asiak_kasia Posted March 4, 2014 Posted March 4, 2014 Szczerze? Ja bym poszła pogadac z rodzinką. Dzieciaki często mają tendencję do koloryzowania i ubarwiania rzeczywistości. Owszem-na brak idiotów nie można narzekać, ale opierac się tylko na słowach dziecka, to trochę ryzykowne. Idz pogadaj faktycznie z rodzicami dziewczyny, i dowiedz się jak to wygląda, zaproponuj wzięcie psa- skoro to dla nich utrapienie i tyle. Tylko nie idz sama-może faktycznie to jakas patologia...ale dopóki tego nie sprawdzisz, to nie wiem czy aby na pewno można tak bezgranicznie wierzyć w słowa dziecka. :roll: Quote
omry Posted March 4, 2014 Author Posted March 4, 2014 Mój Maciek widział jej ojca, morda czerwona od chlania, patola wyraźnie. W niedzielę byłam też na spacerze z Moniką i czekała na swojego tatę. Zobaczyła jakiegoś menela i już chciała do niego biec, bo myślała, ze to on. Nie chcę mieć nic wspólnego z tymi ludźmi, zależy mi tylko na tym, by Nuka nagle nie zniknęła. Poza tym to, jakie te dzieci mają podejście to zwierząt nie wzięło się znikąd. Wydaje mi się, że jakiekolwiek dyskusje z tymi ludźmi nie mają sensu. Quote
Victoria Posted March 4, 2014 Posted March 4, 2014 nie sadze zeby wizyta u rodzicow dziewczynki byla dobrym pomyslem, bo po czyms takim ojciec moze sie wkurzyc na nia i jej zupelnie zabronic chodzic do Ciebie albo coś gorszego.. A z kolezankami... nie mam pomysłu :P ile ta Monika ma lat?? Quote
asiak_kasia Posted March 4, 2014 Posted March 4, 2014 jeżeli wiesz, ze faktycznie dziewczyna mówi prawde, to pozostaje z nią pogadać i ustalić jakies zasady. Typu może wpadać ale ma się wczesniej zapowiedziec np smsem, albo może ustalić jeden dzien i konkretną godzinę. Powiedz jej, że tez masz swoje sprawy, ale oczywiscie, chcesz, żeby nic się z psem nie stało itd. Może umówicie wspolne spacery? Nigdy takie sytuacje nie są fajne i łatwe, ale z drugiej strony tez nie możesz ze swojego mieszkania zrobić punktu spotkać dla Moniki (?) i jej kolezanek. I może jakoś ustalcie date, kiedy suczka miała by do was pojsc na stałe. Mi się wydaje, że ona po prostu potrzebuje zainteresowania i u was pod pretekstem psa to znalazła. Szkoda takich dzieciaków... :roll: Quote
omry Posted March 4, 2014 Author Posted March 4, 2014 Polubiły moje psy i podobno Nuka sama do mnie ciągnie, przynajmniej ona tak mówi.. Ja jej podałam numer telefonu i powtarzałam milion razy, żeby najpierw dzwoniła, albo pisała, albo puściła strzałkę (ma konto doładowane) ale nie, one po prostu przychodzą, dzwonią do innych mieszkań, żeby je wpuścić na klatkę (Monika coś tam mówiła, że się wstydzi rozmawiać przez domofon.. nie wiem o co chodzi) i walą mi w drzwi. Potrafią tak kilka razy. Ja im tłumaczę, że wychodzę z domu i że czasem może mnie nie być, ale im to nie przeszkadza, przyjdą znowu. Przynajmniej Nuka zaczęła wychodzić z domu. Na początku jej powiedziałam, że ma do mnie przyjść kiedy chce i to był błąd, bo ona chyba zrozumiała to tak, że może przychodzić zawsze kiedy chce. Szkoda mi jej, bo niczemu nie jest winna, to fajna dziewczyna, ale ja nie lubię dzieci, a co dopiero jeszcze jej koleżanki.. Wiem, że muszę z nią pogadać szczerze, ale nie potrafię, boję się, że się obrazi czy głupio poczuje, albo co gorsze zniknie mi z tą Nuką.. Monika chodzi do 5 klasy, te koleżanki są jeszcze młodsze. Edit; A, jeszcze jedno. Czy ja mogę spisać jakąś umowę z jej ojcem, że się zrzekają psa? Co zrobić, żeby ta umowa była ważna? Quote
