Jump to content
Dogomania

Pies który z głodu jadł kamienie:(MAZUREK&Korek& FOCUS:)zdjęcia str14 i15 NOWE str 52


Tigress

Recommended Posts

Odebrałam własnie psiaka....jest piekny!! ale tak zabiedzony ze aż sie boje go dotykać. Poradzcie jak szybko mozna odkarmić psiaka i co mu podawać żeby była wystarczająca ilośc witamin . Czuje się bezradna jak patrze na tą bide. gdyby nie długie futro to wszystkie kości byłoby widać. Miałam w przyszłym tygodniu wybrac się do lekarza ale chyba trzeba to zrobić wczesniej bo zauważyłam jakaś narośl za prawym uchem. psiak jest cudo, podróż zniosł super, w samochodzie musialam siedzieć z nim a on cały czas łapy trzymał na moich kolanach. Bał się tylko wsiąść do windy ale jakoś sie dało go przekonać. W domku zwiedził już wszystkie katy i zadowolony machal ogonem. Poradzcie mi jeszcze prosze lekarza do którgo dobrze by było sie udać. Mieszkam na mokotpowie Al.Niepodległości i dobrze byłoby gdzieś blisko żeby nie jechać z nim daleko. No i żeby ceny nie były wygórowane:) Nowy lokator cały czas chodzi za mna, i teraz oparł się o biurko i zagląda mi w monitor
:)[IMG]http://img207.imageshack.us/img207/8118/focusikzm9.jpg[/IMG][IMG]http://img207.imageshack.us/my.php?image=focusikzm9.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 540
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Magda dziekuje za emaila.
Do lecznicy wyprawilam się już w piatek wieczorkiem. Pani lekarka super, psiaka zobaczyla z kazdej strony. Ogolny stan chyba niezły pomijając zagłodzenie, kiepskie futro ,lekki stan zapalny prawego ucha i jakieś sparwy uczuleniowe w okolicy nosa.Na wszystko dostał coś, lek na uczulenie, szmpon ponoć super "pachnący" ale da się wytrzymać jeśli tylko będzie działał. I dużo dobrych rad.
Co do Focusa.....to w doku czuje się jak król:) rozpieszczany, głaskany, przytulany:)
Pierwszej nocy byla "niespodzianka" ale przytrafiło się to pierwszy i jedyny raz więc można uznać to za wynik stresu:) Pisnka widać ze przestraszona ale jest suuuuuuuuper grzeczna.
Absolutnie zadnych problemów. Wszystkim życzyłabym takiego znajdy:) Jest cudowny, ma niesamowite spojżenie i widać że wzbudza zainteresowanie u ludzi bo gdy wychodzimy na spacer to co chwila jest zaczepiany i głaskany:) Hmm powiedziała bym nawet że jak na psa w jego wieku , a wiek oceniono coś pomiędzy rokiem a półtora, to jest za spokojny. Spodziewal;am się jakiś drobnych problemów a tu nic. wszystko super się układa.
Jedyny problem mam ja i to własnie dotyczący jedzenia. Psiak gotowane zje, ale sucha karma ledwo mu przechodzi a już nawet za rada lekarki polewam mu olejem a nawet eksperymentuje z rosołem, mlekiem itp. nie rusza i już. Nie bardzo wiem co mu dawać a chce żeby szybko doszedł do siebie i ladnie przybrał na wadze. Wet go ważył i na swoje rozmiary chyba niewiele waży bo 20 kg. a to spora psina......zabawne bo myslalam o czyms mniejszym jak szukalam psiaka a tu taki okaz mi się trafił.
Będe bardzo wdzięczna za wszelkoe rady dotyczące karmienia, wszystkie wypróbuje :)

Link to comment
Share on other sites

Wiekszość schroniskowych rekonwalescentów żywi się ryżem z dużą ilością marchewki i mięsem z kurczaka. To, że pies nie chce suchej karmy to żaden wyjątek, wiele psów jej nie lubi. Musisz spróbowac, może zaakceptuje taką dietę, do ryżu i mięsa można dodawać rózne warzywa, sa bardzo zdrowe i wiele psów chętnie je jada.
Co jakiś czas możesz wymieniać ryż na makaron, ale on tuczy :lol:
Mam nadzieję, że został odrobaczony.

Czy on ma 5 pazury na tylnych łapach???

