Pipi Posted May 19, 2011 Posted May 19, 2011 Zaczelas chodzic, pytac, to kto wie? moze juz psy "załatwili". Zrobil się lekki szum i pomysleli, po co im ta bieda. . . .O losie. . . Quote
yup Posted May 19, 2011 Author Posted May 19, 2011 Pipi jestem pewna, że nikt tam niczego nie zrobił, ich naprawdę nie bardzo obchodzą czy te psy czy też to, że ktoś chodzi i się wypytuje. uwierz mi. Quote
gawronka Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 no to jeżeli strażnik powiedział,że wpuszczą tylko dziewczyny z TOZ to chyba sprawa jest prosta jak drut. Chociaż suczki żeby odłowili to już zawsze coś. Quote
yup Posted May 20, 2011 Author Posted May 20, 2011 Strażnik powiedział, że jeśli to będzie jakaś organizacja i z wnioskiem to prawdopodobnie wpuszczą-ale nie powiedział, że na 100%-o tym decyduje dowódca. Jednak uważam, że trzeba spróbować. Quote
Pipi Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 [quote name='yup']Pipi jestem pewna, że nikt tam niczego nie zrobił, ich naprawdę nie bardzo obchodzą czy te psy czy też to, że ktoś chodzi i się wypytuje. uwierz mi.[/QUOTE] ot, znieczulica. . . z drugiej strony to dobrze, ze sie nie denerwują, ze dopytujesz o nie, bo to znaczy, ze po prostu sobie gdzies poszly, ale są nadal. Będę dzisiaj w mieście i tak jak rozmawialysmy, zadzwonie do Ciebie yup ok 16:, bardzo, ale to bardzo sie postaram. Bede z psem, ktorego mam przekazac do dt i nie wiem jak sie wyrobie do 16, ale postaram się bardzo spotkac z Tobą. Szkoda, ze nie mozesz później tylko do 16. Do zobaczenia mam nadzieję. Trzeba zglosic dla TOZu, koniecznie. Czy dzisiaj mają dyżur, zaraz sprawdzę. Moze zajadę? Matko, dlaczego dzien jest taki krótki????? Quote
suślik Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 Dzwoniłam do kuzyna. On juz dziś jest na wolnym. Ale obiecał przekazać koledze, który został w jednostce, żeby poszukał psów na magazynach. Póki co tylko tyle mogę obiecać :( Quote
jaanna019 Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 Dopiero dziś tu weszłam i widzę, że sytuacja wymaga naświetlenia. Sygnał o tych psach (tych albo innych z terenu jednostki) toz dostał jesienią. Dzwoniła kobieta, która mówiła o 3 psach, w tym suce, która się właśnie oszczeniła. Pani widziała je od strony magazynów z tyłu jednostki. Jeździłyśmy tam kilka razy ale nigdy nie widziałyśmy psów, jedynie kłaki sierści na siatce. Tak jak teraz yup nachodziłyśmy jednostkę, z legitymacjami, identyfikatorami, miałyśmy za każdym razem z sobą kontenerki na psy. I nic. Rozmawiałyśmy jedynie z oficerem dowódcą zmiany, wyżej nas nie dopuszczono, nawet przez telefon. Jedyne co uzyskałyśmy to obietnicę, że wojsko sprawdzi teren bo nikt rzekomo tych psów nie widział. Przy kolejnej wizycie poinformowano nas, że teren jednostki został przeszukany i żadnych psów tam nie ma. Jak widać tupanie nóżką i instytucja w zderzeniu z procedurami wojskowymi nic nie daje. Odławianie psów to obowiązek schroniska i wojsko nie musi za to płacić, tylko nie wiem jak zmusić dowódcę, żeby wydał zgodę na wejście schroniska na teren jednostki. Tak jak mówiłam wydaje mi się, że jedyne wyjście to karmienie psów i oswajanie, bo jak widać wojsko nadal ich nie widzi. Quote
gawronka Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 Aniu, psy na pewno są. Ilekroć tamtędy przejeżdżałam , większość czasu spędzały na trawie koło kortu(od strony ulicy Kawaleryjskiej). Schronisko też nic nie zrobi bez zgody Dowódcy. Może jakieś pismo skrobnąć(TOZ)?:roll: Quote
