Jump to content
Dogomania

CHORY Przerażony ONek z Pragi - Bruno ma dom.


Journey

Recommended Posts

Najważniejsze to psa zlokalizować i złapać
Ale też trzeba już teraz szukać DT lub hotelu, bo co z tego jak ją się złapie jak nie będzie jej gdzie wsadzić. Trzeba ewentualnie zbierać deklarację, bo na darmowy DT nie ma co liczyć
DS to już sprawa późniejsza, sunie trzeba przecież oswoić, zbadać itp

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 435
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Oczywiście, że trzeba łapać jak najszybciej. Nawet jeśli w najgorszym przypadku miałaby trafić do schroniska :( Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu poszukiwalibyśmy dla niej domu. Ulica nie jest zbyt bezpieczna. Ja jestem na miejscu i dyspozycyjna tel. oraz mailowo - więc to nie byłby problem. Ale mam malutkie dziecko więc na czyiś telefon (że sunia jest akurat tam i tam) na pewno nie byłabym w stanie przyjechać. Mogę uczestniczyć w zorganizowanych popołudniowych poszukiwaniach, niestety nic spontanicznego :/

Link to comment
Share on other sites

[B]Kejszo[/B], czyli można podać Twój telefon w ogłoszeniu?

[B]Atomówka[/B], porozmawiam z partnerem i znajomymi. Może uda mi się znaleźć dt, bo jeśli chodzi o hotel to z tym nie byłoby najmniejszego problemu, ale szczegóły napiszę dopiero, gdy poznam konkrety.

Link to comment
Share on other sites

Tak tylko hotel wiąże się z kasą, no chyba,że jesteś w stanie przejąć płatność co miesięczną za sunie
Mój tel też można podać ale w sumie nie wiem czy jest sens. Bo nawet nie wiem co miałabym powiedzieć gdy ktoś zadzwoni jak np będę w pracy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Journey'][B]Kejszo[/B], czyli można podać Twój telefon w ogłoszeniu? [/QUOTE]

Jeśli nikt inny nie chce podać swojego telefonu... no to nie mam wyboru. Tylko tak jak pisałam - kontakt ze mną będzie się ograniczał do zbierania informacji, gdzie psinka przebywa/przebywała, na pewno nie będę w stanie w danej chwili podjechać jeśli ktoś zadzwoni i powie że sunia jest teraz w konkretnym miejscu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kejszo']kontakt ze mną będzie się ograniczał do zbierania informacji, gdzie psinka przebywa/przebywała, na pewno nie będę w stanie w danej chwili podjechać jeśli ktoś zadzwoni i powie że sunia jest teraz w konkretnym miejscu.[/QUOTE]

Właśnie oto chodzi. Każdy ma swoje zajęcia, obowiązki etc. Wiadomo, że rzadko uda się być w danym miejscu o konkretnej godzinie po czyimś telefonie, ale warto próbować, zbierać info...

Dziś rozmawiałam z [B]Abrakadabrą[/B]. Widziała suczkę. Mam nadzieję, że napisze później dokładnie co i jak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Journey']Właśnie oto chodzi. Każdy ma swoje zajęcia, obowiązki etc. Wiadomo, że rzadko uda się być w danym miejscu o konkretnej godzinie po czyimś telefonie, ale warto próbować, zbierać info...

Dziś rozmawiałam z [B]Abrakadabrą[/B]. Widziała suczkę. Mam nadzieję, że napisze później dokładnie co i jak.[/QUOTE]

Widziałam ją dzisiaj ok.17.00 na skrzyżowaniu Kondratowicza ze Św.Wincentego.

Wysiadłam z samochodu, wzięłam smycz i puszkę, ale ona jest zbyt czujna. Nie da podejść do siebie na taką odległość, żeby można było ją złapać.
Jakimś 6-tym zmysłem wyczuwa, kto ma wobec niej "nieczyste" zamiary... Od razu oddala się szybkim krokiem... Z drugiej strony trzyma się dość blisko osób, które nie wykazują wobec niej żadnego zainteresowania.
Wiem, że zabrzmi to głupio, ale prawie podejrzewam ją o zdolnośći paranormalne :)
Nie widziała z jakiego samochodu wysiadłam, musiałam ją dogonić z tą smyczą i jedzeniem, potem wróciłam do auta.
W tym czasie suczka przeszła spory kawałek (szła Malborską w kierunku Carrefoura na Głębockiej i trasy Toruńskiej.
Widziałam ją z daleka, bo stałam w korku... Szła spokojnym krokiem, a w momencie, kiedy zmieniłyy się światła i zbliżyłam się do niej - wyraźnie przyśpieszyła kroku, i prawie biegła...
Kiedy się oddaliłam, natychmiast zwolniła ...

