Nor(a) Posted October 20, 2006 Posted October 20, 2006 ..u ponad 10 letniej seterki, która nie wiadomo kiedy ostatni raz była czesana? :roll: Sunia (wyciągnięta ze schroniska) jest u nas od dwóch dni. Na pierwszy rzut oka sierść ma dosyć ładną, jednak po dokładnym obejrzeniu piór na łapach widzę, że niektóre pasma są dosyć solidnie pozbijane w filc. Nie chciałabym wszystkiego wycinać, bo będzie wyglądała jak "powygryzana". Jeśli ktoś ma doświadczenie w rozplątywaniu takich zbitych kępek sierści to poproszę o radę..:roll: . Rzadkim grzebieniem to próbować rozczesywać? Są jakieś kosmetyki ułatwiające rozczesywanie, co najlepiej działa w przypadku długiej prostej sierści?..nie chce kupować w ciemno i nie trafić w zakup. Quote
Jureja Posted October 20, 2006 Posted October 20, 2006 Mojemu spanielowi pomogła odżywka 'pek': [URL]http://www.krakvet.pl/product_info.php?cPath=23_49_105&products_id=916[/URL]. Quote
moth Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 Nora, jest szampon firmy Gimpet, który według producenta odfilcowywuje sierść. Ja sama go nie używałam więc nie wiem. Są też specjalne spraye ułatwiające rozczesywanie (Gimpet, Beaphar). Są one tłustawe i łatwiej te włosy rozplątać. Z moich już własnych doświadczeń, do rozplątywania sierści idealny jest grzebień z obrotowymi zębami, Trixie i Ferplast mają takie w swojej ofercie. Ja bym zrobiła tak: wykąpała sunie w szamponie nawilżającym sierść, następnie dała dużo odżywki i odczekała kilka minut zanim bym spłukała. Następnie porządnie wysyszyć. Jeżeli sierść nie będzie wystarczająco śliska, to w miejscach gdzie jest skołtuniona pryskałabym tym preparatem w sprayu i delikatnie rozczesywała grzebieniem. Ja ostatnio tym sposobem uratowałam część sierści Szarloty, gdy po spacerze w lesie była cała skołtuniona, a w kołtunach były rzepy i jakieś dziwne zielska. W pierwszej chwili miałam ochote sie poddać i to wszystko powycinać, ale przypomniałam sobie, że mam ten obrotowy grzebień w domu dla kota. :lol: Quote
AgaOpa Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 Szamponu o którym wspomniała moth nie znam. Do rozplatywaia siersci bardzo dobrze sprawdza się: spacjalna odżywak Ring 5, Lub loton Out Rage też firmy Ring 5. Najlepiej bezpośrednio spryskać skołtunione miejsca, chwilę odczekać i stopniowo rozczesywać. Najlepiej metalowym grzebieniem. Rękami kołtun starać się rozerwać na mniejsze i rozczesywać. Jesli jest naprawdę straszny filc lub mega kołtyn, to weż ostre nożyczki i rozetnij go wzdłuż i staraj się wycesać. Nie powstanie w ten sposub dziuta, bo nie wycinasz , tylko rozcinasz filc. Dopiero jak psa rozczeszesz mozesz go wykapać, nałożyć odżywkę, ułatwiajacą rozczesywanie (np PEK) , spłukać ą (ewentualnie można jej użyć rozcieńczonej w ciepłej wodzie i spryskiwać psa podczas czesania i suszenia. Quote
Nor(a) Posted October 27, 2006 Author Posted October 27, 2006 [quote name='moth'] Ja ostatnio tym sposobem uratowałam część sierści Szarloty, gdy po spacerze w lesie była cała skołtuniona, a w kołtunach były rzepy i jakieś dziwne zielska. W pierwszej chwili miałam ochote sie poddać i to wszystko powycinać, ale przypomniałam sobie, że mam ten obrotowy grzebień w domu dla kota. :lol:[/quote] oo..to się przyda dla moich też :lol:, zwłaszcza jeśli chodzi o uszy Blue (Vega ma uszka golone co okazuje się bardzo praktyczne ;)). Co do filcu..AgaOpa: ja bym powiedziała, że to nawet taki bardziej dread :roll:, czyli mega kołtun. Normalnie tego nie widać, ale kilka pasm w piórach na łapach jest właśnie w ten sposób "zbite" na całej długości. Szkoda wycinać, bo sierść ma tutaj naprawdę bardzo ładną..(kilkanaście cm długości). Czeszę ją ale z łapami jeszcze nie działałam, ona się stresuje zabiegami więc wszystko stopniowo. ;) Quote
