Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Możesz testować jego możliwości co do wracania, ale obserwuj go po kryjomu. Odradzam zostawiania psa zupełnie samego w nieogrodzonym ogrodzie. Przywoływanie ćwicz stale, często i regularnie, nagradzając najlepszymi kąskami. W końcu może wejdzie mu w krew i będzie to robił automatycznie, ale to wymaga sporo czasu i powtórzeń.

Posted

Hmmm, przywoływanie już jako tako idzie, ale jego chęć do wędrówek to dla mnie twardy orzech do zgryzienia ;/ Po całym parku już się szwenda, a co go wypuszczę na podwórko, to zaraz leci gdzie go oczy poniosą..... Nie chcę, żeby wymagał stałej obserwacji, bo chcę, żeby swobodnie biegał, ale żeby był bezpieczny. Czy powinienem już zacząć chodzić z nim na smyczy ?

Posted

pewnie, ze tak. najlepiej od małego jest psa uczyć chodzić poprawnie na smycz, żeby potem nie mieć problemu "ciągnącego psa". z resztą kiedyś słyszałam teorię, że pies najpierw powinien dobrze chodzić na smyczy, zeby uczyć go chodzenia bez smyczy

Posted

:) Ok dzięki :D Jutro się nim zajmę ;P Mam jeszcze małe problemy z załatwianiem się psa ;/ W dzień jest idealnie, pies rozumie, że dom to nie kuweta, potrafi nawet zaczekać na mnie i ze mną iść na dwór, żeby się wypróżnić. Tyle, że w nocy jeszcze nie wytrzymuje, Wyprowadzam go nawet o północy, o szóstej jest znowu wyprowadzany, jednak zawsze ma narobione. Mam nadzieję, że nie robi tego specjalnie ?

Posted

[quote name='Maja5252']Hmmm, przywoływanie już jako tako idzie, ale jego chęć do wędrówek to dla mnie twardy orzech do zgryzienia ;/ Po całym parku już się szwenda, [/QUOTE]

Koniecznie naucz go niezawodnego przychodzenia na komendę. No i niech się nie szwenda sam, może wtedy stanowić zagrożenie dla ludzi a i jemu może stać się krzywda.

Posted

@Maja 5252 Mam Staforda 27 07 będzie miał równe 3 miesiące gdy trafił do domu to na 2 dzień zaczoł pokazywac ząbki miał wtedy ok 7 tygodni. Po 2 dniach było jeszcze gorzej. Zaczołem stosować metody cezara milana przez niektórych bardzo krytykowane. Teraz mogę powiedzieć że widzę róznicę . Z pyska zabieram zawsze wszystko co chce bez warknięcia. A piesek mnie podgryza za spodnie tylko gdy chce wyjsc kupke i pokazuje na smyczke.:) A tak pokazywanie zabków odeszło. Madczyny chwyt jest bardzo dobry. Ale żeby zadziałał niemożna go robić w emocjach (złości , frustracji) Musisz być spokojny ale konsekwentny jak kładziesz pieska na ziemi . I na początku to trwało ok 15-20 min teraz czasem go coś podekscytuje ale wtedy przywrócenie do porzątku trwa 2 seq. i to bez dotykania :)
Najważniejsze żeczy to wstajesz wtedy kiedy chcesz a nie jak chce twój pies. Jesz śniadanie twój pies może jedynie patrzyć u mnie czas szkolenia podczas gdy jemy to ok 1,5godzinki
Mój astek tak samo oddawał miskę a niechciał oddawac kości. Zrobiłem tak dałem mu kość gdy zaczął niuplać zacząłem go głaskać gdy usłyszałem warknięcie odrazu na glebe. Kość zabrałem . Pies się uspokoił . wziołem kość położyłem przed sobą i nie pozwałałem podejść psu. Stanąłem obiema rękami obok kości pies usiadł i patrzył gdy chciał się zbliżyć to mu niepozwoliłem. Gdy stawał się zbyt natarczywy to na glebę. 1 godzinka treningu , i problem się zakończył.

