Jump to content
Dogomania

umowa kupna-sprzedaży


samanta

Recommended Posts

EVL popieram Cię w 100%, ale żeby te rzeczy wprowadzić potrzebne jest wsparcie polityczne i długa akcja uświadamiająca społeczeństw. Chociaż w niektórych gminach udaje się wprowadzić te rozwiązania, jednak wtedy powstaje problem wspólnej chipowej :/ A jak już napisałem wcześniej w przypadku zakazu obcinania uszu i ogonów wystarczy tylko wpłynąć na ZKWP, bo inne Związki już taki zakaz wprowadziły albo planują wprowadzić (także kilka zrzeszonych w FCI). Tylko rasowe są tak okaleczane, więc jak Związki wprowadzą zakaz problem zniknie :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 93
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie, nie zniknie, niestety. Bo tak się składa, że mamy w Polsce tysiące psów w typie ras, "hodowanych" gdzieś po kątach przez jełopków, których akurat zakaz kopiowania guzik obchodzi. Dlatego [B]moim zdaniem[/B] należy zacząć pracę od podstaw - tam, gdzie najciężej a dopiero później wspinać się do góry i sięgać po "mniejsze" cele.

Link to comment
Share on other sites

EVL obcinanie wymyśliły Związki i pseudo tylko je naśladują, jak będzie oczywiste, że z obciętymi uszami i ogonem jest z pseudo to pseudo też przestaną to robić :) Prost i logiczne?

Mamy te same cele, zamiast się nawzajem krytykować wspierajmy wszystkie pozytywne inicjatywy. W ten sposób więcej osiągniemy :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']

Wyraziłam zatem swoje zdanie, że skoro zaczynamy od zakazów z wielką pompą i radością i poklaskiem wprowadzanych tu i tam, powinniśmy jako ludzie, którym zależy na DOBRU psów (no nie wiem, jak Tobie, ale np. mnie, ladySwallow czy innym zależy właśnie na tym) zacząć od spraw ważniejszych, które wpływają [B]bezpośrednio[/B] na tragiczną sytuację psów w Polsce. Typu sterylizacje, chipy, odpowiedzialność karna za znęcanie się i tak dalej.[/QUOTE]
Ja również pozwolę sobie wyrazic swój pogląd, że nam ludziom bardzo łatwo przychodzi arbitralnie roztrzygac co jest DOBRE dla zwierząt. Rozpatrujemy to z naszego punktu widzenia.
Dla Ciebie są inne, ważniejsze sprawy niż kopiowanie. Dla mnie kopiowanie jest znęcaniem się.
Z punktu widzenia psa istotne jest to co dotyczy go [B]bezpośrednio[/B].
Ten szczeniak cierpi: uwaga film drastyczny
[URL]http://www.youtube.com/watch?v=NVvInYhXBeY&feature=related[/URL]
Nie sądzę aby jego ból mogła zmienic świadomośc, że inne psy są w gorszej sytuacji. :shake:

Link to comment
Share on other sites

A suka rodząca cieczka w cieczkę to nie jest zło? A szczeniaki, których jest tak dużo, że zdychają w schroniskach we własnych odchodach to nie jest zło? Bo uszy czy ogony nic nie mają do ogromnej nadopulacji, a ja się staram skupiać właśnie na jej ograniczaniu. Tej nadpopulacji właśnie.

Każdy ma swoje zdanie w tej materii - ja uważam, że związek powinien najpierw posprzątać swoje brudy typu lewe mioty itp. a później niech sobie robi co chce z kopiowaniem.

