kaszanka Posted August 20, 2011 Posted August 20, 2011 yup a robicie jej ogłoszonka, czy zostaje już u was? Quote
yup Posted August 20, 2011 Author Posted August 20, 2011 jak dawałam ogłoszenia to dzwonili sami dziwni ludzie,nie mogłam jej znowu oddać komuś mając choć cień wątpliwości, że może być coś nie tak...Nela już ma swoje posłanko, identyfikator i 18 kg jedzenia więc chyba zostaje:) biedna tylko jest bo siedzi po 9 godzin sama w domu zamknięta w pokoju. co z jej mamą i "przyrodnią" siostrą?? Monika czy masz jakiś pomysł na to? Quote
jumanjiana Posted August 21, 2011 Posted August 21, 2011 Nela jest siostrzyczką mojego Baszy i Coffee :) Baszunia został u mnie, a Coffe kilka dni temu trafiła do moich znajomych, zakochanych w niej do szaleństwa, co z resztą z premedytacją wykorzystuje... (m.in. symulując brak umiejętności chodzenia po schodach, podczas gdy wcześniej na klatce schodowej śmigała tak, że tylko tętent się echem niósł:diabloti:) oba psiaki "korzystają" już z trawnika, reagują na "siad", "zostań", "puść" i "nie wolno", uczą się błyskawicznie:) nie lubią prysznica, uwielbiają za to jeziora (jak pierwszy raz wskoczyły do wody byłam przerażona, ale nie mają żadnych problemów z pływaniem), fontanny (zwłaszcza Basza) i wszystkie możliwe napotkane na spacerach kałuże. są zdrowe i przekochane :loveu: też się pochwalę zdjęciami: -pierwsze dni w domu [IMG]http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/267730_242217175788715_100000013034896_1047222_8082806_n.jpg[/IMG] [IMG]http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/263600_242217659122000_100000013034896_1047225_7883912_n.jpg[/IMG] [IMG]http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/262235_242217479122018_100000013034896_1047224_6811610_n.jpg[/IMG] Quote
jumanjiana Posted August 21, 2011 Posted August 21, 2011 i na bardziej aktualnych zdjęciach: [IMG]http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/226174_265171516826614_100000013034896_1137290_5442296_n.jpg[/IMG] - uśmiech Coffee ;) [IMG]http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/291787_265175553492877_100000013034896_1137329_6887866_n.jpg[/IMG] [IMG]http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/223738_265170756826690_100000013034896_1137286_6347435_n.jpg[/IMG] - Basza po bliskim spotkaniu z fontanną: [IMG]http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/292516_265173150159784_100000013034896_1137312_974062_n.jpg[/IMG] Quote
jumanjiana Posted August 21, 2011 Posted August 21, 2011 [quote name='yup']jak dawałam ogłoszenia to dzwonili sami dziwni ludzie,nie mogłam jej znowu oddać komuś mając choć cień wątpliwości, że może być coś nie tak...[/QUOTE] gdy szukałam domu dla Coffee, też dzwonili sami dziwni ludzie... jedna pani domagała się od 2-miesięcznej suni szczepienia na wściekliznę i reagowania na komendy. inna osoba próbowała mi wmówić, że 6 kg szczeniak na łańcuchu to coś normalnego i ona kocha psy, i wszystkie poprzednie (!) też tak trzymała i były szczęśliwe... potem z łaską stwierdziła, że w nocy ewentualnie może spuszczać, ale to też byłoby zależne od tego czy pies jej ogrodu nie zniszczy... jeszcze ktoś inny szukał prezentu (!!!) dla dziewczyny - takie wyznanie miłości z psa... podobnych telefonów było więcej i przyznam, że w pewnym momencie po prostu opadły mi ręce. i gdyby nie odezwał się mój kolega, to nie oddałabym suni obcej osobie. już nawet mój chłopak stwierdził, że lepiej teraz pożyczyć od kogoś pieniądze na szczepienia, niż później nie spać po nocach, bo gdzieś ktoś może nam Coffee teraz krzywdzić... a w jej obecnym domu - w każdej chwili możemy sunie odwiedzić, wiem, że nie dzieję się jej krzywda, jestem w stałym kontakcie z jej nowymi właścicielami i z każdą rozmową z nimi utwierdzam się w tym, że nie mogła lepiej trafić Quote
