Jump to content
Dogomania

Hermes - dumne imię...zagubionego w świecie psa...MA DOM


Istar19

Recommended Posts

[quote name='Istar19']zdjęcia mi tez się nie wyświetlają...aczkolwiek u mnie to mi może net szwankować[/QUOTE]

Niestety z allegro tak jest raz zdjęcia wyświetla a raz nie, mnie to też zaczyna już denerwować:angryy:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 201
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Myślę, że problem leży nie po stronie allegro, tylko może serwera na którym są zdjęcia? Nie wiem, ale raczej nie allegro, bo na innych aukcjach, gdzie zdjęcia są wklejane w treść ogłoszenia, wszystko gra.

Przy okazji proponuję usunąć ten tekst: [I][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=black][FONT=Arial]Aukcja ma na celu znalezienie nowego domu dla psa- prosimy nie licytować.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Arial]Pies nie jest na sprzedaż, lecz do adopcji.." [/FONT][/COLOR][/FONT][/COLOR][/FONT][/COLOR][/I]Jest niezgodny z regulaminem allegro. Allegro to serwis aukcyjny, na którym się sprzedaje-kupuje. Nie jest to serwis ogłoszeniowy. Nie można w związku z tym prosić, żeby ludzie nie licytowali ani pisać, że pies nie jest na sprzedaż. Jak allegro "wyśledzi" ten tekst może zablokować konto.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maciaszek']Myślę, że problem leży nie po stronie allegro, tylko może serwera na którym są zdjęcia? Nie wiem, ale raczej nie allegro, bo na innych aukcjach, gdzie zdjęcia są wklejane w treść ogłoszenia, wszystko gra.

Przy okazji proponuję usunąć ten tekst: [I][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=black][FONT=Arial]Aukcja ma na celu znalezienie nowego domu dla psa- prosimy nie licytować.[/FONT][/COLOR][/FONT][/COLOR][/FONT][/COLOR][/I][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]
[FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000][I][COLOR=black][FONT=Arial]Pies nie jest na sprzedaż, lecz do adopcji.." [/FONT][/COLOR][/I][/COLOR][/FONT][/FONT][/COLOR]Jest niezgodny z regulaminem allegro. Allegro to serwis aukcyjny, na którym się sprzedaje-kupuje. Nie jest to serwis ogłoszeniowy. Nie można w związku z tym prosić, żeby ludzie nie licytowali ani pisać, że pies nie jest na sprzedaż. Jak allegro "wyśledzi" ten tekst może zablokować konto.[/QUOTE]

Z tego co wiem ten tekst ustaliło szefostwo fundacji sos...teraz już nie wiem czy dawać ten tekst czy nie

Link to comment
Share on other sites

W dzisiejszym odcinku!
Kto zabrał ulubioną zabawkę? czy spotkanie z Czarnym można przeżyć? czy poznamy kto jest wrogiem, kto przyjacielem? Co dziś działo się na prawdę, co było tylko dziwacznym snem? Jak zakończy się historia Psiej Łapy?
Tylko dzisiaj o 21 na osobistym wątku Hermesa!!

Link to comment
Share on other sites

dobra dobra..część pierwsza. miłego czytania...(ps. użyte zdjęcia są uwiecznieniem zabawy...chyba ;) )
"Początek, jak to się zaczęło"

"[B]Czas[/B]: 5 maja, godzina 16.00
[B]okolicznośc[/B]i: Zwykły dzień, niby maj, ale pogoda jak w lutym...zimno...
[B]miejsce[/B]: plac przed schroniskiem, budynek schroniska."

Wyszli na wolność...niczym więźniowie po długiej odsiadce w zakładzie karnym z powiększonym rygorem. Szalone serca w pełnych energii ciałach. Nikt nie był ufny względem siebie...sami nie wiedzieli za co siedzą i czego spodziewać mają się po innych. Chaos i anarchia w czystej postaci....