Posted

[quote name='AK47']@Maja 5252 Mam Staforda 27 07 będzie miał równe 3 miesiące gdy trafił do domu to na 2 dzień zaczoł pokazywac ząbki miał wtedy ok 7 tygodni. Po 2 dniach było jeszcze gorzej. Zaczołem stosować metody cezara milana przez niektórych bardzo krytykowane. Teraz mogę powiedzieć że widzę róznicę . Z pyska zabieram zawsze wszystko co chce bez warknięcia. A piesek mnie podgryza za spodnie tylko gdy chce wyjsc kupke i pokazuje na smyczke.:) A tak pokazywanie zabków odeszło. Madczyny chwyt jest bardzo dobry. Ale żeby zadziałał niemożna go robić w emocjach (złości , frustracji) Musisz być spokojny ale konsekwentny jak kładziesz pieska na ziemi . I na początku to trwało ok 15-20 min teraz czasem go coś podekscytuje ale wtedy przywrócenie do porzątku trwa 2 seq. i to bez dotykania :)
Najważniejsze żeczy to wstajesz wtedy kiedy chcesz a nie jak chce twój pies. Jesz śniadanie twój pies może jedynie patrzyć u mnie czas szkolenia podczas gdy jemy to ok 1,5godzinki
Mój astek tak samo oddawał miskę a niechciał oddawac kości. Zrobiłem tak dałem mu kość gdy zaczął niuplać zacząłem go głaskać gdy usłyszałem warknięcie odrazu na glebe. Kość zabrałem . Pies się uspokoił . wziołem kość położyłem przed sobą i nie pozwałałem podejść psu. Stanąłem obiema rękami obok kości pies usiadł i patrzył gdy chciał się zbliżyć to mu niepozwoliłem. Gdy stawał się zbyt natarczywy to na glebę. 1 godzinka treningu , i problem się zakończył.[/QUOTE]
poczekaj, aż pies nabierze siły i pewności siebie i zacznie z Tobą walczyć o "miejsce w stadzie";)

Posted

Hmmm ;) Na glebę to go kładę ;P Ale tak, że leży bokiem, od razu wie, że jak się nie uspokoi, to go nie wypuszczę ;) Potrafi nawet po 5 sekundach się uspokoić, wtedy go puszczam. Niestety bardzo często udaje tylko "spokojność", bo gdy tylko go puszczę to złośliwie mnie capnie, lub odbiegnie i zacznie na mnie szczekać ;[ :P Hmmm mam taki duży wiklinowy kosz, który ma pojemność budy dla psa. Gdy jest aż tak natarczywy i nie uspokoi się gdy go na tej glebie trzymam, to mam zamiar wsadzić go do tego kosza, bez możliwości wyjścia, dopóki się nie uspokoi. Wsadzają psy do takich pomieszczeń, w których nie mają nic do zabawy i muszą "przemyśleć swoje zachowanie" ale nie wiem czy nic nie zrobię z jego psychiką stosując ten sposób :) Raczej innego wyjścia nie widzę :(