omry Posted March 4, 2014 Author Posted March 4, 2014 Dzisiaj im mówiłam, że mają Iwana nie głaskać i opowiedziałam jego historię, że miał być uśpiony itd, na co ta Monika do mnie, że też już była bliska decyzji, żeby uśpić Nukę.. Przeraża mnie to, co te dzieci z domu wyniosły.. Jej ojciec cwaniaczek chyba myśli, że jakąś idiotkę znalazł, darmowy hotel na czas wyjazdu.. Chcę podpisać tą umowę, pójdę z kimś, żeby mieć świadka, żeby jak wrócą nagle im się Nuki nie zachciało znowu i jeszcze mnie o kradzież oskarżą.. Kto wie co debilom do łba strzeli. Quote
asiak_kasia Posted March 4, 2014 Posted March 4, 2014 Pogadaj może z kims kto u was jeżdzi na jakies interwencje, TOZ czy coś? Może beda mogli Ci udzielić rad co robić. A umowa- no cóż o umowach to już było- takie umowy adopcyjne to często gęsto tylko papier. Ale jak ktoś się nie zna to może paragrafów się przestraszyć. tu masz przykład/wzór zrzeczenia się psa [url]http://www.adopcjebuldozkow.pl/files/dokumenty/SAB-zrzeczenie.pdf[/url] Quote
Unbelievable Posted March 4, 2014 Posted March 4, 2014 a może zapytaj jej czemu nie chce być w domu? może sytuacja jest niefajna nie tylko względem psa ;) Quote
omry Posted March 4, 2014 Author Posted March 4, 2014 Ale dlaczego nie chce być w domu? Zryłam jej banie, że ma wychodzić z psem i wychodzi, szkoda tylko, że za każdym razem trafia pod moje drzwi. Quote
Unbelievable Posted March 4, 2014 Posted March 4, 2014 [quote name='omry']Ale dlaczego nie chce być w domu? Zryłam jej banie, że ma wychodzić z psem i wychodzi, szkoda tylko, że za każdym razem trafia pod moje drzwi.[/QUOTE] bo jest niefajnie? bo np. rodzice się awanturują i tak dalej Quote
omry Posted March 4, 2014 Author Posted March 4, 2014 [quote name='Unbelievable']bo jest niefajnie? bo np. rodzice się awanturują i tak dalej[/QUOTE] Ja nie zauważyłam, żeby ona unikała bycia w domu. A że w domu ma niefajnie to jasna sprawa. Jak wiele dzieci z tego osiedla. Quote
evel Posted March 4, 2014 Posted March 4, 2014 Myślę, że powinnaś postawić sprawę jasno - może przychodzić np. o tej i o tej. I wyjaśnić, dlaczego. Dzieci w podstawówce rozumieją dużo więcej, niż nam się wydaje, zwłaszcza dzieciaki, które nie mają lekko w życiu. Tylko na spokojnie oczywiście i najlepiej na osobności, w sensie bez koleżanek. Quote
Besti Posted March 4, 2014 Posted March 4, 2014 [quote name='omry'] Edit; A, jeszcze jedno. Czy ja mogę spisać jakąś umowę z jej ojcem, że się zrzekają psa? Co zrobić, żeby ta umowa była ważna?[/QUOTE] Nie lubię dzieciaków!!!!! :( Wątpie by był potrzebny taki dokument ale podam Ci wzór z jakiego ja korzystałam: Ja niżej podpisany Zdzichu Nowak nr dowodu osobistego ..., pesel...., zamieszkały w ... przy ul...., telefon: ...., oświadczam, że zrzekam się własności psa o imieniu .... na rzecz omry. Niniejszym przekazuję całą posiadaną dokumentację na rzecz omry: książeczka zdrowia, zaświadczenie o ściekliźnie itp i czytelny podpis osoby zrzekającej się ;) Quote
omry Posted March 4, 2014 Author Posted March 4, 2014 Jezu jak by mi Nukę oddała teraz to by mi z domu nie wychodziła :evil_lol: Dzięki dziewczyny, zapisałam sobie ten wzór z adopcji bulw. Muszę się zebrać w sobie i pogadać z nią, ale boję się tego :evil_lol: A jeśli chodzi o książeczki i zaświadczenie o szczepieniu to nie ma nawet o czym marzyć niestety. Quote
zaba14 Posted March 6, 2014 Posted March 6, 2014 Wydaje mi się, że skoro pies w domu zawadza i ojcu przeszkadza to bez problemu powinien oddać Ci psa jeśli tam pójdziesz z nim pogadać. To że to jakiś margines nie znaczy że się z nim nie dogadasz ;) dla niego może to być dobre rozwiązanie, a dzieci? Nie dziwie się, że ona chce psa z powrotem ;) to dziecko, przywiązało się do psa... Quote
