Tyśka) Posted July 18, 2018 Share Posted July 18, 2018 Uodpornić - to nie wina tych dzieci, że są takie są... że chcą w ten sposób zabłysnąć. To wina rodziców, tego że z bliskimi mają tak płytkie relacje :( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 18, 2018 Share Posted July 18, 2018 Dajcie spokój - nie ich wina, ale mózgi jakieś chyba mają? Za chwilę powiemy, że te, które podpalają zwierzaki i je maltretują żeby zaistnieć, też są biedne. A która z Was miała życie usłane różami, super ludzi w otoczeniu, zero traum i problemów? I też w taki idiotyczny sposób "brylowałyście" w towarzystwie? No chyba jednak nie.. A pobłażanie i użalanie się nad takimi dziećmi jest w ich oczach zwykłym frajerstwem (z racji wykształcenia i poprzednio wykonywanego zawodu wiem coś o tym). Trzeba im prosto z mostu pewne rzeczy walnąć, skoro do tej pory ich nie przyswoiły. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted July 18, 2018 Share Posted July 18, 2018 Ależ ja absolutnie nie pobłażam ani nie użalam :) po prostu trzeba mieć świadomość, że za każdym takim dzieckiem stoją dorośli - a to, że dzieciom przyzwolenia nie należy dawać to jasne. Jednak są lepsze sposoby niż ich atakowanie ;) Z ciekawości, czym się zajmujesz agat? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted July 18, 2018 Share Posted July 18, 2018 Tysiu, to podaj kiyoshi jeden ze sposobów na takie dzieci aby w ciągu parudziesięciu sekund rozmowy telefonicznej go zastosować..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 18, 2018 Author Share Posted July 18, 2018 Ale się rozmowa rozwinęła:) fajnie, bo chociaż pomogła mi trochę to napięcie zrzucić.... Wszyscy mamy trochę racji. Dla mnie to sa dzieciaki, które sie nudzą i akurat w dobie internetu taki sposób rozrywki sobie wymysliły. Wiem z doświadczenia, że odrzucanie połaczenia nic nie daje...tym bardziej jest to trudne, bo te dzieciaki najpierw mówią z sensem, starają się brzmieć jak dorośli, więc "sąduje" kto to? dopiero gdy pojawi się z mojej strony zdanie/ pytanie, które je zaskoczy/ rozdrazni to leca wyzwiska. Wtedy można się rozłaczyć i zablokować numer, ale ja jakoś kontynuuje z nadzieją, że cokolwiek z tego zdarzenia zostanie w pustych głowach. Czasem nawet dzwonią dziewczynki:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted July 18, 2018 Share Posted July 18, 2018 34 minuty temu, zachary napisał: Tysiu, to podaj kiyoshi jeden ze sposobów na takie dzieci aby w ciągu parudziesięciu sekund rozmowy telefonicznej go zastosować..... Ależ nie ma jednego gotowego, bo każda rozmowa wygląda inaczej, mówię to z pełnym przekonaniem, bo mnie też nieraz np. w zakładzie poprawczym zbito przez chwilę z tropu (zwłaszcza że jestem młoda, a wyglądam dodatkowo na nastolatkę, więc ciężko mi od razu, z góry zbudować pozycję u 18latka), najważniejsze to nie dać się sprowokować ;) Atakowanie kogoś NIGDY nie jest wyjściem, chyba nie muszę tego tłumaczyć. Kiyoshi zresztą nie napisała, że sobie z tym nie radzi, bo zadaje pytanie wywołujące refleksje (mogące ją wywołać) i nikogo nie atakuje, ale że to ją kosztuje nerwowo - no wierzę, mnie też. Każdego normalnego, wrażliwego człowieka kosztuje, bo się ma świadomość, że jeżeli te osoby nie znajdą mądrych osób, które je poprowadzą, to wyrosną na takie osoby, które mogą działać na szkodę. No to przerażające bardzo, zgadzam się. I niestety, na podstawie obserwacji tego, co się dzieje w zakładzie zamkniętym, gdzie trafiają coraz młodsze dzieci, mam świadomość, że będzie coraz gorzej. Ale powtórzę się, to skądś się bierze, niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 18, 2018 Author Share Posted July 18, 2018 59 minut temu, Tyś(ka) napisał: Ależ nie ma jednego gotowego, bo każda rozmowa wygląda inaczej, mówię to z pełnym przekonaniem, bo mnie też nieraz np. w zakładzie poprawczym zbito przez chwilę z tropu (zwłaszcza że jestem