Jump to content
Dogomania

evel

Members
  • Posts

    10326
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Everything posted by evel

  1. [url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/psiaki%2009-10/IMG_0429.jpg?t=1285883860[/url] jakoś tak szlachetnie tu wyszła :lol:
  2. Darła mordę na belgi, ale wszyscy przeżyli :evil_lol: Mamy sporo pracy domowej, ja mam problemy z opanowaniem swoich ruchów :oops:, a jej wyskoki do psów mamy po prostu... ignorować. Powinna za jakiś czas się przyzwyczaić, że owczarki nie zjadają zuzanków :roll: Tamtejsze owczarki zresztą są baaardzo wyrozumiałe dla innych psów (jak na razie :evil_lol:) i w papę dostał tylko JRT ;) Oprócz tego Zu ucieszyła sie, gdy zobaczyła znajomą borderkę, może będą z niej psy? ;) Jeśli tylko będziemy mieć możliwości finansowe (sam kurs jest w bardzo dobrej cenie, ale niestety jeszcze paliwo na dojazdy, a to już razem trochę wychodzi :shake:) to będziemy męczyć ptasi móżdżek :) Oczywiście w jedną stronę pies pawiował trawą (niecnie pożartą, chociaż pies doskonale wie, że nie powinien :mad:), w drugą spał jak zbity, jak zawsze po intensywnym szkoleniu ;) Trochę się ostatnio martwiłam, bo pies miał rewolucje żołądkowe i nie wiadomo było, po czym... Główni podejrzani to albo kostki chlorofilowe macedu, które daje jej ojciec (w których bóg jeden wie, co się znajduje) albo jakiś super przysmak pożarty na spacerze :mad: Dzisiaj więc na nagrody było mielone z indyka, parzone, jutro już będziemy już tankować karmę ;)
  3. Byliśmy na spotkaniu organizacyjnym agi... :razz:
  4. [quote name='eagle']Zapasiony i leniwy golden lub lab ? Ja na codzien widze wiecej znudzonych zapasionych ttb niz wesolych labow lub goldenow.[/QUOTE] Zapraszam do mnie :diabloti: Pełen wachlarz małych spaślaków, każdy inny, bo każdy od innego handlarza, nie widziałam, żeby którykolwiek aportował... a, sorry, aportuje jeden - ten z metryką :cool3:
  5. [quote name='sosnowieckie schronisko'] Bo każdy pies, niezależnie od rasy jest ssakiem, więc z gryzonia nie ma zbyt dużo:diabloti: .[/QUOTE] A gryzonie to ptaki czy gady? :hmmmm: Bo ja zawsze myślałam, że to ssaki :splat:
  6. [quote name='bonsai_88']Taaa.... później pańciostwo tak śmiesznie biega za szczeniakami.[/QUOTE] Niestety, sceniacki biegają za nami (bo cóż innego mają robić, skoro właściciele nie robią z nimi absolutnie NIC? ja jak rzucam psu talerz to jestem traktowana jak UFO :diabloti: ) a ja próbuję coś zrobić, żeby moja suka ich nie pożarła. Ostatnio niestety nie zdążyłam i Zu wprała małemu biglowi- cóż, może teraz będzie nas unikać choć przez chwilę :roll: [quote name='filodendron']No coś Ty - oni tam świeżutkie rzucają. A jak tak pilnujecie swoich psów to potem zielenieje. Sami do siebie miejcie pretensje ;) Trzeba na świeże przyprowadzać ;) *** A tak całkiem serio, to u nas jest masa gawronów i kawek - stada, które potrafią niebo przyciemnić. Przylatują żerować w śmietnikach i to one częściowo są winne temu "syfkowi" na trawnikach - wynoszą wyrzuconą żywność w bezpieczniejsze niż śmietnik miejsce. A potrafią daleko - u mnie po jednej stronie spacerniaka rośnie orzech obrabiany przez gawrony i tylko ten jeden, a łupki z orzechów można znaleźć w promieniu kilometra i więcej.[/QUOTE] No właśnie chyba coś wcięła małpa moja, bo ma rewolucje żołądkowe :shake: U mnie śmietniki to pozamykane wiaty głównie, gawronów niet, bo to wiocha ;) Prędzej sroki jakieś czy coś w ten deseń, ale one to raczej z zarośli i lasu korzystają w ramach zdobywania żarcia, w okolicach bloków gromadzą się raczej wróble i mazurki, no ale żeby przenieść taki kawał słoniny jak ludzka rozpostarta dłoń to chyba ze sto musiałoby się naraz postarać :evil_lol:
