Jump to content
Dogomania

Temat suni z jednostki wraca. Znów ciąża i znów szczeniaki...


yup

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest monia3a

[quote name='jumanjiana']może zadzwonię tam jutro i zapytam, czy nie można by było wejść tam z kimś i poszukać szczeniąt? poprzednio wchodziła tam Monika, jak wtedy uzyskałyście zgodę na wejście?[/QUOTE]

Trzeba zadzwonić do tej dziewczyny i z nią pogadać. Ona wpuszcza na siebie gości.
[B]yup[/B] może masz gdzieś zapisany numer do niej ?? Telefon mi sie zepsuł i szlag trafił wszystkie kontakty.

Link to comment
Share on other sites

Mam jej numer, ale skoro jest na szkoleniu..? tygodniowym w dodatku. Jumanjiana, rozumiem, że próbowałaś coś wskórać w jednostce? Do BHP-owca Cię skierowali, nie no to jest smieszne. Co ma BHP do psów??
Vicky62 a co z tą wetką, która miała pogadać z dowódcą i ewentualnie wejść na teren jednostki? Ona teraz może być jedynym naszym ratunkiem!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vicky62']P.Weterynarz pewnie by poszła,ale musi byc z nia jeszcze jedna osoba upoważniona do wejścia na teren jednostki[/QUOTE]
a nie mogą którejś z nas upoważnić? na czym polega to upoważnienie? mam znajomą, która pracuje jako pomoc w gabinecie wet - nada się? czy trzeba mieć jakiś istotny dokument?


dzwoniłam tam dziś cały ranek i na BHP-owcu się temat zakończył - spróbuje go jutro złapać, kto wie, może nie jest takim betonem jak pani od ochrony środowiska

zapraszam na bazarek na klatkę-łapkę:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/218166-Poka%C5%BC-serce!-piernikowe-serca-i-w%C4%85tr%C3%B3bkowe-ciasteczka-na-klatk%C4%99-%C5%82apk%C4%99-do-2-grudnia?p=18052782#post18052782[/url]

Link to comment
Share on other sites

muszę w końcu Baszy galerię założyć, ale wciąż brakuje mi czasu, więc póki co - wrzucę tutaj:
w niedzielę odwiedziła nas Coffee razem ze swoimi właścicielami:loveu:
widzieliśmy się tydzień wcześniej na łąkach i wtedy nas nie rozpoznała, a wczoraj... podbiegła do mnie, zajrzała w oczy i zaczęła się tak szaleńczo we mnie wtulać, lizać, cmokać pyskiem w twarz i radośnie popiskiwać, że aż się popłakałam z tego wszystkiego - poznała mnie, a ta jej dzika radość na mój widok była bezcenna.

przesyłam fotki z tej psiej imprezy - Basza i Coffee nad gnatem - sierść Coffee lśniła tak cały czas, to nie efekt aparatu, ona naprawdę jest taka śliczna:loveu:
jej właściciele ją kochają, podtrzymuję tu swoją opinię - nie mogła lepiej trafić (jaka jest zadbana widać z resztą na zdjęciach)
[IMG]http://img832.imageshack.us/img832/9347/dscn5875m.jpg[/IMG]
[IMG]http://img402.imageshack.us/img402/1319/dscn5874v.jpg[/IMG]

[IMG]http://img39.imageshack.us/img39/5987/dscn5877u.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

fajnie razem wyglądają:) ciesze się, że udało nam się uratować pieski z tamtego miotu. W przeciwnym razie może by nie żyły, lub żyłyby jak ich mama i siostra...
super maja kość, jak Nela taka dostała to nawet w nocy ją pożerała heheh
jumanjiana udało Ci się dodzwonić do jednostki...?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vicky62']Dziś były wszystkie pieski na śniadanku...ciąży u suk nie zauważono, dziewczyny cz któraś z Was jutro będzie na dokarmianiu ?[/QUOTE]
ja dziś będę.

a w poniedziałek wraca laska od ochrony środowiska, więc będę tam dzwonić. ma ktoś nr BEZPOŚREDNIO do niej? z człowiekiem od bhp nie udało mi się połączyć.