Gosiak Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 Domowym sposobem ułatwiającym rozczesywanie kołtunów jest stosowanie mąki [U]ziemniaczanej[/U]. Wgniatasz ją w kołtun na sucho, potem próbujesz go rozczesywać - całkiem nieźle się sprawdza. Quote
Delay Posted October 31, 2006 Posted October 31, 2006 Fakt, ale czasem zbija się to w kluchy niestety jeśli pies ma nieco większy łojotok niż normalnie...:p Ja tam polecam preparat duńskiej firmy KW( nie mylić z inną, Polską bodajrze firmą o podobnej nazwie) - drogi jak sam szlag, ale naprawdę skuteczny i baaardzo wydajny. Quote
weszynoska Posted November 2, 2006 Posted November 2, 2006 z mojego doświadczenia wiem, że dreda nie da się niczym rozplątać można wspomóc się preparatami po to, żeby cięcie kołtuna nie było prostopadłe do skóry, czyli psikac, nacierać mąką itp. a potem próbować od skóry troszkę odciągnąć małe kołtunki można rozplątać igłą włos musi być leciutko natłuszczony psiak powinien leżeć i oglądać ulubiony serial ;) a Ty po włosku, w kierunku OD PSA rozdzielać pojedyncze włoski metoda żmudna ale wg. mnie jedyna tak ratuję kołtunki na moim sznaucerku nie licz na cud włosy z dreda czy kołtuna są suche, matowe, rozdwojone i nie przedstawiają większej wartości czasami faktycznie lepiej przystrzyc równo i czekać aż odrosną Quote
Nor(a) Posted November 2, 2006 Author Posted November 2, 2006 [quote name='weszynoska']z mojego doświadczenia wiem, że dreda nie da się niczym rozplątać [/quote] ten dread nie był chyba aż tak bardzo zdreadowany :lol: ..bo udało mi się to rozczesać (grzebieniem o rzadkich zębach..pasemko po pasemku ;) ). Rzeczywiście włos w tym miejscu jest nieco gorszy.. taki wełniasty bardziej, może uda mi się to poprawić odżywką. Quote
KAŚKA Posted November 3, 2006 Posted November 3, 2006 Znajoma na kołtuny u psa stosowała 1 All System Coat Spray Odżywka w sprayu z lanoliną. Psika się tym na sfilcowaną sierść, trzeba odczekać kilkanaście minut i można palcami rozdzielać posklejane włosy. Kupowała to w cenie około 50 zł. Podobno działa świetnie. Tylko kołtun kołtunowi nierówny, więc nie wiem, czy to akurat panaceum na każdy dred. Quote
Delay Posted November 3, 2006 Posted November 3, 2006 Słuchajciec- ale można kupić za 8 zł. odżywke Sunsilka (ja używam takiej niebieskiej zwiększającej objętość, ale wiem że można też i inne - oczywiście stosuję rozcieńczone w rozpylaczu) - uzyska się taki sam efekt. Cała masa moich znajomych włącznie ze mną tak robi (zbankrutowalibyśmy na fachowych preparatach z naszymi długowłosymi psami po prostu...:p). Wiem co to dreaddy - bo sierść collie za uszami jest jedwabista i baaardzo łatwo i często się filcuje. Wcieranie odrobiny talku zwykłego - lub pudru specjalnego, jak kto woli(i na ile go stać) powoduje, że kołtun się tworzy znacznie wolniej i łatwiej go rozczesać. Mąki ziemniaczanej nie polecam, natomiast talk - owszem.;) Quote