Link to comment
Share on other sites

Oooo własnie...akucha przypomniala mi coś o co miałam zapytać.
[B]Wet przy badaniu stwierdziła ze na tylnych łapach posiada nie 5 a 6 pazorkow. co to u licha znaczy??? [/B]z wrazenia tak byłam zajeta psina że zapomniałam zapytać. Moze ktoś mi wyjaśni. No i własnie odkryłam że moj Focus uuuuuuuwielbia kanapki z żóltym serkiem:) ale nie z chlebkiem tylko z bułeczka:)

Link to comment
Share on other sites

Widzisz, ja zauważyłam do razu po jego ustawieniu tylnych nóg. Trzyma je daleko od siebie, aby pazury go nie raniły. Dowiedziałam się o tym niedawno, bo mamy na dogo podobny przypadek. To dodatkowe pazury, które zaniedbane powodują, że pies się dotkliwie rani, kaleczy sobie łapy przy chodzeniu, stąd trzyma tylne łapy daleko od siebie, to jest przyczyną nieprawidłowej postawy i utrwalania wady ortopedycznej. Nie przejmuj się jednak tym, bo przecież masz psa do kochania a nie na wystawy. Chociaż piękny jest wyjątkowo :loveu: Musisz po prostu systematycznie przycinać te dodatkowe pazury, ale można też je usunąć je chirurgicznie.

Zobacz, to nasz sopocki Jamal, zwróć uwagę, jak trzyma tylne łapy - podobnie jak Mazurek

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img455.imageshack.us/img455/2219/obraz047td9.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Mnie nie przeszkadza to, jesli i jemu nie bedzie przeszkadzac:) zobaczymy co powie wet na nastepnej kontrolce za trzy tygodnie. Chciaz jemy te pzury chyba jakos specjalnie nie przeszkadzaja bo ma je male i gleboko ukryte w kosmatym futerku.
Tu na zdjeciu wyglada cudnie ale na zywo jeszcze ladniejszy zwlaszcza jak zaliczyl wanne:) Moge siedziec i godzinami patrzec na ten cydny pysk:)

Link to comment
Share on other sites

Jeśli mu gotujesz, to możesz gotowane mieszać z suchą, stopniowo zmniejszać ilość mokrego na rzecz suchego - może się przekona.
Ze spuszczaniem nie ma co się śpieszyć. Ale za to warto ćwiczyć już przychodzenie na zawołanie. Dobrze jest nauczyć tego psa wcześniej, w domu - ma reagować na "chodź!" lub na samo imię. Wołać pokazując nagrodę, no i nagrodzić gdy przyjdzie :lol: Potem wołać bez przynęty, nagradzać. Też na spacerze, na smyczy warto wydawać komendę i nagradzać reakcję psa. Dzięki temu, gdy spuścimy psa, będziemy mogli go przywołać. No i tu ważna sprawa. Spuszczony pies zainteresuje się czymś, nie zechce przyjść - gdy wreszcie przyjdzie trzeba go nagrodzić! nie można psa karać w momencie gdy już przyszedł! niestety widuję na spacerach jak zły właściciel karci psa za późne przyjście... ale tym tylko uczy, że nie warto przychodzić.
Po zachowaniu psa widać, czy mozna już dać mu więcej wolności ;)

Link to comment
Share on other sites

Uff prawie jak z małymi dziecmi;) Na szczęście jeszcze nie zapomniałam jak to jest:) Narazie poznajemy się coraz lepiej, już wiem że nie lubi czekolady (niesamowite) , lubi biszkopty, uwielbia kanapki z bułeczki i żółtego serka, świruje na zapach kurczaka wędzonego, lubi spać na kanapie, no i jak sobie drzemie lubi mieć coś pod główka,jakiś jasiek albo plecak z książkami nawet wystarczy:)
Ale pojawił się nowy drobny kłopot. Psina przebywała w przytulisku z innymi psami i kotami, nie było problemów , a tu zaczął powarkiwać (jeszcze nie słyszałam żeby szczekał) na inne psy. Niby się wita, merda ogonem a tu nagle kły pokazuje......trzeba uważać bardzo i krótko na smyczy trzymać.

Link to comment
Share on other sites

Tigress, nasz Fuks ze schroniska też nie je czekolady ale ma absolutną obsesję na punkcie żółtego sera. Z suchej próbowaliśmy wszystko chyba - Fuksik je tylko Royala i to z nieszczególną ochotą. Przez pierwsze kilka tygodni nawet z auta warczał na obce psy, potem trochę mu przeszło. Czasem jak mija jakiegoś samca to jeszcze głucho warczy, ale do poważniejszej zadymy doszło tylko raz. Mazurkowi też pewnie przeszło...

aha - z psich przysmaków fuks lubi tylko te naturalne - suszone tchawice, plucka, kurze lapki - zajada sie niesamowicie

Link to comment
Share on other sites

Z czekoladą to czyty przypadek, wypadła corce a psina powąchała i tyle. Będzie troche zabawy z wyszukiwaniem tego co zje a co nie.
Poszłam do sklepu wczoraj i poprosiłam o pomoc sprzedawczyni przy karmach. Wziełam wkoncu chyba 6 różnych i bedziemy kesperymentować może jakas podpasuje , jeśli nie inaczej będziemy sobie radzic.