Guest monia3a Posted August 21, 2011 Posted August 21, 2011 Fajnie, że zajrzałaś do nas jumanjiana :) Fotki świetne a szczeniaczki prześliczne, fajnie, że wszytkie już w domkach, swoich własnych :) Basza po spotkaniu z fontanną rewelacyjnie wygląda. yup z tego co się orientuję to chyba jeden piesek został już odłowiony ale nie wiem który. Dziewczyna, która tym się zajmuje w jednostce jest teraz na urlopie i dowiem się wszystkiego w przyszłym tygodniu. Ja też już jestem wolniejsza więc będę bardziej pilotować tę sprawę. Quote
yup Posted August 21, 2011 Author Posted August 21, 2011 jak fajnie zobaczyć rodzeństwo Neli!!:) A Basza po kąpieli cudownie wygląda z tą czupryną:cool3: ja czekam na więcej zdjęć Baszy i Coffi:) Jakiś tydzień temu szłam ulicą i widziałam Pana z dwójką malutkich psiaków podobnych do Neli i tak sobie pomyślałam, że może widzę jej rodzeństwo:)) Chciałam się zapytać,czy to może nie jest Coffie i Basza ale było to na przejściu dla pieszych i nie było jak. Jak ja Ci zazdroszczę, że już umieją załatwiać się na zewnątrz!!! Neli zdarza się jeszcze siknąć w domu, na wycieraczce, w windzie czy na klatce:roll: ale tu pewnie wychodzi to, że nie ma ma nas w ciągu dnia i nie ma kto jej tego uczyć i pewnie dlatego dłużej trwa...mam nadzieję. Nela też kąpała się w jeziorze, jednak zbytniej przyjemności z tego nie miała. Mój TZ wziął ją na ręce i zaniósł ją do wody żeby popływała ale ona płynęła od razu do brzegu, a TZ był bardzo smutny, że nie chce z nim pływać hehehe. Co nie zmienia faktu, że jest najcudowniejsza na świecie:razz: A ile kg. waży Basza? Nela 30 lipca ważyła 6,8 kg. Od tego czasu na pewno trochę urosła, ale zastanawiam się jaka będzie jej docelowa waga.Czy Basza też jest typowym odkurzaczem?? Nela zjada dosłownie wszytsko co tylko spotka na swojej drodze, na spacerach muszę bardzo uważać bo wyjada nawet szyszki i bierze kamienie do mordki. Wczoraj na działce u babci powyjadała poziomki z krzaczków!:) Monika żaden piesek nie został odłowiony, widziałam je wczoraj. Dziś jeszcze się przejdę i się upewnię, ale wydaje mi się, że cała 4 nadal tam jest. Ja czekam na wszelkie wiadomości dotyczące tych psów. Quote
jumanjiana Posted August 21, 2011 Posted August 21, 2011 [quote name='yup'] Jakiś tydzień temu szłam ulicą i widziałam Pana z dwójką malutkich psiaków podobnych do Neli i tak sobie pomyślałam, że może widzę jej rodzeństwo:)) Chciałam się zapytać,czy to może nie jest Coffie i Basza ale było to na przejściu dla pieszych i nie było jak. [/QUOTE] a czy pan miał dłuższe włosy? bardzo możliwe, że je widziałaś, jak były u nas we dwójkę, to nie było szans na oddzielne spacery - musiały chodzić razem. a że ja w dzień pracuję, większość czasu spędzają na nich z panem;) [quote name='yup'] Jak ja Ci zazdroszczę, że już umieją załatwiać się na zewnątrz!!! Neli zdarza się jeszcze siknąć w domu, na wycieraczce, w windzie czy na klatce:roll: ale tu pewnie wychodzi to, że nie ma ma nas w ciągu dnia i nie ma kto jej tego uczyć i pewnie dlatego dłużej trwa...mam nadzieję. [/QUOTE] spokojnie, u mnie też zdarzają się takie wpadki;) mamy wciąż w mieszkaniu awaryjną gazetę na takie niespodzianki. Ale jak wychodzimy na spacer to są już takie punkty, w których na 100% zawsze jest siusianie i kupka. I przy każdym spacerze to od nich zaczynamy i na nich kończymy;) a szczeniaki mają malutkie pęcherze, nie zawsze wytrzymają do spaceru - zwłaszcza po zabawie, gdy są jeszcze podniecone. my ćwiczyliśmy (jeszcze podczas kwarantanny) siusianie na gazetę za psi smakołyk - najpierw za każdym razem, a później tylko wtedy, gdy zrobiły to przy nas. i starały się czekać z siusianiem aż przyjdziemy ;) teraz z kolei za 'zaliczenie' trawnika jest