młoda, a wyglądam dodatkowo na nastolatkę, więc ciężko mi od razu, z góry zbudować pozycję u 18latka), najważniejsze to nie dać się sprowokować ;) Atakowanie kogoś NIGDY nie jest wyjściem, chyba nie muszę tego tłumaczyć. Kiyoshi zresztą nie napisała, że sobie z tym nie radzi, bo zadaje pytanie wywołujące refleksje (mogące ją wywołać) i nikogo nie atakuje, ale że to ją kosztuje nerwowo - no wierzę, mnie też. Każdego normalnego, wrażliwego człowieka kosztuje, bo się ma świadomość, że jeżeli te osoby nie znajdą mądrych osób, które je poprowadzą, to wyrosną na takie osoby, które mogą działać na szkodę. No to przerażające bardzo, zgadzam się. I niestety, na podstawie obserwacji tego, co się dzieje w zakładzie zamkniętym, gdzie trafiają coraz młodsze dzieci, mam świadomość, że będzie coraz gorzej. Ale powtórzę się, to skądś się bierze, niestety. Własnie to Tysiu ....dokładnie to mnie boli.... WŁASNIE 10 minut temu DZWONIŁ KOLEJNY GÓWNIARZ...ale tym razem sie rozłaczyłam:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted July 18, 2018 Share Posted July 18, 2018 W końcu zadzwoni TEN telefon, wierzę. Mnie telefony o Mimi wykańczają - ale akurat nie dzwonią dzieci, a dorośli :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 18, 2018 Share Posted July 18, 2018 Dyskusja ciekawa i pełna dobrych spostrzeżeń. Tysiu, w ostatnim awoim poście napisałaś dokładnie to, o co i mnie chodziło: o taką reakcję, która coś obudzi w tych łepkach, bo że rodzice nie spełnili swojej roli odpowiednio, to wiadomo, ale oni już też pewnie i nie spełnią. Jeśli więc ma nastąpić jakaś zmiana - musi impuls przyjść od kogoś z zewnąrz. I nie pisałam nigdzie o atakowaniu. To jest podstawowa zasada, że atak rodzi atak - ale o powiedzenie czegoś, co wytrąci gnoja z jego samozadowolenia. Kiyoshi odpowiedziała moim zdaniem bardzo dobrze. Nie zwyzywała go przecież, nie była agresywna. Była rzeczowa. A moje doświadczenia nie mają związku z obecną pracą, tylko taką sprzed kilkunastu lat. Nie chcę tutaj opisywać swojego życia zawodowego, bo to nie miejsca na to, napiszę tylko, że wykształcenie mam pedagogiczno -psychologiczne. I kiedyś byłam dokładnie taka, jak Ty Tysiu - pełna wiary w człowieka :) Trochę mi się zweryfikowało ;), ale tacy ludzie jak Ty są bardzo potrzebni. Pozdrawiam Cię serdecznie. Kiyoshi, poproś następnym razem gnojka o wątrobę, bo masz w domu sępa do wykarmienia, którego przysmakiem jest ludzka wątróbka, ale koniecznie z nastolatka, taka młodziutka. To taki czarny żarcik na dobranoc. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted July 18, 2018 Share Posted July 18, 2018 9 godzin temu, kiyoshi napisał: Tak wlasnie tak to wyglada W tle rozmowy zawsze inne dzieciaki chichocza Taki "superbohater" im wiecej klnie tym weselej - babie nawtykal :( eh- trzeba sie uodpornic wstyd się przyznać ale takie "zabawy" telefoniczne też organizowałam kiedy byłam w podstawówce. Nie pamiętam co mówiliśmy ale mądre na pewno to nie było. Wiem, że to było głupie i denerwujące i irytujące po drugiej stronie. Robiłam wiele głupstw ale na drania nie wyrosłam.:)) Urwis Pozdrawia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 18, 2018 Share Posted July 18, 2018 Wszyscy robiliśmy głupie żarty i kawały przez telefon, choćby wyszukując śmieszne nazwiska w książce telefonicznej, ale żartów z czyjegoś nieszczęścia lub nadziei nie robiliśmy nigdy. A czymże jest, jak nie nieszczęściem, dla psa po przejściach sytuacja poszukiwania domu? A ile nadziei ma ktoś, kto tego domu szuka i odbiera telefon w tej sprawie? Trzeba jednak odróżnić brak empatii i elementarnej wrażliwości od głupoty wieku młodzieńczego. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 19, 2018 Author Share Posted July 19, 2018 Dziewczyby to nawet nie chodzi o zarty tylko o to jak te male dzieci przeklinaja! Wyzywaja czlowieka Ale nic juz :( wakwakacje wkrotce sie skoncza to wreszcie bedzie spokoj Z gorszych wiesci :( chyba nici z odwiedzin tej rodziny u Romy w sobote. Pani miala do srody potwierdzic ale niestety- nie odezwala sie :( moze jak w przypadku Pestki- ten 3ci zainteresowany dom to bedzie TO? OBY- czekam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted July 19, 2018 Share Posted July 19, 2018 Roma jest cudna, ja tam wierzę, że znajdzie swojego człowieka już niedługo :) Jak przeglądam ogłoszenia to ciagle pojawia się pyszczek Romci :) Mnie już ujęła za serce - teraz jeszcze musi TO konkretne serce ukraść. agat, ja nie pisałam pierwszego postu stricte do kiyoshi, a tak ogólnie :) Widzisz, a jednak się zgadzamy ze sobą, tylko inaczej to ujmujemy :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 19, 2018 Author Share Posted July 19, 2018 Roma dostała 20 zł deklaracji od uxmal:) (naszej rozrabiarki z młodosći;))) DZIĘKUJE :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 20, 2018 Author Share Posted July 20, 2018 Dzisiaj Roma byla z Kasia u weterynarza. Zaczela sobie wygryzac siersc przy ogonku Nie stwierdzono pasozytow ale zapobiegawczo podano jej Advocate Nie wiem jeszcze jaki koszt ale z tego co kojarze ten preparat kosztuje ok 100 zl. Dzis koncza sie tez wyroznienia ogloszen. Roma bedzie miala duzy minus na koncie :( moze ktos chcialby dorzucic jakis dodatkowy grosik albo podarowac fanty na bazarek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted July 23, 2018 Share Posted July 23, 2018 Dnia 20.07.2018 o 14:03, kiyoshi napisał: Dzisiaj Roma byla z Kasia u weterynarza. Zaczela sobie wygryzac siersc przy ogonku Nie stwierdzono pasozytow ale zapobiegawczo podano jej Advocate Nie wiem jeszcze jaki koszt ale z tego co kojarze ten preparat kosztuje ok 100 zl. Dzis koncza sie tez wyroznienia ogloszen. Roma bedzie miala duzy minus na koncie :( moze ktos chcialby dorzucic jakis dodatkowy grosik albo podarowac fanty na bazarek? Kiyoshi, dzisiaj na olx jest promocja. A Romcia jak się czuje? Advocate pomógł? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 23, 2018 Share Posted July 23, 2018 Dnia 20.07.2018 o 14:03, kiyoshi napisał: Dzisiaj Roma byla z Kasia u weterynarza. Zaczela sobie wygryzac siersc przy ogonku Nie stwierdzono pasozytow ale zapobiegawczo podano jej Advocate Nie wiem jeszcze jaki koszt ale z tego co kojarze ten preparat kosztuje ok 100 zl. Dzis koncza sie tez wyroznienia ogloszen. Roma bedzie miala duzy minus na koncie :( moze ktos chcialby dorzucic jakis dodatkowy grosik albo podarowac fanty na bazarek? Kiyoshi, a te letnie butki na koturnie w paski, które Ci przesłałam na zdjęciach nadadzą się? Są nowe, w sam raz na lato - może się sprzedadzą? Mam też kilka audiobooków na CD, one też całkiem się sprzedają, tylko muszę "obfocić" :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted July 23, 2018 Share Posted July 23, 2018 Advocate nie kosztuje stówę, przynajmniej u mnie był chyba coś około 40 zł. Mój piesio w ciągu dnia naszej nieobecności, bo praca, wygryzł sobie do krwi wielki placek przy ogonie. Okazało się, że to alergia pokarmowa. Nie robiłam testów ale zmiana karmy na taką bez kurczaka pomogła jak ręką odjął...Tylko od tej pory czytałam uważnie skład każdego jedzonka.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 24, 2018 Author Share Posted July 24, 2018 8 godzin temu, uxmal napisał: Kiyoshi, dzisiaj na olx jest promocja. A Romcia jak się czuje? Advocate pomógł? Wyroznilam wczoraj Romie olx na Katowice, Krakow, Czestochowe, Wroclaw i Warszawe bo wszystko sie pokonczylo :( bedzie miala ode mnie 8 godzin temu, agat21 napisał: Kiyoshi, a te letnie butki na koturnie w paski, które Ci przesłałam na zdjęciach nadadzą się? Są nowe, w sam raz na lato - może się sprzedadzą? Mam też kilka audiobooków na CD, one też całkiem się sprzedają, tylko muszę "obfocić" :) Robie bazarek ciuszkowy, dobrze wstawie te butki