Link to comment
Share on other sites

Lewe mioty to zło w ZK.Ale nawet przy jedynie legalnych miotach wcale nie zmniejszy się liczba psów po tzw rodowodowych rodzicach.Nawet ktoś kupi psa z metryką do kochania ,a po np 6 latach stwierdzi,że to taka kochana sunia i warto po niej zostawić szczeniaczka.Kryje zostawia sobie jednego sprzedaje pozostałe.Lub hodowca (niezbyt zamożny,duża rasa)zrobił wystawy wszystko ok tylko szczeniaków nikt nie chce kupić w wysokiej cenie.Sam nie może wszystkich zatrzymać sprzedaje taniej .Nawet jak będzie klauzula w umowie o np nie rozmnażaniu to czy każdy będzie się sądził z kimś kto rozmnoży .Np nabywca psa może mieszkać na drugim końcu Polski lub za granicą.Dlatego uważam,że takie psy powinny dostać szanse od ZK mimo,że ich rodzice nigdy uprawnień hodowlanych nie zdobyli.W tym kraju będzie nad populacja zwierząt domowych i ustawy niewiele zmienią.Chipy co dadzą? mniej psów w schroniskach ,a nie mniej psów w ogóle (jak pies,kot się znudzi zasili TM)Sytuacja zmieni się dopiero wtedy gdy Polska będzie krajem w którym większość będzie stać na godne życie z wyjazdami,częstym wychodzeniem do kina,kawiarni itp.Skoro tak nie jest ma się psa to rozrywka dla Polaka. Czemu w wysoko rozwiniętych bogatych krajach problem psi rozwiązano bo tam ludzie mają inne rozrywki i tylko prawdziwy miłośnik decyduje się na psa jako psa ,a nie zamiast innych rozrywek.A kopiowanie da się szybko ukrócić właśnie zakazem wystawiania takich psów.Pseudo szybko też kopiowania zaprzestaną(przejrzyj oferty ,a zobaczysz,że pseudo już też przestają kopiować,kopiowanie ogonów da się jeszcze zrobić sposobem gospodarskim uszu już nie).Pseudo nie będzie wywalał kasy na zabiegi,które nawet ZK by potępił oni tylko naśladują.Skoro modne są boksery z ogonami bo tak wygląda rodowodowy to nie będą kopiować.

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Mam pytanie do osób które się orientują w umowach.

umowa związkowa ma taki punkt:
"(...) wady w uzębieniu lub inne NIEwidoczne w momencie wydania psa(...) nie stanowią podstawy do roszczeń z tego tytułu."

jak to rozumieć? TEN konkretny punkt to ja rozumiem w ten sposób, że hodowca odpowiada za wady widoczne w dniu wydania psa, a za niewidoczne-nie odpowiada. czyli że skoro wady niewidoczne nie stanowią podstawy do roszczeń, to wady widoczne-stanowią. czyli że sprzedając psa ze złym zgryzem, co jest wadą widoczną, czy z brakiem jądra co też jest wadą widoczną-hodowca odpowiada???? ale skoro poinformował kupującego o złym zgryzie powiedzmy, to czemu ma potem odpowiadać za tą wadę? przecież jak to się mówi "widziały gały co brały"

czy zawieracie taki punkt w umowie?

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Chciałam się dowiedzieć jak zareagować, jeżeli przy odbiorze szczeniaka brak umowy. Co zrobić w danej sytuacji? Stworzyć umowę na miejscu czy poprosić hodowcę o jej sporządzenie i przesłanie za pośrednictwem poczty do podpisu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Skyy']Chciałam się dowiedzieć jak zareagować, jeżeli przy odbiorze szczeniaka brak umowy. Co zrobić w danej sytuacji? Stworzyć umowę na miejscu czy poprosić hodowcę o jej sporządzenie i przesłanie za pośrednictwem poczty do podpisu?[/QUOTE]

Wiesz, ja od hodowcy, który nie przygotował umowy to psa bym nie kupiła, bo to oznacza, że mu wisi, gdzie psy idą.