smakołyk i pochwała, a jak coś zdarzy się w domu, to po prostu sprzątamy od razu i zachowujemy się tak, jakby nic się nie stało. [quote name='yup'] A ile kg. waży Basza? Nela 30 lipca ważyła 6,8 kg. Od tego czasu na pewno trochę urosła, ale zastanawiam się jaka będzie jej docelowa waga.Czy Basza też jest typowym odkurzaczem?? Nela zjada dosłownie wszytsko co tylko spotka na swojej drodze, na spacerach muszę bardzo uważać bo wyjada nawet szyszki i bierze kamienie do mordki. Wczoraj na działce u babci powyjadała poziomki z krzaczków!:) [/QUOTE] Coffee na początku sierpnia ważyła jakieś 6,5 kg, a Basza kilogram więcej. Weterynarz twierdzi, że wyrosną na dość duże, ale patrząc np. na owczarki niemieckie w tym samym wieku - Coffee i Basza to przy nich maleństwa;) a odkurzają oba - Coffee się rozsmakowała w patykach i szyszkach, a Basza to nałogowiec- pety, kapsle od piwa... pakowały sobie do pysków też kamienie, jakieś pestki, opadnięte mirabelki czy jabłka i wszystkie napotkane po drodze śmieci. zjadły nam też tapetę w kuchni (w wynajmowanym mieszkaniu :shake:), a po tapecie zajęły się tynkiem i i futrynami... no nic, z tynkiem i futrynami jest już spokój, tapeta zeżarta, więc nie ma czego niszczyć teraz w domu :lol: staramy się pilnować, ale nie zawsze się udaje - i tak Basza jakiś czas temu po spacerze zwymiotował pulpę pełną jakichś patyczków;/ Quote
kaszanka Posted August 21, 2011 Posted August 21, 2011 jeżeli psy jedza papiery lub drewno - wyraźnie brakuje im jakiś witamin. Podpytajcie weta jakich i jakie można suplementy dodać do pokarmów stałych, a problemy z pożeraniem tapet i podgryzaniem ksiązek może się skończą. Moze bo nie wiem czy to działa, nie miałam takich przypadków u siebie, ale inni jakoś sie uporali. Quote
Guest monia3a Posted August 21, 2011 Posted August 21, 2011 [B]kaszanka[/B] to są szczeniaki więc jest to normalne, że zjadają śmieci znalezione na spacerze czasem poprostu podczas zabawy najedzą się różności. Ciekawi mnie jakie one urosną :) ale myślę, że wielkości owczarka to one nie będą. Moim znaniem będą wielkości jak Fidżi, widzieliście ją u mnie przy zabieraniu szczeniaczków :) Zapraszam na jej wątek w moim podpisie, dwa te psiaki są u mnie więc zapraszam na oba wątki :) Quote
kaszanka Posted August 21, 2011 Posted August 21, 2011 Monika, ja raczej mówiłam o zjadaniu tapet, mebli i książek. A to że szczeniaki wszystko podgryzają to normalka, nawet zęby im rosną i dlatego twardsze rzeczy czasem w pysku przetrzymują. Quote
yup Posted August 22, 2011 Author Posted August 22, 2011 [quote name='jumanjiana']a czy pan miał dłuższe włosy? bardzo możliwe, że je widziałaś, jak były u nas we dwójkę, to nie było szans na oddzielne spacery - musiały chodzić razem. a że ja w dzień pracuję, większość czasu spędzają na nich z panem [/QUOTE] A to pewnie widziałam Coffie, Baszę i oczywiście Pana:) to było w piątek przed długim weekendem o 8:30 na Piłsudskiego. Szkoda, że nie zagadałam, gapiłam się tylko stojąc po drugiej stronie ulicy i uśmiechałam się do nich:cool3: Jak czytam, co Basza i Coffie zjadają na spacerach to widzę moją Nelę-cały czas mieli coś w mordzie a staram się jej pilnować...najgorsze było to jak wyjadała kupki swoje i kocurki kupki z kuwety:shake: ale poczytałam w necie i kupiłam jej tabletki-żwacze i już tego nie robi na szczęście. U nas też za siusianie i kupę na podwórku Nela dostaje smakołyki, aż tak się przyzwyczaiła do nich, że jak tylko zrobi co trzeba przybiega, siada i czeka na smakołyk;) A czy Basza też jest taki łakomy na jedzenie?? Nela jak dostaje swoją porcję to ją połyka-suchy pokarm. w ogóle nie gryzie tego, aż boję się, że coś może jej się stać. Myślałam, że to może wina jedzenia-wcześniej jadła acanę-a tam te chrupki są malutkie, ale teraz je royala i jest to samo:roll: Wydaje mi się, że Basza może być od innego ojca niż Nela-ma bardziej puchatą sierść i w ogóle na zdjęciach wydaje się być taki bardziej masywny. Coffi bardziej mi Nelę przypomina. Co nie zmienia faktu, że są przepiękne:loveu: Quote