Link to comment
Share on other sites

EEE tam, ciesz sie że tak na początek to tylko drobne warczenie.. :cool3: nasze przypadki kazały jednak dać klapsa głucho charkoczącemu. rzucajacenu sie wsciekle (niedożywionemu , chudemu) Raffiemu z Palucha - chwilka i żyje pod jednym dachem z dwoma samcami (a jest najstarszy) więc to drobiazg ( psy w schronisku walczą o wszystko - o jedzenie, uwagę itd nie dziw się zachowaniom tego typu - będzie cię bronił i bedzie o ciebie zazdrosny do bólu - nawet mój koń tak ma!! goni wszystko żywe jak tylko podejdę, poza tym chodzi w stadzie innych 5ciu bez problemu..)
a jeśli chodzi o jedzenie - ryżyk i kurczak ok, ale bywają biegunki
Raffi urył jak baryłka w 2 miesiace na Royalu dla owczarków ALE nigdy sucym - zawsze z domieszką - polecam :
a) puszki tuńczyk w oleju (w marketach potrafi być zadziwiajaco tani)
b) mięsko gotowane - kurczak - dodatek polany rosołkiem w którym się gotował (koniecznie jakas kostak rosołowa przy gotowaniu dla smaku :diabloti:)
c) pasztet - w niedużej ilości ale drobiowy, oblepiający kostki karmy
d) raz na jakis czas surowe mięsko - mielone i jak wyżej - wymieszane, oblepiające kostki karmy
Za powyższe zaręczam - ja po jakims czasie musiałam "śmierdzielka" odstawić na dietę tak się upasł że powoli chodził...:evil_lol:
Co prawda fakt - on akurat wybredny nie był - rąbał jak leci...:razz:
Są różne psy - Zoran je np ryż i kasze jakby go gryzły w zęby (nieważne ile mięsa w nich), a moj Śp Baruś - przeżył 15 lat rąbiąc ziemniaki z sosikiem i mięskiem itp jak nawiedzony (nie to, że je dostawał jako normę - po prostu jak dostal to szalał - uwielbiał je!)
Powodzenia z całego serca !

Link to comment
Share on other sites

Dzis mamy na stanie dwie karmy: Nutra gold wt control adult i nutra pies professional i na nich bedziemy testowac. jest jeszcze purina dog chow indyk ale ta na jutro
No i tu kolejne moje pytanie , ile dawać suchej tak duzemu psu? teraz tak na oko dla sprawdzenia dalam jakies 200g wymieszanej z pasztetem i 3/4 zjadl:)

Link to comment
Share on other sites

Teraz z tym puszczaniem bardzo uwazaj bo zaraz patrzec jak zaczną sie próbne strzały przedsylwestrowe. :mad: ..i psina spanikuje na pewno . Moją Nele , która jest u nas od sierpnia puszczamy tylko w takich miejscach ( np. na działkach , daleko od ulic w wyludniałych miejscach ) , gdzie bedzie łatwa do ewentualnego złapania . Wczoraj ja puścilam na takim zielonym terenie przy osiedlu ....zobaczylam ze idzie facet z duza torba , pomyslałam ze zacznie szczekac ( bo tak sie zachowuje jak idzie ktos z pakunkami, w kapturach ) i na szczescie ją przyczepilam na smycz ....bo w tym momencie z oddali uslyszalysmy strzal. Nela spanikowala i ciągnęła do domu .....ale jakby sie zachowala luzem....moze w panice by uciekla ...:placz:

Link to comment
Share on other sites

hmm no wlasnie, o panike u Focusa nie trudno. Gdy chodzilysmy i usłyszał podniesiony meski glos wołający psa "stoj, wracaj,do nogi!!!!!" to prawie zapadł sie pod ziemie. przywarł brzuchem do chodnika i doczołgał sie do mnie a ja miałam wrażenie ze jakby mogł to wtopiłby sie w moje nogi :( chyba go coś od faceta niemilego spotkalo bo na kobiety tak nie reaguje.