Posted

[quote name='Maja5252']Hmmm ;) Na glebę to go kładę ;P Ale tak, że leży bokiem, od razu wie, że jak się nie uspokoi, to go nie wypuszczę ;) Potrafi nawet po 5 sekundach się uspokoić, wtedy go puszczam. Niestety bardzo często udaje tylko "spokojność", bo gdy tylko go puszczę to złośliwie mnie capnie, lub odbiegnie i zacznie na mnie szczekać ;[ :P Hmmm mam taki duży wiklinowy kosz, który ma pojemność budy dla psa. Gdy jest aż tak natarczywy i nie uspokoi się gdy go na tej glebie trzymam, to mam zamiar wsadzić go do tego kosza, bez możliwości wyjścia, dopóki się nie uspokoi. Wsadzają psy do takich pomieszczeń, w których nie mają nic do zabawy i muszą "przemyśleć swoje zachowanie" ale nie wiem czy nic nie zrobię z jego psychiką stosując ten sposób :) Raczej innego wyjścia nie widzę :([/QUOTE]
nie wsadzaj go nigdzie bo sobie tylko pogorszysz sprawę. przekieruj jego energię na zabawę, nie dopuść do sytuacji kiedy Cię szczeniur gryzie, jak widzisz że się za to zabierze to wyprzedzaj jego zachowania i mu rzucaj piłkę czy szmatkę do przeciągania albo jakiś inny gryzak.
już się psiak nauczył, że jak sie uspokoi to go puszczasz a po puszczeniu nadal robi to samo, więc tym trzymaniem na glebie problemu sobie nie rozwiązałaś. tak jak nie rozwiążesz go zamykaniem w koszu;)

Posted

[quote name='Maja5252'] Chce się bawić i nas podgryza, wyczytałem, żeby zignorować takie zachowania, ale on gryzie coraz mocniej ;/ Wyczytałem, że należy psa za to ukarać, więc krzyczę głośno i go wynoszę w miejsce odosobnienia, bez zabawek....... [/QUOTE]

A spróbuj zrobić odwrotnie, jeśli pies się chce bawić, to po prostu się z nim pobaw. Weź solidny duży szarpak i pilnuj, żeby tylko łapał za szarpak, a nie za twoje ręce, poprzeciągaj się z nim, poszarp.... psy to lubią i potrzebują coś gryźć. Codziennie bierz go na długi spacer, żeby rozładować nadmiar energii, ucz aportowania itp.

[quote name='Maja5252']Otóż posiadam 3-miesięcznego pieska, nie do końca znam jego rodowód, sprzedawca twierdzi, że to mieszanka Owczarek-Husky, ale coraz bardziej w to wątpię... Jak na swój wiek, szczeniak jest według mnie bardzo agresywny. [/QUOTE]

Szkoda, że nie kupiłeś rodowodowego psa po łagodnych rodzicach.

Posted

Nom już nic nie zrobię ;) Mam tego i żadnego innego nie chcę ;D Cieszę się, że jest ciężko ) Będę miał większą satysfakcję gdy go porządnie nauczę ;). Ale Beatrx hmmm nie wszędzie da się go przekupić, rzucając mu zabawkę. Zwykle ją capnie, zostawi i leci dalej mnie gryźć. Bardzo ciężko go wziąć na ręce ;) Czuję cały czas, że trzeba mu rygoru, że samo szkolenie pozytywne dużo nie da, a ciężko jest trochę psa samymi pozytywami uczyć według mnie. W środowisku psy mają duży rygor i podporządkowanie. Po prostu nie chcę zrobić źle, ale zbyt delikatnym tez raczej nie można być, czyż nie ?
@kavala - czy nie nauczę go wtedy, że będę się z nim bawił na jego życzenie ?

Posted

[quote name='Maja5252']
@kavala - czy nie nauczę go wtedy, że będę się z nim bawił na jego życzenie ?[/QUOTE]
No to baw się wtedy kiedy widzisz, że za chwilę będzie gryzł, albo wybaw go tak, żeby nie miał siły gryźć. Szczeniaki mają strasznie dużo energii i trzeba ją jakoś spożytkować. Z czasem będzie lepiej. Mój już ma 6 miesięcy i widzę, że robi się coraz spokojniejszy, mniej się bawi. Ale i tak raz dziennie ogarnia go głupawka, podchodzi do każdego i zaczepia, wtedy po prostu trzeba się nim zająć. Albo się z nim bawię, albo mu robię "musztrę" ćwiczymy wszystkie komendy które umie i uczymy się nowych, albo mój mąż idzie uprawiać z nim jogging i biegną ze 3km. Żadne "nie" wtedy nie skutkuje bo on po prostu chce się bawić. A psu potrzebny jest nie tyle rygor co nasza konsekwencja. I pamiętaj, że czasami jak krzyczysz na psa za coś co źle zrobił on to może odebrać jako nagrodę, bo okazujesz mu zainteresowanie.
Twój pies jest jeszcze mały, więc jest bardzo absorbujący, ale z czasem to się zmieni :)