Nie mam pomysłu jak ją złapać, skoro nie trzyma się już jednego miejsca...
Tak po prostu, "na smaczki" się nie da, nawet jeśli ktoś ją wypatrzy na ulicy. Gdyby koczowała/pojawiała się w stałym miejscu (choćby okolicy) można byłoby spróbować z klatką-łapką... ew. z palmerem...
Gdyby "zakotwiczyła" się gdzieś na dłużej... A ona po prostu - idzie przed siebie...

Link to comment
Share on other sites

MAMY GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

:multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:

Pan Daniel złapał psa. Podobno poszło gładko, pies dał się wziąć na ręce, a w bagażniku usnął. Szybko szukałam kogoś, kto go przechowa przez noc i środę. Na szczęście moja przyjaciółka zgodziła się i pies jest już u niej.

Tak więc okazuje się, że nasza ''ONka'' jest ''ONkiem'' :evil_lol:

Piesek podobno młodziutki, zmęczony, ale łagodny i przyjazny. Teraz chodzi po podwórku i węszy, zjadł kolację. Jutro napiszę więcej, bo dziś wszystko było na szybko i z podekscytowania mogłabym coś przekręcić.

[B]W tym miejscu chcę podziękować panu Danielowi za złapanie psa i transport, pani Agnieszce i Dorotce za wsparcie, Anecie za to, że zgodziła się przechować psa do czwartku oraz wszystkim Wam za kciuki i obecność na wątku.[/B] :loveu:

W czwartek rano trzeba go zabrać, [B]szukam transportu Okęcie-Praga [/B]/bo nie chcę tachać psa tramwajem/.

Link to comment
Share on other sites

O mateńko niezłe jaja. Od wszystkich po kolei uciekał a tu nawet na ręcę dał się wziąć
Może już miał dosyć tej tułaczki i swoimi zdolnościami paranormalnymi ( jak to Abra napisała) czuł,że to pomoc nadchodzi
Czyli psiak jest teraz u koleżanki, a do kogo on w czwartek ma jechac?
No i oczywiście cieszę się bardzo bardzo:multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Journey']MAMY GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

:multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:

Pan Daniel złapał psa. Podobno poszło gładko, pies dał się wziąć na ręce, a w bagażniku usnął. Szybko szukałam kogoś, kto go przechowa przez noc i środę. Na szczęście moja przyjaciółka zgodziła się i pies jest już u niej.

Tak więc okazuje się, że nasza ''ONka'' jest ''ONkiem'' :evil_lol:

Piesek podobno młodziutki, zmęczony, ale łagodny i przyjazny. Teraz chodzi po podwórku i węszy, zjadł kolację. Jutro napiszę więcej, bo dziś wszystko było na szybko i z podekscytowania mogłabym coś przekręcić.

[B]W tym miejscu chcę podziękować panu Danielowi za złapanie psa i transport, pani Agnieszce i Dorotce za wsparcie, Anecie za to, że zgodziła się przechować psa do czwartku oraz wszystkim Wam za kciuki i obecność na wątku.[/B] :loveu:

W czwartek rano trzeba go zabrać, [B]szukam transportu Okęcie-Praga [/B]/bo nie chcę tachać psa tramwajem/.[/QUOTE]

WOW - ale super wiadomość z samego rana :)))) która godzina w czw rano? Jeśli ktoś ze mną wyruszy (bo jak wiecie mam male dziecko, które musialoby tez jechać), któs kto mi pomoże przy psiaku no to jedziemy :]

Link to comment
Share on other sites

[B]Atomówka[/B], jutro rano jadę do W-wy z moimi psami i go przejmę, a co potem - pomyślimy. Pierwsze wiadomości, jakie dostałam o psie to, że zachowuje się grzecznie, jest zagubiony, ale nieagresywny.
[B]Kejszo[/B], dziś będę dzwonić do szpitala umówić się na konkretną godzinę /chcę jak najwcześniej rano/ z jednym z moich psów. Chciałabym owczarka odebrać po tej wizycie w szpitalu, żeby móc od razu się nim zająć. Prawdopodobnie ok. 10. Jeszcze napiszę jak będę pewna :)
Jeśli chodzi o płeć to sądziliśmy, że to suczka, ponieważ pani Agnieszka, która zawiadomiła mnie o tym psie jako pierwsza widziała, jak załatwia się 'w kucki'. Samce z reguły podnoszą łapę. Tutaj może się potwierdzić to, co powiedział pan Daniel, że piesek jest młody, stąd ta zmyłka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Journey']
[B]Kejszo[/B], dziś będę dzwonić do szpitala umówić się na konkretną godzinę /chcę jak najwcześniej rano/ z jednym z moich psów. Chciałabym owczarka odebrać po tej wizycie w szpitalu, żeby móc od razu się nim zająć. Prawdopodobnie ok. 10. Jeszcze napiszę jak będę pewna :)
[/QUOTE]