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie Brezyl.
Teraz miałam kilku takich klientów, co chcieli kupić szczeniaka ale warunek taki, że nic mi nie będą podpisywać i ja nie mam prawa od nich wymagać czegokolwiek ani wglądu do danych osobowych. To co mam pomyśleć , może to handlarze...I cóż nawet jeśli się ktoś na mnie obraził zmuszona byłam podziękować za wspólpracę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Skyy']To pytanie czysto teoretyczne. ;-)[/QUOTE]

Co prawda umowę podpisujesz przy odbiorze szczeniaka, ale jest zwyczajem dobrych hodowli, że przesyłają Ci ją wcześniej, abyś mogła na spokojnie sie z nią zapoznać, czy renegocjować. Z reguły są punkty pozwalajace na odbiór psa lub prawo pierwokupu w przypadkach złego traktowania zwierzaka, dopuszczenia bez uprawnień hodowlanych lub niezgodnie z regulaminem związku, wszystko to zastrzeżone dość wysoką karą, z drugiej strony w przypadku, np: wystąpienia wad dyskwalifikujących lub pewnych schorzeń (cięższa dysplazja, wnętrostwo, zgryz) zwrot części kwoty zakupu lub możliwość nabycia drugiego psa za b. niską kwotę.

Link to comment
Share on other sites

To zrozumiałe przy hodowlach wieloletnich, z doświadczeniem hodowlanych i hodowcach, którzy zajmują się hodowlą psów "na co dzień". Nie zrozum mnie źle, [B]Brezyl, [/B]ponieważ w kynologii i hodowlach psów "siedzę" od wielu, wielu lat, zdaję sobie sprawę z tego, że "hodowca z prawdziwego zdarzenia" interesuje się losem swoich szczeniąt i taką umowę przygotuje, omówi z przyszłym właścicielem, jednak wiem, że w hodowlach mniejszych, czysto hobbistycznych, mających niewiele miotów, taka umowa niekoniecznie musi być przedstawiona. Interesuje mnie, jak sprawa umów kupna-sprzedaży wygląda w niewielkich, hobbistycznych hodowlach oraz jak (ewentualnie) zareagować, gdy hodowca takiej umowy nie przedstawi?

Link to comment
Share on other sites

Wiesz przynajmniej powinny być wpisane dane psa z metryki i cena. Mozesz to napisać sama i hodowca tylko się podpisze.
Myślę jednak, że źle do tego podchodzisz, jakby tylko hodowle z jakimiś superchampionami miały umowy. Jeżeli ktoś robi to hobbystycznie, a nie tylko dla kasy, to będzie się starał mieć pewność, że jego psiak dobrze trafił i nie wyląduje w jakimś pseudo. Nawet jak ma jeden miot na 5 lat. Teraz, gdy handel psami kwitnie, a klubów azorka jest cały wysyp, nie wyobrażam sobie osoby bedącej w ZKwP, która wypuszcza psa bez zabezpieczenia, aby w razie czego nie móc go odebrać z rąk jakiś pseudohodowców.
Jesli natomiast jest mało hodowli rasy, którą chcesz nabyć, to w Czechach czy na Słowacji jest masa hodowli, ceny nizsze, a świadomość kynologiczna większa.

Link to comment
Share on other sites

W danej sytuacji kompletnie nie jest brany pod uwagę Związek Kynologiczny w Polsce ani również hodowlne w nim zrzeszone, dlatego nie należy się do nich odnosić oraz brać za przykład.
Jestem pewna, że na pewno szczenięta zostaną wydane z pełną dokumentacją. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Skyy']To zrozumiałe przy hodowlach wieloletnich, z doświadczeniem hodowlanych i hodowcach, którzy zajmują się hodowlą psów "na co dzień". Nie zrozum mnie źle, [B]Brezyl, [/B]ponieważ w kynologii i hodowlach psów "siedzę" od wielu, wielu lat, zdaję sobie sprawę z tego, że "hodowca z prawdziwego zdarzenia" interesuje się losem swoich szczeniąt i taką umowę przygotuje, omówi z przyszłym właścicielem, jednak wiem, że w hodowlach mniejszych, czysto hobbistycznych, mających niewiele miotów, taka umowa niekoniecznie musi być przedstawiona. Interesuje mnie, jak sprawa umów kupna-sprzedaży wygląda w niewielkich, hobbistycznych hodowlach oraz jak (ewentualnie) zareagować, gdy hodowca takiej umowy nie przedstawi?[/QUOTE]

nie wiem, ile lat "siedzisz" i w czym - na dogo kazdy w czyms siedzi, a wyglada na to, ze wiekszosc siedzi chyba w dupie i stad ten problem, ze gowno wie.