Posted

[quote name='Maja5252']Nom już nic nie zrobię ;) Mam tego i żadnego innego nie chcę ;D Cieszę się, że jest ciężko ) Będę miał większą satysfakcję gdy go porządnie nauczę ;). Ale Beatrx hmmm nie wszędzie da się go przekupić, rzucając mu zabawkę. Zwykle ją capnie, zostawi i leci dalej mnie gryźć. Bardzo ciężko go wziąć na ręce ;) Czuję cały czas, że trzeba mu rygoru, że samo szkolenie pozytywne dużo nie da, a ciężko jest trochę psa samymi pozytywami uczyć według mnie. W środowisku psy mają duży rygor i podporządkowanie. Po prostu nie chcę zrobić źle, ale zbyt delikatnym tez raczej nie można być, czyż nie ?
[/QUOTE]
tylko, że sam widzisz, ze przytrzymywanie go nic nie daje;) moje też było uparte. na rękach swego czasu miałam takie rany, że aż mnie ludzie pytali czy się nie tnę;/ a teraz mam grzecznego, zrównoważonego psiaka;)
to nie chodzi o to, zeby go przekupywać gdzieś tam rzuconą zabawką. Ty tę zabawkę trzymaj w rękach i się nią z nim baw. spójrz na to oczami psa: jak ugryzę rękę to pańcio rękę zabiera, wyrywa, rusza nią więc muszę na nią zapolować. jak pańcio rzuci szmatkę to ją upoluję, ale szmatka się nie rusza i nie jest fajna, więc wracam do fajnych rączek pańcia;)
a po co branie na ręce?

Posted

[quote name='AK47']1 godzinka treningu , i problem się zakończył.[/QUOTE]

Masz 3-miesięczne szczenię, psychicznie jak 10-letni dzieciak - normalne że się podporządkowało. Metody Cesara wyjdą bokiem jak pies zacznie dorastać albo wejdzie później w konfrontację z osobą, która nie będzie miała tyle respektu co Ty. Sam go nauczyłeś, że jak coś nie pasi to na glebę i trzymać - wiesz że pies użyje tego samego jak postanowi ustawić dzieciaka albo babcię, bo nie nauczyłeś go alternatywnego zachowania? Jarasz się, że 3-miesięczny szczeniak Ci ustąpił - wow :lol: Naprawdę szkoda, że puszczasz mimo uszu ostrzeżenia, czym może się to skończyć, szczególnie z tą rasą. Tobie 3-miesięczny szczeniak ustąpił z kością - pomyśl przez moment (to nie boli), co zrobi 40-kilowy dorosły ast, jak do jego kości podejdzie dzieciak (a Ty już go nauczyłeś, że człowiek kość zabiera, i o żarcie walczymy z nim siłą). Będzie kolejny ast do uśpienia, kolejna plama na rasie tak bardzo skrzywdzonej u nas modą wśród idiotów.
Coraz lepiej obserwuję, że Millan trafia do specyficznego typu osób - które zwyczajnie lubią pokazywać kto tu rządzi (widać w ludzkim społeczeństwie za bardzo nie mają na kim poćwiczyć), a na metody wymagające więcej czasu i wiedzy z innych źródeł niż papka z tv, nie mają czasu i ochoty.

