Jump to content
Dogomania

Zarka

Members
  • Posts

    842
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Zarka

  1. Jesoo... a_niusia, użyłam metafory...skrótu myślowego :) Kawal mięsa jako symbol karmienia na przykład surowym :)
  2. Oczywiście, że to nie to samo, co kawał surowego mięsa. Ale nie jest niezdrowa. Skład jest bardzo dobry (97% mięsa i warzywa), pachnie super, nie zawiera konserwantów, barwników i aromatów, nie ma soi i innych GMO. Nie jest to jedzenie, które bałabym sie podać psu i z pewnością mój chętniej je mokre niż suche. No i nie jest to tradycyjna konserwa, jedzenie jest na tacce. Wiem, że to nie ideał żywienia, chociaż wydaje mi się korzystniejszy niż sama sucha.
  3. Zawsze się obawiałam karmić naturalnie psy w okresie wzrostu, bo złe zbilansowanie może być groźne w skutkach. Ale to co pisze dwbem dało mi do myślenia i od 2 miesięcy mój pies je pokarm mieszany. Wprowadziłam mu dobrej jakości puszki (rano), a wieczorem dostaje suche. Wiem, że to pójście na łatwiznę, ale daje mi poczucie, że młody dostaje to, co powinien. Oczywiście przeliczam podawaną ilość mięsa i suchej, żeby nie utuczyć psa. Poczytałam trochę na ten temat i oczywiście są zwolennicy i przeciwnicy takiego karmienia. Ja minusów nie widzę, plusy to znaczna poprawa kupy i systematyczności jej robienia, dobre wyniki krwi, prawidłowa waga, no i "uśmiech" na pysku psa na widok miski mięsa ;) Także dwbem - muszę Ci podziękować, bo mnie zainspirowałaś. W prawdzie jeszcze sama nie gotuję, ale kto wie...
  4. Małgosia, wrzucaj fotki, bo kluski są boskie :) Czy jeden jest bardziej brązowy, czy tak wyszedł na zdjęciu?
  5. A skąd ten pomysł? Sześciomiesięcznemu labkowi potrzebny jest człowiek, który poświęca mu duuuużo czasu, potrzebne jest szkolenie, dobra karma, przydałaby sie kontrola stawów pod kątem dysplazji. Kolejny szczeniak jest na końcu listy potrzeb Waszego psa. Prawidłowa socjalizacja z psami może odbywać się na spacerach i szkoleniu np. grupowym. Za chwilę Wasz pies będzie dojrzewał, co często niesie za sobą drobne problemy. Zanim kupicie szczeniakowi drugiego szczeniaka mocno się zastanówcie, żebyście przy okazji nie zrobili sobie w domu małego piekiełka. Poza tym hodowla, w której nie można zobaczyć na żywo chociaż jednego z rodziców, przeczytać ich rodowody, pooglądać osiągnięcia nie wydaje się godna zaufania. Sprawdź, czy jest zarejestrowana w ZKwP. Obawiam się, że niekoniecznie...a pitbull z pseudohodowli (po agresywnym ojcu) brzmi groźnie.
  6. Śliczne kluseczki :) Rozczulający widok... Nie jestem hodowcą, ale pomoc w ewentualnym transporcie szczeniaka nie wydaje mi się oburzająca. Są przeróżne sytuacje życiowe, które utrudniają lub uniemożliwiają np. przyjazd w określonym terminie. Brak samochodu i perspektywa kilkugodzinnej podróży z maluchem na pewno byłaby dla mnie problematyczna na tyle, że chętnie skorzystałabym z takiej pomocy. I nie znaczyłoby to wcale, że jestem nieodpowiedzialnym domem dla mojego psa...
  7. Ja tak robiłam, ale zmieniłam system. Moja pani trener, również mająca flata, poradziła, żeby zwiększyć "karę" i nie tylko zatrzymać się, ale kazać psu wrócić do nogi. Tak teraz robię. Wygląda to trochę głupio, bo idziemy-pies napina smycz- staję i mówię wróć (odciągam go, jeśli trzeba), pies wraca do nogi-ruszamy dalej. Efekty sa, ale mało spektakularne. Przyjęłam na klatę informację, że postępy przyjdą z wiekiem i już. Mam 13 miesięcznego psa. Myślę, że dojrzewanie przeszedł w miarę łagodnie. Doświadczyłam pewnej samowoli decyzyjnej (nieposłuszeństwo, wybiórcza głuchota, oddalanie się). Kilka razy zdarzyło się, że mój łagodny osiołek odmówił oddania zabawki lub powrotu do domu w sposób dość nerwowy. Zaczął na mnie szczekać, skakać i podgryzać (raczej łapać za kurtkę lub ręce). Za pierwszym razem byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam, co robić. Potem już byłam przygotowana i skonsultowana ze specjalistą :) Pies był sprowadzony do pozycji leżeć i przytrzymany do momentu całkowitego uspokojenia, potem kilka komend (typu siad, waruj), potem noga i do domu. Pani trener powiedziała, żeby spacyfikować, przećwiczyć i ...nie żywić urazy ;) No i odłożyliśmy zabawę szarpakiem na spokojniejsze czasy.