jaanna019 Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 Pismo można skrobnąć, ale ślepych szczeniaków w ten sposób nie odnajdziemy. Zanim wojsko się zajmie/odpowie już otworzą oczy. Quote
yup Posted May 20, 2011 Author Posted May 20, 2011 Z tego co mi wiadomo oficer by się zgodził na wpuszczenie schroniska na teren jednostki-Pani z ochrony środowiska mówiła, że schronisko przyjeżdżało już do jednostki na ich sygnał ale psy gdzieś uciekały i z łapanki nic nie wyszło. Czy nikt z TOZu dziś nie był w jednostce? Quote
Guest monia3a Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 Sytuacja na dziś wygląda tak: w tym zbliżającym się tygodniu nikogo nie wpuszczą na teren jednostki, ponieważ mają jakieś kontrole ale w następnym tygodniu będą na nas czekać przepustki i wejdziemy na rozmowę z dowódzcą i uzgodnimy plan działania. Suki już nie widać więc już się pewnie oszczeniła, dziewczyna będzie szukać i jak znajdzie to na 100% póki nie otworzą oczek pójdą do uśpienia. Schronisko było na terenie wojska dwa razy i psów nie widzieli - tak twiedzi ta babka. Psy są i są widywane ale są dzikie więc zastanawiam się czy nie dać się wykazać dla grotu?? Psy jeśli będą złapane pojadą do schroniska. Quote
yup Posted May 20, 2011 Author Posted May 20, 2011 Czyli jednak można umówić się na rozmowę z dowódcą...szkoda tylko, że tak późno, jeśli ta pani psów nie znajdzie w tym tygodniu to za 1,5 po rozmowie one na pewno już będą miały otwarte oczy. Czyli cała nadzieja w tej Pani? co do psów-dzikie tak zupełnie nie są, niebo a ziemia w porównaniu do suczek z octowej-tam to by dopiero mógłby grot się wykazać, ale chyba nie miał takiej możliwości. Quote
Bakteria Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 Nie wyobrażam sobie wsadzenia tych psów do schroniska.. To są dzikie psy, znam panią, która je dokarmia od 2 lat (to chyba właśnie ona zgłaszała sprawę do TOZ, chociaż nie wiem czy na pewno to ta sama bo mówiła, że nie dostała żadnej odpowiedzi) i do tej pory uciekają jak próbuje je dotknąć czy nawet wyciąga rękę w ich stronę. I to nie jest kwestia skrzywdzenia przez człowieka, one żyją i zachowują się jak stado wilków. Ten biały i suka, która się oszczeniła to para alfa i tylko ta suka się szczeni. Kiedyś w stadzie było więcej suk, żadna nigdy nie była w ciąży, tylko ta jedna czarna-podpalana, która teraz zniknęła. Najlepsze wyjście to złapanie suk do sterylki i wypuszczenie spowrotem, bo one naprawdę będą okropnie skrzywdzone w zamknięciu. Może i przychodzą do jedzenia, ale jak będzie się chciało je złapać to wątpię, że podejdą na ciumkanie i parówkę, jak się do nich gada to jest raczej odwrotny efekt. Pewnie potrzebna byłaby jakaś klatka łapka czy siatka, którą można z góry zarzucić. Jedna suczka ze stada została złapana do schroniska jeszcze w ubiegłym roku, można się dowiedzieć pewnie co się z nią dzieje, czy dała się oswoić... Nigdy też nie widziałam, żeby któryś był wychudzony, chory czy jakiś strasznie biedny, wręcz przeciwnie. No ale teraz priorytetem jest znalezienie szczeniaków, dziwię się że tak ciężko pójść komuś stamtąd, chociażby dozorcy do tych magazynów... Przecież nawet jeśli maluchów nie widać, to matkę da się zauważyć.. Quote