  7. [quote name='MamaOzzinka']chcę nadal pomóc suńce,jednak w pewnych kwestiach nie chodzę na kompromisy i nie zmienie mojego stos.do kwestii ew. aborcji.choćbym miała szukać sama domów dla jej szczeniąt.proszę was zebyście przemyślaly co napisałam.wiem że można dostać świra jak się czlowiek napatrzy ile tych bidnych sierot jest,i ile wogóle zła na świecie..ale mamy je jeszcze pomnażać zabijając szancie szczeniaki?zło złem? nie popadajmy w jakąś zbiorową paranoje...tymczasem pozdrawiam i milego dnia życzę[/QUOTE] Wiesz, długo myślałam tak, jak Ty. Że aborcja wcale nie jest wyjściem... Ale później zostałam wolontariuszką w jednym schronisku, następnie w drugim... Widziałam szczenięta i kociaki, które zdychały (nie, nie odchodziły - one zdychały) w okropnych męczarniach, obklejone własnymi za przeproszeniem gównami, z zaropiałymi oczami, po kolana w błocie, całe zaszczane, brudne, śmierdzące, przemarznięte i tak strasznie, okropnie przerażone. I jeśli miałabym wybierać pomiędzy zabiciem ich, gdy jeszcze nie mają świadomości istnienia a wydaniem ich w "dobre ręce", skąd mogłyby trafić do schroniska, na ulicę, do lasu albo po prostu gdzie byłyby znów rozmnażane... wybrałabym aborcję jako mniejsze zło. Przepraszam, dziewczyny, chciałam napisać to wcześniej, ale nie miałam dostępu do dogo parę dni... :oops: [CENTER]*** [/CENTER] Strasznie się cieszę, że Szanta dostałą szansę na nowe życie :multi:
  8. [quote name='Syllepsis']Sama wpuszczasz się w maliny. Ja do tego ręki nie przyłożę.[/QUOTE] No jacha, że pewka, rzekłabym :cool3: [quote name='Berek']Dlaczego wobec tego wzięłaś moją wypowiedź do siebie? :crazyeye:[/QUOTE] Poczułam się niejako wywołana do tablicy, bo zdaje się, że mnie zacytowałaś w swym poście ;) [quote name='filodendron']Evl, posyłam Ci pv w spawie woj. lubelskiego ;-)[/QUOTE] Dziękuję :) [quote name='puli'][B]Tomasz Wlizło [/B] OŚRODEK SZKOLENIA PSÓW FRAMBOS Pliszczyn 631 k/Lublina Tel. 0-504-295-204 [/QUOTE] Dziękuję. W takim razie mam już dwa namiary, jeśli tylko sytuacja czasowa mi pozwoli, wybiorę się pewnie tu i tam i może nawet zdam relację, w jakimś osobnym topiku o szkoleniowcach lubelskich, jeśli ktokolwiek byłby zainteresowany ;)
  9. [quote name='eagle'] W liczbie pogryzien w usa przoduja laby i goldeny nie ma ich natomiast w statystykach smiertelnych pogryzien, oraz tych konczacych sie kalectwem czlowieka. No tak ale biedne laby i goldeny to agresory poniewaz maja najwiecej zgloszen pogryzien, zero zabojstw i trwalych okaleczen.... A zapomialem ttb maja wrodzona niechec ataku na czlowiek sorki...... Maliny, psy "hitlera" , hybrydy, psy polnocy jakos na szarym koncu.........[/QUOTE] Uruchom mózg. A teraz pomyśl. Który pies ma predyspozycje fizyczne i psychiczne do zrobienia większej krzywdy celowi swojego ataku? Spasiony lab czy golden, czy pies, który składa się głównie z mięśni i wielkiej szczęki?