Widział to, widział zza swych krat, czekając na swą kolej.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLzqakWGEI/AAAAAAAAHg4/4rBlfWfj_yQ/IMG_2773.JPG[/img]
Nie śpieszyło mu się...czuł coś w powietrzu, coś niedobrego czyhało na niego na zewnątrz...wiedział to całym sobą, choć nie potrafił określić co i skąd pochodzi. Mimo niepokoju, kiedy nadszedł czas wyskoczył ze swej celi jakby ducha w niej zobaczył, popędził przed siebie czym prędzej...mało czasu...tyle do zrobienia, a tak mało czasu! Za pospiech został ukarany....przetrzymali go dłużej, założyli mu więźniarski strój, by nie mógł uciec...jakby było dokąd. Nie ważne..nic nie jest ważne w dzień wyjścia oprócz samego poczucia wolności, choć pozornej.

Doczekał się....ujrzał zielony plac...pełny takich jak on...wyrzutków...czuł niepokój wśród nich...jakiś cień krążył wokoło. Coś nie chciało by wszyscy się rozeszli....mimo to oddalił się od tłumu...chwila spokoju, tylko o tym marzył. Jednak odszedł za daleko...za bardzo się oddalił...ujrzał go...słońce schowało się za chmurami...powiał zimny wiatr z północy, wszystko wokół ucichło...Czarny....postrach tego miejsca, strażnik...stał przed nim, dumny, wyprostowany. Wiedział, że zaraz dostanie mu się za to, ze odszedł tak daleko...tylko Czarny może przekraczać granicę...on ustala zasady...

Stali na przeciw siebie dłuższą chwilę...Nie chciał się cofać, bał się...ale strach wzbudził w nim gniew, palił go od środka. Nagromadzona niechęć do tego miejsca i strażnika wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem. Pierwszy ruszył do ataku...
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLw85su7iI/AAAAAAAAHg4/h_a8ZcXN3sc/IMG_2601.JPG[/img]

wydawało by się, że Czarny zaskoczony nie ma szans na obronę...tymczasem on doskonale wiedział, że najlepszą obroną jest atak, wywinął się przeciwnikowi i zaatakował szybko jak kobra z drugiej strony
[img]https://lh3.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLwxPvUYFI/AAAAAAAAHg4/mzFwW0w9WUU/IMG_2597.JPG[/img]

Jednak Czarny nie doceniał potęgi i sił przeciwnika, padli razem na ziemie, żaden nie chciał odpuścić. Walka o wszystko..życie...ład...o jutro..
[img]https://lh6.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLxGiCl9VI/AAAAAAAAHg4/5hC87LLkFCI/IMG_2606.JPG[/img]
[img]https://lh3.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLw5A4UofI/AAAAAAAAHg4/VaglUBVMwlI/IMG_2600.JPG[/img]

cdn

Link to comment
Share on other sites

Sekundy wlokły się jak minuty...minuty jak godziny...walka trwała, choć przeciwnicy mieli coraz mniej sił
[img]https://lh5.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLxUCpOuPI/AAAAAAAAHg4/oB1XH0SejK0/s576/IMG_2615.JPG[/img]

Miał już dość, złość opadła, zaczęło do niego docierać, że robi coś, za co go potępili...że znów wraca do przeszłości...a Czarny, jest obrazem jego sumienia...chciał zakończyć walkę...ale jak? Czarny wykorzystał zawahanie przeciwnika...
[img]https://lh6.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLxCkmNFWI/AAAAAAAAHg4/kgFLpxSfX3w/s576/IMG_2605.JPG[/img]

Udało się mu uciec, wyrwać z objęć przeszłości i śmierci..wiedział już jak zakończyć walkę
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLxJ83W1fI/AAAAAAAAHg4/qbmDMJiX08Y/IMG_2609.JPG[/img]

odskoczył i udając, że się wycofuje nagle naskoczył na pewnego siebie Czarnego
[img]https://lh6.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLxNSQ2HwI/AAAAAAAAHg4/dIY_PVfcQpo/IMG_2610.JPG[/img]