moje psy pochodza z malej hodowli, ktorej to, ze jest mala nie przeszkadza byc hodowla znana na calym swiecie.
mimo ze mioty pojawiaja sie co dwa lub nawet co trzy lata.
hodowle, w ktorych kilkanascie psow biega po podworzu, a mioty sa co chwile i czesto po kilka na raz w ogole mnie nie interesuja.

to, ze hodowla jest mala i hobbistyczna, nie oznacza, ze nie moze byc hodowla z prawdziwego zdarzenia.

jesli ktos nie przedstawia umowy, to nie dlatego, ze ma mala, hobbistyczna hodowle. raczej dlatego, ze ma gdzies swoje szczeniaki. rozmnozyl, zarobil i koniec.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']

moje psy pochodza z malej hodowli, ktorej to, ze jest mala nie przeszkadza byc hodowla znana na calym swiecie.
mimo ze mioty pojawiaja sie co dwa lub nawet co trzy lata.
hodowle, w ktorych kilkanascie psow biega po podworzu, a mioty sa co chwile i czesto po kilka na raz w ogole mnie nie interesuja.

to, ze hodowla jest mala i hobbistyczna, nie oznacza, ze nie moze byc hodowla z prawdziwego zdarzenia.

jesli ktos nie przedstawia umowy, to nie dlatego, ze ma mala, hobbistyczna hodowle. raczej dlatego, ze ma gdzies swoje szczeniaki. rozmnozyl, zarobil i koniec.[/QUOTE]


Oczywiście, że tak, zgadzam się z Tobą i tym, że nie ważne, czy hodowla znana mniej lub bardziej, umowa powinna być, ale chyba nie zrozumieliśmy się do końca w ogólnym temacie. Zapytałam "co by było gdyby". Każda hodowla wydają szczenięta powinna przedstawić właścicielowi umowę i jak najbardziej się z tym zgadzam. Sama wyczekując szczeniaka, nie wzięłabym go z hodowli, w której taka umowa nie byłaby podpisana przez hodowcę oraz właściciela.

Link to comment
Share on other sites

,,Interesuje mnie, jak sprawa umów kupna-sprzedaży wygląda w niewielkich, hobbistycznych hodowlach oraz jak (ewentualnie) zareagować, gdy hodowca takiej umowy nie przedstawi?"

W każdej hodowli (mała i hobbystyczna też może być dobrą hodowlą i hodowcy będzie zależało na tym aby szczenię trafiło w dobre i odpowiedzialne ręce,) no więc nawet mała jedno sucza hodowla powinna zawierać umowy z kupującymi. Dla mnie to by było podejrzane, że hodowca nie chce jej spisać. Częściej zdarza się odwrotna sytuacja, że kupujący nie chce ani podać swoich danych ani podpisywać umów, nie życzy sobie kontaktu z hodowcą i oburza go , że śmiem wymagać aby pies nieszkał z nim w domu a nie w budzie itd. Ja mam ostatnio trochę tego typu chętnych i nie zgadzam się, bo nie wiem czy później taka osoba nie wyrzuci psa na autostradzie czy mu jakiejś krzywdy nie zrobi a może przehandliuje za lepsze pieniądze do kraju gdzie psy sie traktuje jak śmieci ? Mało to jest takich przypadków ? I później dobre dusze na dogomanii szukają wiatru w polu....
Tak więc na Twoim miejscu zapytałabym tego hodowcy co z umową, jakie on stawia warunki i na co mogę ewentualnie liczyć, jeżeli hodowca ma podejście typu ,, bierz pan psa i spadaj" to nie miałabym zaufania.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za opinię. Dla mnie jest ważne, aby taką umowę podpisać, aby w przyszłości pies miał zabezpieczenie, podobnie jak przyszli właścicieli oraz aby hodowca miał pewność, gdzie trafia szczeniak. ;-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...