Btw matczyny chwyt to wymysł Millana. Po pierwsze, suka nie łapie szczeniaka rękami, nie trzyma go bez emocji na ziemi, nie szarpie za kark - zazwyczaj bardzo emocjonalnie wali młode bokiem kła :evil_lol: Po drugie, człowiek to nie suka i nigdy nią nie będzie, i testowanie rzekomo "matczynych" metod na szczeniaku z którym nie zbudowaliśmy więzi może przynieść efekt odwrotny.
Ja wiem, że stosowanie metod "jak suka" albo "jak w wilczym stadzie" brzmi szpanersko i przydaje naszym działaniom szamańskiej aury, niektórych to pewnie jara - ale kurde, czy naprawdę ludzie chcący zwyczajnie pracować z psem jako z psem są na wymarciu? :razz:

Posted

[B]AK47 - może zamiast dośc brutalnych, niezbyt rozsądnych i w zasadzie szkodliwych metod zainwestuj w książki Zofii Mrzewińskiej, polskiego, mało medialnego, ale baaardzo doświadczonego szkoleniowca. Pokaże Ci, że nie musisz być tyranem, żeby pies Cię szanował i kochał, bo miłosci i szacunku waleniem psem o ziemię i dominacją nie wymusisz. Na to musisz zapracować. To tak jak z dzieckiem - czy Ty chciał byś, żeby Ci wiecznie wszystko wyrywano z pyska, walono Toba o ziemię, jak się podekscytujesz? Czy raczej żeby pokazano Ci spokojnie, co można, czego nie, postawiono wyraźne granice, ale BEZ PRZEMOCY?
[/B]

Posted

Hmmmmm, z bliska przychodzi na wołanie, ale się potrafi wyrwać z podwórka i wybiec gdzieś do parku lub do sąsiada ;/ I wtedy już go nie ma, wraca kiedy chce.... Ciężko go upilnować, nie chcę go w kojcu trzymać, chcę, żeby mieszkał w domu, i póki są drzwi otwarte (wiadomo lato) to sobie mógł pobiegać. Nadal są problemy z agresją, próbowałem go złapać za szyję i przycisnąć dopóki nie zapiszczy, ale jak go puszczam, to mnie atakuje. Mam go na smyczy trzymać ?

Posted

[quote name='Maja5252']Hmmmmm, z bliska przychodzi na wołanie, ale się potrafi wyrwać z podwórka i wybiec gdzieś do parku lub do sąsiada ;/ I wtedy już go nie ma, wraca kiedy chce.... Ciężko go upilnować, nie chcę go w kojcu trzymać, chcę, żeby mieszkał w domu, i póki są drzwi otwarte (wiadomo lato) to sobie mógł pobiegać. Nadal są problemy z agresją, próbowałem go złapać za szyję i przycisnąć dopóki nie zapiszczy, ale jak go puszczam, to mnie atakuje. Mam go na smyczy trzymać ?[/QUOTE]

Bo przywołanie trzeba setki razy ćwiczyć i nagradzać za przyjście. A i tak może się po pewnym czasie zdarzyć, że cie nie posłucha. [COLOR=red][B]Nie wypuszczaj psa z domu niepilnowanego, bo kiedyś dojdzie do tragedii, pies nie może się sam włóczyć.[/B][/COLOR] A jak kogoś ugryzie? Nie musisz go trzymać koło domu na smyczy, możesz zastosować 15 metrową linkę.
Po co przyciskasz psa do ziemi jeśli widzisz, że to nie skutkuje? Spróbuj dal odmiany zastosować te metody, które ci w tym wątku zostały zaproponowane. Nie krytykuj metod pozytywnych i nie twierdź, że są nieskuteczne, jak ich nie spróbowałeś. Mój pies też nie chciał oddać kości i raz mnie ugryzł nawet. Ale teraz oddaje na komendę "daj". Uczyłam metodą pozytywną. Fakt, taka nauka chwilę trwa i trzeba z psem popracować, ale jest skuteczna. I ma się w końcu przyjaciela, a nie zastraszonego psa, który w końcu ze stresu kogoś ugryzie.