od Ciebie. Dziekuje 7 godzin temu, zachary napisał: Advocate nie kosztuje stówę, przynajmniej u mnie był chyba coś około 40 zł. Mój piesio w ciągu dnia naszej nieobecności, bo praca, wygryzł sobie do krwi wielki placek przy ogonie. Okazało się, że to alergia pokarmowa. Nie robiłam testów ale zmiana karmy na taką bez kurczaka pomogła jak ręką odjął...Tylko od tej pory czytałam uważnie skład każdego jedzonka.... Iwonko napisalam orientacyjnie bo kiedys szukalam dla bernardyna i wydaje mi sie ze taka byla cena Advocata. Trzeba bedzie obserwowac te zmiany u Romci. Za 2 czy 3 tygodnie pojdzie do kontroli. Sterylizacje zrobimy koncem sierpnia Tez jestem ciekawa co u Romci, czy udalo sie ja zwazyc? Jak wyglada ta skora? Czy jest juz rachunek od weta? Czekamy na Kasie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted July 24, 2018 Share Posted July 24, 2018 Pewnie masz rację z advocatem, im większy piesek tym droższy preparat. Z tym wygryzaniem też różne mogą być przyczyny....i oby nie te najgorsze jak nużyca, świerzb... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 24, 2018 Author Share Posted July 24, 2018 23 minuty temu, zachary napisał: Pewnie masz rację z advocatem, im większy piesek tym droższy preparat. Z tym wygryzaniem też różne mogą być przyczyny....i oby nie te najgorsze jak nużyca, świerzb... Tez sie martwie :( w zeskrobinie nic nie wyszlo z jakis pasozytow ale ponoc czasem moga nie wyjsc nawet jak sa, mam nadzieje ze Kasia zagladnie to napisze nam dokladnie co i jak Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiainat Posted July 24, 2018 Share Posted July 24, 2018 4 godziny temu, kiyoshi napisał: Tez sie martwie :( w zeskrobinie nic nie wyszlo z jakis pasozytow ale ponoc czasem moga nie wyjsc nawet jak sa, mam nadzieje ze Kasia zagladnie to napisze nam dokladnie co i jak W zeskrobinie nie znaleziono ani świerzbowców ani nużeńca ( a były głównymi podejrzanymi) ale wetka mówiła, że najczęściej nic nie znajdują a pasożyty są dlatego podała advocate. Mogły to być też jakieś pasożyty wewnętrzne. Cokolwiek to było preparat zadziałał i już ogonek ładnie się goi :-) 14 godzin temu, zachary napisał: Advocate nie kosztuje stówę, przynajmniej u mnie był chyba coś około 40 zł. Mój piesio w ciągu dnia naszej nieobecności, bo praca, wygryzł sobie do krwi wielki placek przy ogonie. Okazało się, że to alergia pokarmowa. Nie robiłam testów ale zmiana karmy na taką bez kurczaka pomogła jak ręką odjął...Tylko od tej pory czytałam uważnie skład każdego jedzonka.... Tutaj doszły jeszcze koszty wizyty i zeskrobin i wyszła kwota 105 zł:-/ Jutro odbiorę rachunek. U nas psiaki jedzą tylko jagnięcina i ryż, ryba i ziemniaki :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted July 24, 2018 Share Posted July 24, 2018 To całe szczęście, że ogonek się goi. Bardzo się cieszę!. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 25, 2018 Author Share Posted July 25, 2018 Dzisiaj dzwoniła kolejna Pani o Rome, ale tez nie wiem czy coś z tego wyjdzie. Powiem tak- wszystkie 3 domy które dotąd były zainteresowane najbardziej zniechęcaja się brakiem sterylizacji :( poważnie, tutaj staje rozmowa.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted July 25, 2018 Share Posted July 25, 2018 1 godzinę temu, kiyoshi napisał: Dzisiaj dzwoniła kolejna Pani o Rome, ale tez nie wiem czy coś z tego wyjdzie. Powiem tak- wszystkie 3 domy które dotąd były zainteresowane najbardziej zniechęcaja się brakiem sterylizacji :( poważnie, tutaj staje rozmowa.... Ja też zauważyłam taką prawidłowość. Domy zniechęcają się wymogiem zrobienia sterylki na własny koszt. Pewnie gdyby nic nie było wspomniane o tym wymogu w ogłoszeniu i nie byłoby to w ogóle wymagane to domy byłyby chętne adoptować niewysterylizowaną sunię. No a tak to trzeba ponieść koszt i to juz problem :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.