  10. [quote name='Sybel']Akurat wywalanie przez okno to zmora tez u mnie, są dosłownie bloki całe, gdzie ludzie wszystko, co organiczne, wywalaja przez okno. W okolicach Wigilii starszą rybie łby, a przez cały rok jakies stare mięsa, chleby i inne, często niezidentyfikowane obiekty. Ja fiksuje na ten temat, bo kiedyś jeden gościu wkładął trutki w takie rzeczy i mase psów wytruł, zanim psiarze go zidentyfikowali i wzięli w obroty. To jest okropne, tym bardziej, że osobiście nie rozumiem, co ludzi kręci w widoku resztek za oknem. To cuchnie, latem ściąga muchy i osy, a dzieciaki sie na trawnikach też bawią.[/QUOTE] Ja też nie rozumiem, dlaczego są ludzie, którzy zzieleniałą (pewnie wyjątkowo pyszną) wędlinkę zamiast umieścić w śmietniku wolą pizgnąć przez okno... Zielono-biały, "omszały" chleb, pełzająca słonina, wygotowane kości z porcji rosołowych, kurzych i wołowych... Żeby kotki i ptaszki miały co jeść. Osobiście uważam, że największą radochę z wygotowanych korpusów mają ptaszki, nie? :cool3: [quote name='badmasi'] Bardzo mnie dziwi taka postawa dorosłych, wyglądających inteligentnie ludzi. Też mam większego i silnego psa, który lubi małe rasy nigdy jednak nie pozwoliłabym na taranowanie, deptanie. Bez pozwolenia nigdy nie podchodzi do psów.[/QUOTE] Też się zawsze zastanawiam, czy ludzie mają mózgi w d..., że nie potrafią realnie ocenić tego, że ich pies właśnie wdeptuje w glebę drugiego i że to nie jest ani dobra metoda na socjalizację, ani na zabawę :roll: Ostatnio jest u nas szał na szczeniaki beagle'i i labów - chyba jakaś promocja na giełdzie była :roll: O ile Zu potrafi się bawić ze szczeniakiem, który jest jako tako ogarnięty i nie narzuca się wybitnie upierdliwie (czyli ma powiedzmy 4 m-ce i jest jako tako wychowany) o tyle nie znosi małej szarańczy doczepiającej się jej ogona czy doskakującej do uszu... Zimę jakoś przeżyjemy, ale boję się, co to będzie wiosną... Przecież szczeniaki nie chodzą na smyczach, bo się pilnują i tak śmiesznie biegają za pańciostwem! Niestety, do czasu...