Wiedział bowiem, że nie przemówi mu do rozsądku, jeśli z nim nie wygra...więc zebrał wszystkie siły i powalił strażnika...
[img]https://lh5.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLyAc6xHEI/AAAAAAAAHg4/JDW9tD07gkw/IMG_2658.JPG[/img]

Teraz powinien skończyć z jego życiem, wygrał.....cdn

Link to comment
Share on other sites

Część druga: [I]Wróg czy przyjaciel?[/I]"
"[B]Czas[/B] : 5 moja, godz. 16.45
[B]okoliczność[/B]: bez zmian
[B]miejsce[/B]: zewnętrzny teren schroniska"

Kiedy zmęczony trzymał w szczękach kark Czarnego powiedział tylko jedno zdanie: "Siedzimy w tym samym miejscu, więc nie jesteśmy wrogami, kim dla Ciebie jestem?"
Czarny nie wiedział co odpowiedzieć. Czuł się paskudnie, został pokonany, a do tego wypowiedziane słowa były strasznie prawdziwe...nie są wrogami...czym więc są? Nie musiał się zastanawiać...wiedział...ale przez dumne gardło słowa przejść nie chciały...Ale On wiedział, co Czarny myśli, widział to w jego oczach. Powoli puścił jego kark, podniósł się i czekał. Czarny wstał, znów patrzyli sobie w oczy, tym razem jednak bez złości. W ich oczach odbijały się promienie słońca...byli przyjaciółmi...


Część trzecia "[I]Gdzie do jasnej choroby jest moja zabawka?!![/I]"
[B]czas, miejsce i okoliczności[/B] : bez zmian.

Od chwili pojednania byli nie rozłączni...chodzili razem, bili się, ale dla zabawy. dzielili się wszystkim co mieli... wszystkim? Kiedy Czarny odszedł na stronę, miał czas tylko dla siebie, mógł zając się tym, czego nie potrafił robić z kolegą....mógł pobawić się sznurkiem! Szczęśliwy nie rozstawał się ze swą zabawką, nie lubił się nia dzielić.Była jego i tylko jego...
[img]https://lh6.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLwgFtPHhI/AAAAAAAAHg4/gQvdsiVYGSM/IMG_2589.JPG[/img]

potrafił wiele czasu jej poświęcić...sznurek był jego przyjacielem sprzed czasu Czarnego
[img]https://lh5.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLwcKZ-QdI/AAAAAAAAHg4/iyQqJIHeHiQ/IMG_2588.JPG[/img]

[img]https://lh3.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLxxY2jaiI/AAAAAAAAHg4/kM09ZFdSNjQ/IMG_2645.JPG[/img]

Nie zauważył jednak, że Czarny powrócił szybciej niż zazwyczaj, nie zdarzył schować sznurka...Widział, że przyjaciel tez chciałby się nim pobawić... niechętnie, ale oddał sznurek...z przyjaciółmi trzeba się dzielić...
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLwY4pOGcI/AAAAAAAAHg4/pbwJ6dZPemQ/s576/IMG_2587.JPG[/img]

bawili się chwile razem, biegali jak szaleni, rzucali do siebie, przeciągali się...i wszystko byłoby w porządku, jakby podczas przeciągania sznurek nie poleciał tak daleko, że wzrok nie sięga...Czarny powiedział, że on po niego pobiegnie, bo to z jego winy sznurek się zgubił. Zgodzili się na to....Długo czekał na Czarnego...lecz kompan nie wracał...
[img]https://lh3.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLzpss2AoI/AAAAAAAAHg4/lAka7UUUk-U/IMG_2758.JPG[/img]

Link to comment
Share on other sites

Część czwarta: [I]"Niepokój i zdrada"[/I]

