Jump to content
Dogomania

Gdarin

Members
  • Posts

    194
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Gdarin

  1. Hej ewaanna52, fajnie że się odezwałaś! Może raczej nie będziemy psu fundować stresu i zawozić go do schroniska, ale możemy się czasem odezwać tutaj, o ile w wątku będzie miła atmosfera, bo nie wiem o co chodzi z tym zagryzającym wszystko co szczeka psem, przecież schronisko takich chyba nikomu nie wydaje?
  2. Jeśli ten pies nie ma już domu, to trzeba to opisać wyraźnie w pierwszej wiadomości i przenieść cały wątek do odp. działu (Psy do adopcji).
  3. Fajny stwór, podobny do trochę do mojego, tyle że ma uszęta kopiowane. A czy też jest taki lizus, że musi się do każdego podlizać?
  4. W lipcu 2010 roku przygarnęliśmy psa z Promyka, który przebywał tam od lutego. Pani pracująca w schronisku, która mi o nim wspomniała nazywała go Myszkiem, ale teraz pies nosi inne imię. Wkleję tu jego zdjęcie, skopiowane ze strony schroniska: [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/847512d55ff58f06.html[/url] Co ciekawe na jego opis i zdjęcie na stronie schroniska trafiłem kiedy pies już był w moim domu (poznałem go po charkaterystycznej białej plamce i złamanym ogonku). Pies jest bardzo przyjazny zarówno do ludzi jak i innych psów, zaakceptował też po pewnym czasie kotkę (choć z początku był o nią bardzo zazdrosny). Jest wielkim pieszczochem, najlepiej się czuje na moich kolanach (nie pytajcie jak on się tam mieści, bo sam nie wiem). Niestety okazało się, że ma alergię i musi dostawać specjalną karmę (ciekawe że w schronisku było z tym ok?), a przez pewien czas otrzymywał też silnie działające lekarstwa, które pomogły mu, ale trzeba go bardzo pilnować, aby nie zjadł czegokolwiek np. na spacerze (a niestety zawsze próbuje coś wyszukać "na własną łapę", bo ile bym nie dał do miski to mu zawsze mało), ani też nie może dostawać kości dla psów itp. Trudno mu zrobić "poważne zdjęcie", bo jak to młody pies uwielbia szaleć (niedawno otrzymał ksywkę "fala tsunami") i każda okazja jest dobra do zabawy, ale w końcu mi się udało: [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c85cda372a3f810e.html[/url] Pozdrowienia dla pracowników schroniska, wolontariuszy i innych, którzy wzięli psa ze schroniska, może ktoś się jeszcze tu wpisze? W Promyku była taka suka amstaffka nazywana Stefa, czy ona znalazła dom?
  5. Najlepiej byłoby zrobić każdemu psu oddzielny wątek, gdzie można byłoby np. dodawać zdjęcia i opisy mu poświęcone, bo jak macie zamiar wrzucić tu zdjęcia i opisy kilkuset psów to nikt tego z szukających psa nie ogarnie i cały wysiłek pójdzie na marne. Tak na marginesie - czy jest gdzieś wątek o psach z tego schroniska, które znalazły dom? Ja w lipcu zeszłego roku przygarnąłem psiaka z Promyka i mógłbym się tam dopisać.
  6. Super, że psiak znalazł dom - trzeba już przenieść wątek i zmienić tytuł.
  7. Biedny zwierzak, ciekawe czy ci właściciele zdają sobie sprawę jak niewielkie szansę ma taki psiak na adopcję, jak można sobie siedzieć spokojnie przy stole wigilijnym a swego psa skazać na taki los?
  8. W każdym schronisku dla zwierząt jest pełno wspaniałych psów, które czekają na kogoś kto zechce je wziąć za symboliczną opłatą. Dlatego mój poprzedni pies jak i obecny pochodzą ze schroniska. Nie wyobrażam sobie aby miłośnik zwierząt kupował psa na bazarze od pseudohodowcy czy jakiegoś beztroskiego rozmnażacza który sprzedaje psy bez rodowodu, jeśli jest miłośnikiem jakiejś rasy to powinien kupić psa z rodowodem z porządnej hodowli, jeśli nie zależy mu na rodowodzie to przygarnąć porzuconego psa ze schroniska, fundacji zajmującej sięporzuconymi psami itp.