Nor(a) Posted November 3, 2006 Author Posted November 3, 2006 [quote name='Delay']Słuchajciec- ale można kupić za 8 zł. odżywke Sunsilka (ja używam takiej niebieskiej zwiększającej objętość, ale wiem że można też i inne - oczywiście stosuję rozcieńczone w rozpylaczu) - uzyska się taki sam efekt. Cała masa moich znajomych włącznie ze mną tak robi (zbankrutowalibyśmy na fachowych preparatach z naszymi długowłosymi psami po prostu...:p). Wiem co to dreaddy - bo sierść collie za uszami jest jedwabista i baaardzo łatwo i często się filcuje. Wcieranie odrobiny talku zwykłego - lub pudru specjalnego, jak kto woli(i na ile go stać) powoduje, że kołtun się tworzy znacznie wolniej i łatwiej go rozczesać. Mąki ziemniaczanej nie polecam, natomiast talk - owszem.;)[/quote] Też mam taką sprawdzoną odżywkę "ludzką" ;) - olejek Semi di Lino firmy ALFAPARF..do spłukiwania, ampułka kosztuje 7 zł starcza na całego psa. Ratowałam tym sierść czarnej przed wystawą..sierść która była taka sobie po cieczce i było jej o połowe mniej niż powinno być :shake: . To co rozczesałam seterce seniorce też pewnie tym spróbuję podratować, bo sierść taka wełnista jest..ale to później bo na razie wynikneły inne problemy z sunią. O talku nie wiedzialam..ale też czy sierśc nie zmatowieje?. Setery mają nieco inną sierść niż Collie, raczej błyszczący długi włos. Dready aż tak łatwo się seterom nie robią..swoje młode czeszę raz na tydzień i nigdy się nic nie próbowało filcować ;) . Sunia o której pisałam w pierwszym poście grzebienia nie widziała baaaaardzo dawno:cool3: i to co porobiło się na piórach łap było takie sobie..:shake: Kołtuny na wewnętrznej stronie tylnych łap musiałam niestety trochę wyciąć. Nie dało rady wyczesać, bo powkręcanych było masę jakiś suchych farfocli :roll:, ale to w takim miejscu że nie widać tego przycięcia ;) Quote
Bewarka Posted November 3, 2006 Posted November 3, 2006 A jak nie masz zbytnio czasu to mozesz isc do jakiegos psiego salonu ale ostrzegam, ze nie bedzie tanio :razz: Quote
Nor(a) Posted November 3, 2006 Author Posted November 3, 2006 [quote name='justys95']A jak nie masz zbytnio czasu to mozesz isc do jakiegos psiego salonu ale ostrzegam, ze nie bedzie tanio :razz:[/quote] Nie jest tak najgorzej w salonach ;) ..Lekkie strzyżenie, trymowanie, golenie uszu Vegi (wszystko ponad godzinę roboty) w psim salonie w Łodzi wyszło ..nawet nie pamiętam ile to było (30 czy 40zł). No ale nie była jakoś zapuszczona bardzo. :lol: Klea to znajda ze schroniska z powycieranymi od przebywania na betonie bokami:shake: ..do tego jak sie okazało wczoraj - szczenna :help1: :eek: , więc na razie salony odpadają.. Ale jak się doprowadzi wszystko do porządku to kto wie czy się na wiosnę nie wybierzemy ;) Quote
Bewarka Posted November 3, 2006 Posted November 3, 2006 [LEFT]No ja sie chcialam juz od dawna wybrac ale zawsze jakos tak wychodzi, ze to sie czasu nie ma to pieniędzy brakuje (mosialabym jezdzic z nia do Krakowa to ok. 40km.) a lepiej czasem poprostu wyjsc z nia na dluzszy spacer, bo przynajmniej to uwielbia a nie siedziec calą godzine w jakims psim salonie :razz: [/LEFT] Quote