Czas nieubłaganie mijał....zaniepokojony postanowił poszukać Czarnego..może mu się coś stało? może potrzebuje pomocy przy szukaniu zabawki? Poszedł w stronę, w która wcześniej udał się jego przyjaciel, wołał go cicho...nikt nie odpowiadał...wszyscy wokół zajęci byli własnymi sprawami. szukał chwilę, po czym ujrzał coś co sprawiło, że gniew znów zawrzał w jego żyłach...powstrzymał go jednak...nie warto było wracać do przeszłości....jednak to co ujrzał zabolało go..
[img]https://lh5.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLzo4iPVEI/AAAAAAAAHg4/5U08wfRXhk0/s576/IMG_2724.JPG[/img]

odwrócił głowę...nie chciał na to patrzeć...serce mu krwawiło...duszę wypełnił żal...a słońce, jakby z niego drwiło, świeciło mu w oczy...
[img]https://lh3.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLzomtaxMI/AAAAAAAAHg4/vlEFFDSUj_o/s576/IMG_2723.JPG[/img]

Postanowił stamtąd odejść...Czarnego w jego sercu już nie było...Skoro nie jest jego wrogiem, to kim jest? Przyjacielem? Ale czy przyjaciele tak postępują?
Nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie...powoli odchodził....bez przyjaciela...bez sznurka...sznurek został wraz z Czarnym, leżał obok tej starszej panny....A On..On został z niczym....Odwrócił się ostatni raz....
[img]https://lh6.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLzpMK_dFI/AAAAAAAAHg4/UguO1RX4JOg/IMG_2738.JPG[/img]
a potem odszedł do swej celi
[img]https://lh6.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLzpwtUBVI/AAAAAAAAHg4/oE1fUWsObpU/IMG_2769.JPG[/img]

Nie winił Czarnego za to, co się stało..już nie....wiedział bowiem, ze podarował mu coś więcej niż tylko skradziony sznurek..podarował mu serce..i nowe życie...teraz bowiem Czarny nie będzie już strażnikiem, odrzutkiem... będzie częścią stada...i będzie mieć przyjaciół, nie wrogów..A ON..On siedząc samotnie w celi zapadł w sen...śnił mu się inny świat...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pralinka94']Kurcze dlaczego zakończenie jest zawsze takie same... nie chcemy takiego :placz:[/QUOTE]


Zakończenie tak naprawdę nastąpi później - gdy Hermes i Czarny wyjdą na wolność;) Nie tę pozorną...

Fajne, Istar:happy1: Maciaszek to chyba rację ma:fadein:

Link to comment
Share on other sites

:oops: cieszę się że podoba wam się historia. miała wczoraj być część dalsza, ale zmorzył mnie sen...postaram się dziś uzupełnić....a zakończenie będzie szczęśliwe Pralinko, kiedy Hermes znajdzie ten swój jedyny dom, tymczasem może być neutralne jedynie :roll:

Link to comment
Share on other sites

Część piąta „ [I]Co jest prawdą?[/I]”
[B]Czas[/B]: 5 maja, godzina 16.00
[B]okoliczności:[/B] Zwykły dzień, niby maj, ale pogoda jak w lutym...zimno...
[B]miejsce[/B]: plac przed schroniskiem, budynek schroniska."

Obudził się, przez chwilę pamiętał swój sen, ale kiedy próbował się na nim skupić, przewrotna pamięć wymazała wspomnienia...pozostało tylko dziwne przeczucie...jakby deja vu..Zaczął krążyć po boksie, ciasno, ciemno....zimno przenikające do kości. Tylko jedna myśl...wyjść...wyjść stąd jak najszybciej, choć na chwilę. Do tego towarzyszka niedoli plątała mu się pod nogami.... odwarknął ...chciałby być sam...czuć słońce na grzbiecie i trawę pod łapami. Frustracja w nim wzbierała, niczym przeciek na dachu...kap, kap, kap....miska coraz pełniejsza.
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcQrGrR5gzI/AAAAAAAAHiA/Kj-cKsQBMSI/s576/IMG_2783.JPG[/img]