  9. Moje ulubione rasy to staffiki i amstaffy. Nie dość że piękne to mają także fenomenalny charakter.:)
  10. [quote name='agnieszka32']Gdarin - a może jednak? :cool3::cool3::cool3:;)[/QUOTE] Już przygarnąłem psiaka z gdańskiego schroniska Promyk... Też mix amstaffa ma ok 1,5 roku... Niestety w schroniskach jest pełno psów w tym typie - w gdańskim Promyku ok. 40. :(
  11. [quote name='hexyhexy']Ciekawa jestem jaka rasa podoba Wam się najmniej, albo po prostu jakiej napewno nie wzielibyście do domu (przynajmniej z własnego wyboru, bo sytuacje są różne :diabloti:)? Ja niestety nie trawie yorków, ratlerków itp. z prostej przyczyny -są hałaśliwe i nie wyobrażam sobie siebie z taką rasą ogólnie.. Do psów nie puścisz bo podepczą. Już raczej kupiłabym sobie kota, nawet chciałam, ale Hexy nie przepada ;) Z góry mówię, że temat nie ma polegać na obrażaniu kogokolwiek, bo każdy ma swój gust.[/QUOTE] Jeżeli chodzi o wygląd nie podobają mi się psy bez sierści czyli nagi pies meksykański i nagi pies peruwiański oraz chiński grzywacz (wyglądają jakby je ktoś obskubał albo miały chorobę skóry i dlatego sierść wypadła), a także rasy takie jak chow chow i shar pei ( no cóż są po prostu brzydkie, naturalnie to moja subiektywna opinia, innym się mogą właśnie te psy podobać). Jeżeli chodzi o charakter to także nie lubię psów małych i jazgotliwych (nie mam do nich zaufania, 90% pogryzień to właśnie ze strony takich małych ujadaczy, których właściciele nie wychowują: "bo on przecież taki mały").
  12. Biedny zwierzak, jakby trafił do domu, to by się szybko uspokoił, wystarczy mu tylko dać trochę ruchu i zajęcia...
  13. Podobny do mojego poprzedniego psa, szkoda że taki pies marnuje się w schronisku. :(
  14. No zaraz ale chyba w Szwecji psy nie rodzą się razem z tymi zaświadczeniami? :) Przecież wychowanie to proces trwający wiele czasu, praktycznie do końca życia psa, nie da się załatwić tego w ten sposób jak z zastrzykiem na wściekliznę (poniedziałek zastrzyk, wtorek papierek od szkoleniowca i już po wszystkim). To co piszesz wydaje mi się utopią a po namyśle stwierdzam, że nie chciałbym mieszkać w kraju gdzie normy są oparte na donosicielstwie i wzywaniu co chwila straży tylko dlatego, że pies na kogoś zaszczekał...
  15. [quote name='sachma']wiecie że w Szwecji każdy pies musi przejść szkolenie? po prostu musi - tak jak u nas musi być szczepiony tak i u nich musi być wyszkolony - nie może szczekać, skakać na ludzi, atakować innych zwierząt, ganiać za ptakami i kotami - po prostu nie może bo są straszne kary. )[/QUOTE] Ale jak to wygląda w praktyce? I kto sprawdza czy pies faktycznie nie pobiegnie za kotem czy ptakiem? Jakoś sobie nie wyobrażam tego sprawdzania - policja czy straż miejska nosi kota pod pachą i puzcza go przed psem i patrzy co ten zrobi na jego widok? :) I co jak ktoś ma psa od niedawna i dopiero go uczy wszystkiego a tego się nie da zrobić w kilka dni?
  16. Fajnie że udało się znaleźć domy dla psiaków, a może dom tymczasowy rozważy możliwość zostania domem stałym? ;):)
  17. To zależy jak się masz czuć na spacerze - jeżeli będziesz przerażona to i psu się może to udzielić i spacer nie sprawi frajdy Wam obojgu. Jeżeli natomiast czujesz, że jesteś w stanie psa poprowadzić i zapanować nad nim to możesz spróbować wyjść z nim np. o porze takiej jak godzina 10-11 kiedy większość ludzi jest w pracy i mało psów na ulicy i na początek przejść mały kawałek (ok. 5 minut spaceru) chwaląc psa i po powrocie do domu dać mu jakiś smakołyk. Pies który się czuje bardzo pewnie na swoim obejściu może czuć się poza nim niepewnie (zwłaszcza jeśli spacer to dla niego nowość), ale na wszelki wypadek nie podchodzćcie do innych psów. Pies niech idzie w obroży na smyczy i kagańcu.
