Jump to content
Dogomania

mięso dla psów


megii

Recommended Posts

[quote name='asher']
Ale równie dobrze mięso gorszej jakości może iść nie do producenta wędlin, a do producenta psiej karmy. Rzeźni przecież wszystko jedno, komu to sprzeda, prawda?

Czemu jednak produkt "psie mięso" jest tańszy, niż produkt "ludzka wędlina", skoro surowiec kosztował tyle samo?
Bo jest tańsze w produkcji.

Tak więc, mimo niskiej ceny mięsa dla psów, "mięso - surowiec" (czyli zapewne jakis resztki, kości, tłuszcz) wykorzystywane do jego produkcji nie musiało być nieświeże, czy być pochodzić ze zwierząt padłych lub chorych, co sugerowała Taks.

[/quote]
asher ale przyznam że mnie to nie przekonuje:
Trzymajmy sie tego "gorszego" miesa czyli tego ,które jest w kawałkach, poprzerastane itd Takie mięso jest albo sprzedawane jako mielone ( "ludzkie") albo słuzy do wyrobu wędlin. I tu kalkulacja jest dla mnie jasna - mielone w sklepie w cenie 8-10 zł za kg ( robocizna to tylko mielenie i pakowanie, marża sklepowa powiedzmy 30% czyli rzeznia ma z tego jakies 5-6 zł za kilo na czysto) albo jako surowiec do wędlin ( wtedy robocizna wiecej ale i produkt finalny drozszy a dodatki kosztują grosze )i zysk z kg takiego surowca z pewnoscią też z 5-6 zł.
Natomiast jeśli w sklepie jest coś za 4-5zł to odliczając koszty transportu, przechowywania, marzy sklepowej wychodzi że przez rzeźnie jest wypuszczane za 1-2 zł.
Jeśli to są odpady (czyli nie "gorsze mieso" ale w ogóle pozaklasowe produkty pochodzenia zwierzecego ) albo zmielone kości to OK - lepiej sprzedać za grosze niz miec kłopot z utylizacją. Tu kalkulacja jest jasna a cena odpowiada wartości produktu.
I nie twierdzę, że to jest zepsute czy trujące. Natomiast twierdzę, że jest myląco nazwane - [B]to nie jest mięso[/B] i bilansując psu karme trzeba to wiedzieć. A ja kupując mam prawo wymagać podania składu produktu zgodnego z rzeczywistością.
Dalej więc nie umiem rozwiązac zagadki ( i coraz bardziej upewniam sie że takiego rozwiązania nie ma ) jak bez sponsoringu;) [U]mięso[/U]( czyli mięśnie a nie inne narządy żeby była pełna jasnosc o czym mówimy) może w sklepie kosztowac 4-5 zł za kilo
A co do wykozystywania padliny do produkcji paszy to wydaje mi sie, że jest to dopuszczalne prawnie.Przypuszczam, że i w wypadku produkcji suchych karm dla zwierzat domowych także. I tu bym nie mdlała -mączka rybna w paróweczkach też nie brzmi apetycznie :eviltong:
Jednak może naiwnie ale najbardziej się boję małych ,lokalnych wytwórni "czegoś tam" z "czegoś tam" gdzie kontrola sanitarna żadna, warunki produkcji chałupnicze, dostawcy przypadkowi , dbałość o markę znikoma bo i dbać nie ma jeszcze o co a ZUS i US ciśnie wiec zarobić trzeba ...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 59
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='asher']Puli, wyraźnie napisałam do której części posta Taks się odnoszę.
Ja nie twierdzę, że to "mięso dla psów" to super wołowinka, z której równie dobrze mogłabym sobie zrobić gulasz. Ja twierdzę tylko, że niska cena "mięsa dla psów" nie oznacza, że musiało zostać wyprodukowane z padłych zwierząt, nie przebadanych weterynaryjnie. Czemu więc z uporem maniaka udowadniasz mi, że nie mam racji, skoro mówimy o dwóch RÓŻNYCH sprawach? :roll::roll::roll:[/QUOTE]
Udowadniam wyłącznie to co napisałam porównując ceny miesa w sklepach z opisem omawianych produktów. I powtarzam retorycznie za Tax:
[QUOTE]Skoro jest zdrowe, przebadane i jest miesem to pytanie brzmi jakim cudem producent na tym zarabia?[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Ja raz kupiłam takie coś tam, niby mięso dla psów, ale mięsem to chyba nie było, raczej jakieś powięzi, no jakieś szczątki zwierzęce, cena właśnie jakoś tak 4 czy 5 zł. Za to z Primexowych jestem bardzo zadowolona... I racja, tak niska cena zalatuje jakimś szwindlem niestety.

Link to comment
Share on other sites

Mój piesek zjadł kilka kawałeczków tego świństwa, i rozchorował się, bogunka utrzymywała się tydzień, dobrze ze dałam tylko troche na próbę. Gotowałam i gotowałam - tłuste toto, smród na cały dom, a gotowałam w kilku wodach. Większego paskudztwa nie widziałam. Niby wołowina wyglądała jak poprzecinane rury z płucek. Nie polecam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosierra'] smród na cały dom... Niby wołowina wyglądała jak poprzecinane rury z płucek. [/quote]
bo to pewnie nie było mięso tylko właśnie posiekane płuca
ten smród i piana przy gotowaniu wyraźnie o tym swiadczą

Link to comment
Share on other sites

a ja kupuję mięso mielone wołowo-wieprzowe ,,ludzkie'',
w leclercu, pakowane po pół kg lub w trochę większe paczki po jakieś kilo trzydzieści
nie jest pakowane próżniowo, ale nie posiada ŻADNYCH dodatków
oznacza to,że jak otworzysz taka paczuszkę to dosc szybko zaczyna śmierdzieć ... ,,mięsem'' .. mięso to zaczyna zielenieć trzymane parę dni w lodówce a nie w zamrażarce
i to naprawdę dobrze świadczy o tym mięsie, bez konserwantów
a nie pakowane próżniowo a czas przydatności 365 dni (?!)