Sen odszedł na dobre. Kiedy już myślał że dłużej nie wytrzyma, zjawił się człowiek. NARESZCIE mówiły jego ruchy. CO TAK PÓŹNO przekazywały oczy. Ucieszył się. Naprawdę się ucieszył z obecności człowieka, nie tylko dlatego, że to oznacza chwilową wolność. On potrzebował tą dziwną istotę do....istnienia. Po co żyć i przezywać ten koszmar, kiedy nie ma dla kogo?
Wyjście! Chwilowe zawahanie...zakładanie szelek...postój...coś w pamięci na chwile zaskoczyło ...zbyt ulotną chwilę. Nie ważne. Iść dalej...na słońce...na wolność. Choć zimno...Nie ważne....tylko on i jego człowiek....
[img]https://lh3.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcQrHVb1JAI/AAAAAAAAHiE/vZtr6yG9-ZQ/s576/IMG_2171.JPG[/img]

Część szósta „[I]Tylko człowiek i tajemnica Psiej Łapy[/I]”
[B]Czas:[/B] 5 moja, godz. 16.45
[B]okoliczność[/B]: bez zmian
[B]miejsce:[/B] zewnętrzny teren schroniska

Tym razem dzień był inny...może to przez nawrót zimy majem...Nie poszli do lasu, ani na miasto...zostali na terenie. JAK TO? Krzyczała Jego dusza...ale nie powiedział nic. I tak nikt by go nie usłyszał...Zrobił dobra minę do złej gry. Postanowił jak najlepiej wykorzystać czas. Chciał pokazać człowiekowi jak bardzo go potrzebuje. Więc chodził za nim krok w krok, wypatrywał choć skinienia, by od razu przystąpić do działań. Tak bardzo chciał by w końcu ktoś zauważył w nim nie tylko łapy i śliniący się pysk lecz przyjaciela, który nie wskoczy w ogień za człowiekiem...ale pobiegnie po pomoc...który nie wykonuje bezmyślnie rozkazów, tylko słucha całym sercem i gotów jest do poświeceń.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLxo4n5YmI/AAAAAAAAHg4/88aUd45_4Hw/s576/IMG_2638.JPG[/img]

Wokoło wiele było ludzi i psów...tych znanych i tych nie...obce i znajome zapachy mieszały się, zmieniały co chwilę....Ktoś podszedł, pogłaskał, zaczął coś mówić...myślał może to MÓJ człowiek....chciał się przekonać. Podszedł. Powąchał. Wcisnął głowę w rękę nieznajomej, oparł się i popatrzył w oczy z uśmiechem...
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLxeO75C8I/AAAAAAAAHg4/ttof9_1LDPE/IMG_2627.JPG[/img]
ale nie doczekał się jego odwzajemnienia, nie odnalazł tego jedynego uczucia w ludzkich oczach...to nie był jego człowiek...
Wrócił do opiekunki, ona jedna zdawała się rozumieć co w jego sercu się dzieje. Choć do końca się nie znali, nie ufali sobie w wielu sprawach, mieli wiele ze sobą wspólnego...i rozumieli swoje wady. Takiego człowieka szuka...takiego co pokocha mimo wad...chcąc nie chcąc byli partnerami...On i opiekun, zrozumiał to i podał swą łapę, a wraz z nią cząstkę siebie....
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLyMvdjFQI/AAAAAAAAHg4/JfvnFZKdxS8/s576/IMG_2662.JPG[/img]
To był pakt...cdn