  11. evel

    Barf

    [quote name='panbazyl']:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: niesamowite!!!! Chyba wypróbuję te rewelacje na swoim ślubnym, ciekawe jak zadziała????[/QUOTE] Jest zbyt bujnie owłosiony i ma za dobry węch? :evil_lol:
  12. evel

    Jaguszkowo

    Akaka, miło Cię widzieć :) deer już tak ma, że robi dym i szuka zaczepki, takie coś to trzeba tylko ignorować, bo co zrobisz? ;)
  13. [quote name='Sybel']Co sie dzieje u suni? Czemu tyle czasu cisza?[/QUOTE] Milvy ostatnio nie było w schronie... Cóż, biorąc pod uwagę jej wiek, dziewczyny podejrzewają, że może jej już nie ma... :(
  14. Rany, nie było mnie "przez chwilę" a tu tak natrzaskałyście, że hoho :razz: [quote name='ladySwallow']Zapukaj do evl - ona napisała pismo do policji czy gdzieś, ostatnio ją wzywali jako świadka :evil_lol: Z powodu biegających bez właścicieli i zabezpieczeń psów.[/QUOTE] Nie :shake: Ja pisałam pismo donosicielskie do wójta :grins: ale w życiu bym nie pomyślała, że potraktuje mnie poważnie i pchnie sprawę dalej - musi im się bardzo nudzić :evil_lol: Niemniej jednak, zostałam przesłuchana (!) po czym poprosiłam pana dzielnicowego, żeby to jakoś załatwił po ludzku, bo ja nie mam czasu po sądach latać :eviltong: [quote name='sacred PIRANHA']tak evl to moja ulubiona totumfancka znajoma:smile:[/QUOTE] Miło mi, chociaż nie wiem o co cho :lol: A tak w ogóle to bardzo się cieszę, że pchełka w DS :loveu: Przepraszkam, lady, że byłam nieobecna, ale Ty wiesz... poskramiam przedszkolaki ostatnio wyjątkowo intensywnie :evil_lol:
  15. [quote name='puli']Nawiasem mówiąc pies lękliwy nie jest jakimś niespotykanie rzadkim zjawiskiem wymagającym od trenera nadludzkich umiejętnosci. Pod warunkiem że jest to prawdziwy i doswiadczony szkoleniowiec a nie dyplomowany absolwent weekendowych kursów.[/QUOTE] [LEFT] Pewnie masz rację - jednak prawdziwych trenerów jest jak na lekarstwo i skupieni są raczej w większych miastach typu Warszawa czy Kraków. Bo czy w np. w moim województwie lubelskim jest [U]ktokolwiek[/U] kto zna się na rzeczy...? :roll: [/LEFT] [quote name='Berek']Proste pytanie: kto z Państwa BYŁ na lekcji w/w trenerki z psem lękliwym, albo agresywnym, albo słabym psychicznie? i WIDZIAŁ stosowane metody? Szalenie łatwo klepać jak mantrę to, co nam zapodano (i to via internet, czyli w czystym wirtualu: nawet do końca nie wiemy, kto siedzi po drugiej stronie i pisze :-))) Szalenie łatwo stosować prymitywne formułki: pan X "szkoli wyłacznie pozytywami", pani Y "używa kolczatek". Ale już w niuanse się nie zagłębiamy, bo po co... i to, że pani Y może mieć jednak cztery szare i co nieco wiedzieć o szkoleniu, a pan X ma, na przykład, tylko dobry PR - już się nie chce przebić do naszej świadomości. Bo po co: lepiej zrobić sobie tabelki i wrzucać ludzi do dwoch kategorii: jasna albo ciemna strona mocy :-))) Ech. Żal rozmaite organy wewnętrzne ściska.[/QUOTE] Berku, czy umiesz czytać całe wypowiedzi, czy wyciągasz sobie tylko te fragmenty do których można się doczepić? Oczywiste jest, że o szkoleniu psów wiesz pewnie sto razy więcej niż przeciętny psiolub, ale nikt tutaj nie robi porównania w stylu pan X jest super hiper, a pani Y jest ZUAAAA, bo ośmiela się używać awersji. [B]JA [/B]stwierdziłam, że [B]SWOJEJ SUKI[/B] bym na szkolenie z użyciem kolców czy OE nie oddała, bo za miękka jest na takie coś i nie wiem, czemu to tak boli osoby postronne... Za to gdybym tylko miała okazję, chętnie obejrzałabym jak pani Y ;) sobie radzi w realu ;)