  8. Brennan, nie łam się! Jest nas więcej ;) Masz pięknego i wymagającego psa. Do tego jeszcze szczeniaka, który ma szczenięce potrzeby i szczenięcy móżdżek. Troche pracy przed Tobą. Mój szczeniak ma 13 m-cy i szczerze Ci powiem...niewiele się zmienił. Ciągnięcie na smyczy - trochę lepiej niz kiedyś, ale jest nadal. Szelki easy walk pomagają i mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy w obroży pies będzie tak samo ładnie chodził. Pewna właścicielka flata i trenerka nose work powiedziała mi jak ją spytałam, co zrobić, żeby flat nie ciągnął - jak to co? trzeba szybciej chodzić ;) Podobno po 2 latach jest dobrze. Ściąganie z blatów - na forum pisała Sowa, poszukaj (dobre i mądre rady, zaczęłam stosować, ale na efekty trzeba poczekać) Niechęć w pracy - może nagroda jest mało atrakcyjna? Wprowadź np piłkę, szarpak...nakręć go na zabawę jako nagrodę Smaczek - kiełbasa odpada. Pies nie powinien jej jeść. Polecam psie ciasteczka. Piekę sama (czas pracy ok. 5 minut) z dodatkiem wątróbki, sera lub ryby. Zdrowe i bosko pachną, dla psa oczywiście :) Przepisy w necie. Gordony hoduje a_niusia. Na pewno jest kopalnią wiedzy.
  9. Gratuluję :) masz jeszcze trochę czasu na naukę bycia właścicielką czworonoga. Poczytaj informacje na forum, proponowane książki, blogi...Labrador to wymagający pies, potrzebuje szkolenia i dobrej socjalizacji. Miski, zabawki, kocyki to mniej istotne dodatki. O kwarantannie jest mnóstwo różnych opinii. Ja uważam (podobnie jak mój wet, trener i hodowczyni), że bardziej niebezpieczne dla szczeniaka jest odizolowanie od bodźców zewnętrznych i brak nauki bycia zdrowym psychicznie psem niż ewentualna choroba. Na własną odpowiedzialność nie przestrzegałam rygorystycznie okresu kwarantanny. Byłam ostrożna (pies nie biegał po ogólnodostępnych trawnikach), ale systematycznie pokazywałam psu świat. Jeździliśmy samochodem, tramwajem, chodziliśmy do marketów, po mieście i po lesie...czasami z psem w plecaku :) Uważam, że to bardzo ważny okres dla szczeniaka i nie powinno sie go spędzać w 4 ścianach. To oczywiście moje zdanie, http://zyciezpsem.pl/kwarantanna-czy-socjalizacja/ http://www.zpazurem.pl/artykuly/niezbednik_udanej_socjalizacji
  10. Ale ja całkowicie się z Tobą zgadzam :) Sama nie lubię skaczących psów i na pewno zwróciłabym uwagę właścicielowi. Mój pies czasami też się tak zachowuje, więc w miejscach publicznych chodzi na smyczy lub długiej lince. Winny sytuacji jest właściciel i nie ma nad czym dyskutować. Inną rzeczą jest fakt, że nic sie złego nie stało, nie ma strat materialnych, nie było w pobliżu straży miejskiej lub policji, więc pewnie nie będzie żadnych konsekwencji (np. mandatu).
  11. Zrobili ci zdjęcie? Naprawdę? Nie przejmuj się. Mogą sobie tę fotkę na ścianie powiesić. Nikt nie będzie się zajmował szukaniem właściciela psa po tablicach rejestracyjnych, jeśli nie ma strat w ludziach :))))
  12. Konsekwencji pewnie nie będzie, bo nic sie nie stało. Chyba, ze pies zniszczył odzież, pobrudził ją itp. Wtedy musisz pokryć koszt prania lub naprawy. Jeśli oczywiście ludzie Cie znają, bo jak są przypadkowi, to nie bardzo wiem, jak mieliby Ciebie znaleźć. Mój pies też niestety ma nieodpartą potrzebę witania się z obcymi...i tez nie jest mały... A tak na marginesie...nie wdawaj się w dyskusje jeśli z Twojej winy coś sie dzieje ;) Skutki są często niepotrzebne.