[quote name='yup']no to na bank szczeniaki już są no na bank. CO ROBIĆ LUDZIE???CHYBA ICH NIE ZOSTAWIMY TAK????[/QUOTE]
zakładać, że otworzyły już oczy i szukać im dt. bo nawet jeśli uda się je stamtąd wyciągnąć - trzeba je gdzieś umieścić. jakoś nie widzę odrywania ich od karmiących suk tylko po to, by odwieść je do schronu.

Link to comment
Share on other sites

Pipi, my doskonale wiemy, że trzeba było ślepych szukać. tylko co z tego, skoro wszystko się o te cholerne przepustki rozbija. wydzwaniam tam od ponad tygodnia, a jakaś biurwa tylko śmieje mi się w słuchawkę, że "tu żadnych piesków nie ma i nikogo nie wpuszczą":angryy:
dziewczyna, która w maju wpuściła tam Monikę była na jakimś szkoleniu, nikt tam poza nią tej sprawy w ogóle nie rusza.

ja mam teraz na tymczasie jedno szczenię i Baszę, zaraz się przeprowadzam, kilka tygodni będę na walizkach siedzieć, dopiero od stycznia będę miała mieszkanie, w którym będę mogła myśleć o kolejnych tymczasach - do tego czasu będzie 20 na minusie i obawiam się, że nie będzie już czego ratować. dzwonię po znajomych i błagam o jakieś miejsce, ale nikt nie chce, bo to przecież taki kłopot:angryy:

Pipi, pisałaś na wątku o siódemce szczeniąt od jaanna019, że myślisz. Część z nich ma już dt, był o nich artykuł we współczesnej, ludzie wiedzą i dzwonią w ich sprawie. Wiem, że jesteś zapchana psami jak nikt na świecie, ale pomyśl o tych szczeniakach. Ja mogę się zobowiązać do bazarku z ciastkami na karmę itp, mogę je ogłaszać.

Musimy mieć choć kilka miejsc w dt, żeby w ogóle na temat zabrania tych szczeniąt teraz rozmawiać.
Dziewczyny, pytajcie znajomych, może ktoś weźmie chociaż na tydzień, dwa - zaraz mróz i śnieg, naprawdę nie ma już czasu na myślenie.

Link to comment
Share on other sites

jumanjiana ja mam numer do tej dziewczyny od ochrony środowiska, wyślę Ci na priv.
Byłam dziś ale już było ciemno, nie wiem czy leżało jedzenie, ja zostawiłam trochę suchego.


Czy wy też macie problemy z dogo?? mi nie chce otwierać stronek

Link to comment
Share on other sites

dodzwoniłam się i jest tak: dziewczyna dość sensowna, nie ukrywa, że te psy to dla nich problem i nie wie jak go rozwiązać. pisała teraz w sprawie psów do urzędu miasta, ale ją olali.

o nowych szczeniakach dowiedziała się ode mnie - teraz znów gdzieś wyjeżdża, ale będzie w czwartek i poszuka szczeniąt - jak tylko znajdzie, odezwie się i poinformuje mnie jak to wygląda, ile ich tam w ogóle jest, czy mają już te nieszczęsne oczy pootwierane i wtedy będzie można zacząć rozmowy o ich zabraniu (tylko gdzie?:-()
wcześniej nie może, podejrzewam, że i tak już po ptakach, bo to już dwa tygodnie jak suki przestały się pojawiać, ale może urodziły trochę później i jakaś tam szansa na ślepy miot mała jest.
pytanie do Was, bo ja nie wiem: jak się okaże, że część jest ślepa - co z nimi robić? nigdy nie usypiałam, ciężko mi to sobie nawet wyobrazić, ale gdzie je wtedy wieźć? ile to kosztuje? jak to w ogóle wygląda? ktoś będzie mógł mi pomóc?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...