  16. [quote name='la_diable']Pies na spacerach raczej jest bierny. NIe aportuje, nie biega... spuszczony ze smyczy trzyma sie wlasciciela, tak jakby sie bała, że się ja zostawi. W domu też nie wykazuje większego zainteresowania zabawkami. Rękę do pyska spokojnie można jej wkładać. Suka bardzo łagodna w stosunku do ludzi (dzieci też). Niestety agresywna jeżeli chodzi o inne zwierzęta. Plus jest taki, że się słucha i przybiega na zawołanie. Demolowanie mieszkania to jedno. Drugie- to załatwianie się wszędzie. Nie ma jednego miejsca. Na spacerze się załatwia (zarówno siku jak i kupa). 1- czy żeby psa zmęczyć powinno się z nią biegać? Biorąc pod uwagę jej brak zainteresowania aportem czy innymi zabawami. A może da się jakoś psa nauczyć aportować i "zmusić" samego do wysiłku. 2- jak zachowywać się w momencie znalezienia psiej kupy na podłodze? Nadmienie, że robi to tylko podczas nieobecności, tak więc przyłapanie jej na gorąco odpada. A zachowywać się w stosunku do psa ;p. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi.[/QUOTE] Można nauczyć psa aportowania, może nie każdego, ale większość da się, nawet jak na początku pies na Ciebie patrzy jak na UFO ;) - moja schroniskowa suka W OGÓLE się nie bawiła zabawkami jak do mnie trafiła... Jednak, stopniowo, zaczęłam ją nakręcać na rożne zabawki - na sznur do aportu i przeciągania, na różne piłki, na frisbee - bardzo ułatwił mi to kliker, bo mogłam od razu zaznaczyć pożądane zachowanie (w tym przypadku - najpierw samo zainteresowanie zabawką, później pobiegnięcie za piłką, później przynoszenie w moją stronę, później przynoszenie pod nogi i w końcu przynoszenie do rąk). Jeśli masz gdzie (dróżki o dość miękkiej nawierzchni, absolutnie nie po asfalcie czy kostce - można psu rozwalić stawy), możesz przyuczyć sukę do biegania przy rowerze, najwygodniej jej chyba będzie w szelkach. Dużo daje też uczenie różnych sztuczek, które będzie nagradzane smakołykami, albo po prostu porcją z suchej dziennej dawki karmy - my np. "spalamy miskę" czyli dajemy dzienną porcję w nagrodę za różne dobre zachowania :) Sztuczki męczą psa psychicznie bardzo, moja suka ma chorobę lokomocyjną - po intensywnym szkoleniu jest tak zmęczona, że nawet nie ma siły o tym myśleć i śpi w samochodzie jak zabita :evil_lol: Kupę posprzątać, nie wtykać psiego nosa w kupę czy siuśki, bo to i tak nic nie daje. Po prostu posprzątać, nie krzyczeć, bo to nie ma sensu po upływie X czasu od zdarzenia.
  17. [quote name='Syllepsis']Masz rację. Kieruj się durnowatymi i anonimowymi recenzjami z netu, i odpuść sobie czytanie czegokolwiek. Zwłaszcza tego poradnika, którego autorka w tym roku została V-ce Mistrzynią Świata w konkursie posłuszeństwa.[/QUOTE] Każdą recenzję pisze jakaś żywa osoba, która przeczytała książkę i formułuje swoją opinię na jej temat. Nie uważam, żeby byłą potrzeba od razu określać ją jako "durnowatą" - bo skoro zawiera fragmenty z książki to można sobie wyciągnąć wnioski. Bardzo chętnie przeczytam Twoją recenzję tej książki :) Ja książki nie czytałam, ale jak zobaczyłam te cytaty to mi się natychmiast odwidziało wydawanie pieniędzy na coś takiego. Mam prawo? Mam. A to, że p. Boczula ma osiągnięcia w sporcie - cóż, gratuluję jej. Ale jeżeli naprawdę stosuje kolczatki i OE u psów