kasia124 Posted November 3, 2006 Posted November 3, 2006 natchnal mnie ten temat aby w koncu wziac sie za figowe lapki....to jest nasza pieta achillesowa bo figa naprawde nie znosi rozczesywania lapek, przez co sa wiecznie sfilcowane, i od czasu do czasu podcinam jej te klaczki i cos im wiecznie dolega....a teraz wsadzilam fige w wanne, umylam lapki szamponem wsadzilam duuuuzo odzywki (takiej dla mnie na przesuszone wlosy ) chwile poczekalysmy i zaczelam rozczesywac tak na mokro (tak jak swoje wlosy ) i nie do wiary!!! nie dosc ze figa ani pisnela to trwalo to 5 minut!!!! wszelkie filce wyszly, a klaczki sa jak nowe!!! takze polecam taka metode, na wstepna faze filcowatych klaczkow, jak wyschna juz lapki to zrobie zdjecie i wstawie :) Quote
Bewarka Posted November 3, 2006 Posted November 3, 2006 [LEFT]A i jeszcze cos, te odrzywki dla ludzi moga byc szkodliwe dla zwierzat, nie mowie ze akurat te ale ja zawsze, ale to zawsze uzywam dla psów :razz: [/LEFT] Quote
grallinka Posted November 3, 2006 Posted November 3, 2006 a ja sie dziwie, bo seter moich rodzicow ma 4 lata bardzo obfita szate a jest kapany 2 razy w roku szamponem( pierwszym lepszym psim) no i ciagle siedzi w rzece obok ktorej jest dzialka.nigdy nie jest suszony suszarka itp. i tak sie zastanawiam,dlaczego ani koltuna nigdy nie mial?mimo ze taj szaty jest baardzo duzo.a nasz afgan to jak nie wykapany raz na 10 dni, nie wysuszony dokladnie suszarka ,to od razu filc na filcu.ciekawe to to:roll: dodam ze Lolo-stere w ogole nie jest czesany.on po prostu jest antykoltuniacym sie psem? Quote
kasia124 Posted November 3, 2006 Posted November 3, 2006 [quote name='justys95'][LEFT]A i jeszcze cos, te odrzywki dla ludzi moga byc szkodliwe dla zwierzat, nie mowie ze akurat te ale ja zawsze, ale to zawsze uzywam dla psów :razz:[/LEFT] [/quote] wlasnie tak sie zastanawiam czy nie zaszkodzi fidze ta moja odzywka , mimo ze staralam sie dobrze ja splukac to i tak teraz siedzi i lize lapki i jakies tam pozostalosci pewnie sa.....ehhh te filce Quote
Delay Posted November 8, 2006 Posted November 8, 2006 Chciałam zauważyć, że odżywki psie, wbrew pozorom zawierają dosyć podobne składniki. Nie ma strachu w używaniu ludzkich - zwłaszcza jeśli się je rozcieńcza. Trzeba tylko obserwować, czy pies nie ma uczulenia - z resztą to się tyczy także psich odżywek. Nawet weci uważają, że ludzkimi też można się posiłkować. (oczywiście przy alergiku nie ma o tym mowy) Tych preparatów generalnie nie powinno się używać za często - tak jak i psa nie powinno się za często kąpać. Grunt to nie przeginać.;) Quote
kasia124 Posted November 8, 2006 Posted November 8, 2006 no u mnie kilka dni minelo od zastosowania odzywki i wszytsko ok poki co. figa biegala sobie po sniegu wiec ewentualne resztki jej sie wyplukaly.wloski tak bardzo sie nie filcuja i mozna je latwo rozczesac, takze chyba bedziemy mojej odzywki uzywac :) Quote
azaheca Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 człowiek ma pH skóry 5,5 a pies ponad 7,tak więc kosmetyki dla ludzi nie powinny być stosowane u zwierząt. Quote
NightQueen Posted November 11, 2008 Posted November 11, 2008 ja używam filcaka i ładnie wyczesuje kołtuny, ale trzeba się im umieć posługiwać żeby nie szarpać psa za mocno Quote
requiem. Posted March 7, 2009 Posted March 7, 2009 Suka sąsiada ma taką sfilcowaną sierść, że jej już się nie da rozczesać. ma stosnkowo długie uszy i cierpi jak się je czesze bo ma tam "kołtuny" Sąsiad pozwolił się z nią bawic i ją czeać bo "sam nie ma czasu a pies ma pilnować posesji" Co ja mam zrobić bez pomocy jakiejś odżywki, szamponu czy co? :roll: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.