jumanjiana Posted August 24, 2011 Posted August 24, 2011 co do jedzenia tapet - od weterynarza usłyszeliśmy, że większość szczeniąt tak robi, i że wyrosną z tego. na książki nigdy nie miały apetytu. [quote name='monia3a'] Ciekawi mnie jakie one urosną :) ale myślę, że wielkości owczarka to one nie będą. Moim znaniem będą wielkości jak Fidżi, widzieliście ją u mnie przy zabieraniu szczeniaczków :) Zapraszam na jej wątek w moim podpisie, dwa te psiaki są u mnie więc zapraszam na oba wątki :)[/QUOTE] też mi się wydaję, że sunie większe nie będą. może Basza bardziej urośnie. na wątki Fidżi i Piksela już zaglądałam - właśnie im szykuję chusty na bazarek;) [quote name='yup']A to pewnie widziałam Coffie, Baszę i oczywiście Pana:) to było w piątek przed długim weekendem o 8:30 na Piłsudskiego. Szkoda, że nie zagadałam, gapiłam się tylko stojąc po drugiej stronie ulicy i uśmiechałam się do nich:cool3:[/QUOTE] na 100%;) przez piłsudskiego co dzień na łąki nad białką maszerujemy, Pan nieco częściej, bo ja pracuję. [quote name='yup']Jak czytam, co Basza i Coffie zjadają na spacerach to widzę moją Nelę-cały czas mieli coś w mordzie a staram się jej pilnować...najgorsze było to jak wyjadała kupki swoje i kocurki kupki z kuwety:shake: ale poczytałam w necie i kupiłam jej tabletki-żwacze i już tego nie robi na szczęście. [/QUOTE] oo, kupki na szczęście nie znalazły się jeszcze w ich menu. a żwacze dostają na zmianę z innymi gryzakami [quote name='yup'] A czy Basza też jest taki łakomy na jedzenie?? Nela jak dostaje swoją porcję to ją połyka-suchy pokarm. w ogóle nie gryzie tego, aż boję się, że coś może jej się stać. Myślałam, że to może wina jedzenia-wcześniej jadła acanę-a tam te chrupki są malutkie, ale teraz je royala i jest to samo:roll: Wydaje mi się, że Basza może być od innego ojca niż Nela-ma bardziej puchatą sierść i w ogóle na zdjęciach wydaje się być taki bardziej masywny. Coffi bardziej mi Nelę przypomina. Co nie zmienia faktu, że są przepiękne:loveu:[/QUOTE] na karmę niekoniecznie, ale na wszelkiej maści przysmaki owszem. na uszach stanie za kawałek żółtego sera czy wątróbkowe ciasteczko;) a do jedzenia dostaje ariona premium dla szczeniąt. Może Nela ma zbyt duże odstępu czasu między posiłkami i je tak łapczywie, bo jest po prostu głodna? Basza je teraz 4 razy dziennie, a w międzyczasie jeszcze jakieś kurze łapki czy ogony wołowe dostaje do pochrupania i wszystko co wydębi z kuli-smakuli. i faktycznie, Coffee wygląda jak ciemniejsza wersja Neli:) a Basza to taki futrzak misiowaty:) Quote
Guest monia3a Posted September 1, 2011 Posted September 1, 2011 Sylwia rozmawiała dziś z dziewczyną z jednostki i ma dzwonić do schroniska o odłowienie psiaków. Jokoś nie bardzo była chętna do współpracy. Twierdzi, że psiaki raz są a później po kilka dni ich nie ma. Jakoś marnie widzę pozytywne zakończenie tej sprawy :( W każdym bądź razie będzie Sylwia naciskać na odłowienie choćby suk. Quote
joanna83 Posted September 1, 2011 Posted September 1, 2011 [quote name='monia3a']Sylwia rozmawiała dziś z dziewczyną z jednostki i ma dzwonić do schroniska o odłowienie psiaków. Jokoś nie bardzo była chętna do współpracy. Twierdzi, że psiaki raz są a później po kilka dni ich nie ma. Jakoś marnie widzę pozytywne zakończenie tej sprawy :( W każdym bądź razie będzie Sylwia naciskać na odłowienie choćby suk.[/QUOTE] Psy są tam prawie codziennie. Widziałam je 3 lub 4 dni pod rząd. Leżały za płotem od ulicy Kawaleryjskiej. Wczoraj czarny podpalany, gładkowłosy pies (lub suka) opalał się na chodniku na zewnątrz jednostki. Reszta była w środku, ale wydaje mi się, że tam było więcej niż 4 psy. Może jeszcze jakieś tam przychodzą? Quote