lękliwych to ja bym do niej swojego psa nie wysłała na szkolenie i tyle, bo u mojej suki wszelkie "agresywne" korekty powodują jeszcze większą frustrację i mogłabym nią kręcić dookoła, trzymając za kolce a ona jeszcze bardziej by się nakręcała, gdyby zbliżał się do niej po linii prostej dajmy na to nieszczęsny owczarek. Dużo lepsze efekty daje choćby odsunięcie się na bok, usadzenie psa na dupsku i kontakt wzrokowy ze mną, podawanie smaków do paszczy. [quote name='badmasi']Ktoś kto nie miał psa lękliwego nie wie o co chodzi i wydaje mu się, że szkolenie z zakresu posłuszeństwa załatwi sprawę. Jakże może się zdziwić...Praca z psami lękliwymi nie polega na zakładaniu kolczatek i nauce "siad". To praca wielokierunkowa łącząca wygaszanie lęków, zorientowanie na przewodnika, naukę posłuszeństwa, sport i podsycanie aktywności umysłowej. To praca, która nigdy się nie kończy i wymaga stałej aktywności od właściciela, to praca dla wytrwałych i zdeterminowanych. Uczy pokory i hartuje nerwy. [...] Pies lękliwy to jak człowiek z nadaktywnością sensoryczną. Widzi, słyszy więcej, rozbiera świat na części pierwsze wypatrując zagrożeń. Poprzez wytrwałą pracę pozwalamy mu funkcjonować w świecie ale nie zminiamy na stałe jego zmysłów. Możemy się utwierdzić w przekonaniu, że wszystko jest ok. a całość zepsuje spadający liść. Co do linku zamieszczonego przez Evl-jest tam fragment o barowaniu, bardzo pomocny w pracy i możliwy do przerobienia bez trenera.[/QUOTE] Otóż to. W pracy z takim psem można korzystać ze wszystkich metod, które u danego psa bywają skuteczne; ja nie jestem zwolenniczką tylko i wyłącznie pozytywów, klikania, miziania, pchania żarcia w psa - jednak w moim przypadku aż tak awersyjne metody typu kolce czy OE odpadają i już. Mniemam nawet, że nawet kantar też by nie zdał egzaminu.[SIZE=1] [SIZE=2]Jesli jednak (przykładowo) miałabym okiełznać powiedzmy 40kg narwanego samca, zastanowiłabym się nad kolcami zanim wyrwałby mi ręce ze stawów.[/SIZE] Barowanie znamy i stosujemy ;)[/SIZE] Wracając do tematu, który chyba nie dotyczy ściśle p. Boczuli - jest jakaś złota recepta, jak pracować z psem lękliwym, słabym psychicznie? Jakaś literatura ([SIZE=1]za taką z szarpaniem kolczatką albo waleniem prądem dziękuję z góry[/SIZE])?
  18. [quote name='Syllepsis']Na forum dostaniesz tyle różnych odpowiedzi ile zadasz pytań ;). Trzymaj się trenera, do którego masz link z namiarami. Na Allegro kupisz pomocną książkę, poradnik "Dobre psy", Agnieszki Boczuli i Pauliny Łukaszewskiej. Przyda się. Trzymam kciuki.[/QUOTE] Hm. Ciekawa jestem, jak i czy w ogóle ta książka mogłaby pomóc, bo też mam suczydło, której zdarza się wykazywać agresję lękową, szczególnie do ONków a że mieszkam na zakuprzu, gdzie dobrych trenerów po prostu nie ma, postanowiłam poszukać recenzji jakowychś podanej przez Ciebie książki... Znalazłam to: [URL]http://grono.net/psychologiapsow/topic/7802698/sl/ksiazka-agnieszki-boczuli-dobr[/URL] e psy [trzeba usunąć spacje, bo dogo gwiazdkuje linka] i mam trochę mieszane uczucia... Kurde, gdzie ja znajdę kolczatkę na 10 kg psa? :evil_lol:
  19. Zawsze zapominam do Was zajrzeć :( To teraz sobie zapiszę i w wolnej chwili poczytam i pooglądam foty :cool3:
  20. [quote name='hecia13']Jakość jest ta sama, bo to są dokładnie te same kagańce. Kupują Chopo i sprzedają jako Maszer :)[/QUOTE] Ale maszery mają skajowe paski, a chopo skórzane.