  18. Mnie najbardziej bulwersuje jak widzę dużego psa prowadzonego na spacer przez dziecko (bez dorosłych). Dziewczynka w wieku ok. 10 lat prowadzi dużego rottweilera - na widok innego psa podbiega do latarni i owija wokół niej szybko smycz i zapiera się nogami próbując utrzymać psa - jak ktoś z jej rodziców może na to pozwalać? To ludzie bez wyobraźni - w takiej sytuacji powinna reagować policja lub straż miejska karząc właścicieli mandatem a jak to nie pomoże odbierając psa. Właściciele pseudojorków mnie nie drażnią jak większość z Was opisuje - to oni mają kłopot z szczekliwym potworkiem miotającym się na smyczy oraz ich sąsiedzi w bloku. Wczoraj nawet widziałem coś niezwykłego - normalnego jorka, który na widok większego psa nie zachowywał się jak wariat, prowadzonego przez właścicielkę, która na widok większego psa nie zachowywała się jak wariatka. :)
  19. Amstaff potrzebuje dużo ruchu i zajęcia - co najmniej godzinę dziennie powinien się wybiegać (pozostałe spacery mogą być krótsze).
  20. Bardzo rzadka rasa to także kromfohrländer - nie wiem czy w Polsce jest choć jeden psiak tej rasy.
  21. [quote name='Martens']Bo "żołnierskie słowa" z demonstracją to nie wlanie psu, tylko najzwyklejszy w świecie, nie znoszący sprzeciwu opieprz. Większość ludzi jak chce, dysponuje naprawdę pokaźną ilościa decybeli, co w połączeniu ze zdecydowaną postawą bez problemu przystopuje psa, który został przez nas jako tako wychowany od szczeniaka (albo i nie) i nagle ma głupie pomysły w kwestii np. fikania do psów. Ja zauważyłam taką ciekawostkę, tak poza tematem - że faceci nie potrafią porządnie ryknąć na psa. Kobiety jakoś bardziej umieją modulowac głos do pochwał, poleceń i nagany; rzadziej próbują psa uderzyć czy szarpać - a faceci z kolei wszystkie odzywki do psa wydają tym samym mdłym, nie zwracającym uwagi tonem, opieprz też - a jak pies (co łatwe do przewidzenia) nie reaguje, przechodzą do rekoczynów i spuszczają manto, z punktu widzenia psa niezrozumiałe i dające często odwrotny skutek... Nawet jak już rykną na tego psa, to jakoś tak... anemicznie, jakby się wstydzili - kobiety mają tu chyba lepsze predyspozycje :evil_lol:[/QUOTE] Heh, pewnie chodzi o to co ludzie pomyślą: jak ktoś się wydziera na psa, to znaczy że ma z nim kłopoty a żaden facet nie przyzna się publicznie że go pies nie słucha. :)
  22. Wysłałem właśnie 40 zł na numer konta podany w 1 poście. Życzę dużo zdrowia pieskowi i pozdrawiam.
  23. W ogloszeniu: matka - Pit Bull / Bullterier, ojciec - nierasowy :o A matka to niby rasowa do kwadratu!! I potem w schroniskach sie roi od podbnych wynalazkow... :x :evil:
  24. Częstość i wagę problemu potwierdzają statystyki Orthopedic Foundation for Animals (za [url]http://www.offa.org/hipstatbreed.html[/url]) wymieniając goldeny na 29 pozycji pośród 136 ras ocenianych pod kątem częstości występowania dysplazji. Wg tych badań, w grupie 101042 przebadanych goldenów tylko 3,4% miało stawy prawidłowe. W Polsce, gdzie badania przeprowadzane są sporadycznie, częstość występowania dysplazji jest prawdopodobnie znacznie wyższa. Odsetek wystąpienia dysplazji w przypadku połączenia rodziców ze zdrowymi stawami wynosi 37,5%, w przypadku połączenia osobnika zdrowego z chorym (w zależności od płci rodzica chorego) liczba ta wzrasta do 41,3-52,8%, a w przypadku połączenia osobników chorych sięga 84,1% (K. Ściesiński, 2003). Ststyastyki niezbyt ciekawe - nie wiedzialem ze retrievery maja tyle klopotow ze zdrowiem, na oko wygladaja na zdrowa rase...
  25. [quote name='Jonquil'] A tak a propos skuteczności: od razu zupełnie inne zwierzę przychodzi mi na myśl nagminnie hodowane w stanach zjednoczonych w prywatnych ogródkach - TYGRYS. Ten to jest dopiero skuteczny, jeśłi chodzi o atak :lol: Kiedyś oglądałam jakiś program amerykański, gdzie stwierdzono, że taki młody kociak na giełdzie kosztuje około 300 dolarów, czyli mniej niż niejeden rasowy pies. Cieszmy się, że w Polsce jeszcze nikt nie wpadł na pomysł trzymanai w ogródku tygrysa.[/quote] Też to oglądałem o tych tygrysach i jak znam życie to do nas ta moda przyjdzie wcześniej czy później. (moderator chyba nas zabije zaraz za te tygrysy :lol: )
×
×
  • Create New...