yup Posted May 21, 2011 Author Posted May 21, 2011 Dobrze wiedzieć, że jest jakaś Pani która je karmi! Psy rzeczywiście wyglądają nieźle-szczególnie biały. Tylko sunia trikolorka jest chudziutka bardzo. Ale kiedy je karmię to wyglądają jakby dawno jedzenia nie widziały. Zauważyłam, że biały pies i suka podpalana są przywódcami stada, najmniej się boją i podchodzą na wyciągnięcie ręki. Tylko trochę na tym cierpi trikolorka i czarny piesek-zjadają co im zostawią. A w ich sprawie to ja byłam w TOZie, pod koniec kwietnia. ja też raczej myślę, że lepiej im by było na wolności, jednak teraz priorytetem jest uporanie się ze szczeniakami no i zrobienie coś z sunią:( Ja prosiłam tych ochroniarzy, żeby poszli na te magazyny i poszukali ale oni tłumaczyli, że tam nie mogą iść bo pełnią służbę tutaj i nie mogą opuścić tego miejsca. Zapytałam się czy mogliby po pracy tam pójść i zobaczyć jednak żaden nie wyraził aprobaty...najwidoczniej za duży wysiłek chyba. Quote
kaszanka Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 To nie ma nic do rzeczy z wysiłkiem - na tereny wojskowe wstęp cywilon wzbroniony - oni musza przestrzegać swoich rozkazów na tym polega wojsko. jeżeli dziewczyny dostaną przepustki na odłowienie psów to wejdą na teren i ktoś z nimi bedzie w tym czasie. Pozostanie tylko trzymać kciuki. Quote
jaanna019 Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 Czyli z przepustkami pójdziecie szukać szczeniaków? Quote
Guest monia3a Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 Na pewno będziemy rozmawiać z dowódzcą, a czy puszczą nas na teren - tego nie wiem ale będę naciskać aby tak było. Quote
gawronka Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 Mi osobiście to jest w ogóle niezrozumiałe. Skoro sami nie bardzo się angażują w poszukiwania psów(chociaż, oprócz suni i szczeniaków, wcale nie trzeba ich szukać- leżą koło kortu) to co Dowódcy szkodzi Was wpuścić? Quote
Bakteria Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='yup']Dobrze wiedzieć, że jest jakaś Pani która je karmi! Psy rzeczywiście wyglądają nieźle-szczególnie biały. Tylko sunia trikolorka jest chudziutka bardzo. Ale kiedy je karmię to wyglądają jakby dawno jedzenia nie widziały. Zauważyłam, że biały pies i suka podpalana są przywódcami stada, najmniej się boją i podchodzą na wyciągnięcie ręki. Tylko trochę na tym cierpi trikolorka i czarny piesek-zjadają co im zostawią.[/QUOTE] Pewnie dlatego, że biały i czarna-podpalana chodzą po całym osiedlu i sporo osób im coś tam zawsze rzuci, poza tym szukają pewnie resztek w śmietnikach. Ta Pani dokarmia je naprawdę porządnie, nosi codziennie całe reklamówki kości wieprzowych i porcje rosołowe. No ale zazwyczaj przychodzi tylko właśnie ta para, o istnieniu trikolorki i czarnego karmicielka nawet nie wie... Trzymam kciuki za znalezienie szczeniaków, a jeszcze bardziej za późniejszą akcję sterylkową. Quote
yup Posted May 25, 2011 Author Posted May 25, 2011 Wczoraj pierwszy raz od prawie tygodnia widziałam psy. Już myślałam, że coś się z nimi stało. Suni nie było. Czy wiadomo coś w sprawie szczeniaków? Czy Pani z ochrony środowiska odzywała się? Quote
yup Posted May 30, 2011 Author Posted May 30, 2011 Dziś zaczyna się"ten tydzień" kiedy mają czekać przepustki. Czy ktoś był dziś w jednostce? Proszę o informację, czy jakieś działania zostały podjęte w tym kierunku. Quote
gawronka Posted June 1, 2011 Posted June 1, 2011 Wczoraj przejeżdżałam obok i żadnych psów na terenie jednostki nie widziałam. Może wojsko zrobiło "porządek" bo TOZ miał przyjść? :roll: Quote
Pipi Posted June 1, 2011 Posted June 1, 2011 Dla mnie to wszystko jest niepowazne i irytujące. Tyle czasu i nic nie wiadomo. Yup, Ty daj sobie spokoj, bo sie nie doczekasz. Quote
Guest monia3a Posted June 1, 2011 Posted June 1, 2011 Pipi weż Ty mnie nie irytuj tymi tekstami. yup nie były jeszcze dziewczyny, są umówione na wtorek bo niestety wcześniej się nie dało i nie z naszej winy!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.