z przyzwyczajenia czytam skład tego co jem ja i moje psy,
więc takie akurat mięsko uznałam bedzie dobre dl a moich psiurkow - mięso (wieprzowina) nie uczula, a karmię już tym 3 psa

koszt: zależy jak trafie - 6,99 lub 7,99
leclerc na bielanach w w-wie

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

czy ktos moze wie gdzie mozna kupic mieso konskie na slasku?? Albo baranie? Chetnie bym kupila ale nie wiem mgdzie. Kiedys byla taka jatka konska w Katowicach na 3go Maja. Ale to byly lata 70te. Wtedy kupowalam tam dla swojego onka miesko. Cieszyl sie psiak z tego bardzo.

Link to comment
Share on other sites

a ja kupilam 50 kilo na probe miesa aspol-faktycznie moze zapach nieciekawy,natomiast moim psom nic po tym miesie nie bylo,zajadaly ze smakiem ,suka ktora jest strasznym niejadkiem i nie chce jesc kosci ,miesa-nad wszystkim sie modli godzinami i zanim zje to mieso tez juz wonieje,to tu to mieso zajada bez marudzenia po kilogramie na dzien-a naprawde od szczeniaka jest strasznie wybrednym zwierzakiem i szybko sie nudzi jedzeniem.Zamowilam teraz kolejne 50 kilo,ale potem zamierzam juz sprobowac zamowic Barfa w kostkach na probe,moze tez krolewnie podpasuje...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Jeszcze nei doczytałam końca wątku, zaraz to nadrobie, ale pierwsze co mi się pomyślało.
Faktycznie mięso przy dłuższym gotowaniu śmierdzi, mam przed sobą taką zamrożoną paczkę i czytam co jest na opakowaniu, nigdzie nie pisze że dla ludzi nie nadaje się do spożycia, pisze jedynie że jest dla zwierząt domowych, można to odebrać na dwojaki sposób. Chociaż wątpię że człowiek chciał by tego zasmakować ponieważ jest tam dużo tkanek chrzęstnych.

Moje psiaki to jedzą, nie stale ale zdarza się nie rzadko, ponieważ jest to dobre urozmaicenie diety. Nigdy po tym nie chorowały, nie miały biegunki lub innych ekscesów trawiennych. Dodam że jeden z moich psów ma bardzo delikatny przewód pokarmowy i co chwila coś mu się działo.

Nie można powiedzieć do końca że mięso jest mielone, może bardziej posiekane, po krojone, a jeśli mielone to na duże kawałki.

Po krótkiej sekcji można tam zobaczyć po części co się tam znajduje, są te gardziele, i różne podroby, wnętrzności. Faktycznie jest tam trochę krwi i tłuszczu, co widać szczególnie po ugotowaniu.
Jeśli gotuje się dłużej i paczka się rozejdzie robi się taka "nie smaczna" piana ale to raczej z obecności krwi się wywiązuje, przy gotowaniu rosołu np z porcji rosołowej, też się czasem taka pojawia :)

Po kolejne, nie sądzę żeby taka karma była większym złem niż karmienie psa karmą suchą (nie mówię już tutaj o bardzo lichych karmach) ale w suchych są przecież konserwanty, jak cudem taki produkt tak długo trzymał by się przydatny do spożycia?

Szczerze nie jestem jakimś zwolennikiem tego typu karmy. Jednak od pewnego czasu mam spory problem i mętlik jak i czym karmić mojego psa, BARF nam poniekąd odpada bo przy większej ilości kości mój pies zaraz choruje na jelita.

Moje dwa futra jedzą, po trochu suchego, po trochu właśnie omawianego produktu, czasami kości, często dostają obraną porcję rosołową ugotowaną (oczywiście tylko mięso trochę skóry i wszystkie chrząstki ścięgienka itp bez kości) z ryżem oraz warzywami, czasem warzywa są ugotowane z zupki, a czasem surowe. Jednym słowem uważam że nie ma idealnej diety, chyba że psiaki polowały by i jadły według własnej woli =P

Każdy psiak jest inny, i inaczej przyswaja.
Moje psiaki nie protestują przeciw As-Polowi i pewnie chętnie jadły by go częściej, jednak non stop psa bym tym nie karmiła :) Jako urozmaicenie polecam :)

Wiem że bardzo to długie ale przeczytałam koniec i nasuwa mi się tu taka myśl, to mięso na pewno 1 klasy ni eiesj, ani rarytasem ale znowu przyrównam je do suchej karmy... nie wiem czy należy tu dramatyzować warto sprobować i czasem podac jako urozmaicenie, ale na stałe bym nie karmiła :)

Mam nadzieje że mi się nie dostanie po głowie za tą wypowiedź ;P

Link to comment
Share on other sites

U mnie w sklepie jest mrożona zmielona wołowina dla psów,pakowane po 200g/65gr...za kilogram wychodzi 3.25zł.Moim psiakom smakuje.Z tego co zobaczyłam na tej stronie z tym mięchem wygląda to tak samo jak ta wołowinka którą ja kupuje.Ale z waszych opinii wacham się nad zakupem tego mięsa z tej strony.Ktoś napisał że pies miał po nim biegunkę.Ale tak sobie myślę...skoro jedzą tą ze sklepu to może i ta im zasmakuje.Takie 50kg mięcha by mi się przydało:eviltong: mam dwa psy...jeden duży.:lol:A że to mięso śmierdzi przy gotowaniu...to trudno,jakoś wytrzymamy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...