  21. [url]http://i567.photobucket.com/albums/ss120/pennstaff/wystawa%20lublin%202010/26%2006%202010/staffik/21%2009%202010/24%2009%202010/24092010-039.jpg[/url] buahaha :lol: Klamka to jakoś tak mniej etiopsko niż zwykle wygląda, czy to tak na zdjęciach tylko? :hmmmm: A babcia Lalka jak się wylaszczyła, nono :cool3:
  22. O rany, żeby Zu się dała dotknąć komukolwiek obcemu... Podziwiam Lusię i Frotka ;) U nas nie wiem jak było, bo miałam się wybrać, ale mnie rozłożyło na amen :placz: Ponoć w Warszawie dużo się działo. Może, może coś w końcu ruszy do przodu...
  23. [quote name='fioneczka']ta mała śliczna istotka dzisiaj uszczypnęła naszego znajomego który w odwiedzinki przyszedł widziała go już kilka razy, byliśmy razem nad wodą, przychodził na kawę ... a dziś stwierdziła że go wygoni, doleciała i uszczypnęła w udo :mad:[/QUOTE] Jaki diabeł w tej słodkiej skórce! :shock: Moja to tylko staje przed kimś i mu opluwa spodnie, jak na niego wrzeszczy :evil_lol:, aczkolwiek raz jej się zdarzyło ucapić nachalne dziecko :roll:
  24. [IMG]http://img835.imageshack.us/img835/4003/sdc10325t.jpg[/IMG] Mam, mam, mam! *wesoło chrumka* Kocham frisbee. Po kilkunastu rzutach pies wygląda już tak... [IMG]http://img833.imageshack.us/img833/2951/sdc10341u.jpg[/IMG] No, czasem przychodzi mu jeszcze do głowy np. wykopywanie myszy i wtedy zostaje karnie wydobyta z miejsca zbrodni i odniesiona dalej, ale nie wygląda na jakoś bardzo załamaną tym faktem :evil_lol: [IMG]http://img710.imageshack.us/img710/3061/sdc10345h.jpg[/IMG] [IMG]http://img718.imageshack.us/img718/8436/sdc10348d.jpg[/IMG] Ogólnie chciałam jeszcze donieść, że Zu umie się bawić z labradorami :multi: :cunao: Nawet jak są nieco nieokrzesane, ale o ile np. dwumiesięcznego, nachalnego szczyla ma ochotę natychmiast unicestwić (ostatnio prawie urwała ucho małej biglówce, która biega samopas po osiedlu - komu bigla, komu? :cool3:), o tyle z czteromiesięcznym biszkoptem się gania, chyba, że pojawi się jakaś inna okazja do aktywności, np. pogonienie ptaszków :mad: Ale jestem zadowolona, jeszcze będą z niej psy... Ciekawe, jak zareaguje jak dostanie szczeniaka, że tak powiem, na własność :evil_lol: Pewnie na początku będzie udawać, że szczyl nie istnieje i wyniesie się na kanapę albo parapet, a później będzie go ostro ustawiać, dopóki jej nie przerośnie :roflt: Jednak przy takiej socjalnej rasie, jaką rozważam, młody samczyk powinien załapać, że kierowniczka musi mieć poczucie władzy, nawet, jeśli w rzeczywistości to młody będzie większy, silniejszy itd ;)
  25. [img]http://img227.imageshack.us/img227/5907/sdc10338b.jpg[/img] Zjem to! :diabloti: [img]http://img835.imageshack.us/img835/5176/sdc10332d.jpg[/img] Rzuć! No rzuć! [img]http://img821.imageshack.us/img821/5103/sdc10334.jpg[/img] Rzuciła! Lecę! [img]http://img827.imageshack.us/img827/7689/sdc10326m.jpg[/img] Znalazłam! :multi: [img]http://img834.imageshack.us/img834/5003/sdc10337.jpg[/img] Poprawię, bo wylata...
×
×
  • Create New...