Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A opiekun przychodzący do domu albo mega dobry hotelik?

 

 

no właśnie, jak z hotelikami? w Polsce jest tego dość dużo,

 

 

Ale nie każdy jest kompetentny itd. :(

 

Szczerze? Nie mam zaufania do obcych ludzi :lookarou:

 

A hotelik? Według mnie, to nie jest rozwiązanie.

Lumpek nie lubi zmian i dla niego takie wożenie w obce miejsce jest mega stresem.

Poza tym, to zawsze będzie dla Lumpka obca osoba. Dla mnie zresztą też.

I choćby nie wiem jak dobrze jej z oczu patrzyło, to pozostanie obca.

Tutaj też go oddaję zawsze do tej samej koleżanki, bo ją zna i zna jej dom.

Posted

Powodzenia na biologii

i oby ten porąbany dzień nie był taki straszny

Dziękuję, okazało się, że nie pytała, ale jutro nie będzie tak dobrze :D. Za chwilkę siadam do biologii.
Aj, był taki sobie... ale mógł być jeszcze gorszy, więc nie mogę narzekać.

 

Trzymam kciuki za dzisiejszy dzień

 

Dziękuję

 

Tyś powodzenia

 

Dziękuję;)

Ty$

 

Kurcze, Maryśka jest śliczna

Chętnie bym ją zgarnęła, ale....

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

....ja już nie chcę (chyba) więcej kotów

 

A moja siostra ma 2 kotki i na trzeciego jej facet się już nie zgadza

A szkoda, bo moja siostra to straszna kociara

Ja Cię jestem w stanie zrozumieć, w życiu są priorytety, no a faktycznie podrzucanie kota komuś na parę dni jest bardziej problematyczne niż w przypadku psa... Ja też już kotów nie planuję. Lubię te stworzenia, ale właśnie coś czuję, że trochę po świecie będę się tułać. To samo było z chomikami - obiecałam sobie, że więcej ich mieć nie będę i choć ostatnio poznałam kilka fajnych to wiem, że nie i już. Pomijając kwestię kotów, które mogłyby je zjeść, to ja strasznie się przywiązuję, no a chomiki żyją krótko.
Hehehe... no szkoda, że nie może mieć 3 kota. :p

Posted

Madzia ja ci się nie dziwię- jednak jest to obowiązek, i nawet chyba większy problem niż z psem :/ U mnie kuzyn ma kota, ale ma rodziców blisko którym go podrzuca. A jakby nie to, to nie ma co z nim zrobić :(

Posted

hej, dawno mnie tu nie było , ciężko wszystko nadrobić. Widze że kudłaty nic a nic sie nie zmienił

Hej, no wieki :D.
Hehehe... on wiecznie młody. I dobrze, bo za 2msc mamy urodzinki...


 

Biologia? W której jesteś klasie? :lol:

W drugiej liceum ;p

Posted

Hej! 

Ty na biologie nie narzekaj, jeszcze nadejdzie czas ze zatęsknisz :D

Koteczka jest cudna :loveu:

Hej ;)
Ależ nie narzekam, mimo wszystko lubię biologię.
Hehehe, rośnie śmierdziel. I tylko na kolanach jest. Jak nie moich to babci. Faktem jednak jest, że w piątek idę z nią do weta.

 

Czyli masz to chore rozszerzenie :)

Pjona :D

 

ile masz bioli tygodniowo?

Buahahaha... najlepsze jest to, że jestem głupia i moim drugim maturalnym przedmiotem jest WOS, którego nienawidzę, także pozdrawiam. Byłam totalnie głupia, że bałam się chemii i poszłam na w ogóle nieprzyszłościowy profil. Wiele osób z mojej klasy żałuje. A ja jeszcze bardziej jak się dowiedziałam, że chemia w tej chwili jest łatwiejsza niż bio dla nich - od osób, które w gimnazjum poziom miały zerowy na chemii, taki sam jak ja... :/ No, ale trudno. Przeżyję. Zaczynam korki z chemii, może jakoś ogarnę to wszystko.

6h + kółko raz w tygodniu. No, moja grupa akurat ostatnio 2x w tygodniu, bo jest ambitna :D

 

A ja mam przyrodę :P
co semestr z innego zakresu :D

A na jakim profilu jestem? Humanie? Matematycznym?