Posted

Nie chcę go wypuszczać niepilnowanego, ale on ma cały dzień możliwość wyjścia samemu. Drzwi na dwór są ciągle otwarte i żeby nigdzie się nie włóczył, to musiałbym trzymać go na tej lince na dworze ale na tarasie by wtedy nie mógł siedzieć. Nie wiem jak można metodą pozytywną nauczyć psa, żeby mnie i mojej rodziny nie gryzł, za próbę np. podniesienia go ?

Posted

[quote name='Maja5252']Nie chcę go wypuszczać niepilnowanego, ale on ma cały dzień możliwość wyjścia samemu. Drzwi na dwór są ciągle otwarte i żeby nigdzie się nie włóczył, to musiałbym trzymać go na tej lince na dworze ale na tarasie by wtedy nie mógł siedzieć. Nie wiem jak można metodą pozytywną nauczyć psa, żeby mnie i mojej rodziny nie gryzł, za próbę np. podniesienia go ?[/QUOTE]
To przypnij linkę blisko tarasu. Ja mam taka sama sytuację. Mieszkam w nieogrodzonym domu i albo pies jest na smyczy i z nim spaceruję czasami spuszczam pod nadzorem, albo na lince, albo zamykam drzwi. innej opcji nie ma.

Już ci mówiłam, jak gryzie, to zajmij go zabawą, może jest niewyżyty. Kup szarpak, weź go do ręki i niech gryzie szarpak. naucz aportu, biegaj z nim itp. próbowałeś to robić?

Posted

Szarpak ? Czy to to do przeciągania ? Aportować już potrafi. To podgryzanie mnie nie martwi, tylko to, że czuję jakby się stawiał ponad nami w hierarchii. Chodzi z podniesionym ogonem, bardzo często gryzie, i słucha komend jeżeli wyczuje, że mogę mieć coś do jedzenia.

Posted

[quote name='Maja5252']Szarpak ? Czy to to do przeciągania ? Aportować już potrafi. To podgryzanie mnie nie martwi, tylko to, że czuję jakby się stawiał ponad nami w hierarchii. Chodzi z podniesionym ogonem, bardzo często gryzie, i słucha komend jeżeli wyczuje, że mogę mieć coś do jedzenia.[/QUOTE]
Szarpak, to taki gruby sznur. Coś takiego: [url]http://psiapasja.pl/Sznur_gryzak_bawelniany_z_wezlami_30cm180g-351.html[/url]
Na początku za każdą wykonaną komendę dawaj mu nagrodę, po jakimś czasie, jak już zawsze wykonuje komendę, nagrodę dawać do drugi raz, potem co trzeci a na końcu tylko okazjonalnie. Zawsze chwal.
Co to znaczy, że was gryzie, w jakich sytuacjach? Rzuca się tak bez przyczyny? Warczy przy tym?

Posted

Przy normalnych czynnościach typu pogłaskanie, podniesienie na ręce, podczas zabawy, gdy idziemy, biegniemy, gdy chcemy, żeby nas puścił. Hmmm nie wiem poczytam trochę na internecie, najgorzej, że nie wiem jak się do jego nauki zabrać. Są szkolenia pozytywne, negatywne i różne inne.... Nie mam ochoty wyżywać się nad psem, potrafię się opanować nawet gdy narobi mi na łóżko, bo wiem, że to moja wina, po prostu siedzę na stronie psy24.pl i wertuję te artykuły. Mam wszystko rozpisane na lekcje a lekcje na etapy. Na przykład teraz głównie skupiam się na nauczeniu psa, żeby wiedział gdzie ma terytorium, uczę go przychodzenia na wołanie i uczę go podporządkowania wobec mojej rodziny. Mam otwarte z 30 kart na ten temat i w każdej są inne metody szkolenia, albo metody się dublują......
Cytat z tejże strony :
"[B]Jak wyegzekwować szybką i pewną reakcję?[/B] [FONT=Verdana][/FONT]
Marzysz sobie, że twój pies biega po łące. Wołasz go. Pies staje jak wryty, robi zwrot i pędzi w twoja stronę, zanim twój okrzyk zdąży wybrzmieć. Inny obrazek: dzwonek do drzwi. Sięgając do klamki, spokojnym głosem wydajesz psu polecenie „leżeć”. Odbierasz przesyłkę, wymieniasz kilka słów z listonoszem i zamykasz za nim drzwi. Pies ani drgnie. To jest możliwe. Umiejętności twego psa zależą w znacznym stopniu od twojej wytrwałości. Jeśli będziesz często ćwiczył, chwalił psa za posłuszeństwo, [U]karcił go natychmiast za niesubordynację[/U] i stawiał mu wysokie wymagania, osiągniesz sukces. Jeśli będziesz tylko marzył, ciągle narzekając na psa, ćwicząc niesystematycznie i chwaląc go na odczepnego – twoje marzenia nigdy się nie spełnią."
Czy to karcenie aby jest konieczne ? Czy naprawdę można to samo osiągnąć jedynie metodami pozytywnymi ?