Guest monia3a Posted September 1, 2011 Posted September 1, 2011 Sylwia też miała wrażenie, że laska z jednostki ściemnia i nie ma ochoty się tym dalej zajmować. Za chwilę będą kolejne szczeniaki i co dalej ?? Quote
kaszanka Posted September 1, 2011 Posted September 1, 2011 [quote name='monia3a']Sylwia też miała wrażenie, że laska z jednostki ściemnia i nie ma ochoty się tym dalej zajmować. Za chwilę będą kolejne szczeniaki i co dalej ??[/QUOTE] nie w tym rzecz, zeby odławiać szczeniaki i szukać im domów :( trzeba kategorycznie odłowić suki i je wysterylizować,a le z tego co pamiętam - są dzikie i nie moga powrócić na teren jednostki po zabiegu? Czy jestem w błędzie? Quote
Guest monia3a Posted September 1, 2011 Posted September 1, 2011 [quote name='kaszanka']nie w tym rzecz, zeby odławiać szczeniaki i szukać im domów :([/QUOTE] Dla mnie nie musisz tego mówić. Quote
gawronka Posted September 2, 2011 Posted September 2, 2011 Psy na pewno tam są (na terenie jednostki). Widziałam 4 jak się opalały na trawie od strony ulicy Kawaleryjskiej. Quote
yup Posted September 2, 2011 Author Posted September 2, 2011 Oczywiście, że psy tam są! Niby kto miałby je odłowić? nikt się tym nie zajmuje. Temat ucichł jak szczeniaki poznajdywały domy. Trikolorka nie jest jeszcze w ciąży, ale pewnie niedługo będzie jak tak dalej pójdzie. Dziewczyna z jednostki z tego co mi wiadomo to już chyba 2 rok walczy o ich odłowienie więc widać jak bardzo jej na tym zależy...nie zależy jej wcale. Jak za pierwszym razem przyszłam do niej to mi powiedziała, że jak jej powiedzieli, że ja w sprawie psów jestem to pomyślała, że "znowu jakaś zwariowana babcia w sprawie biednych psów przyszła, żeby je dokarmiać". Sunie czarną można by jakoś złapać, ona nie jest taka dzika. Tylko potrzeba osoby w tym doświadczonej i odważnej. Gorzej z trikolorką, ale już chyba pisałam to kilkakrotnie, napiszę jeszcze raz...tylu tam chłopa w jednostce jakoś raczej by dali radę złapać tylko trzeba chcieć tego i trzeba organizacji i zaangażowania. Szkoda tych psów, moim zdaniem one nie są tam takie biedne, całymi dniami przesiadują na łące, mają dużo pola do biegania, nie jest im smutno mają towarzystwo. Często bawią się ze sobą, ganiają. Powiem szczerze, że jak dla mnie mogłyby tam zostać, gdyby to nie były sunie lub gdyby te suki były wysterylizowane. One po prostu nie umieją inaczej żyć i zamykać je w schronisku to będzie dla nich koszmar... a i dostałam wiadomość od koleżanki, że sunie z octowej chyba znowu mają cieczkę... Quote
yup Posted September 11, 2011 Author Posted September 11, 2011 Czy ktoś coś wie na temat odłowienia suczki z jednostki? Dziś poszłam do nich i była tylko jedna suczka-mama Neli, nie było trikolorki. Były tez pozostałe dwa psy.Odłowili ją? Jeśli nie to pewnie coś się z nią stało bo zawsze była razem z resztą psów. Quote
Guest monia3a Posted September 11, 2011 Posted September 11, 2011 Zadzwonię juro i się dowiem ale tak czy siak będę nalegać na odłowienie reszty psów. Mam nadzieję, że tym razem posłuchają ... Quote
Vicky62 Posted September 17, 2011 Posted September 17, 2011 Czy sunia trikolorka jest nadal w jednostce ...słyszałam,że są wszystkie które były :roll: Quote
yup Posted September 17, 2011 Author Posted September 17, 2011 Potwierdzam, są wszystkie 4. dziś "widziałam się" z nimi. Stały tuz przy ogrodzeniu i patrzyły takimi smutnymi oczkami jakby chciały powiedzieć "pomóż mi", nie uciekają już chyba nawet tak się nie boją. żeby suczki jakoś wysterylizować to by sobie jakoś żyły tam. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.