  13. Nero, mój poprzedni pies też zjadał gazety, więc zaczęliśmy go wynosić na trawę. Obecny od razu sikał na zewnątrz. Nauka trwała bardzo krotko, ale nocki tez zarywaliśmy. Teraz jest najlepszy czas na szczeniaka, bo ciepło, jasno i przyjemnie. Można nawet w piżamie na chwile wybiec;) Nie zapomnij o wczesnej socjalizacji. Wg mnie czas kwarantanny nie powinien być stracony na siedzenie w domu. Psa na ręce (albo do plecaka) i na dwór pokazywać świat!
  14. :))))))) Gdyby się nauczył w ciągu jednego dnia, to byłoby mistrzostwo świata! Ja tez mieszkam na osiedlu, wiec sytuację miałam podobną. Upatrzyłam sobie mały, odosobniony trawniczek za żywopłotem i tam wynosiłam szczeniaka na siku ( co 3-4 godziny, w nocy też). Ominęłam etap podkładów i ponownego uczenia po kwarantannie. Uważam, że to najszybszy sposób nauki. Sprawdzony na kilku psach :)
  15. Też mi to przyszło na myśl. Jakiś ostatnio wysyp "agresywnych" szczeniaków. Przecież 3 miesięczny pies to maluch. Psie dziecko chce sie bawic tym, czym mu nie wolno (wg Ciebie oczywiście) - przecież to całkowicie normalne. Zanim zrozumie, co znaczy w Twoim języku "nie wolno" minie jeszcze duuuużo czasu ;) Szczeniak używa zębów, bo tak komunikuje się ze środowiskiem. Podgryza, szczypie, ciamcia w pysku wszystko i Twoje ręce również. I jeszcze jakiś czas będzie to robił.
  16. Pomyśli, zastanowi się i wydedukuje, że sosiku nie opłaca się zjadać...ale ściereczka, to coś innego ;) Mnie zależy na tym, by pies nie myślał, co może a co nie zabrać z blatu. Ma wiedzieć, że cokolwiek tam leży nie jest dla niego. O tym, że każda sytuacja dla psa jest inna wiem na przykładzie mojego psiora. Stół w kuchni jest "nauczony" (pies nie ściąga, nie skacze, siedzi obok), a blaty już nie. Niby to samo, a jednak...
  17. Sowa, czy warowanie przy stole/blacie podczas np. obiadu będzie miało przełożenie na ściąganie ścierek pod nieobecność domowników?
  18. Chętnie wykorzystam dobre rady. U nas pies wymusił porządek na blatach ;)
  19. Jak nie dołem to górą ;) Dobrze, że oszczędził Ci kosztów wizyty u weta, grzeczny piesek :)
  20. To prawda :) Bo to zachowanie własciciela najczęściej wymaga korekty. Ja na przykład byłam (czasami pewnie nadal jestem) za mało konsekwentna i jednocześnie brakowało mi luzu. Denerwowałam się, że powtarzamy ćwiczenie sto razy i efektów brak. Teraz czerpię radość z samego faktu, że pies chce sie uczyć, a efekty przyjdą...nagle i niespodziewanie ;)
  21. Richie, kup książkę Zofii Mrzewińskiej "Jak rozmawiać z psem". Na 60 stronach wszystko o nauce podstawowych komend. Fotki, przykłady, jak uczyć i jak tego nie robić. Dwadzieścia słów do zapamiętania dla psa i gratis jak się z psem bawić :) Polecam!
  22. Aleksanrda, nie przesadzaj z podawaniem oleju i siemienia. Tak jak napisała dwbem, groźniejsze jest wpędzenie szczeniaka w biegunkę i odwodnienie niż pestka w środku. Jak nie wyszła, to wyjdzie. Nie chcesz wiedzieć, co mój oddawał po kilku dniach. Wydawało mi się, ze go pilnuję, a okazywało się, że coś jednak zeżarł.
  23. I się nie denerwuj. Nie takie rzeczy z psa wychodziły (górą lub dołem). Obserwuj jego zachowanie no i (że tak oględnie napiszę) sprawdzaj, co zostawia w trawce ;)
  24. Jak to co robić? Do weta i to szybko. Trzeba sprawdzić czy go coś nie boli skoro z dnia na dzień stał się taki niedotykalski. Może biedak cierpi. I nie bardzo rozumiem, co to znaczy, że nie chce się zaszczepić. Pies nie chce? Wet nie potrafi? Przebadać i leczyć. Potem szkolić.
  25. Może ktoś Wam poleci dobrego trenera ze Śląska...
×
×
  • Create New...