z afryki ani sama [B]nie jestem[/B] stad to nie rozumiem waszego bezsensownego stwierdzenia :roll:[/QUOTE] A czy świat kręci się wokół deer_1987? Nie sądzę.
  15. Dorosły pies nie powinien zrobić krzywdy szczeniakowi - po prostu pierwsze dni spędzają na "docieraniu się" - jeśli bassetka stwierdziłaby, że pies przesadza, piszczałaby albo inaczej dawałaby mu znać, że to boli. Jeśli po zabawie psów nie ma śladów, krew się nie leje ani żadne nie płacze - cóż, może preferują ostrą zabawę ;) [quote name='1qaz']Przeczytałam 'Okiem psa' i zastosowałam się do wskazówek, pies rzeczywiście traktuje mnie jak przewodnika stada, ale zachowanie ciągle to samo. [/QUOTE] Wyrzuć tę książkę i nie stosuj porad z niej - teoria dominacji została obalona przez jej twórce, który przyznał w końcu, że psy to nie wilki i wobec tego całą teoria z byciem "alfą" itp. bierze w łeb :) Dużo łatwiej i przyjemniej szkoli się psa metodami pozytywnymi - wklep sobie w wyszukiwarkę "szkolenie pozytywne" i znajdziesz wiele interesujących stron i for internetowych. Oprócz tego polecam książki p. Mrzewińskiej o wychowaniu, oraz p. Waldoch o szkoleniu klikerowym - super sprawa, możesz tak szkolić małą i powinna szybko łapać zasady dobrego wychowania. Dla psa masz być przede wszystkim przewodnikiem, partnerem - nie jakimś tam super-alfą-przywódcą.
  16. [quote name='bonsai_88'][B]Evl[/B] mam takie dziecko na zbyciu... tylko musisz poczekać, właśnie się nad przedszkolankami znęca [a mamusia radośnie buszuje po necie zamiast sprzątać :P]. Jeśli zaś chodzi o rowerzystów to ja dzwonka nie wymagam - sama go nigdy nie miałam. Za to krzyknąć umie każdy w razie potrzeby... już nie raz jak byłam z Birmą na rowerze ludzie podskakiwali na moje gromkie "Ekhm, przepraszam". Niby nic, ale płuca to ja mam zdrowe [zdarza mi się na karaoke bez mikrofonu śpiewać] i ilość decybeli za plecami ich lekko zaskakiwała :D.[/QUOTE] Ja właśnie powinnam maltretować przedszkolaki ;) a siedzę sobie i choruję... Przez dwa dni nie mówiłam, całe szczęście, że pies kuma także gesty (a raczej przede wszystkim gesty), bo miałabym problem z komendami ;) Pani doktor stwierdziła, że męczy mnie wirusowe zapalenie gardła i nic nie można na to poradzić, można działać tylko miejscowo - aerozole do gardła, syropki i siedzenie w domu mają mi pomóc... Się zobaczy. W ramach odczarowywania owczarków i innych psów wszelakich powróciłyśmy do starej dobrej metody napychania kaczki :cool3: Metoda polega na ładowaniu psu smakoli jednego po drugim przy spokojnym mijaniu psów - barowanie to się chyba zwie...? :hmmmm: W każdym razie chyba działa, bo dzisiaj mijałyśmy Froda (który wygląda jak basenji*, tyle tylko, że jest wielkości collie :evil_lol:) i Zu nie chciała go pożreć, a tylko powąchała i poszła dalej... To samo z labradorowatą młodzieżą ;) Dzisiaj jak Zuzanka wpadła na genialny pomysł pożarcia kociej kupy to pańcia momentalnie odzyskała głos :diabloti: Jak ją zmiotłam falą dźwiękową to wypluła kupę i udawała, że to wcale a wcale nie ona, to ta wredna kupa sama wskoczyła jej do pyska i już! :obrazic: No i nasza biedna piłka niedługo chyba przejdzie na Tę Lepszą Stronę ['] toteż... jak jutro będzie ładna pogoda, a ta mała paskuda zechce w łaskawości swojej współpracować to Wam coś pokażę :multi: I miałam się jeszcze poskarżyć, że do biedronek lubelskich nie dotarły jeszcze psie zabawki :-( [SIZE=1]*mozilla sugeruje poprawę tego słowa na "basenik" :roflt:[/SIZE]
