Jump to content
Dogomania

sebastian87

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

sebastian87's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Witam. Piszę do Państwa ponieważ mam problem z psem. Zacznę od początku.. Rok temu w lipcu Córka poprosiła nas (mnie i żone) o psa. Przegadaliśmy na ten temat kilka dni wszystkie za wszystkie przeciw ile wyrzeczeń ja i nas czeka. Podjeliśmy decycje że przygarniamy pieska długo nie trzeba było szukać (chcieliśmy psa średniej wielkości) znalazłem że Pani chce oddac bo ma 11 szczeniąt więc wybraliśmy się w podróż po pieska dla córki okazało się że suczka która urodziła została znaleziona w rowie pobita i została przez tych Państwa przygarnięta piesek typu labrador natomiast ojciec nie wiadomo kim był. Wróciliśmy szczęśliwi do domu wszystko było ok. zachowywał się poprawnie do czasu. W Boże Narodzenie zdarzyła się pierwsza przygoda natomiast pogryzł mnie i Szwagra. Sytuacja wynikła z tego że zwymiotował chciałem posprzątać rzucił się na mnie dostał szału agresji nie potrafiłem sobie z nim poradzić zadzwoniłem po szwagra bo zawsze łagodnie na niego reagował lubił go i jak szwagier wszedł i go zaczął głaskać nagle druga fala szału i skończyło się na pogryzionej całej dłoni (szwagier ma dwa psy i nie miał nigdy takiego problemu) u mnie w domu panika po poł godziny udało się go zapiąć na smycz i z nim wyjść… dzieci w płaczu (8 i 5 lat) katastrofa. Pojechałem z nim do weterynarza w końcu wyladowalismy w schronisku pies został zostawiony bo bałem się z nim do domu wracać. Jak i ja tak i żona i dzieci. Lecz po powrocie do domu okazało się że jesteśmy tak z nim związani że po prostu w domu przez swieta była żałoba płacze itp. Wiec pojechałem od razu po świętach rano po niego udało mi się go otrzymać z powrotem. I wszystko było w miare ok. dalej staraliśmy się z nim pracować nad zachowaniem ciężko jest ale jako tako to wyglądało. Często rzucał się na spacerach na dzieci (ma kaganiec) które przechodziły obok jak i zdarzało się na ludzi. W ostatnim czasie bardzo agresywanie zachowywał się gdy przyszedł znajomy z synem (5lat) w odwiedziny. Musiałem go zapiąć na linke i dać kaganiec. (było to na ogródku działkowym gdzie jak byliśmy sami latał luźno) w piątek przytrafiło się że mieliśmy znowu gości i ugryzł znajomego w palec. (znajomy tez ma psa i stwierdził że nic mu nie będzie sprawy postanowił nigdzie nie zgłaszać) natomiast w niedzielę przyszła siostra od żony i to skończyło się gorzej, pomimo że trzymałem go rękami za obroże tak mocno się rzucał że mnie pociągnoł w jej strone (ja ważę 120 kg on 22 ) i ugryzł ją w palca dłoni tak mocno że go rozszarpał skończyło się pogotowiem ,w trakcie walki z nim jak szwagierka się uwolniła od niego to jego agrsja przeniosła się na mnie i również mam pogryzioną rękę. Powiem szczerze boje się o bezpieczeństwo moich dzieci na różnego rodzaju osoby które mogą mi pomóc w wychowaniu (ośrodki szkolenia) najzwyczajniej w swiecie mnie nie stać. Chciałbym się dowiedzieć czy jesteście w stanie Nam jakoś pomóc? Znaleźć może dla niego jakiś dom kto byłby w stanie mu poświecić więcej czasu? Albo miałby podwórko gdzie on by się mógł wyszaleć ( mamy małe mieszkanko obydwoje pracujemy). Pieska bardzo kochamy i będzie ciężko nam go oddać ale bezpieczeństwo moich Dzieci jest najważniejsze a boje się że takie sytuacje mogą się powtarzać. (już nie opisywałem ale podobne sytuacje z agresja już bywały w stosunku do również innych znajomych na całe szczęście bez pogryzien) Piesek jest mieszańcem masci labradora (jest piękny ) waży 22 kg. jest po wszystkich szczepieniach ma 11 miesięcy. Bardzo prosimy o pomoc. Jesteśmy ze Śląska.
×
×
  • Create New...