Link to comment
Share on other sites

Podanie łapy...niby nic takiego. Może dla człowieka...on ślepy i głuchy na wiele spraw. Dla psa podanie łapy to obietnica, składana jedynie ludziom. On wiedział że od teraz dopóki nie znajdzie go jego człowiek, będzie związany z opiekunem siłą tak mocną, że żadna zła czy dobra siła jej nie przerwie. Powiedział to opiekunowi, ten zrozumiał powagę sytuacji.
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLyqArNxAI/AAAAAAAAHg4/4AZ66V5VJSA/IMG_2671.JPG[/img]
Po chwili refleksji, zaczęli zachowywać się jak zwykle, śmiać się, cieszyć...bawić...
[img]https://lh6.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLzDInvbrI/AAAAAAAAHg4/IqQL0mpMqE8/s576/IMG_2683.JPG[/img]

Pozwalał opiekunowi na wszystko, udając że broni się przed "atakiem"
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLy13eudYI/AAAAAAAAHg4/vmr0rjab44Y/IMG_2676.JPG[/img]

Nie miał przed człowiekiem wrażliwych miejsc, cieszył go fakt, że znalazł kogoś kto potrafi bawić się jak jeden z nich...
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLzFKcVRdI/AAAAAAAAHg4/q1gu_MUKCDc/s576/IMG_2684.JPG[/img]

choć jest bardziej delikatny...
[img]https://lh5.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLznYxZUQI/AAAAAAAAHg4/7sN9skx-bHg/IMG_2693.JPG[/img]

Kiedy zajęci byli zabawą, nadeszło coś nieoczekiwanie...coś tak potwornego, że serce stanęło mu na moment...

Link to comment
Share on other sites

Część siódma " [I]Czy to małe monstrum, to tez istota ludzka??[/I]"
[B]Czas[/B]: 5 moja, godz. 17.20
[B]okoliczność[/B]: wyszło słońce, nadal zimno jak w psiarni...
[B]miejsce[/B]: zewnętrzny teren schroniska

Ludzkie dziecko...krzyczące, wymachujące rękami.....ledwo co widać, ale słychać na duża odległość! Podbiegło, chwyciło za obrożę, zaczęło głaskać, tulić, wciskać zabawkę...koszmar wcielony w życie! Mimo to siedział spokojnie....
[img]https://lh4.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLyKMKdKeI/AAAAAAAAHg4/J45rxBdR4lY/s576/IMG_2661.JPG[/img]

w końcu to szczenie....nie można temu krzywdy zrobić. Cierpliwie więc znosił wszystko. Po chwili przestało mu to przeszkadzać...widocznie tak musiało być...
[img]https://lh5.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLy7Fjm6ZI/AAAAAAAAHg4/HmwYHRDoQ3M/s576/IMG_2680.JPG[/img]

Kiedy ludzkie szczenie odeszło, odetchnął z ulgą. Nie żeby miał coś przeciwko targaniu za uszy...nie w tym rzecz. Jakby miał mieszkać z takim małym monstrum przywyknąłby, nawet pewnie polubił by takie coś....ale jak na pierwszy raz... wystarczy

Zostali znów tylko we dwoje. Widział jak słońce zchodzi coraz niżej, wiedział, że czas się kończy...jak na złość...choć raz mógłby nie pędzić lotem błyskawicy, kiedy jest tak miło... choć raz...Po chwili nastał czas rozstania....rozejrzeli się ostatni raz...
[img]https://lh5.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLzA-6PeUI/AAAAAAAAHg4/bDmmRxxXM28/IMG_2682.JPG[/img]

podali sobie łapy, przypieczętowali cały dzień
[img]https://lh6.googleusercontent.com/_YYXwOyBO9LY/TcLyiU6GE8I/AAAAAAAAHg4/0NGg5j3U9XQ/IMG_2669.JPG[/img]

Powrót za kraty....jak powrót do sennych mar. Nie pozostało mu już nic, jak tylko położyć głowę na łapy...i zapaść w sen...sen o innym świecie...A może tamten świat jest prawdziwy? A ten jest snem....czy może współistnieją ze sobą i zależne są od punktu widzenia...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...