  17. Mam jakąs kiepską rękę do tekstów ostatnio, ale dopóki nic lepszego nie wymyślę, może coś takiego? :oops: [FONT=&quot]„Witaj, przyszedłeś po mnie? Zabierzesz mnie do mojej pani? To musi być jakaś pomyłka, ona pewnie zaraz wróci, nie mogła mnie tutaj zostawić na zawsze…. Nie zrobiłam przecież nic złego, byłam grzeczna, zawsze wiernie jej towarzyszyłam, a teraz? Wiesz, tutaj nie jest aż tak źle, ale jest tak zimno, a inne psy mnie straszą i warczą, kiedy podchodzę do krat powitać przychodzących ludzi. Jeśli spotkasz moją panią, powiedz jej, że będę tutaj na nią czekać tak długo, aż wróci…”[/FONT] [FONT=&quot]Młodziutka, ruda sunia z białymi znaczeniami, w typie amstaffa – to właśnie Szanta. Z dnia na dzień jej właścicielka uznała, że suka jest jej całkowicie zbędna, ba!, nawet wyraźnie jej przeszkadza, bo ona wyjeżdża za granicę a nie będzie zabierać darmozjada ze sobą! Bezczelna kobieta zagroziła nawet, że wypuści sukę na ulicę, jeśli schronisko odmówi jej przyjęcia. W taki oto sposób zdezorientowana i potwornie wystraszona suka trafiła z dnia na dzień z ciepłego domu i wygodnego legowiska do zimnego betonowego boksu i wyściełanej słomą budy – czy ktokolwiek potrafi jej wytłumaczyć, co się stało? [/FONT] [FONT=&quot]Szanta bardzo, bardzo się boi… Nie wie, czy człowiek znowu nie zechce jej skrzywdzić, więc na wszelki wypadek ucieka przed ludźmi. Sunia powoli zaczyna tracić nadzieję, że ktoś uratuje ją z tego koszmaru – jej odporność spada, a ona sama zaczyna pokasływać, ostatnio pojawił się także katar i otarcia łap… A zbliża się zima, która jest bardzo trudnym czasem dla krótkowłosych psów w schroniskach...[/FONT] [FONT=&quot]Może Szanta czeka właśnie na Ciebie, żebyś pomógł jej odzyskać wiarę w ludzi? Nie pozwól jej odejść samotnie w schroniskowym boksie! Ona żyje nadzieją, a nadzieja umiera ostatnia…[/FONT] [FONT=&quot]Jeśli chciałbyś zaadoptować Szantę, albo pomóc jej w jakikolwiek inny sposób, skontaktuj się: zadzwoń [tu telefon] lub napisz [tu e-mail]. [/FONT]
  18. [quote name='MOKOJOKOTO']Moją starą kundelkę wysterylizowałyśmy i miała po tym dziwne zachowania seksualne:eek: Nie wiem czy to wina sterylizacji ale nie wspominam tego dobrze:oops: Ale za to bardzo długo żyła. Ale na sterylizację Loco jest chyba za młoda jeszcze.[/QUOTE] Ja oraz wiele osób tutaj ma wysterylizowane suczki i wszystko jest w jak najlepszym porządku, żadnych zmian charakteru ani innych takich nie zaobserwowałam, pies się nie utuczył jak prosiaczek, ładnie trzyma linię, jest aktywna i chęć do zabawy ma taką samą jak przed zabiegiem - najważniejsze to znaleźć dobrą lecznicę i dobrego lekarza, później trzy dni intensywnej opieki i suka jak nowa :) Nie ma się czego bać, a przynajniej będziesz miała z głowy nagabywania nachalnej rodzinki. Najlepiej jest sterylizować po pierwszej cieczce, chociaż zdarza się, że dobry chirurg sterylizuje nawet przed pierwszą cieczką, żeby ryzyko ewentualnych nowotworów np. sutka, czy ropomacicza było jak najniższe. Na dogo znajdziesz duży dział poświęcony sterylkom, tam wszystkie za i przeciw ;)