Posted

Ok, kilka rzeczy, które mogą sie przydać (kopiuję mój post z innego wątku)
Jak masz nieogrodzone podwórko, to rzecz prosta - psa nie wypuszczasz bez nadzoru, tylko chodzisz z nim na REGULARNE, ciekawe spacery, na których się bawicie, uczycie i relaksujecie. Inwestujesz na przykład w kilkumetrową linkę treningową lub nawet lonżę dla konia:
[URL="http://www.zooplus.pl/ask?query=lon%C5%BCa&num=20&form=Szukaj"]http://www.zooplus.pl/ask?query=lon%C5%BCa&num=20&form=Szukaj[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/ask?query=linka+treningowa&num=20&form=Szukaj[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/smycze_wielofunkcyjne/152364[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/smycze_wielofunkcyjne/32256[/URL]
Masz też smycz z amortyzatorem: [URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/smycze_wielofunkcyjne/31944[/URL]
I jeszcze taką do joggingu:
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/smycze_wielofunkcyjne/193161[/URL]

Do tego szelki, najlepiej z szerokim pasem piersiowym, który dobrze wyhamowuje psa:
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/szelki_dla_psa/komfortowe_szelki/161266[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/szelki_dla_psa/skorzane/162903[/URL]

W ramach smaczka fajne są ciastka Bosch, akurat w tym sklepie w ciekawych ofertach (np. 3 X 450 gram po 29.80 zł lub większe 3 x 1 kg po 34.80 zł, ewentualnie maks 5 kg po 49.80):
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207541[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207534[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207610[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207636[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207569[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207640[/URL]

Z takich elementów możesz skomponowac podstawowy zestaw wychowaczy, do tego ksiązki Zofii Mrzewińskiej i powinno być w miarę ok.



Poczytaj Zofię Mrzewińską.
Tu o szczeniakach:
[url]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/url]
Porady rózne:
[url]http://pies.onet.pl/13,1,42,ekspert.html[/url]
Blog:
[url]http://zofia-mrzewinska.blog.onet.pl/[/url]

Wiem, ze pakiet 3 ksiązeczek można na allegro za 25 zł mniej więcej dostać. Tam masz krok po kroku dla laika rozpisane, co i jak z psem.

Nie używaj siły, bo to naprawdę NIC nie daje. Jesli pies jest luzem i się nie słucha, nie puszczaj go luzem. Proste. Możesz wstawić przecież jakąś siatkową blokadę w drzwiach, żeby pies nie wychodził bez nadzoru, bo w końcu albo wpadnie pod samochód, albo go ktoś zatłucze, albo zaczniesz dostawać mandaty. To kosztuje bądź co bądź.