omry Posted March 6, 2014 Author Posted March 6, 2014 Tylko, że według niej to właśnie tata wpadł na ten pomysł, by Nuka po wakacjach do nich wróciła. To, że to margines mnie nie odstrasza, bardziej to, że facet jest po prostu *******nięty. Kto normalny nie pozwala psa wyprowadzać BO NIE, a żeby nie lał w domu nie daje mu pić? Na pewno do niego pójdę, muszę, ale to w dniu, w którym Nuka trafi do nas na dt :lol: A Monika bardzo kocha Nukę, to widać, moja mama sama oddała moje dwa psy jak byłam mała, więc wiem co czuje. Quote
Boom Posted March 7, 2014 Posted March 7, 2014 Powodzenia, choć już sobie wyobrażam jak gościu wyczuje interes i zechce kasy albo zacznie mieć jazdy po, że się rozmyślił. Quote
omry Posted March 10, 2014 Author Posted March 10, 2014 Iwanowi jedno oko zaszło taką delikatną mgiełką.. I tak jestem w szoku, bo wzrok ma bardzo dobry dalej, ale to takie smutne jest.. Tori miała 11 lat jak jej się tak zaczęło robić, Iwan ma 14. Wczoraj po wieczornym spacerze odmawiał wejścia po kilku schodkach na klatce.. Robiliśmy kilka podejść, ale dzisiaj już lepiej. Ja wiem, że w sumie to on już dawno mógłby nie żyć, ale bezsensownie ciągle się zastanawiam ile jeszcze mu zostało.. Pewnie siądą mu łapy i będzie trzeba go uśpić. Jeszcze niedawno mówiłam, że kupimy mu wózek, ale z przednimi łapami też już rewelacji nie ma i nie wiem czy to ogóle ma sens, żeby mu je obciążać i tylko wszystko przedłużać. Szczególne, że Iwan to jest dumny pies i znając go nie wydaje mi się, że byłby szczęśliwy.. Nie powinnam siedzieć myśleć o takich rzeczach.. A Moniki nie widziałam od wtedy. Nie wiem, czy nie przychodzi, czy po prostu nie może na mnie trafić. Quote
gops Posted March 10, 2014 Posted March 10, 2014 Paula mieszkasz sama , Iwan waży pewnie koło 45kg kiedyś może przyjść czas że nie będzie już wstanie iść po schodach a Ty nie jesteś w stanie go nosić . Miejmy nadzieje że to nastąpi za kolejne kilka lat . Mój Baster w wieku 12 lat już nie widział praktycznie nic i nie słyszał , nie był już wstanie wchodzić i schodzić po schodach bo spadał lub się potykał ale miał 6 kg i nosiliśmy go kolejne 2 lata ... Takie myślenie nic nie zmienia ale trzeba mieć tą świadomość i to jest w sumie piękne że możesz się trochę na to przygotować .. Najgorzej jest jak pies zachoruje nagle i nie masz czasu się z nim pożegnać . Quote
omry Posted March 10, 2014 Author Posted March 10, 2014 40 kg ma.. Mamy windę i tylko kilka schodków na dole, ale w ogóle nie widzę tego, ze biorę go na jakiś koc, a on spokojnie leży. No nie ma szans. Musiałby wtedy już po prostu nie móc wstać, a pewnie nawet wtedy próbowałby się podnieść. Do tej pory żyłam w przekonaniu, że ten dziad będzie żył wiecznie. Zawsze się śmieliśmy, że wszystkich przeżyje, będzie śmierdzący i denerwujący, ale dalej będzie żył.. Cudów nie ma i chyba to do mnie dotarło. Quote
Lucky. Posted March 10, 2014 Posted March 10, 2014 Przestan w ogóle tak myśleć głupolu! Ogranicz mu może spacery do takich dookoła bloku. Weź nie myśl teraz o najgorszym. Quote