Ok, jak coś to pisz na priv w sprawie transportu.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie rozmawiałam z opiekunką psa. Owczarek ogólnie jest spokojny, co jakiś czas szczeka, gdy go coś zainteresuje, siada, gdy się do niego podchodzi, ale w zabawie podgryza. Teraz siedzi na podwórku, zaczepiał przez siatkę psa sąsiadów - najpierw obaj poszczekali, potem usnęli obok siebie.

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się, że psiak już złapany :)
Journey, to jak, przejmiesz pierwszy post? Skoro masz bieżące info o psiaku...
A ma już jakieś imię?

[quote name='Śliwka Ogg']cwana jest, że nie dała się Eko Patrolowi Straży Miejskiej[/QUOTE]

O, do tego to pies wcale nie musi być "cwany" ;) Wystarczy, że nie włazi straży prosto w łapy...

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o transport to potrzebna jest osoba z samochodem - jutro rano będę dzwonić do Abrakadabry, mam nadzieję, że znajdzie czas :) Pies będzie do odebrania po południu (14-16). Jednak jeśli ktoś z Was awaryjnie mógłby zaoferować transport to proszę o pw.

Koosiek, oczywiście mogę, ale nie wiem jak to zrobić?
Pies jeszcze nie ma imienia.

Link to comment
Share on other sites

Razem z [B]Kejszo [/B]pojechałyśmy po owczarka chwilę wcześniej telefonicznie uprzedzone przez pana Daniela, że w tym samym czasie nasz owczarek był na Odrowąża.

Okazało się bowiem, że złapany został inny pies, który... miał szczęście, że trafił na pana Daniela ;)

Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak: ja wzięłam do siebie psa, który został złapany w nocy z wtorku na środę. Jest to samiec, młodziutki, na oko ma około 8 miesięcy (zęby białe jak śnieg) do roku, ma tylko 1/3 ogona, przypalone wąsy i dziurę po pogryzieniu na pysku, jest mocno w typie owczarka. Z Kejszo spędziłyśmy trochę czasu u Anety na obserwacji psiaka. Samiec jest mocno zagubiony, raz kłapnął w moją stronę zębami (gdy chciał ściągnąć jedzenie ze stołu). Z naszych obserwacji wynika, że do dzieci i psów jest łagodny, aczkolwiek jeśli inny pies jest zbyt natarczywy potrafi pokazać zęby i odejść na większą odległość- ale nie rzuca się, a to najważniejsze. Do ludzi przyjazny, macha ogonem, liże po rękach. Podróż zniósł dość dobrze. Ma hopla na punkcie piłek. W tej chwili siedzi w klatce, jest spokojny. Zobaczymy jak będzie później. [B]Kejszo[/B], napisz jakie Ty masz odczucia po tej wizycie :) Bardzo Ci dziękuję za transport.

Jeśli chodzi o 'naszego' owczarka poszukiwania trwają nadal. Pan Daniel dziś znów pojedzie w tę samą okolicę. Jesteśmy w stałym kontakcie telefonicznym i wiadomo już, że jest to suczka, tak jak przypuszczałam z panią Agnieszką.

Z ''Pomyłkiem'' ;) jutro rano wybieramy się do weterynarza. Pies utyka na jedną łapę.

Link to comment
Share on other sites

Ta sunia przy Odrowąża to też nie ta psina, której szukamy. Po telefonie od Pana Daniela byłam tam z psem i to niestety nie ona. Aczkolwiek to też owczarek tylko w typie owczarka belgijskiego, starsza psina i w dodatku bardzo ufna do ludzi, daje podejść do siebie, daje się pogłaskać.
A "Pomyłek" to pewnie jest ten psiak, który był często widywany przy parku Bródnowskim, bo tamten właśnie utykał na jedną łapkę.

Link to comment
Share on other sites

Potwierdzam każde Twoje słowo :) Myślę też, że podatny jest na tresurę, choć jak było widać nikt do tej pory nie wysilił się by "ułożyć" tego psiaka. Nic straconego - jest jeszcze młodziutki. Daj znać jak jutro u weterynarza, co dokładnie z tą łapką.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...