Jump to content
Dogomania

Ekipa z zielonego dżipa, czyli Avril, Iwan, Tekila i Kali :D


Recommended Posts

Posted

[quote name='omry']Kopiowane rotkołazy :loveu:[/QUOTE]

A jak! ja mam ziomali z Choszczna, wiec w zasadzie żabi skok :diabloti: Przywiozę obie suki i bedzie rotkołaz i rotczarek środkowopolski :evil_lol:

[quote name='FredziaFredzia']Z jakimi psami? Z aparatem! :diabloti:[/QUOTE]

O to! Lubię to! :D

Posted

Aparat koniecznie :evil_lol:

Tak sobie przeglądam stare strony z wątku, Iwan na zmianę starzeje się i młodnieje, a ja za każdym razem przeżywam jakby już miał zejść z tego świata :evil_lol: Albo płacz i użalanie się, bo kura się nie słuchała kilka dni po zamieszkaniu u mnie :evil_lol:
Zresztą, nie wiem, czy wspominałam, ale wprowadziłam się do TŻ. Tak się mi życie potoczyło :diabloti: Ale kurzyna tu już zadomowiona, jak u siebie, od kiedy przywiozłam jej klatkę. Wcześniej jakoś nie mogła się odnaleźć całkowicie.
Powiem Wam, że teraz są cztery psy i odkąd mieszkają razem jeszcze bardziej chłoną swoje zachowania.. Iwan zaczął się drzeć z radości, normalnie jak psychiczny się drze jak mamy iść na spacer. Kura dobiega do jego kojca i oboje wyją jak psychole przez kilka minut.. Doksa z Tekilą zawsze na "kota" wybiegają z domu i zaczynają drzeć mordy, chociaż nawet nie wiedzą, co gonią.. Na podwórku mają dwa koty, ale to nic, one gonią kota :evil_lol: Avril oczywiście podłapała i robi to samo. Uciążliwe to nie jest, bo zaraz się zamykają, także nie ma tragedii.
Najlepiej jest z zabawkami. Dom ogólnie tonie w zabawkach i na zmianę Doksa z Avril sobie je podbierają. Jak tylko z kurą wyjdziemy z domu to Doksa wchodzi na górę, bierze zabawkę i zanosi na dół, do siebie i tak non stop, dopóki nie zbierze wszystkich. Kura wraca i zabiera je z powrotem..
Doksa jest najgorszym psem świata. W pokoju stoi wielki worek karmy, a ta przyłazi w nocy, wali głową w drzwi, żeby jej otworzyć, a później siada pod szafą i miączy, bo ona chce kosteczki. Zostaje ładnie mówiąc zrypana, to idzie do karmy i drapie i wali głową i piszczy dopóki nie wstanę. Jak wstaję to się zamyka, ewentualnie idzie dalej walić głową w drzwi..

Co ja piszę w ogóle :evil_lol: Komu się nie chce czytać to proszę, filmik z lata głupiej kury z głupim michem.

[url]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=CLBNh1xnyrE[/url]

Posted

[quote name='omry']Aparat koniecznie :evil_lol:

Tak sobie przeglądam stare strony z wątku, Iwan na zmianę starzeje się i młodnieje, a ja za każdym razem przeżywam jakby już miał zejść z tego świata :evil_lol: Albo płacz i użalanie się, bo kura się nie słuchała kilka dni po zamieszkaniu u mnie :evil_lol:
Zresztą, nie wiem, czy wspominałam, ale wprowadziłam się do TŻ. Tak się mi życie potoczyło :diabloti: Ale kurzyna tu już zadomowiona, jak u siebie, od kiedy przywiozłam jej klatkę. Wcześniej jakoś nie mogła się odnaleźć całkowicie.
Powiem Wam, że teraz są cztery psy i odkąd mieszkają razem jeszcze bardziej chłoną swoje zachowania.. Iwan zaczął się drzeć z radości, normalnie jak psychiczny się drze jak mamy iść na spacer. Kura dobiega do jego kojca i oboje wyją jak psychole przez kilka minut.. Doksa z Tekilą zawsze na "kota" wybiegają z domu i zaczynają drzeć mordy, chociaż nawet nie wiedzą, co gonią.. Na podwórku mają dwa koty, ale to nic, one gonią kota :evil_lol: Avril oczywiście podłapała i robi to samo. Uciążliwe to nie jest, bo zaraz się zamykają, także nie ma tragedii.
Najlepiej jest z zabawkami. Dom ogólnie tonie w zabawkach i na zmianę Doksa z Avril sobie je podbierają. Jak tylko z kurą wyjdziemy z domu to Doksa wchodzi na górę, bierze zabawkę i zanosi na dół, do siebie i tak non stop, dopóki nie zbierze wszystkich. Kura wraca i zabiera je z powrotem..
Doksa jest najgorszym psem świata. W pokoju stoi wielki worek karmy, a ta przyłazi w nocy, wali głową w drzwi, żeby jej otworzyć, a później siada pod szafą i miączy, bo ona chce kosteczki. Zostaje ładnie mówiąc zrypana, to idzie do karmy i drapie i wali głową i piszczy dopóki nie wstanę. Jak wstaję to się zamyka, ewentualnie idzie dalej walić głową w drzwi..