Link to comment
Share on other sites

Byl eksperyment suchej karmy z jogurtem i nawet posmakowało. Z jedzeniem jakoś się udaje, głodny nie chodzi a nawet trzeba mu wydzielać bo zarłok okropny.
Jest coś co mnie troche martwi.
To młody przeciez psiak, niewiele ponad rok wieć powinien być wesoły. Nie mowie że cały czas ale dość czesto. A sytuacja przedstawia się tak że pies jest poprostu smutny. Nie wiem jak to określić dokladniej, nie widać u niego wiekszej radości, ma takie smutne oczy. Nie wygglada też na chorego. Jedyne momenty kiedy się ozywia to chile kiedy widzi piłeczkę, ale ta radość też trwa chwile a potem traci zainteresowanie. Nie wiem czy to normalne. Wygląda niby na zadowolonego, przychodzi i dopomina się czasem o pieszczoty, ale to też niezbyt czesto. Ma się wrażenie że psa w domu nie ma. Pomijając fakt że ciągle musi mieć mnie na widoku, a jak za dużo sie krece po mieszkaniu to kadzie się przy drzwiach wyjsciowych i trzeba fruwać nad nim .
Prosze poradzcie co mu jest bo ja nie mam pjecia, czy takie zachowanie jest normalne???

Link to comment
Share on other sites

Witaj- z tego co przeczytałam psiak jest u Ciebie od 16.11 (a nie w "Domu Pomocy", jak początkowo przeczytałam tytuł;) )To jego zachowanie, które opisujesz to chyba stres adaptacyjny. Moja Mika przez kilka dni nie chciała się załatwic, podejrzewaliśmy chore nerki, przywierała całym ciałkiem do podłogi, gdy ktoś się zbliżał i bardzo długo nie wydawała żadnego dżwięku. I tez sprawiała wrażenie smutnego psiaka. Nie chciała i nie umiała bawic sie z nasza sunią. Po za tym miała takie dziwne lęki, nie chciała wejść na trawę, do łazienki...To trwało kilka tygodni, ale warczeć, poszczekiwac i "gadać" zaczęła po prawie po 6 miesiącach. Z jedzeniem też były problemy, najpierw rzucała się na wszystko, wyjadała nawet Loli, potem odwrotnie, nie chciała jeść, tylko z ręki...
Czasu, miłości, cierpliwości i czułości mu potrzeba. Pozdrowienia i mizianko. Iwona.

Link to comment
Share on other sites

Pies nawet tygodnia jeszcze u Was nie spędził. Do tej pory nawet nie wiedział, że można się cieszyć. Nie znał innego życia niż łańcuch. Pan pewnie potrafił mu przyłożyć, jak się trzeba było na kimś wyrzyć. Potem zjawili się obcy. Głaskali, karmili - tacy dziwni byli... :crazyeye: zabrali z łańcucha. Pies nie wiedział co się dzieje, co będzie dalej. Trafił do pani Ewy - brak łańcucha, miła osoba, ale o co chodzi??? Jeszcze nie zdążył uwierzyć, że tam jest i znów zmiana. Ten pies na razie śni i boi się, że sen pryśnie. On jeszcze nie wie, że może się cieszyć nowym domem. Czasu mu trzeba. Nic na siłę. Uwierzy :lol: Jeszcze pare tygodni i będzie nachalnym pieszczochem :evil_lol: Mój pies w schronisku całkiem nie znał głaskania, gdy go dotykałam, patrzył o co mi chodzi i czy dam mu spokój... teraz nawet w nocy kładzie łeb na łóżko i prosi o głaski. Nie umiał się bawić - to też przyszło z czasem.
On potrzebuje miłości i cierpliwości. Nie jest chory. On musi odnaleźć się w nowej sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

Już się zaczełam martwić. Może dla Was te pytania i problemy są błache ,ale dla mnie wyrataja na miare gigantycznych. Nigdy nie miałam takich kłopotów mimo wielu znajd jakie przygarnialam, może to kwestia tego że w domu było zawsze kilka psow i nowemu łatwiej było sie pprzyzwyczaic , a teraz jest jedynak i wszystko jest trudniejsze. Chce dla niego jak najlepiej i trzęse się jak nad dzieckiem. Jest taki kochany, niby wielki bochater ,niczego sie nie boi tylko ten smutny wzrok mnie dobija........
Widać że kogoś ciągle szuka.......wstaje jak wryty i podbiega do starszych pań które maja siwiusieńkie wołosy.....jak go jakos odciagne, czymś zajme na chwile to potem i tak nici ze spaceru bo wariuje i cignie sam nie wie gdzie aby w tamtą strone gdzie tę postac widział

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...