Posted

Ogólnym :D

OK :p

 

A co wet bedzie przy niej majstrowal? I co na to Twoi rodzice? Niech zgadne, sa zachwyceni!  :jumpie:

Sprawdzał czemu z niej się leje, ma ogromny, twardy brzuch, a kości jej odstają (robale na bank, ale mi się wydaje, że nie tylko).
Na sterylkę jest za mała ;D
Taaak, bardzo.

Posted

No to faktycznie sobie wybrałaś... :lol:

Jeśli jestes dobra z matmy to chemię szybko łykniesz. To są same wzory i zadania, kilka pamięciówek. 

Dlatego ja mam problem. :D

I dlatego ja zawsze miałam problem. Nie ogarniam matmy tak, żeby być geniuszem. No, ale z lekcji coś tam jarzę, co trzeba robić :p

Posted

Ja za to z matmy jestem całkiem dobra są tylko pojedyncze rzeczy które słabo mi idą ale np trygonometria jest zajebista dla mnie :P szybko ogarnelam tematy i świetnie się czuje z tymi sinusami :D
za to nie cierpię historii i wosu. Polski idzie jeszcze przeżyć, niemiecki okej, przyroda z zakresu biologii też dobrze mi idzie. A na angielski nie chodzę :)

Posted

Ja teraz mam dopiero funkcje liniowe :p W życiu nie skończymy książki do II klasy... przed maturą ;p

Historia jest faaajna, ale nie jako przedmiot w szkole. Tzn. i tak miałam fajnego sorka od historii, teraz mamy his z nawiedzoną babą, o której nawet nauczyciele mówią "psycholka" i yh... szczerze nienawidzę tego przedmiotu. WOS jest fajny, gdyby nie było ocen, teraz mamy tematy polityczne, ideologie, czyli coś co lubię - możemy dyskutować. No, ale do WOSu nie pałam jakąs tam miłością, nie zdaję...
Niemiecki fuj fuj i jeszcze raz fuj. Wybaczcie, że to piszę, ale nie wchodzi mi totalnie do głowy, dla mnie ten język nadal jest poza moją barierą mózgową.
Angielski - mało ogarniam, ale jakoś leci :p

Posted

Angielski i niemiecki.... Nie ogarniam nic a nic :p

Za to matme lubiłam (aż do studiów, teraz mniej :D), polskiego nienawidzę, chociaż zawsze dobra byłam (bo "leiwoda" :)). Chemię ogarniałam ze ściągami, tak samo biologia :) A inne jakoś szło :) No oprócz w-f, tego najbardziej nienawidziłam :pissed:

Posted

Matma jest spoko :grins: mi na studiach jej brakuje.

Ja niemieckiego nie cierpię. Nie mogę w ogóle słuchać tego języka, oczywiście nie mam nic do Niemców, ale ten język mają straszny dla ucha. A angol ujdzie. :D

Posted

Niemiecki jest nieprzyjemny dla ucha, ale na poziomie podstawowym łatwy do ogarnięcia. 
Angielski i niemiecki mam opanowany na podobny poziomie. Rozumiem wiele, ale odezwę się z wielkim bólem :lol: 

Posted

No to faktycznie sobie wybrałaś... :lol:

Jeśli jestes dobra z matmy to chemię szybko łykniesz. To są same wzory i zadania, kilka pamięciówek. 

Dlatego ja mam problem. :D

uwielbiam chemię :loveu:

 

 

A co do języków, języki obce są mi obce

ale powoli przekonuję się do łaciny

strasznie przyjemny język

a podobno po łacinie łatwiej uczyć się reszty

więc jest dla mnie nadzieja :siara: 

Guest wolfheart
Posted

hej :) jak dobrze ,że ja szkołę mam dawno za sobą :jumpie:

Posted

Matma jest spoko, jeżeli ma się dobrego nauczyciela, który te wszystkie problemy wytłumaczy ;) Nam zmienili w technikum babeczkę na taką, która właśnie super tłumaczyła i wystaczyło być na lekcji, żeby w miarę ogarnąć. Za to na 1 semestrze studiów z matmy nie wyniosłam NIC, tylko starałam się zaliczyć :P

A z języków obcych to lubię i w miarę ogarniam angielski. Problem z tym, że dużo rozumiem, ale jak mam się wysłowić to już jest koniec :lol:

Posted

Hej haj
Przepraszam, że zaśmiecam Wam wątek, ale na pewno lepiej się orientujesz niż ja. Widziałaś gdzieś tricolorową młodą kotkę do adopcji? Ja chyba gdzieś nawet na dogo widziałam, ale nie pamiętam za nic gdzie. 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...