Robokalipsa Posted April 4, 2014 Posted April 4, 2014 Dobry ;) Fajne trio :loveu: Mój rezydent skończył 8 lat i ma 45 kg wagi. Nie powinnam jeszcze ,bo to zdrowy pies ale już myślę i się martwię jak to będzie.. Wiem jedno - nie będę przedłużać jego (ewentualnego ,tfu ,tfu) cierpienia przez swoj możliwy egoizm. Żyje dobrze,jest kochany i ma równe prawa. Ma prawo odejść. To bardzo przykre ,że psy zyją tak krótko. Niestety nie za wiele możemy na to poradzić. Iwan świetnie wygląda jak na te 14 lat,nawet nie posiwiał zbytnio - widać,że kochany ;) A sytuacja z dziewczynką w sumie nie ciekawa.. Mam nadzieję,że dopniesz swego bez nieprzyjemności. Quote
omry Posted April 4, 2014 Author Posted April 4, 2014 [quote name='Robokalipsa']Dobry ;) Fajne trio :loveu: Mój rezydent skończył 8 lat i ma 45 kg wagi. Nie powinnam jeszcze ,bo to zdrowy pies ale już myślę i się martwię jak to będzie.. Wiem jedno - nie będę przedłużać jego (ewentualnego ,tfu ,tfu) cierpienia przez swoj możliwy egoizm. Żyje dobrze,jest kochany i ma równe prawa. Ma prawo odejść. To bardzo przykre ,że psy zyją tak krótko. Niestety nie za wiele możemy na to poradzić. Iwan świetnie wygląda jak na te 14 lat,nawet nie posiwiał zbytnio - widać,że kochany ;) A sytuacja z dziewczynką w sumie nie ciekawa.. Mam nadzieję,że dopniesz swego bez nieprzyjemności.[/QUOTE] Oooo witamy, dawno nie było nikogo nowego :lol: On ma takie skoki, a ja za każdym razem jak jest gorzej się dołuję :evil_lol: Teraz znów jest lepiej. Wręcz odmłodniał, bo sezon cieczkowy i musi być w gotowości przecież :razz: Co do przedłużania cierpienia to mam takie samo zdanie. Monikę widziałam ostatnio dwa razy :lol: Hita kolejnego zapodała, pożyczyła Nukę koleżance, czy tam babci koleżanki na dwa tygodnie, bo jej się spodobała :grin: Maciek wyjechał do Danii. Miesiąc tam, tydzień tu i tak będzie przez jakiś czas.. Dla mnie to ciężkie jest bo kurcze 5 lat jesteśmy razem, od gimnazjum. Od początku gimnazjum do końca liceum chodziliśmy razem do klasy. Razem od rana do wieczora, codziennie. Zamieszkaliśmy razem jak jeszcze chodziliśmy do szkoły.. Ogarnęłam już papę i się nie użalam nad sobą, ma pracę jaką ma i musimy tak sobie jakiś czas pożyć, bo warto jednak. Psiaki tęsknią, Iwan z Tekilą gapią się na każdy samochód, który podjeżdża, tylko Avril wyłapuje czarne mietki. Nowe i stare, ale wszystkie czarne i zawsze mietki. Że czarne to ok, ale jak rozpoznaje markę? Maciek mówi, że może rozpoznawać dźwięk silnika, ale jak na moje to się trochę między sobą jednak różnią. Tym bardziej, że w124 diesel charakterystycznie klekocze. Quote
evel Posted April 4, 2014 Posted April 4, 2014 Z tymi samochodami potrafi być zabawnie, Zu przez długi czas chciała wsiadać do każdego niewielkiego czerwonego samochodu, bo takim jeździł mój eks, kiedyś tak się strasznie ucieszyła, bo listonosz zostawił swoją małą czerwoną furkę przed blokiem i myślała, że to mój facet a tu wysiada listonosz, na co merdający dziko ogonek smętnie opadł, pies fuknął i poszedł sobie :evil_lol: Teraz jakoś nie ma ciągot do wyszukiwania niebieskich opli, może dlatego, że rzadko jeździ ;) Quote
omry Posted April 4, 2014 Author Posted April 4, 2014 Iwan też tak miał kiedyś, teraz jakoś przestał się wygłupiać :evil_lol: Najlepiej było jak Maciek jeździł motorem. Taką fazę sobie wkręcił na te motory, że biegł za nimi nawet, jak Maciek był obok niego :grin: Nie śpię już 48h. Nie wiem o co chodzi, jestem śpiochem strasznym, a teraz w ogóle nie chce mi się spać. Powtarzam sobie GoT, jeszcze tylko dwa odcinki mi zostały.. Smuteczek. TWD dopiero w październiku, nie wiem co z Under the Dome, jak są nowe odcinki to pochłonę :lol: Może ktoś poleci coś, co mnie zajmie w długie samotne wieczory? :evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.