  19. [quote name='MOKOJOKOTO']No więc jasno i szczerze się określę. Nie chciała bym rozmnożyć mojej suni bo wiem co się dzieje na tym świecie. Jednakże zawsze jest jakieś ale. Tak jak już napisałam moja dalsza rodzina ma psa i chce po nim szczeniaka, moja matka się pochwaliła, że kupiłyśmy suczkę i sytuacja w tym momencie się mota. Oni chcą żeby ich pies miał szczeniaki z Loco, moja matka też chce a ja jestem rozdarta i miałam nadzieję, że czas rozpłodu dla tego psa już minął. A co do tego, że psa z schroniska nie wzięłam to nie tylko moja decyzja. Póki nie jestem 'na swoim' muszę się liczyć ze zdaniem innych domowników.[/QUOTE] Myślę, że każdy z nas rozumie co to znaczy mieć upierdliwą rodzinę, bliższą czy dalszą ;) Wiesz co, ja bym im powiedziała, że po siedmioletnim (czy nawet 8- czy 9- letnim, bo m.w. w takim wieku mógłby być ewentualnie dopuszczony do Twojej suki) psie mogą urodzić się szczeniaki słabe, chore czy nawet kalekie - można trochę nagiąć rzeczywistość, jeśli tylko to by uchroniło ich psa przed dalszym rozmnażaniem... No i za nic nie dopuszczać do rozmnażania swojej suki, owczarkowatych do adopcji jest naprawdę dzika rzesza i nie potrzeba kolejnych.
  20. [quote name='MOKOJOKOTO']Ehhh... Dobra. Nie mam zamiaru się bronić bo to i tak tylko więcej kłótni narobi niż rozmowy. Niech Wam będzie. Jestem złym człowiekiem i nie kocham psów a zwłaszcza swojego.[/QUOTE] Przecież nikt tak nie powiedział. Jeśli jasno określiłabyś swoje stanowisko odnośnie rozmnażania, nie byłoby dyskusji. Na tym forum nie popieramy i nigdy nie będziemy popierać rozmnażania psów nierasowych, tj. bez uprawnień hodowanych i już.
  21. Mała jest obłędna :) Aż szkoda oddawać :evil_lol: Gdybym tylko miała pewność, że Zu jej nie pożre to nawet moja matka by się nie oparła jej wdziękowi ;) Wczoraj podczas naszej wizyty czuła się dobrze, dokazywała, biegała, skakała, sikała, znowu skakała aż w końcu jak uznała, że nic ciekawego się nie dzieje i nikt nie karmi niuni to poszła spać :evil_lol: Oj, bedzie ktoś miał z niej pociechę ;)
  22. Moją faworytką zostaje na razie Marcelinka :loveu: Ciekawe, jak będzie wyglądała, kiedy trochę jej się urośnie ;)
  23. Biedny Smoku, mnie też ostatnio jakieś cholerstwo dopadło, najpierw katar, teraz kaszel... :shake: Jaki syrop dajesz malcowi?
  24. [quote name='Servet Cetin']evl, jeśli chcesz się z nią jeszcze spotkać, to możliwe, że dziś będziesz miała ostatnią okazję. Olej chorobę i przyjedź :D[/QUOTE] Ja już sobie zaczęłam zbijać trumnę, więc nie wiem :eviltong: A tak poważnie, tak mnie rozbiło, że jutro jednak się wybieram do lekarza, więc pewnie antybiotyk mnie czeka :roll: a obecnie sobie siedzę ubrana pod szyję i nie dam rady wyjść gdziekolwiek, a do Was to cała wyprawa ;) Ale odezwę się jeszcze do lady na gg i zobaczymy ;)
×
×
  • Create New...