Dlaczego uczysz go podporządkowania? Nie lepiej uczyć współpracy? Przecież można uczyć psa komend metodami pozytywnymi, można używac np. zabawek typu kong do nagradzania (to są zabawki napełniane smaczkami, które trudno wydobyć, a więc atrakcyjne, smaczne, wymagające: [url]http://www.zooplus.pl/ask?query=kong&num=20&form=Szukaj[/url]
Ucz go reagowania na polecenia głosowe, poczytaj o klikerze, o gwizdku, uzywaj linki treningowej, nagród, ale ŁAGODNIE, a nie waląc psa na ziemię, bo kiedyś, jak będzie ważył te 30 kg z hakiem, to się odwinie i nagle Ty znajdziesz się na dole - i co wtedy? Czapa dla psa, bo człowiek zawiódł na całej linii? Średnio fajna perspektywa, a musisz się liczyć z tym, ze bęłdy wychowawcze często tak się własnie kończą.

Posted

[quote name='Maja5252']Przy normalnych czynnościach typu pogłaskanie, podniesienie na ręce, podczas zabawy, gdy idziemy, biegniemy, gdy chcemy, żeby nas puścił

....

"[B]Jak wyegzekwować szybką i pewną reakcję?[/B] [FONT=Verdana][/FONT]
Marzysz sobie, że twój pies biega po łące. Wołasz go. Pies staje jak wryty, robi zwrot i pędzi w twoja stronę, zanim twój okrzyk zdąży wybrzmieć. Inny obrazek: dzwonek do drzwi. Sięgając do klamki, spokojnym głosem wydajesz psu polecenie „leżeć”. Odbierasz przesyłkę, wymieniasz kilka słów z listonoszem i zamykasz za nim drzwi. Pies ani drgnie. To jest możliwe. Umiejętności twego psa zależą w znacznym stopniu od twojej wytrwałości. Jeśli będziesz często ćwiczył, chwalił psa za posłuszeństwo, [U]karcił go natychmiast za niesubordynację[/U] i stawiał mu wysokie wymagania, osiągniesz sukces. Jeśli będziesz tylko marzył, ciągle narzekając na psa, ćwicząc niesystematycznie i chwaląc go na odczepnego – twoje marzenia nigdy się nie spełnią."
Czy to karcenie aby jest konieczne ? Czy naprawdę można to samo osiągnąć jedynie metodami pozytywnymi ?[/QUOTE]

Może u twojego psa pokutują braki socjalizacji na wczesnym etapie jego rozwoju. Sytuacje o których piszesz poniżej naprawdę są możliwe do osiągnięcia, ale trzeba się nad nimi solidnie napracować. Ja już pracuję z moim psem tak 4 miesiące i nie zawsze wszystko do końca wychodzi tak jak chcę. Np odwoływalny jest w pełni w sytuacjach małego rozproszenia, ale już od innego psa, albo od jedzenia kupy trudno go odwołać, ale nie zrażam się tylko pracuję. Powtórzenia, powtórzenia... w różnych sytuacjach. Stosuje metody pozytywne, czyli nagradzam. Skutkują. Dziś na spacerze zaczął podgryzać nową skórzaną smycz. Kazałam mu warować, wykonał polecenie, za chwilę o smyczy zapomniał. Chwilę później tak w brykaniu ze mną się zagalopował (bo go trochę nakręciłam), że zaczął mi skakać do rąk. Tym razem powiedziałm grubym stanowczym głosem "nie wolno" i też zareagował. Tylko z tym nie wolno trzeba uważać, żeby się nie zdewaluowało. Bo jak będziesz to stale powtarzać, to pies pomyśli, że ma tak na imię ;) Jak Frodo był mały i podgryzał, to przerywałam zabawę mówiąc nie wolno i zostawiałam go samego, wychodziłam na chwilę z pokoju. To też może poskutkować.

Nie napisałeś jak on was podgryza, warczy wtedy? Obnaża zęby widać w nim złość, czy chęć zabawy? Na jak długie spacery z nim chodzisz? Ma możliwość się wybiegać?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...