Co ja piszę w ogóle :evil_lol: Komu się nie chce czytać to proszę, filmik z lata głupiej kury z głupim michem.

[URL]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=CLBNh1xnyrE[/URL][/QUOTE]

Wyjątkowo mi się zachciało i przeczytałam :)

Posted

[quote name='Saththa']mi tez mi tez :)[/QUOTE]

Ja też się poświęciłam:eviltong: Doksa to która to?

Iwan jak młodzieniaszek się zachowuje a Kura daje mu placki haha

Posted

Kura poszerzyła grono skarpetoperzy.

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-0aAo5cL1xEY/USjs-H6DUQI/AAAAAAAABIc/AtvzqFY-Qic/s700/DSC_0037.jpg[/IMG]


Później cały opatrunek łącznie ze skarpetką przesiąkł, ale w końcu przestało krwawić.
Teraz ma tak:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-3kYw2KxLJsU/USjs-NQFYVI/AAAAAAAABIg/HJaRN02bIoM/s700/DSC_0040.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Amber']U normalnego psa rany się goją, więc nie masz powodów do niepokoju :eviltong:[/QUOTE]

Iwanowi już na trzeci dzień ściągnęliśmy opatrunki i śmigał, ale on tak nie krwawił. Jej krew się lała bardzo mocno przez ponad godzinę, opuszka przecięta głęboko, ale widać, że bez problemu się zagoi. Nawet nie zapiszczała, po prostu sobie biegała i zostawiała za sobą pełno krwi :evil_lol:
Już się nażarła i bawiła piłeczką, teraz śpi, będzie żyła normalnie :razz:

Posted

[quote name='evel']Biedna mała, cóż ona zrobiła?[/QUOTE]

Nie wiem, byliśmy na spacerze, ale w takim miejscu, gdzie często ludzie z psami chodzą i od jakichś 200 metrów szliśmy patrząc na krew na śniegu i mówiliśmy do siebie, że nieźle się jakiś pies załatwił. Wszystkie trzy biegały sobie normalnie przodem i nawet nam do głowy nie przyszło, że to któryś z naszych przygłupów.
W końcu kura się zatrzymała i coś węszyła, a pod nią pełno krwi.. Leciało jak z kranu, wszędzie krew. I po spacerze, do apteki i do domu :evil_lol:

Posted

[quote name='Saththa']współczujemy kurze!

A teraz mi powiedz prosze ile Twoja kura wazy;) i ile ma szyjce :lol:[/QUOTE]

W szyjce 31, waży 7,5-8kg, zależy :lol: Fix chyba większy będzie, nie? :razz:

Posted

[I][B]a to Ci kura no :mad: mój poprzedni pies miał ogromną tendencję do przecinania sobie poduszek, średnio raz w miesiącu krwawił z łap, ale tak to jest jak biegał za sarną gdzie popadnie :evil_lol:
zdrówka dla małej :p[/B][/I]

Posted

Ta rura mała jak tylko wyjdzie na dwór albo jak zostaje sama to ściąga sobie opatrunek.. Od razu leci jej krew.. Nigdy się to nie zagoi w ten sposób.. Teraz na dwór nie wychodzi, bo zaraz sobie wszystko rozgryza i ściąga, przez kilka dni, dopóki to chociaż nie zaschnie będzie siedzieć w domu. Nie wiem, jak ja z nią wytrzymam przez ten czas, chyba muszę jakichś nowych sztuczek ją pouczyć, żeby ją choć trochę czymś zająć.
Doksa ma cieczkę, Iwan ocipiał i to by było na tyle z tego, co u nas :)

Posted

[quote name='FredziaFredzia']Nie zazdroszczę... ;) A małej niech się goi szybko, to nie Jari przecież![/QUOTE]

On pół nocy stoi i wyje.. Na spacerze się wysra i biegnie do domu. Nie je, nie śpi. Standard..
Mamy przynajmniej spokój od długich spacerów przez kilka dni :razz:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...